zula131 Posted May 19, 2012 Posted May 19, 2012 Takie cuś: [url]http://www.swiatkarm.pl/p,brit-care-salmon-oil-100-olej-z-lososia-1000ml,7559.html[/url] Śmierdzi rybami, ale smakuje i jest bardzo wydajne, ma dozownik. Quote
zula131 Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 Nie takie wyszukane. Po prostu pańcia się rozleniwiła i nie chce się już gotować :oops:. A za suchym Dino nie przepada, tylko to jedno mu podpasowało. Teraz dostaje w formie smaczków, bo worek już się kończy. Chyba niebawem pojedziemy na kolejną kroplówkę wzmocnić trochę kościska. Trocoxilu trochę się obawiam ze względu na działania uboczne. Quote
brazowa1 Posted May 20, 2012 Author Posted May 20, 2012 a własnie,co teraz sądzisz o tych kroplowkach na stawy? działa? Quote
zula131 Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 Z wszystkich metod leczenia (włączając w to również Sabę, która miała podobne problemy) ta wydaje mi się najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza. Jest tylko problem z podaniem kroplówki - Dino bardzo nie lubi manipulacji przy przednich łapkach, jest to dla niego duży stres :-(. Ale efekt jest widoczny. Do tej pory udawało mi się wciągnąć do pomocy syna - podnosił go na stół, tulił go razem ze mną. Niestety, teraz jestem sama, Bartek przyjedzie dopiero w sierpniu, a tak długo nie możemy już czekać. No i problem jest z dojazdem - nie mam samochodu, do południa znajomi kierowcy pracują, a popołudniami nasza wetka w tym miesiącu ma akcję "wścieklizna" - jeździ po wsiach i szczepi psy. Coś muszę wymyślić... Jest jeszcze jeden powód do niepokoju - pod prawym uchem i na prawym bioderku pojawiły się Dinkowi jakieś narośla. W tej chwili są wielkości ziarnka pieprzu, ale były mniejsze, czyli powoli powiększają się. Na razie wetka kazała obserwować. Quote
zula131 Posted June 2, 2012 Posted June 2, 2012 Dzisiaj pochowałam Kropeczkę :-(. USG wykazało raka pęcherza moczowego. Wetka otwarła, ale nie dało się już nic zrobić:-(:-(:-(. Nie wyglądała na chorą, to stało się w ciągu jednego dnia, jak grom z jasnego nieba - posmutniała, schowała się w kątek... Zawsze rano pilnowała lodówki, czekała na mleczko, które daję do kawy, to był nasz taki poranny rytuał, nalewałam jej na spodeczek... Tego dnia nie przyszła do kuchni :-( Quote
agata51 Posted June 28, 2012 Posted June 28, 2012 Oj, jak dawno mnie tu nie było. Zulku, mam nadzieję, że już mniej boli. Cholera, te rytuały są cudne, póki są, ale kiedy ich zabraknie, można zwariować. Quote
brazowa1 Posted June 30, 2012 Author Posted June 30, 2012 [quote name='agata51']Oj, jak dawno mnie tu nie było. Zulku, mam nadzieję, że już mniej boli. Cholera, te rytuały są cudne, póki są, ale kiedy ich zabraknie, można zwariować.[/QUOTE] samo sedno Quote
agata51 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Hej, jestem! No i co z tego? Towarzystwa brakuje. Quote
zula131 Posted August 2, 2012 Posted August 2, 2012 Dinuś słabiutki :(. Starość i upały coraz bardziej dają mu się we znaki. Ogólna kondycja chłopaka bardzo się pogorszyła.Szybko się męczy :( Na każdy spacerek ubieramy Taksikowe szelki, bardzo się teraz przydają przy wchodzeniu po schodach. Co prawda tylnej części Dinuś nie da sobie założyć, ale w przedniej jest mocny uchwyt, bardzo pomocny. Jedynie apetyt jest ciągle dobry. I dalej ustawia koty (bo znów przyjechały do nas na wakacje dwa bytomiaki plus mój Maks - rezydent). Mam zchrzaniony aparat (jednak nie karta pamięci, bo kupiłam nową i też nie działa), nowego nie kupię, bo ważniejsze jest teraz wzmacnianie i leczenie Dino. "Aparatowy" syn wyjechał z rodziną na wakacje, mam nadzieję, że jak wrócą, pocyka parę zdjęć. Walczymy, nie dajemy się... Quote
brazowa1 Posted August 2, 2012 Author Posted August 2, 2012 Wy nie możecie sie dać,jesteście naszą ostoją. Quote
zula131 Posted August 12, 2012 Posted August 12, 2012 (edited) Ochłodziło się i samopoczucie Dinka znacznie się poprawiło :multi:. Do niedawna uwielbiałam ciepełko, ale teraz widzę, jakie ono jest zabójcze dla słabych i chorych :-(. Drepczemy sobie po lesie i zbieramy borówki. Koty oszczekujemy ze zdwojoną energią ;) [SIZE=1](czasami też mam ochotę je oszczekać, zwłaszcza Maksa).[/SIZE] Edited August 12, 2012 by zula131 Quote
brazowa1 Posted August 15, 2012 Author Posted August 15, 2012 Zulko,uściski dla Was i nawet nie wiesz,jak się ciesze z każdego Twojego wpisu z dobrymi wieściami. Quote
agata51 Posted August 17, 2012 Posted August 17, 2012 [quote name='brazowa1']Wy nie możecie sie dać,jesteście naszą ostoją.[/QUOTE] brązowa, nie obarczaj zuli aż taką odpowiedzialnością. Oni mają prawo się dać, a my nie mamy prawa kazać im być aż taką ostoją. A poza wszystkim - jest mi źle - Czartek... Quote
brazowa1 Posted August 22, 2012 Author Posted August 22, 2012 [quote name='agata51']brązowa, nie obarczaj zuli aż taką odpowiedzialnością. Oni mają prawo się dać, a my nie mamy prawa kazać im być aż taką ostoją. A poza wszystkim - jest mi źle - Czartek...[/QUOTE] no masz rację... Quote
zula131 Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 [url]http://www.youtube.com/watch?v=XT4CKJJl64Q[/url] [url]http://www.youtube.com/watch?v=zNHUei9oeys[/url] Quote
szuwar Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 Jak się chłopak czuje? Jakoś dziś wzięło mnie na wspominki. Pamiętam jeszcze jego zrezygnowana minę z fot schroniskowych. I tą całą wyprawę z końca świata po Dinka... Quote
brazowa1 Posted September 25, 2012 Author Posted September 25, 2012 ja najbardziej pamietam przebudzenie. Jakby pstryczek Zula w nim przełaczyła. Trzy godziny z Zula i wrócił inny pies.Pierwszy raz coś takiego widziałam. Quote
zula131 Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 [quote name='szuwar']Jak się chłopak czuje? [/QUOTE] Nie najlepiej, niestety :-( . W piątek Dino dostanie pierwszy trocoxil, chociaż boję się go, jak diabli... Wolałabym znów serię kroplówek, ale skomplikował nam się transport. Nasz zaprzyjaźniony kierowca miał bardzo poważny wypadek motocyklowy, jest po operacji i ma całkowity zakaz siadania za kierownicą przez kilka miesięcy :-(. Wśród znajomych tylko on ma w samochodzie fajny duży bagażnik, Dino wsadzaliśmy tam bez problemu. No i chłopak zawsze chętny był do pomocy - sam też ma psa. Poprosiłam wetkę o podesłanie również czegoś osłonowego na wątrobę. Ostatnio Dinusia męczyła biegunka, w tej chwili jest na karmie RC sensible sensitive digestion (chyba dobrze spisałam...) dla gastryków i koopki są od paru dni wzorcowe :lol:. Proszę, trzymajcie kciuki za chłopaka... Quote
szuwar Posted September 25, 2012 Posted September 25, 2012 Zula, ja trzymam z całych sił. Kurde, żeby go tylko nie bolało i zeby sobie jeszcze troszke podreptał za patyczkami.... Quote
wredne_słonko Posted September 26, 2012 Posted September 26, 2012 Zula, a nie dałabyś rady sama podawać Dinkowi kroplówek? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.