Guest TyŚka Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 O proszę, miłej zabawy :D A ja nie pamiętam by nie było zimy, o której mówicie. U nas zawsze mróz, -20*C, śniegu sporo... no ale to wschód jest :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 6, 2014 Author Share Posted November 6, 2014 Dzięki Ty$ :D musze tylko kupić spodnie i buty. Mam upatrzone alladynki w kolorze mięty o trampki ciemno różowe :D a koszulek mam od cholery na szczęście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 W Wawie nie ma :( Fajna zabawa :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 6, 2014 Author Share Posted November 6, 2014 Zamoyanej salsy nie ma? W warszawie chyba co piątek chustospotaknia gdzieś maja. Dużo ich tam, poszlabym ma Twoim miejscu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 6, 2014 Share Posted November 6, 2014 Była salsa, ale nie ma już z tego co wyczytałam. Poszukam jeszcze w okolicach, bo to ciekawe ;) Nie wiem czy się nadaję na takie spotkania :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 7, 2014 Author Share Posted November 7, 2014 Dawaj do grupy chustowej na fb, tam wszystko masz i swoja te warszawskie tez maja osobna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted November 7, 2014 Share Posted November 7, 2014 O miłej salsy! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 9, 2014 Author Share Posted November 9, 2014 Dziolchy, zaprzyjazniam sie wlasnie z maszyna do sYcia. Potem chce uszyć obroze. Dam rade w domowych warunkach polzaciskowa? Znajde w pasmanterii czesc taka żeby byla regulacja martingale? Taśmy nośne i rypsowe juz mam upatrzone, polkolka tez, tylko to co przy martingalach jest nie wiem skąd dostać i jak nazwac Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted November 9, 2014 Share Posted November 9, 2014 martingale, jak to martingale.. to też chyba półkole. edit, bo dałam półżacisk xd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted November 9, 2014 Share Posted November 9, 2014 Martingale...ja szyłam z takim zaciskiem 2 obrożę, a 2 przerabiałam na niego. Do tego potrzebna tylko taśma, i 3 półkółka (lub kółka, co kto woli ;)). Spokojnie dasz radę, łatwo jest :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted November 9, 2014 Share Posted November 9, 2014 Mogę zgarnąć coś do testów, pamiętaj :laugh2_2: :siara: :peace: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 9, 2014 Share Posted November 9, 2014 Heloooł :D Za szycie się bierzesz? Też kiedyś miałam zamiar uszyć obrożę bo miałam fajny materiał, wszystko pięknie naszykowałam i leży czekając na chęci, ze 3 lata leży :mdrmed: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 10, 2014 Author Share Posted November 10, 2014 Heloooł :D Za szycie się bierzesz? Też kiedyś miałam zamiar uszyć obrożę bo miałam fajny materiał, wszystko pięknie naszykowałam i leży czekając na chęci, ze 3 lata leży :mdrmed: to mi oddaj, ja uszyje :D Póki co uszyłam w 80% juz torebke na psie smaki, taka dapinaną do szlufki spodni ;;) potem Wam pokazę jak chcecie ;p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 10, 2014 Author Share Posted November 10, 2014 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 to mi oddaj, ja uszyje :D Póki co uszyłam w 80% juz torebke na psie smaki, taka dapinaną do szlufki spodni ; ;) potem Wam pokazę jak chcecie ;p Musiała bym najpierw odnaleźć pod setkami psich dupereli :siara: Ładna torebeczka :). Tylko sznureczka jej brakuje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 10, 2014 Author Share Posted November 10, 2014 Monia, sznureczek będzie ;) tylko musze jednak rozpruc i zwieksszyc krawędż bo w jednym miejscu nie moge go przewlec ;< No wiec tak- bylismy dzisiaj wybiegac psa, z inicjatywy TŻta! bo jemu wiecznie sie nie chcialo jak chcialam iść na łąki albo podjechać. No ostatnio naskoczyłam na niego ze weczniemu sie nic nie chce i sama sobie pojde na łąki to mówi ze ok ok, podjedziemy taz dalej. Podjechaliśmy, Kluska w chuste i idziemy. A tu dalej widzimy- byczki dwa młode sobie luzem latają bo chyba uciekły :D to my odwrót i takie o bieganie psa było :roll: ( Uwaga, tekst o gruczołąch okołoodbytowych! ;p ) No to dzisiaj zamotałam Kluskę i dawaj dziemy tam gdzie krów i byczków na bank nie będzie. Pies pobiegał ale niedługo, choć zdązył sie zmeczyc. Bo zauwazyła ze ma strasznie czerwoną pupkę. TŻ odsłonił bo ogon w górze ma rzadko, raczej opuszczony. A tam czerwone, nabrzmiałe i krew troszkę leci. Ja w domu widziałam taką rozmazaną strużkę krwi ale myslalam ze to skrzep od kurczaka bo porcjowałam włąsnie. Psa obejrzałam ale pysk, łapy i do głowy mi nie przyszłoze odbyt tez moze miec poraniony. Juz dawno nie miał problemów z zapchanymi gruczołami, nie lizał sie, kupy normalne. Pojechalam od razu do weta, ma krem jakiś i przy okazji odrobaczyłam, bo mialam po długim weekendzie w planach terminowo, no ale juz tam wzięłam przy okazji. Gruczoły wyczyścili ale nie były specjalnie zapchane, ani zaropiałe, ani mocno to to nie śmierdziało. Troche krwi tylko z jednego poleciało. Mówił, że dobrze ze od razu chociaz przyjechałam a nie czekalismy "az samo przejdzie" bo pewnie by doszło do stanu ze byłaby ropa, nabrzmiałe i pies nawet dotknać by sie nie dał i by go strasznie swedziało/bolało. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 10, 2014 Author Share Posted November 10, 2014 No, i nie dokończyłam a kliknełam :D zdjęcia i tak chciałam w osobnym. Pies teraz ma zakaz lezenia na narożniku i sam w drugim pokoju bo musze obserwować czy sie nie lize po pupci. Po smarowaniu kremem troche go swedziało, ale jakos dawał rade niesaneczkować ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 a w domu widziałam taką rozmazaną strużkę krwi Cieczka!! :megagrin: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 10, 2014 Author Share Posted November 10, 2014 Cieczka!! :megagrin: :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Dobrze, że mi się jeszcze nie trafił nigdy żadne pies z problemami z gruczołami ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta1624 Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Uff,dobrze że już w miarę opanowane :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 10, 2014 Author Share Posted November 10, 2014 No ja jak to ja jiz raka odbytu mialam w myślach. :roll: brawo ja. leży grzecznie u siebie tylko bawoc soe jakoś tak nie chce a zawsze co wieczór przynosil kurczaka pluszowego albo swinie piszczaca żeby mu porzucać :( a, Rico ma nowy ulubiony przysmak, chrupki kukurydziane... Wczoraj siadl kolo Kluski, ona gryzą i jemu daje, om polizal trochę i tak na zmiane jedli :D z czego Rico zjadł najmniej, tylko to co kek zleciało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 A fuj, smród gruczołów aż mi się przypomniał :ices_bla: . Moje sucze miały po razie czyszczone, na szczęście nie mają problemów tyłkowych. Biedny Rico z bólem dupy.. No wiesz co, tak pies z dzieckiem ślinę wymieniają, wyrodna matka :nono: Ja nie pozwalam, bo Maniula by później nic nie pojadła przy Hexolinie-wszystkożercy. Dzisiaj był wyścig po siateczkę z ciastkami jak mała wyrzuciła, na szczęście wygrałam :mdrmed: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted November 10, 2014 Share Posted November 10, 2014 Mojemu też raz do roku musimy opróżniać gruczoły, cóóóż... Ostatnie foto rewelacja :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted November 12, 2014 Author Share Posted November 12, 2014 A fuj, smród gruczołów aż mi się przypomniał :ices_bla: . Moje sucze miały po razie czyszczone, na szczęście nie mają problemów tyłkowych. Biedny Rico z bólem dupy.. No wiesz co, tak pies z dzieckiem ślinę wymieniają, wyrodna matka :nono: Ja nie pozwalam, bo Maniula by później nic nie pojadła przy Hexolinie-wszystkożercy. Dzisiaj był wyścig po siateczkę z ciastkami jak mała wyrzuciła, na szczęście wygrałam :mdrmed: Właśnie u niego to nawet nie cuchnie, ja obok byłam i go trzymałam to NIC nie czyłam, wetka musiała przyblizyc papier jak wet zapytał czy smierdzi ropą. Wiec sami nie wiedzieli skad to jak mocna zapchane nie bylo, odrobaczany czesciej bo Kluska w domu... Pies chrupka tyle co zdazył nosem tknac bo Hanka zaraz mu zabierała, no i z drugiej strony :P poza tym on wie ze jak go wyganiam to ma odejsc i nie siedzi jak ktos je ;) Mojemu też raz do roku musimy opróżniać gruczoły, cóóóż... Ostatnie foto rewelacja :loveu: No jak sie okazło, my tez jednak musimy, nawet jak nie ma objawów pozapychanych :D Z psem juz lepiej, czerwonego tyłka jak pawian juz nie ma, w nocy łądnie spał- bo poprzedniej ncy to co chwila wstawał i chodził bo go ppiekło/swędziało. Aż mi go szoda było :( Wczoraj do wieczora tez kursował non stop, na wieczór juz sie polozył, smarowałam mu tym kremem co zapisał i jest leoiej :) A Kluska... raczkuje ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.