sylwia i boksery Posted February 29, 2004 Share Posted February 29, 2004 AgaTo my dwie jesteśmy takie nie rozumne :lol: To my trzy jesteśmy takie nierozumne 8) Aga2- a po co szkolenia?-starczy obciąc ogon(u nas jeszce i uszy) i super pies gotowy :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted February 29, 2004 Share Posted February 29, 2004 Aga2- a po co szkolenia?-starczy obciąc ogon(u nas jeszce i uszy) i super pies gotowy :lol: :lol: :thumbs: :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted February 29, 2004 Share Posted February 29, 2004 to proszę dołącz do nich, nie będe musiała reagować Kiedy ja jestem jeszcze pełna optymizmu i zapału! A nóż coś/ktoś do Ciebie przemówi?? :roflt: :wink: Poreaguj jeszcze trochę, proszę :D to ćwicz dalej, zapał + ćwiczenia może gdzieś Cie zaprowadzą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga 2 Posted February 29, 2004 Share Posted February 29, 2004 to ćwicz dalej, zapał + ćwiczenia może gdzieś Cie zaprowadzą Tak. Wskażą mi właściwą ścieżkę. Lub swiatełko w tunelu :wink: A tak w ogóle to a'propo czego to było? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miga Posted February 29, 2004 Share Posted February 29, 2004 No to ja dołaczam do nierozumnych. Po to wybieramy rase niekopiowaną (ustosunkowje sie do wcześniejszych postów) i ją hodujemy bo akurat nie chemy nic im obcinać. Poza dla mnie PON z ogonem czy bez dalej jest PONem. Widziałam fotki z zabiegu cięcia uszów i nie mówicie mi że to przyjemne zjawisko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar Posted February 29, 2004 Share Posted February 29, 2004 ASTANIA ratujesz moją wiarę, że ktoś prócz Dzidtki tu ma o czymkolwiek pojęcie, aczkolwiek z Twymi poglądami się tak w 2/3 zgadzam. Serdecznie pozdrawiam. No i MAREK Z GROMEM dobrze gada. Aż dziwne... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgorzata Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 Tak sobie to wszystko czytam i na początku myślałam że większość tych postów wysyłają jakieś nawiedzone trzynastolatki (bez urazy :modla: :D ). Ale nie, Wy jesteście doświadczonymi hodowcami, w przeciwieństwie do mnie, więc wyjaśnijcie mi jedną sprawę: jeśli zrobi się DOBRE krycie i wyjdą DOBRE szczeniaki to co za różnica czy później im się cokolwiek obetnie. Przecież i tak pozostaną dobre. Więc co mają te zakazy do polityki hodowlanej i dlaczego mają popsuć rasy? Zmienią ich wygląd, a to chyba jest kwestia przyzwyczajenia. Sama mam kopiowaną sznaucerkę (i nie ja ją kopiowałam, taka już do mnie trafiła) - a na wystawach jest coraz więcej nie ciętych sznaucerów. Fakt, wyglądają inaczej (mnie się podobają :D ), ale też są albo dobre, albo złe bo TAKIE SIĘ URODZIŁY, a nie zrobiły od cięcia lub niecięcia. Rozumiem że w przypadku ras u których uzyskano poprzez hodowlę krótkie ogony sytuacja jest trochę inna, ale to chyba mniejszość. Powtarzam: jestem lajkonikiem :wink: , więc mogę się mylić, ale nie do końca rozumiem Wasze - obrońcy cięcia - zacietrzewienie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 tu chodzi tylko i wyłącznie o wrażenie estetyczne, lubie PONy zwarte, "w kompakcie" z prostą linią grzbietu itd, itd a teraz będe miała PONy z długim ogonem zawiniętym nad grzbietem w precel (PONy nie będą nosić ogona jak bearded collie, mają za wysoko osadzone ogony i nie mają "ścietych zadów" a te które tak noszą/będa nosić juz nie maja poprawnej budowy, zreszta w ruchu zawsze go zadrą czy tak czy siak) i w tym momenci wydłużają się optycznie proporcje psa, do tego psuje się jego górna linia (zlewa z preclem), teraz wszystkie PONy maja ciete ogony a co zrobić jak pojawią nam sie psy w stawce z preclami, z kikutami, bez ogonów i wszystko inaczej noszone ? oczywiście dobry PON zostanie dobrym PONem ale to juz nie to... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgorzata Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 Czyli: jak zwykle coś zostało przekombinowane - niby nie ciąć ale nie wiadomo co z tym dalej zrobić (brak konkretnych wzorców itp). Z drugiej strony mnie tez zawsze szkoda tych ciętych ( że boli itp). Ale dorabianie sobie przez obie spierające się strony ideologii typu: a co z bezdomnymi, hodowle nam sie popsują ..., jest chyba jednak przesadą. Poza tym, strasznie mi szkoda że nie pojadę już na wystawę do Czech :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 nawet jesli wzorzec będzie, to przez ponad 50 lat nie zwracano uwage na ogon, jego długość, osadzenie, noszenie itd... więc jak teraz zaczniemy kryć "na ogon" to co z resztą? głową? koścem, proporcjami, włosem itd, itd ? będzie krył pierwszy lepszy potworek bo urodzi sie ze szczątkiem... i to narawde nie jest tak bolesny zabieg jak opowiadała jakaś paniusia w teleexpresie, że masa krwi, zapach krwi, wrzask szczeniat i suki CO ZA BZDURY!!! słuchałam tej kobiety i chciało mi się wymiotować... jesli to tak by wygladało to juz od dawna nikt by nie ciął!!! czy wy myslicie, że ludzie majacy rasy "kopiowane" nie kochaja swoich psów jak Ci co mają rasy, którym nic sie nie obcina ? ogon jest połowe cieńszy niz mały palec, tnie sie między kręgami (nie przecina się kręgu), robi sie to kiedy szczenie jest slepe, głuche, w 3-4 dobie życia i znieczula do tego BARDZIEJ SZCZENIAKI BOLI TATUOWANIE W 7-8 TYGODNIU ŻYCIA Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perfetia Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 Dla mnie mimo wszystko kopiowanie czegokolwiek jest okaleczaniem, mającym swoje uzasadnienie w modzie. Przypomina troche krępowanie stóp w Chinach - kiedys wydawało się, że kobieta może wzbudzić w mężczyżnie pożądanie jedynie chwiejąc sie bezbronnie na swych okaleczonych stopach. Mimo zaniechania tych barbarzyńskich praktyk, nie słyszałam, aby Chińczycy byli rasą na wymarciu :lol: No ale jeżeli okaleczone psy są :hmmmm: "bardziej zwarte" to oczywiście jest to właściwe uzasdanienie. Po co się męczyć przy hodowli pod kątem nowego, ogoniastego wzorca, przy jednoczesnym zwracaniu uwagi na dotychczasowe osiągnięcia, to mogłoby wszak byc jakieś wyzwanie! :stop: A, i jakoś się nie mogę powtrzymać (chyba mam wredny charakterek 8) ) i to narawde nie jest tak bolesny zabieg (...) ogon jest połowe cieńszy niz mały palec, tnie sie między kręgami (nie przecina się kręgu), robi sie to kiedy szczenie jest slepe, głuche, w 3-4 dobie życia i znieczula do tego BARDZIEJ SZCZENIAKI BOLI TATUOWANIE W 7-8 TYGODNIU ŻYCIA Czy natężenie bólu przy cięciu ogona i tatuowaniu znasz z autopsji? Czy jakiś szczeniak ci się zwierzył? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 no masz wredny charakterek, nie da sie ukryć ale przynajmniej zdajesz sobie z tego sprawe :) byłas kiedys przy tatuowaniu ? tu się małe drą!!! i to jak :( a jak sie jeszcze rozwali wieksze naczynie krwionośne w uchu to o jezuuu trzymałam szczeniaki do cięcia ogonów, przy tatuowaniu na odbiorze miotu wychodze z pokoju, to samo robiłam kiedy sama odbierałam jakiś miot, widok moze mało straszny ale te dźwięki :/ no i sama mam tatuaż, bolało :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perfetia Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 Ale ogona nie masz ciętego, co? :) Nie trzymałam małych przy tatuowaniu, po prostu nie piszę się oceniać czyjegokolwiek bólu. Nie leży w mojej gestii podejmowanie decyzji, czy kogos coś boli mniej, czy więcej. I czy jeżeli jakis ból jest mniejszy to wolno mi go zadawać. Bo dzięki temu coś mi się będzie bardziej podobać. Ale odbiegam od tematu - problem polega na tym, że trzeba będzie ograniczyc kopiowanie, o ile polskie hodowle mają się jeszcze liczyc w świecie. Z ciętym mogę wystawiać w Polsce i na Wschodzie a z nie ciętym wszędzie. (...) pokazując AST z uszami dam przykład innym aby też spróbowali. Wyhodowałam kilkanaście Championów bez uszu wyhoduję następne naście z uszami. Tak jest!! :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mira Posted March 1, 2004 Share Posted March 1, 2004 . Ale odbiegam od tematu - problem polega na tym, że trzeba będzie ograniczyc kopiowanie, o ile polskie hodowle mają się jeszcze liczyc w świecie. No nie tak znowu na świecie. W USA nadal kopiuje się pieskom ogony i uszy i nikt nie robi z tego problemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 Dzidtko, specjalistko od ras wszelkich oświeć mnie! Co to za rasa , o której piszesz kilka stron wcześniej teraz zamierzam sprowadzać psiego lewka i dlatego intereuję sie to rasą... O ile wiem to istnieje tylko lwi piesek :lol: Ale może sie mylę :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 dziewczyno nie bądź śmieszna, każdy wie o co chodzi takiej rasy jak westik, rotek, on tez nie ma a czy lwi piesek czy psi lewek to na prawde to samo, no juz nie miałaś sie czego czepić :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 Psi lewek to pewnie lewek afrykański z podgoloną grzywką i ciachniętym ogonkiem-co by ładnie i wzorcowo było :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 takiego też bym chciała :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 "ASTANIA" napisała: Upsss ochłońcie trochę po co te nerwy. :-? *********************************************************** Jak to po co? :o Dzidtka zachowuje się w sposób niemiły i agresywny w stosunku do osób, które ośmielają się mieć inne zdanie, niż ona- na ogół nie odpowiada merytorycznie , tylko niegrzecznie- np. twierdzi, że ma w nosie czyjeś posty i nie będzie na nie odpowiadać. Problem z ogonami szczątkowymi jest akurat poważny, ponieważ o ile pamiętam ogony szczątkowe niosą ze soba geny letalne albo semiletalne. Dlatego nie można krzyżować ze sobą dwójki zwierząt o ogonach szczątkowych, bo ryzykuje się utratę miotu w fazie płodowej lub wcześnie po urodzeniu. U rottweilera też występują szczątkowe ogony, ale są po pierwsze paskudne, a po drugie patrz wyżej. Nie ma w czym wybierać pośród szczątkowych, wobec tego uznano ogony długie. I spokój. Popularność rasy w Niemczech nie spadła, spadła jedynie wśród alfonsów, którzy uważają, że rottweiler z ogonem nie budzi już takiego respektu, jak ten bez ogona. Przy czym akurat poczucie estetyki alfonsa mało mnie interesuje, jak również mało mnie obchodzi, na jaką rasę rzeczony alfons się przerzuci. Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SH Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 Smutne to kiedy już nawet młodzi ludzie tracą poczucie humoru :( . Miało być zabawnie, a tu znowu zakłócenia na łączach i klops :roll: Gdybyś Dzidtka była troszkę mniej zacietrzewiona to ten lapsus by Ci się nie przytrafił, a ja nie miałabym się wtedy z czego śmiać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 Problem z ogonami szczątkowymi jest akurat poważny, ponieważ o ile pamiętam ogony szczątkowe niosą ze soba geny letalne albo semiletalne. Dlatego nie można krzyżować ze sobą dwójki zwierząt o ogonach szczątkowych, bo ryzykuje się utratę miotu w fazie płodowej lub wcześnie po urodzeniu. dobrze pamietasz NIEPRAWDZIWĄ i NIE UDOWODNIONĄ TEZE :D Popularność rasy w Niemczech nie spadła, spadła jedynie wśród alfonsów, którzy uważają, że rottweiler z ogonem nie budzi już takiego respektu, jak ten bez ogona. Przy czym akurat poczucie estetyki alfonsa mało mnie interesuje, jak również mało mnie obchodzi, na jaką rasę rzeczony alfons się przerzuci. Gosia rozumiem, że przeprowadzałaś statystyki wśród niemieckich alfonsów ? jest to gdzieś udokumentoane ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gosia Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 "mar" napisał: ASTANIA ratujesz moją wiarę, że ktoś prócz Dzidtki tu ma o czymkolwiek pojęcie, ************************************************************* Jeśli o pojęciu o tak zwanym "czymkolwiek" decyduje arogancja wobec innych członków forum tudzież brak zwykłej wrażliwości na ból zwierzaka oraz zupełne ignorowanie autorytetu całego FCI- to gratuluję mar. Wspaniałe źródło autorytetu sobie znalazłeś. Aż dech zapiera z wrażenia. Gosia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dzidtka_Gl Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 za to Ty sie świetnie nadajesz na autorytet kynologiczny powalajac nie prawdziwą teze o ogonach szczątkowych niosących ze sobą geny letalne, gratuluje ale moze najpierw sprawdzałabyś takie informacje ? poczytaj troche.... a później wypowiadaj się, krytykuj, oceniaj innych Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nice_girl Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 Problem z ogonami szczątkowymi jest akurat poważny, ponieważ o ile pamiętam ogony szczątkowe niosą ze soba geny letalne albo semiletalne. Dlatego nie można krzyżować ze sobą dwójki zwierząt o ogonach szczątkowych, bo ryzykuje się utratę miotu w fazie płodowej lub wcześnie po urodzeniu. dobrze pamietasz NIEPRAWDZIWĄ i NIE UDOWODNIONĄ TEZE :D Popularność rasy w Niemczech nie spadła, spadła jedynie wśród alfonsów, którzy uważają, że rottweiler z ogonem nie budzi już takiego respektu, jak ten bez ogona. Przy czym akurat poczucie estetyki alfonsa mało mnie interesuje, jak również mało mnie obchodzi, na jaką rasę rzeczony alfons się przerzuci. Gosia rozumiem, że przeprowadzałaś statystyki wśród niemieckich alfonsów ? jest to gdzieś udokumentoane ? Ludzie trzymajcie :wallbash: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted March 2, 2004 Share Posted March 2, 2004 Popularność rasy w Niemczech nie spadła, spadła jedynie wśród alfonsów, którzy uważają, że rottweiler z ogonem nie budzi już takiego respektu, jak ten bez ogona. Przy czym akurat poczucie estetyki alfonsa mało mnie interesuje, jak również mało mnie obchodzi, na jaką rasę rzeczony alfons się przerzuci. Gosia-dawno się tak nie śmiałam :lol: :lol: Dla mnie wartośc rotta i boksa to charakter,charakter i jeszcze raz wspaniały charakter-wzorzec przyjmę z ogonem i uchem niekopiowanym-byle tylko psiak nie miał mieć piątej nogi i dwóch głów :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.