Kasia25 Posted August 2, 2010 Posted August 2, 2010 Największą zaletą jest niekłaczenie, szkoda, ze ludzie nie doceniają Quote
kamilqax95x Posted August 3, 2010 Posted August 3, 2010 zapraszam serdecznie na nowy bazarek [IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/icon_smile.gif[/IMG]: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/190271-Bazarek-fotograficzny-na-pomoc-psiakom-%29"]http://www.dogomania.pl/threads/1902...oc-psiakom-%29[/URL] Quote
al'akir Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 Zapraszam na wątek pudli w potrzebie ! Toczy się tam rozmowa o domku dla Koko... [url]http://www.dogomania.pl/threads/177924-Pudelki-i-pudelkowate-w-potrzebie.-PROSIMY-O-OG%C5%81OSZENIA[/url] Quote
idusiek Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 jaki podawac kontakt w sprawie adopcji koko? Quote
brazowa1 Posted October 6, 2010 Author Posted October 6, 2010 najlepiej do mnie,[email protected] Domek-tylko w Trójmieście,tak,aby w razie czego było komu szukac Koko,gdyby ktos go nie przypilnował. No chyba,ze ktos bedzie wyjatkowy,bo tacy tez sie zdarzaja,chociaz w przypadku podstarzałego juz Koko-watpię. Do tej pory kazdy był mocno zniechęcony tym,ze pies nienawidzi strzyzenia i rezygnowali. Quote
al'akir Posted October 6, 2010 Posted October 6, 2010 Wiem , że w schronisku o to trudno , ale czy ktoś próbował pracować z Koko z tym strzyżeniem ? Jeżeli nie, to jest szansa na przyzwyczajenie ... Nienawidzi nożyczek czy maszynki ? A może tego i tego ? A jak z czesaniem / głaskaniem / dotykaniem ? Może go coś boli... Quote
brazowa1 Posted October 7, 2010 Author Posted October 7, 2010 pies walczy o zycie,po prostu. Tak było od zawsze,teraz jest ciut,ciut lepiej,bo stary sie robi. Z dotykiem nie ma problemu.Jest bardzo pozytywnie nastawiony do opiekunów,mozna go przytulać,odwzajemnie uczucia,nawet dosyc entuzjastycznie.Bardzo miły dla psów. Jest "delikatny w obejsciu".Podajesz groszka jego koledze z boksu:CHAPS,nie ma paznokcia,podajesz kolezance z boksu: CHAPS,poszedł palec. A Koko nigdy nie chapie,zawsze delikatniutko,powoli. Nozyczki,maszynka-szał,w ten sposób w który walcza psy krzywdzone u groomerów.On te lata temu przyszedł ostrzyzony.To nie jest to,że on sie rzuca,czy chce gryźć,bo to nie byłby taki problem.Ten pies jest przekonany,że chcesz go zabić. Za kąpiela nie przepada,ale nie robi zadnych ekscesów. Wiadomo,ze wszystko da efekt,kazda praca.Ale w schronisku takiej traumy się nie odpracuje z uwagi na brak czasu. ludzie,którzy mieli pudle i byli ewentualnie zainteresowani uratowaniem pieska-pierwsze co-pytali o strzyzenie.Nie chcieli miec powtórki z rozrywki. Quote
brazowa1 Posted December 18, 2010 Author Posted December 18, 2010 a kto by chciał debila,do tego którego trzeba strzyc i wydawac kupe kasy? Quote
brazowa1 Posted December 20, 2010 Author Posted December 20, 2010 Debil,bo sie nie daje strzyc. gabi,weź go,on sie swietnie z kazdym psem dogaduje.W domu powoli nauczysz go strzyzenia,w wieku 16stu lat Koko sam sie bedzie o nie upominał. Quote
brazowa1 Posted December 30, 2010 Author Posted December 30, 2010 pamietacie wolontariuszkę,ktora zabrała wscieklego Toya? Ona ma znajoma kociarę,dzis ta babka adoptowała za jej namowa Koko,ale nie cieszmy sie jeszcze. Koko ma ostry syndrom schroniskowy-biega własnie w kołko po mieszkaniu. Woz albo przewoz,wytrzyma lub nie. Boże,jakbym chciała,zeby ona dała mu czas.... Quote
Energy Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 [quote name='Gabryjella']o matko ............ ale się boję ..........[/QUOTE] Dziękuję za informację Gabryjella, boję się cieszyć, ale bardzo mocno trzymam kciuki... Quote
elkate Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Trzymam kciuki za małego i jego nową Panią. Mój Czaruś po schronie też to robił a to stres, niepewność. Z każdym dniem mały nabierał pewności że to jego domek. Czaruś wył jak nawet poszłam do łazienki i zamknęłam drzwi. Teraz mały jest cudnym, słodkim pieskiem. Koko tez taki będzie jezeli poczuje, że Pani go lubi Quote
brazowa1 Posted December 30, 2010 Author Posted December 30, 2010 Ona jest kociara,nawet nie wiem,jakim one tokiem myslą,nie potrafie nic przewidzieć. Wiem tylko,ze nie skrzywdzi bezposrednio,nie wywali z domu,nie pobije. Moze "tylko" zwrócić. Quote
Anna222 Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Zeby mu sie udalo!!! Wszystkim Wam zycze szczesliwego Nowego Roku i jak najmniej nowych pensjonariuszy! Co mozna zrobic, zeby Polacy zaczeli wreszcie dbac o swoje psy? Zycze Wam Cioteczki powodzenia - niech wszystkie psiaki i koty ze schroniska znajda swoje domy! Pozdrawiam Was serdecznie! Quote
Anna222 Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Fiona wprawdzie niepierwszej mlodosci ale czuje sie teraz dobrze. Miala wylew ale wszystko sie dobrze skonczylo - dostaje specjalne tabletki i dodatkowo witamine B 12 i cieszy sie, kiedy moze brodzic w sniegu! Tego nie moge powiedziec o sobie, bo nie lubie zimy - moze dlatego, ze ciagle mysle o tych biednych psiakach, ktore marzna. Wiola, napisz prosze, co z tym malym szpicem - mial klopoty z sercem, czy jeszcze jest w schronisku? Quote
szuwar Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Trzymam kciuki! Jak ona kociara to pewnie ma wprawę w oswajaniu "dziczków". Byleby Koko nie lał za dużo po mieszkaniu to może da radę... Quote
Kasia25 Posted December 30, 2010 Posted December 30, 2010 Dziękujemy Aniu, Wam też zyczymy wszystkiego dobrego! Koty potrafią być paskudne, nie? Paskudniejsze, niż jeden mały pudliszonek, co? Ja tam w Panią wierzę, niech mu się uda w końcu................ Quote
Anna222 Posted December 31, 2010 Posted December 31, 2010 Dzieki Kasiu! Przede wszystkim zdrowia w tym Nowym Roku i wytrwalosci! Zeby sie tylko sie Koko udalo! Moj kot tez jest wredny ale zyje mu sie z tym bardzo dobrze! Czasem czai sie, zeby lapa zaczepiac Fione - chociaz ona ignoruje go zupelnie. Pozdrowienia! Quote
brazowa1 Posted December 31, 2010 Author Posted December 31, 2010 Aniu,pytasz o Szpica-tak jeszcze jest. Dalej dostaje enrenal,robi sie tylko coraz starszy. Biedny pies. Problem nie jest w sikaniu Koko-bo on podniósl noge tylko raz,na widok owczarka-rezydenta i tylko raz na wejściu zrobił kupę. Ale nie jest tez laleczka czarnowłosą,ufryzowaną. Ona nie wybrala Koko-został dowieziony przez wolontariuszkę,w ramach wyjatku,bo wolontariuszka fajna i ma dwa psy schroniskowe,w tym jednego nieadopta,wściekłego pudla mini.Miał byc w niesamowicie wielkiej potrzebie,biedny i akceptujacy koty oraz psy. Tak jak mówie- nie ograniam kociar. Nie wiem nic.Piszecie,ze macie kotki itd,ale osoba z jednym kotkiem różni sie od osoby z 6cioma kotami plus setka na "dzielni" wolnobytujących. ale jakos jestem spokojna,dziwne. Quote
Anna222 Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Biedny Szpic! Ciagle o nim myslalam i chcialam go tez wziac ale moj maz po tym zawale nie chcial drugiego psa (on jest po prostu troche asocjalny - zawsze mu to powtarzam). Mysle, ze jak Koko juz pare dni jest u tej Pani, to pewnie zostanie. Nie macie zadnych konkretnych wiadomosci? Dalej trzymam kciuki! Quote
brazowa1 Posted January 2, 2011 Author Posted January 2, 2011 Gdyby cos sie dzialo zlego,na pewno juz miałabym info. W tym tygodnu chce zobaczyc Toya,moze i na Koko uda mi sie załapać. Quote
Energy Posted January 2, 2011 Posted January 2, 2011 Mam nadzieję, że cisza oznacza, że nic złego się nie dzieje... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.