violka49 Posted June 5, 2007 Author Share Posted June 5, 2007 Nie wyrzucajmy psów na ulice! Pomyślmy o nich, O ich słodkich oczach, O ich miłości do nas. One nam wierzą, Kochają, A my wyrzucamy je na ulice..... Pomyślmy o ich cierpieniu w schroniskach. One wtedy przestają ufać nam, A gdy znowu ktoś je przygarnie ogarnia je Miłość i radość. Pomóżmy im! (znaleziony w necie) ------------------- [B]Najlepszy przyjaciel człowieka[/B] Najlepszym przyjacielem człowieka, Nazywamy STWORZENIE, Które nas KOCHA, Z którym możemy zawsze "pogadać", Które nas wysłucha, Poda łapkę "na zgodę", Na pocieszenie... Tym stworzeniem jest pies, Tylko dlaczego, dlaczego, Tak wiele tych stworzeń, Wciąż jest niekochanych?! KOCHAJMY je, tak jak one KOCHAJĄ nas. (znaleziony w necie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
violka49 Posted June 5, 2007 Author Share Posted June 5, 2007 [B][FONT=verdana]Trzy psy[/FONT][/B] [FONT=verdana][SIZE=-1][FONT=verdana][SIZE=2]Pewien gospodarz, prócz innej hołoty, trzymał w podwórku trzy psy i dwa koty. Podczas gdy koty brał na noc do chaty, psy do księżyca śpiewały kantaty. Potem, od rana, na łańcuchach stały, koty robiły zaś co tylko chciały. Zazdrość nieznośna krzywiła psom gęby. Chciały więc w końcu wziąć sprawy w swe... zęby, a gdy już wzięły, porządek zrobiły, czyli podwórko z kotów oczyściły. I jak zapewne już się domyślacie, kolejnej nocy nie spędziły w chacie. Bo choć swą zbrodnię ukrywały skrzętnie, gospodarz patrzył na nie jakoś smętnie, a widać było po ponurej minie, że sroga kara zbrodniarzy nie minie. ........................................................ I z kalendarza nie spadł miesiąc cały gdy myszy kity psom poogryzały. ......................................................... Tak często bywa na tym pieskim świecie, że nie zbadawszy materii do końca, plewimy "chwasty", usuwamy "śmiecie", niejeden "szkodnik" we wściekłość nas wtrąca. Gdy błąd wnet mści się, dając nam po nosie, jeszcze pleciemy coś o podłym losie. [B]Sylwester Lasota[/B] [/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][FONT=verdana][SIZE=-1][FONT=verdana][SIZE=-2] [SIZE=-2][URL="http://www.poezja.org/debiuty/poems.php?wierszeautora=26764"] [/URL][/SIZE][/SIZE][/FONT][/SIZE][/FONT][FONT=verdana][SIZE=-1][/SIZE][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Coyote Ugly FCI Posted June 14, 2007 Share Posted June 14, 2007 No to moze ja tylkonie o psach... takie z innej beczki... *** I Przyszło słońce świata, zabiło mękę sobą, Przyniosło spokój mysli, Szeptało: 'jestem z Tobą" żywiło serce słabe Muzyką przepełniając, Uczło mówić "kocham" Same miłości nie dając Lecz nadszedł koniec szczęścia Wbito w mój umysł szpadę On znalazłinną ziemię, Przeklętą ziemięł: Zdradę cd...kiedyś tam jak sie spodaba :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikki Posted June 14, 2007 Share Posted June 14, 2007 A to wiersze mojego autorstwa:) Więzień miłości Gdy mnie przyniosłeś, przyprowadziłeś, po Twoim domu oprowadziłeś, trząsłem ze strachu, a Ty mówiłeś, Już jest w porządku - jednak błądziłeś. Teraz tu siedzę, tutaj za kratą, z kawałkiem mięsa, miską i szmatą. Płaczę za Tobą, Ciebie tu nie ma, nigdy nie wrócisz, nadziei nie ma. Już idą po mnie, już stąd odejdę, już się nie martwię, most tęczy przejdę. Będę szczęśliwy, bo będę w niebie! Jednak pamiętaj! Czekam na Ciebie. ---------------------------------------------------- Psie marzenie Nie dałeś mi kości, nie dałeś schronienia, kazałeś mi pościć, umierałem z pragnienia. Ja Cię broniłem, na obcych szczekałem, nic nie niszczyłem, za Tobą płakałem. Ty mnie nie kochasz? Czy nie rozumiesz? Czy za mną szlochasz jak jestem tam? Moje psie serce bardzo kochało, było w rozterce, nie wytrzymało. Lecz ja wybaczam i czekam na Ciebie już nie rozpaczam, jestem w psim niebie. Kiedyś Cię spotkam, będziemy razem, kiedyś napotkam jak tamtym razem. Rzucisz mi piłkę, ja ją przyniosę, pobawisz ze mną się chwilkę, jak nigdy. ---------------------------------------------------- Psi los Przywiązany do budy bez jedzenia i wody Zaznał dużo nudy ten dobry pies. Trzęsie się z zimna łańcuch przeszkadza buda jest ciemna, umiera pies. Ze świata schodzi światełko widzi, tunel przechodzi tam ciepło jest. Nie ma łańcucha woda jest także, nie ma pustego brzucha dobry właściciel znalazł się też. ---------------------------------------------------- Psie więzienie Czy ja coś złego zrobiłem? Czy ja przestępstwo popełniłem? Powiedz mi za co siedzę za kratą i czekam na pewną śmierć. Ja Cię kochałem i nadal kocham, Za Tobą płaczę za Tobą szlocham. Ty mnie skazałeś, I nie zaprzeczaj! W schronisku na Cię czekać kazałeś. Wiem już: nie wrócisz, Więc nigdy mego cierpienia nie skrócisz. Gdy tylko umrę i pójdę do psiego nieba! Pamiętaj tylko, że ja Cię kocham i nie zapomnę nigdy o Tobie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rybc!a Posted June 14, 2007 Share Posted June 14, 2007 Ja też coś tam czasem napiszę, ostatnio nawet powieść jakaś wyszła, a że nowego wątku tworzyć nie chcę, bo nie odczuwam takiej potrzeby, to dam wam tu przeczytać: Autor: Rybc!a (Anna B*********cz) [B][U][COLOR=red]KOPIOWANIE ZASTRZEŻONE![/COLOR][/U][/B] [CENTER] [FONT=Trebuchet MS]Od autora[/FONT] [/CENTER] [FONT=Trebuchet MS]Pamiętajmy o tym, że niezależnie od wyglądu, czy charakteru psa każdemu należy się dom i rodzinne ciepło bijące z serca.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Każdy pies, odczuwa ból i potrzebę przebywania z człowiekiem. Każdy pies zasługuje na dom i kochającą go rodzinę.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Ale czy my, ludzie o tym pamiętamy? Nie raz można spotkać się z okrucieństwem wobec zwierząt. Czym zawiniły? Zbiły doniczkę? Czy to powód, by pozbywać się „ kłopotu”? Nie są grzeczne, rozrabiają? Czyja to tak naprawdę wina? Psa, czy właściciela, który nie potrafił wychować własnego pupila? [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Schroniska pękają w szwach, codziennie dochodzą nowe, niechciane, niekochane przez nikogo psy. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Ludzie wyrzucają psy z samochodu, zostawiają w lesie, biją, maltretują. Za co? Za to, że są i kochają mimo wszystko.[/FONT] [RIGHT][FONT=Trebuchet MS]Książkę dedykuję wszystkim opuszczonym [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]przez człowieka zwierzętom.[/FONT][/RIGHT] [CENTER][FONT=Trebuchet MS]Wstęp[/FONT][/CENTER] [FONT=Trebuchet MS]Nazywam się Kapsel. Jestem wiekowym, niezbyt urodziwym, malutkim pieskiem. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Mieszkam z MOJĄ rodziną. Panią, Panem i dziećmi. Kocham ich. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]O takim życiu mógłby pomarzyć niemalże każdy pies. Jestem rozpieszczany, kochany, a domownicy mnie uwielbiają.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Mimo tego, że jestem staruszkiem bardzo lubię zabawę i spacery. Dzieci bawią się ze mną piłeczką i gumowymi piszczałkami, Pan i Pani zabierają mnie na spacery po parku. Bardzo to lubię.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]1 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Wszyscy wyszliśmy na spacer. Biegałem z dziećmi, a Pan i Pani szli powoli za nami, trzymając się za ręce. Uśmiechali się, gdy widzieli jak skaczę do góry by móc sięgnąć moją piłeczkę.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Życie jest wspaniałe.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]2 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Dzisiaj Pan długo nie wracał z pracy. Czekałem na niego koło drzwi. Pani siedziała w kuchni i wyglądała przez okno. Nie rozumiałem, co się dzieje. Dzieci już spały.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]W końcu pan wrócił. Dziwnie pachniał. Mimo tego, że bardzo się ucieszyłem, gdy wszedł, on odepchnął mnie nogą i poszedł do kuchni. Nie wiedziałem, co o tym sądzić, więc pobiegłem za nim. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]To była zła decyzja. Nakrzyczał na mnie, musiałem wyjść z kuchni. Dlaczego nie mogłem tam być? Myślałem, że jest bardzo zmęczony.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Położyłem się na swoim kocu i czekałem, aż zawoła mnie, bym przybiegł. Nie doczekałem się.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Z kuchni dochodziły dziwne głosy. Moja Pani płakała, a Pan mocno krzyczał. Co się dzieje?- myślałem. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan uderzył moją Panią, poderwałem się, chciałem jej pomóc. Ja też zostałem uderzony. Cicho pisnąłem i odszedłem. Na pewno ma zły dzień. Jutro będzie lepiej. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]3 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Dzisiaj w nocy Pani razem z dziećmi gdzieś poszła. Nie wróciła do tej pory. Czekałem na nich cały dzień. Pan został w domu. Podszedłem do niego i prosiłem, by wziął mnie na kolana. Kopnął mnie. Dlaczego?- pomyślałem. Tak bardzo to lubiłeś. Kiedyś wspólnie się bawiliśmy, ty mnie głaskałeś, ja czule lizałem cię w rękę. Co się zmieniło? Gdzie jest pani? Dlaczego dziś się nie bawiliśmy? Dlaczego nie dostałem jeść?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]4 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan dzisiaj też nie poszedł do pracy. Ucieszyłem się, dzisiaj na pewno się ze mną pobawi i pospaceruje. Bardzo chcę iść na dwór. Wziąłem smycz do buzi i pobiegłem do pana. Pił piwo i oglądał telewizję. Starannie położyłem smycz na jego kolanie.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Zrzucił ją. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jest zmęczony. To dlatego nie chce iść ze mną na spacer. Może jest chory? Za kilka dni poczuje się lepiej. Może trzeba się o niego zatroszczyć?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Nie wytrzymałem. Zsiusiałem się w przedpokoju. Pan bardzo na mnie nakrzyczał, powiedział, że jestem głupim psem i musi się mnie pozbyć. To był na pewno żart, mój Pan zawsze miał poczucie humoru. Jestem bardzo głodny.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]5 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Gdy Pan jadł śniadanie, niechcąco spadł mu na ziemię kawałek chleba. Ukradłem go i szybko zjadłem. Nie wytrzymałem. Głód zrobił swoje. Dostałem karę. Muszę siedzieć w ciemnej łazience. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan mnie wypuścił. Poszedł do kuchni. To już chyba pora obiadu. Czekałem na swoje jedzenie. Nie dostałem go.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan potknął się o mnie i głośno przeklną. Wziął smycz. Ucieszyłem się, myślałem, że wyjdziemy na dwór. Pan przywiązał mnie do kaloryfera. Czy on mnie już nie kocha? Na pewno mnie kocha, to tylko takie żarty.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]6 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan mnie dziś odwiązał. Wyszliśmy na dwór. Bardzo chciałem się załatwić. Gdy kucnąłem, Pan mocno mnie pociągnął. Przewróciłem się. Nie zdążyłem się załatwić.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Wsiedliśmy do samochodu.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jechaliśmy długo. Wysiedliśmy w zielonym miejscu. Pełno było drzew i dużo trawy.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Poszliśmy dalej, razem- było jak dawniej. Bardzo się cieszyłem. Pan przywiązał mnie do drzewa. Myślałem, że to po to, bym nie uciekł. Odszedł. Nie wrócił. Zostałem sam. Odjechał nasz samochód. Byłem przekonany, o tym, że pan o mnie zapomniał. Piszczałem i skomlałem, wyłem i szczekałem. Wszystko na nic. Pana już ze mną nie było.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Wiedziałem, że zaraz przyjdzie. Przyjaciel nie zostawiłby przyjaciela w potrzebie.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]7 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan nie przyszedł. Na pewno zaraz się zjawi. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Tak bardzo za nim tęsknię, tak bardzo go kocham.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Usłyszałem samochód. Nie zatrzymał się. Pojechał dalej. Może mój pan zabłądził? On mnie szuka! Bardzo głośno szczekałem. Niestety, na nic to się nie zdało.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Dzisiejsza noc nie była zimna, za to bardzo samotna. Nie było się do kogo przytulić.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]A może mój pan naprawdę się mnie pozbył? [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Nie, to niemożliwe. On mnie kocha, wiem o tym. Nigdy by mnie nie porzucił. Trochę piszczałem. Bardzo chciałem, by mnie odnalazł i wziął na ręce.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Rozmyślałem o wszystkim, co działo się wcześniej. Pan się zmienił. Ale to pewnie z powodu Pani. Zostawiła go. Gdzie ona jest? Gdzie zabrała dzieci? Dlaczego nie wzięła mnie ze sobą? Czy ona mnie nie kocha? Może byłem dla niej bezwartościowym, małym kundlem. Ale mój pan zawsze myślał o mnie inaczej, przecież JESTEŚMY PRZYJACIÓŁMI.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]8 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jestem bardzo głodny i spragniony. Pada deszcz. Jest mokro, nie mam gdzie się schować.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Czuję się coraz słabiej. Co się dzieje?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Zwinąłem się w kłębek. Poczekam. Mój pan na pewno przyjdzie.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Usłyszałem głos dzieci. To na pewno moje Państwo. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Podbiegły do mnie. Nie miałem siły podnieść głowy. Jestem już taki stary. Deszcz na mnie nie padał. Dzieci unosiły nade mną parasolkę.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Zawołały rodziców. To nie było moje Państwo. Nie chciałem ich. Czekałem na swoją rodzinę. Warknąłem ostrzegawczo.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Miło do mnie przemawiali. Mówili – dobry piesek, dobry. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]To na pewno oni zabrali mojego Pana. Nienawidzę ich. Niech stąd idą. Ja poczekam na mojego Pana. On przyjdzie. On mnie kocha. On by mnie nie zostawił.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Ludzie wzięli mnie na ręce. Chciałem ugryźć. Nie miałem siły. Zwiesiłem głowę i czekałem kiedy mi coś zrobią.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]9 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Ludzie zawieźli mnie do dziwnego miejsca. Pełno tu psów. Nawet na moim osiedlu tyle ich nie było. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Patrzyły tęsknie zza krat i wystawiały łapki.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Nie rozumiałem, dlaczego są takie smutne. Czy one też zostały odebrane od Pana? Byłem bardzo zły. Przecież mój Pan przyszedłby po mnie. Teraz już nigdy mnie nie znajdzie.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Kiedy ludzie odjechali, bardzo niedelikatny pan wziął mnie za kark i podniósł do góry. Zaskowyczałem. To bardzo bolało.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Mówili coś o kwarantannie. Rozmyślałem, co to takiego.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Zaprowadzili mnie do ciasnego pomieszczenia, w którym znajdowały się trzy duże psy. Przestraszyłem się ich.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Co ja tu robię?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]10 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]To okropne miejsce. Każdy pies, w wieczornych porach wyje tu za rodziną. Nie zdawałem sobie sprawy, że tyle psom zdarzyło się takie nieszczęście jak mi.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Nie traciłem nadziei. Może pan mnie odnajdzie?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]11 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Kiedy niedelikatny pan przyniósł dziś do mojego boksu jedzenie, pierwszy do niego podbiegłem.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Byłem głodny, choć wczoraj jadłem.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jeden z dużych psów odgonił mnie i pokazał zęby. O co mu do licha chodzi? Też chciałem zjeść. Nieustraszony podszedłem raz jeszcze.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Tym razem duży pies nie wytrzymał. Rzucił się na mnie i dotkliwie ugryzł mnie w kark. Bardzo skowyczałem. Z mojego ciała sączyła się krew. Nadbiegł pan weterynarz. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Wyciągnął mnie z boksu i zaprowadził do białego gabinetu. Podał mi zastrzyki. Ranę odkaził. Bardzo bolało. Czułem, że jestem słaby. Chciałem zasnąć, usłyszałem tylko kilka słów weterynarza.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]- No cóż mały, tu liczy się walka o przetrwanie.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jakie przetrwanie? Jaka walka? Nie chcę tu być, nie chcę się z nikim bić.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Leżałem w białym pokoju. Nie zanieśli mnie do boksu.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]12 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Źle się czuję. Bardzo piszczałem. Nikt nie przyszedł. Dlaczego mój pan mnie nie szuka? Tak bardzo za nim tęsknię. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Chcę wtulić się w jego nogi i zasnąć otulony moim kocem. Chcę bawić się z dziećmi i lizać moją Panią.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Dlaczego wszystko się zmieniło? Czym zawiniłem?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]13 marca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pracownicy schroniska mówili, że dziś przyjdzie kierownik. Kto to jest kierownik? Czy kierownikiem jest mój Pan?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Czekałem. Do białego gabinetu wszedł tęgi mężczyzna. Popatrzył na mnie i szyderczo się zaśmiał. O co mu chodzi?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Włożył mnie do małej klatki. Podobno to się nazywa…transporter. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Rozmyślałem nad tym jak długo będę w niej siedział.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Ktoś uniósł klatkę. Wyszliśmy z gabinetu. Znowu ujrzałem wszystkich czworonożnych, przez nikogo niechcianych braci.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jak długo mam tu jeszcze być?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]2 kwietnia 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Do tej pory siedzę w schronisku. Przychodzi tu dużo ludzi. Zabierają ładne psy i szczeniaki. Na mnie nikt nie zwraca uwagi. Straciłem nadzieję, że Pan przyjdzie. Zawsze będę go kochał.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Nie chcę pokazywać się ludziom. Nie chcę by ktoś mnie wziął. Chcę umrzeć. Życie bez mojej rodziny straciło sens.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]3 kwietnia 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Dzisiaj do schroniska przyszła starsza pani. Oglądała uważnie każdego psa. Zatrzymała się przy mojej klatce. Zawołała pana, który sprzątał mój boks. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Rozmawiali. Pani wskazywała palcem na mnie.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Wtedy jeszcze nie myślałem, że chce mnie przygarnąć.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Pan mówił, że jestem stary i niedługo umrę.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Ucieszyłem się. Powiedział, że umrę. A ja nie chcę już żyć… Nie mam dla kogo…[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Po chwili pan wszedł do boksu i wziął mnie na ręce. Wyszedł.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Oddał mnie starszej pani. Pięknie pachniała. Pachniała domem.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Poszliśmy do biura. Pani coś podpisała. Wyszliśmy ze schroniska.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Co się dzieje?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]4 kwietnia 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Spałem u tej pani. Dostałem swoje miski i swoje łóżeczko. Całkiem jak w domu. Mówiła, że jestem kochany. Nie warczałem na nią. Mimo tego, że wolałbym być z moim Panem, tu było mi dobrze.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Byłem rozpieszczany, pani brała mnie na ręce. [/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Miałem też towarzysza.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Dom zamieszkiwała stara, bura kotka. Dogadaliśmy się.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Nie wiedziałem, co o tym myśleć. Dostawałem psie ciasteczka i buziaki.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Czy moje życie się zmieniło?[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]26 czerwca 2007[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Do tej pory mieszkam razem z moją nową Panią i burą kocicą.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]To chyba mój dom.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Bardzo lubię tą panią. Jest kochana, mogę nawet spać w jej łóżku.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Moje życie znów jest wspaniałe. Znów chcę żyć.[/FONT] [CENTER][FONT=Trebuchet MS]Zakończenie[/FONT] [/CENTER] [FONT=Trebuchet MS]Napisałam tą książkę po to, by uświadomić ludzi jak bardzo pomagają psu zabierając go ze schroniska.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Zachęcam do tego wszystkich.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Jeżeli nie jesteś w stanie zaadoptować zwierzątka, nie zamartwiaj się.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS]Sposobów pomocy jest naprawdę wiele.[/FONT] [FONT=Trebuchet MS][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Coyote Ugly FCI Posted June 14, 2007 Share Posted June 14, 2007 Rybc!a to jest takie prawdziwe W moich oczach często można zobaczyć łzy... być może za bardzo kocham psy. (...) Kogo kochasz kochając przydrożne psy, chodząc w ulicach wiatrem spalonych, na szybach zastygając oczami szklanymi jak łzy? Kogo kochasz kochając w ich oczach maleńkie kobiety orientalnych snów, kiedy boisz się twarz ich jak kwiat wziąć do ręki i ostrożnie układasz mozaiki słów? Kogo kochasz? w tych oczach zastygł czas dyluwialnych, zwierzęcych epok i żółte, fosforyczne talerze gwiazd wprawione w oczy jak w niebo. Jakże spokojne ich twarze obrosłe sierścią - osadem - miłością lat, kiedy bijesz na oślep rękami jak wiosłem we wrogi obraz nieba i ziemi, w świat. Rzuć, rzuć magię wirujących kół, podnieś ręce do potęgi łap, wtul się w sierść przyjacielską i płyń przez zarosłe czaszkami wybrzeża lat. K.K.Baczyński Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnieszka i Ogiś Posted June 16, 2007 Share Posted June 16, 2007 To dobrze że b.kochasz psy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*zaba* Posted June 16, 2007 Share Posted June 16, 2007 [CENTER][FONT='Times New Roman'][/FONT] [/CENTER] [FONT='Times New Roman']NAJDROZSZY PIES NA ŚWIECIE Nie jest to pies cesarzy Chin Ani wilczycy szarej syn Ani Ferdynand z ksiązki Kerna Ni Szarik (psina tez pancerna) Ani pies Cywil, ten wzór służby, Pies Pluto (nie znał by go któż by) Pies Saba wielki niby ciele Ani psów nie mniej sławnych wiele Najdroższego psa na świecie W swoim domu wnet znajdziecie Bo najdroższym ze wszystkich psów JEST TWOJ PIES! I Tak właśnie mów. Ryszard Marek Groński [/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*zaba* Posted June 16, 2007 Share Posted June 16, 2007 [I]Dokad ida psy gdy odchodza? No bo jesli nie ida do nieba To przepraszam Cie Panie Boze Mnie tam takze isc nie potrzeba. Ja prosze na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonow Zrezygnuje z anielskich chorow TUdziez innych nagrod niebosklonu. W moim niebie beda miekkie siersci Nosy, lapy, ogony i kly W moim niebie bede znowu glaskac Moje wszystkie pozegnane psy." [U]Znalezione w necie[/U][/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aaliyah1981 Posted June 16, 2007 Share Posted June 16, 2007 wszytkie wiersze sa piekne ja wklejam wiersz ktory znalazlam ponad rok temu w internecie i umiescilam na dogomani w jednym z pierwszych swoich postwo kiedy szukalysmy domu parce przyjaciol do tej pory jak go czytam to lezka sie kreci w oku a pomysl z tym watkiem jest naprawde dobry [B]PSIA DUSZA[/B] [I]Barbara Borzymowska[/I] To tylko pies, tak mówisz, tylko pies... A ja ci powiem Że pies to czasem więcej jest niż człowiek On nie ma duszy, mówisz... Popatrz jeszcze raz Psia dusza większa jest od psa My mamy dusze kieszonkowe Maleńka dusza, wielki człowiek Psia dusza się nie mieści w psie I kiedy się uśmiechasz do niej Ona się huśta na ogonie A kiedy się pożegnać trzeba I psu czas iść do psiego nieba To niedaleko pies wyrusza Przecież przy tobie jest psie niebo Z tobą zostaje jego dusza Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
violka49 Posted June 21, 2007 Author Share Posted June 21, 2007 piekne sa te wiersze....Rybc!u ksiazeczka jest super- bardzo mi sie podobala i zawsze takie teksty lapia mnie za gardlo i tak dziwnie sciskaja :placz: przepraszam za brak polskich znakow ale cos nie tak z klawiatura :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*zaba* Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 Moze ozywic ten watek? Jest tyle pieknych wierszy,niewiadomo kiedy moga sie przydac,a i my mozemy sami sie nad nimi zadumac... [FONT='Times New Roman'][U][B]Piosenka Krzysztofa Myszkowskiego pt. Rozmawiam z moim psem[/B] [/U] "rozmawiam z moim psem choć do północy jeszcze parę godzin zostało z okien płyną kolędy i całe miasto na biało a tobie można o wszystkim powiedzieć tyle w tobie niemej psiej dyskrecji nawet gdy uznasz że głupio mówię i tak młynka wnet ogonem kręcisz rozmawiam z moim psem choć do północy jeszcze trochę minut zostało z okien płyną kolędy i cała ziemia na biało a ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej i w ogień skoczyłbyś za mną choć jestem tylko człowiekiem rozmawiam z moim psem północ właśnie wybiła czemu mówisz tak mało przecież to dzisiaj wigilia i cały świat już na biało i tak rozumiem cię mój przyjacielu szczekasz czasem na to życie pieskie lecz dobrze że nam udało się spotkać na życia naszej wspólnej ścieżce"[/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*zaba* Posted October 22, 2007 Share Posted October 22, 2007 [I]On jest twoim przyjacielem [/I] [I]twoim partnerem, [/I] [I]twoim obrońcą, [/I] [I]twoim psem. [/I] [I]Ty jesteś jego życiem, [/I] [I]jego miłością, [/I] [I]jego panem. [/I] [I]On będzie twój, [/I] [I]wierny i posłuszny [/I] [I]do ostatniego bicia jego serca. [/I] [I]Ty jesteś mu winien [/I] [I]zasłużyć na takie oddanie." [/I] [I]Autor nieznany[/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted October 23, 2007 Share Posted October 23, 2007 [quote name='*zaba*']Moze ozywic ten watek? Jest tyle pieknych wierszy,niewiadomo kiedy moga sie przydac,a i my mozemy sami sie nad nimi zadumac... [FONT=Times New Roman][U][B]Piosenka Krzysztofa Myszkowskiego pt. Rozmawiam z moim psem[/B][/U][/FONT] [FONT=Times New Roman]"rozmawiam z moim psem[/FONT] [FONT=Times New Roman]choć do północy[/FONT] [FONT=Times New Roman]jeszcze parę godzin zostało[/FONT] [FONT=Times New Roman]z okien płyną kolędy[/FONT] [FONT=Times New Roman]i całe miasto[/FONT] [FONT=Times New Roman]na biało[/FONT] [FONT=Times New Roman]a tobie można o wszystkim powiedzieć[/FONT] [FONT=Times New Roman]tyle w tobie niemej psiej dyskrecji[/FONT] [FONT=Times New Roman]nawet gdy uznasz że głupio mówię[/FONT] [FONT=Times New Roman]i tak młynka wnet ogonem kręcisz[/FONT] [FONT=Times New Roman]rozmawiam z moim psem[/FONT] [FONT=Times New Roman]choć do północy[/FONT] [FONT=Times New Roman]jeszcze trochę minut zostało[/FONT] [FONT=Times New Roman]z okien płyną kolędy[/FONT] [FONT=Times New Roman]i cała ziemia[/FONT] [FONT=Times New Roman]na biało[/FONT] [FONT=Times New Roman]a ty w oczy patrzysz i łeb przekrzywiasz[/FONT] [FONT=Times New Roman]jakbyś chciał zrozumieć mnie lepiej[/FONT] [FONT=Times New Roman]i w ogień skoczyłbyś za mną[/FONT] [FONT=Times New Roman]choć jestem tylko człowiekiem[/FONT] [FONT=Times New Roman]rozmawiam z moim psem[/FONT] [FONT=Times New Roman]północ właśnie wybiła[/FONT] [FONT=Times New Roman]czemu mówisz tak mało[/FONT] [FONT=Times New Roman]przecież to dzisiaj wigilia[/FONT] [FONT=Times New Roman]i cały świat już[/FONT] [FONT=Times New Roman]na biało[/FONT] [FONT=Times New Roman]i tak rozumiem cię mój przyjacielu[/FONT] [FONT=Times New Roman]szczekasz czasem na to życie pieskie[/FONT] [FONT=Times New Roman]lecz dobrze że nam udało się spotkać[/FONT] [FONT=Times New Roman]na życia naszej wspólnej ścieżce"[/FONT][/quote] ma ktoś z was może tą piosenkę na kompie ?? jak możecie to prześlijcie : [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted October 23, 2007 Share Posted October 23, 2007 znalazłam!! [URL]http://www.mediafire.com/?9mmmwteyo0x[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asti Posted October 23, 2007 Share Posted October 23, 2007 Mój wiersz, napisany, gdy miałam 11 czy 12 lat :lol: Nie kopiować jakby co:diabloti: [CENTER][SIZE=2][COLOR=#000000][B]Przyjaciel Pies[/B][/COLOR][/SIZE][/CENTER] [CENTER] [/CENTER] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]nie najlepiej się czujesz[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]kiedy dolega Ci coś…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2]przychodzi KTOŚ.[/SIZE] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]przychodzisz z pracy[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]i zmęczony padasz na kanapę…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2]KTOŚ podaje Ci łapę.[/SIZE] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]nic Ci nie wychodzi[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]i z trudem wydobywasz z siebie głos…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] czujesz mokry nos.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]nie możesz już wytrzymać[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]i przestajesz być sobą…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] macha do Ciebie ogon.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]nie masz już siły[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]i z wysiłkiem idziesz, kroczysz…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] patrzą na Ciebie wierne oczy.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]wszyscy Cię opuszczą[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]i trudno Ci będzie nawet piórko nieść…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] poczujesz miękką sierść.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]Kiedy [/B]w smutku będziesz płakał[/SIZE] [SIZE=2]i całkowicie się załamiesz…[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] usłyszysz ciche szczekanie.[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]I [/B]wtedy przejrzysz na oczy[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]i zobaczysz, że KTOŚ tu jest…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] TO POCIESZA CIĘ TWÓJ NAJUKOCHAŃSZY PIES![/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]I [/B]wtedy będziesz weselszy,[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]na spacer go weź…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] TO TWÓJ NAJUKOCHAŃSZY PIES![/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][B]I [/B]teraz jesteś szczęśliwy,[/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000]że KTOŚ na Ciebie czeka – wiesz…[/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][COLOR=#000000] TO TWÓJ NAJUKOCHAŃSZY PRZYJACIEL PIES![/COLOR][/SIZE] [SIZE=2][/SIZE] [SIZE=2][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*zaba* Posted October 24, 2007 Share Posted October 24, 2007 Asti,ladny wierszyk,brawo! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted October 24, 2007 Share Posted October 24, 2007 Asti super wiersz :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewelinka_m Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 [CENTER]Nikki świetna twórczość :p [I][/I] [I][FONT=Arial]"PRZYJACIEL CZŁOWIEKA"[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Pies, przyjacielem człowieka zwany,[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Lecz jak my mu za to odpłacamy?[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]W schroniskach psów płacze wiele.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Po ulicach wędrują dziś byli przyjaciele.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Pies towarzyszem niedoli jest człowieka[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Z nim na ulicy na pieniążek czeka.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Często zbity niesłusznie zostaje, [/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Piszczy i skomli, lecz to nic nie daje.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Pracować ciężko czasem musi[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Gdyż człowiek go do tego zmusi.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Lecz i dobre strony są tej przyjaźni.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Pies przyjacielem z naszej wyobraźni.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Przyjaciółmi świetnymi są psy, i ludzie.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Jeden drugiemu pomoże w trudzie.[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Bo kto jak nie pies, oczami i uszami[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Niewidomych i niesłyszących będzie latami?[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Pies jako świetny terapeuta,[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Będzie pomagał w dni zwykłe, i święta![/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Przyjaciółmi pies i człowiek na zawsze zostaną, [/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Gdy nawzajem siebie pokochają!!!![/FONT][/I] [I][/I] [B][I][FONT=Arial] (znalezione w internecie)[/FONT][/I][/B] [B][I][/I][/B] [B][I][FONT=Arial]SCHRONISKO NIE CHCIANYCH UCZUĆ [/FONT][/I][/B][I][FONT=Arial]"Jeśli kiedyś duma nadmierna z człowieczeństwa w tobie zagości, pójdź do schroniska nie chcianych uczuć, przechowalni niepotrzebnych miłości. W każdej klatce mieszka ciężka dola. Między pręty smutek wciska nos. I na pewno nie załatwia sprawy wzruszenie ramion, no cóż, taki los. Może, kiedy tam się wybierzesz, smutne oczy zawładną twym sercem i już będzie jedna miłość potrzebna, jednej stanie się kres poniewierce. Potem będziesz miał już samą radość: psa z milionem merdających ogonów. Iz pewnością szybko się przekonasz, że to lepsze od fałszywych ukłonów." - Barbara Borzykowska[/FONT][/I] [I][FONT=Arial]Anioł Czy człowieka można nazwać Aniołem? Czy ktoś mi na to pytanie odpowie? Czy dzięki Aniołom ktokolwiek umiera? Nie, bo Anioł krwi nie przelewa. Czy Anioł używa przemocy? Czy Anioł odmawia pomocy? Czy Anioł maltretuje? Nie, bo Anioł swoich braci szanuje. Czy Anioł rozpętał wojny? Czy Anioł zabija, by nie być głodnym? Czy Anioł śmieje się, z nieszczęścia z ochotą? Nie, bo Anioł jest istotą złotą. Aniołem nie można nazwać człowieka, Dla niego piekło na dole czeka. Na łaskę od Boga niech nie oczekuje. Jeżeli swoich braci nie miłuje."[/FONT][/I] [I][FONT=Arial] Autor: Patrycja Budziszewska[/FONT][/I] [B][I][/I][/B] [B][I][/I][/B][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asti Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 Dziękuję :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Coffee&Nera Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 A to moj wiersz. Moze i dosłownie o psa niechodzi ale moze wyczytacie to z kontekstu o skatowanych psach... [CENTER][CENTER]Ostatnia łza zatopiona w strugach deszczy, w strugach wspomnien, ciepla i czulosci. Czas uciekający przez palce, uciekający jak stado myszy w obliczu smierci. Błyski nadziei i smiechu znikające jak wpomnienia po smierci. Kilka kroków, usmiechnieta twarz i zielen. Zielen otaczający nas, usmiechnietych do swiata i zycia. Zyjemy tylko dla siebie lecz ciebie juz nie ma, zniknąłes. Na zawsze przypiety do lancucha, w obliczu bata. Zlo rozpiera nas oboje, strach o twe zycie. I znów łzy, spływające po twych policzkach w rozpaczy, w wyciu wilka. I bieg do wolnosci, coraz wolniejszy przez bialy snieg w stronę teczowego mostu za krainą marzen która gdzies na ciebie czeka mój kochany, jedyny wierny przyjacielu do konca... Kilka szybkich susów, otwarcie twcyh warg i twe cialo lezy niezywe, obite, skatowane przez potwora chodzącego po ziemi zwanego człowiekiem... Pierwszy raz cos pokazałam...:oops: [/CENTER] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bellatriks Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 Fajny temat był, postanowiłam go wskrzesić. [B] Proszę jednak o niekopiowanie moich wierszy bez mojego pozwolenia i bez podania autora! [/B][U]Mój Anioł[/U] Obudziłam się w ciemną noc (nawet gwiazdy nie migotały na niebie) A przede mną jaśniała postać niebiańska w cudnie srebrzystej poświacie. Pytam: kim jesteś? - Jestem Twoim przyjacielem na dobre i na złe twoim nieustraszonym obrońcą twoim cieniem najsłodszym powiernikiem Twoich sekretów sługą uniżonym nadwornym błaznem bratem na co dzień przewodnikiem wśród smutków przeszkodą dla trosk. Aniołem stróżem. Twoim wiernym psem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
violka49 Posted July 6, 2008 Author Share Posted July 6, 2008 witam po bardzo długiej nie obecnosci na forum widzę, że pojawiły się nowe posty z wierszami....są cudne i proszę o jeszcze :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nikki Posted July 6, 2008 Share Posted July 6, 2008 [quote name='ewelinka_m'][CENTER]Nikki świetna twórczość :p [/CENTER] [/quote] Dzięki ! :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gosikf & dogs Posted July 6, 2008 Share Posted July 6, 2008 [I][B][FONT=Times New Roman][SIZE=3]Przemijanie w boksie... Nie płacz kochanie, nie myśl już tyle... Popatrz na niebo, widzisz motyle? One przyniosą Ci dobre wieści: Między chmurami Psi Raj się mieści... Czeka na Ciebie cała rodzina... Myślisz, że kłamią? Nie! To nie kpina... Zaufaj motylom mój mniejszy bracie Bo ludziom już nie uwierzysz raczej. Pomyśl-to co teraz to tylko zła mara... A tego co winny dosięgnie kara... Pomyśl-ból to złudzenie, otrzyj swe łzy... Nie! Zamknij oczy! To nie są kły! Teraz gdy zimno zalewa Twe ciało... Pomyśl o słońcu, by nie bolało... Czerwień krwi Twojej, to tylko róże... Piękne, pachnące, tak bardzo duże... Duże tak prawie jak twoja miłość... Którą dla NIEGO niszczy otyłość... Duże jak serce wciąż kochające... Właśnie dla NIEGO jeszcze bijące... Już pora odejść mój przyjacielu... Wybacz mą zdradę, jest Was zbyt wielu... Wiem, że wybaczysz, więc o co proszę? Proszę wynagródź cierpienie Boże! Dla wszystkich staruszków, które odeszły...i tych, które[U] jeszcze[/U] czekają Gosikf & dogs [/SIZE][/FONT][/B][/I][CENTER][I][B][FONT=Times New Roman][SIZE=3]zapraszam na wątek staruszków z wroclawskiego schroniska[/SIZE][/FONT][/B][/I] [FONT=Verdana][SIZE=3][URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=110071&page=96"]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=11007[/URL]1&page=96[/SIZE][/FONT] [/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.