Małgonia Posted November 15, 2014 Author Posted November 15, 2014 Wiecie co... Siedze i ryczę. Napiszcie ze da sie psa naprawić, ze jego zachowa ie sie zmieni :( nie wyobrazam sobie go oddac czy coś:( Quote
*Magda* Posted November 15, 2014 Posted November 15, 2014 Nie będziesz go oddawać :mad: Dacie radę ;) Małymi kroczkami, ale dacie radę ;) Quote
*Monia* Posted November 15, 2014 Posted November 15, 2014 Będzie dobrze, nie łam się! Ja mając Shinę która potrafi użreć osoby spoza najbliższej rodziny też się bałam i nadal się boję że coś pójdzie nie tak. Hexa nadpobudliwiec też nie zachowuje się idealnie ale już potrafi się opanować. Da się wszystko, ale trzeba powoli i ostrożnie. No i nigdy z psem małego dziecka nie zostawiać nawet jak jest super, pies to pies. Behawiorysta Was naprowadzi i do roboty, głowa do góry ;) Quote
Erykowa Posted November 16, 2014 Posted November 16, 2014 Na pewno dacie radę.Może jakby wcześniej z Rico były jakiś problemy było by trudniej a tak to na pewno uda się coś poradzić.Dzieci bardzo szybko rosna i za chwilę będa razem sobie biegać.Piszę to jako mama 2 córek które wychowywały się zawsze z psem. Quote
Małgonia Posted November 16, 2014 Author Posted November 16, 2014 we wtroek po 16 jestesmy umówieni z tym behawiorysta.Młody facet, 4 latamłodszy tylko. To nawet dobrze bo ja sie lepiej dogaduje z młodymi niz starszymi. Bedzie jakos luźniej- przez takimi weteranami w swoim zawodzie czuje presje zawsze nie wiem skad. Dzisiaj rico grzeczny bo w sumie nie miał okazj widziec raczkującą Kluskę- TŻ poszedł nieoczekiwanie do pracy na12h wiec ja zebrałam sie do rodziców. pies musiał siedziec z przodu wyjątkowo, zapiety pasami, ale nie chcialam go samego z tyłu z Kluską zostawiam, wiec wyjątkowo nagiełam przykazanie na instrukcji do pasów psich ze tylko z tyłu ma być. Coż. ANARCHIA! Zajechaliśmy koło 10:30 i ja psa od razu wzięłam na dłuuuuuugi spacer. Potrzebowałam takiej chwili tylko z psem, patrzec jak zapierdala po łące, cieszy sie z patyków i jak uradowany robi kółeczka na wielkiej pustej łące :loveu: Wrócilismy to od razu my do miasta a pies sam został i odpoczywał a miał po czym :) a jak wrócilismy to ja sie juz do domu zbierałam bo Kluska jak jest ciemno to ryczy w aucie strasznie. Teraz Kluska w bujaku a pies wylizał konga i odpoczywa w drugim pokoju, wiec póki co jest ok. Byle do wtorku. Quote
*Monia* Posted November 16, 2014 Posted November 16, 2014 Shina też ostatnio nagięła przepisy i jechała z przodu, ale nie chciało mi się z nią już kłócić po wecie. Ale w takim wypadku pasy samochodowe dopinam do szelek i siedzi/leży przytwierdzona do siedzenia :grins: Nieprzerwanie trzymam kciukasy, będzie dobrze ;). I czekam na relację z wizyty, ciekawa jestem co behawiorysta poradzi. Quote
Małgonia Posted November 16, 2014 Author Posted November 16, 2014 Dzięki Monia :) przez telefon wydawal się sympatyczny Quote
marta1624 Posted November 16, 2014 Posted November 16, 2014 Ja również trzymam kciuki, będzie dobrze :) Quote
*Monia* Posted November 16, 2014 Posted November 16, 2014 Może być i niesympatyczny, oby pomógł i doradził ;) Quote
Małgonia Posted November 16, 2014 Author Posted November 16, 2014 Ale sympatyczne doradzi, wytlumaczy, na spokojnie. Z niemilymi ludźmi źle mi sie pracuje, mam wrażenie ze robia to od niechcenia i maja pretensje ze inni czegoa nie wiedza a jednoczesnie wszystkich uwazaja za gorszych a siebie za cud miód. Wiec wole żeby byl mily i sympatyczny i na spokojnie wszystko wyjasnil i poprowadzil :) Quote
*Monia* Posted November 18, 2014 Posted November 18, 2014 Przyszłam napisać że trzymam kciuki dzisiaj ;) Quote
Małgonia Posted November 18, 2014 Author Posted November 18, 2014 Juz po ;) Ogólnie jestem zadowolona, miły chopak, konkretny, z wadą wymowy ale nie przeszkadzało mi to- nasz wet tez sepleni i szybko gada i jego np juz NIC sie nie da zrozumieć. Og.ólnie z Rico nie jest źle, sprawiał wrazenie ze w ogóle niepotrzebnie wezwaliśmy pomoc :lmaa: Hanka raczkowała po podłodze a on nic. Wysyłał tylko CSy ze mu sie nie podoba jak podchodzi zbyt blisko jego, lizał sie, omijał łukiem i odwracał głowe-wiec juz wiemy na co zwracac uwagę. Mamy tez go karmić w jej obecności, najlepiej z ręki. Hanka=smaczki ma sobie myśleć. Dostałam tez mega pochwałe, za treningi imetody, ze juz sama smaczkami umilałam mu obecnosc Hanki na podłodze- ogolnie mowił ze super jak na mojego pierwszego psa sobie radzę i że piątka z plusem ;) Mamy tez propozycje wspolnego spaceru bo jego pies wymaga socjalizacji i mówiłam mu ze ja swojego tez chętnie bym zsocjalizowała z innymi psami, nie tyko suki. Oczywiście nieodpłatnie to juz- pewnie się zdecyduje ;) No i stwerdził ze jak na psa ze schroniska to bardzo nam się udał. I nie wział 100zł tylko 60 ze wzlędu na lekki przypadek. Przy okazji pokazał jak zmienic nastawienie psa na szelki- bo boi sie ich zakładania, te od pasów do auta. bedziemy ćwiczyć. I dał wskazówki na świadomość zadu ;) A że zaoszczędziliśmy to zamówiliśmy pizze na kolacje :megagrin: a dupa rośnie. Quote
*Monia* Posted November 18, 2014 Posted November 18, 2014 Na pewno "wezwanie pomocy" nie było zbędne, bo mógł ktoś doświadczony zerknąć jak sytuacja wygląda. Przez neta nikt się nie odważy radzić. I wyszedł pozytyw bo będziesz mogła popracować z psem w innych kwestiach. Super, wiedziałam że tak będzie :P To teraz bierz psa i bieganko, bardziej Ty bieganko niż wychudzony Rico :megagrin: Quote
*Magda* Posted November 18, 2014 Posted November 18, 2014 Osoby trzecie patrzą inaczej, więc dobrze, że przyszedł ;) I super, że taka "lekka diagnoza" :) Quote
Małgonia Posted November 18, 2014 Author Posted November 18, 2014 Jutro go wezme na łąki :D dzisiaj juz do spania Hanka idzie, pies pewnie tez bo go Behawiorysta wymeczył, pod kobiec to juz Rico patrzył " Moghe sie wkoncu poloooozyyyyyyyyyc" ? :D Quote
Guest TyŚka Posted November 18, 2014 Posted November 18, 2014 To dobrze, że trafił Wam się fajny behawiorysta i diagnoza jest obiecująca. A ja tak sobie myślę... może wydzielenie Rikulcowi własnego azylu? Klatki? Gdzie był by odsyłany, gdyby miał dość Hanki? ;) Widziałam też kiedyś w MP porady Joaany Irackiej o tym jak przyzwyczaić psa do raczkującego dziecka, więc jak będziesz chciala to poszukam po archiwalnych numerach i Ci zeskanuję ;) Quote
Małgonia Posted November 19, 2014 Author Posted November 19, 2014 TZ kategorycznie nie chce klatki. Rico majuz swój kącik, legowisko w eohu ściany i zastawione trochę szafka. Facetowi sie podobalo to miejsce bo takie wlasnie mniej widoczne i moze sie schować Quote
Erykowa Posted November 19, 2014 Posted November 19, 2014 Hej Super,że "nic poważnego".I fajnie się facet zachował,z tą mniejsza kasą :) Quote
Małgonia Posted November 19, 2014 Author Posted November 19, 2014 Justyś ale te porady jakbyś z MP znakszla bykoby milo :) Quote
Małgonia Posted November 22, 2014 Author Posted November 22, 2014 Hej :) No, z psem juz lepiej, do Hanki podbiega żeby ja liznac zamiast warczeć, nauczyl sie komendy "ukłon" i prawie umie cofać;) mi przyszla chusta, ktora wygrałam jakiś czas temu, jest fajna ale cos chyba sie nie pokochamy zbyt mocno i pewnie w ok urodzin ja sprzedam, doloze trochę i moze kupie ta co mi sie marzy :) dzisiaj kolejne zajecia zamotanej salsy, na mikołajki maja byc jakieś występy i zajęć nie będzie ale facet nam powiedział ze damy występ moze :D żeby pokazać ze z takim maleństwem tez mozna cos robić, ze mama moze sie rozerwać i poruszać ;) Quote
łamAga Posted November 24, 2014 Posted November 24, 2014 hejka ;) widziałam chustę :loveu: sliczny ma kolorek :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.