Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='agutka']
Było zdarzenie gdzie na sam koniec zaatakował z zębami nas mix onka , za drugim podejściem tego szatana potraktowałam butem bo nie mogłam dopuścić aby biała była znowu pogryziona :roll: do gówniarza drę gębę gdzie smycz a on do mnie - bo co... [B]mi irokez na plecach się postawił [/B]i odparłam bo moja puszczę :angryy: w oddali pierwszy raz słyszałam: puść ja , puść bo mendy tylko tak się czegoś naucza:evil_lol: dodam ze osoby krzyczace były osobami postawnymi a nie dresami ;) w dodatku pierwszy raz słyszałam tyle superlatyw pod katem mojej glizdy,:grins:[/QUOTE]

Ja rozumiem że można mieć włosy na plecach, ale aż tyle?? :evil_lol:

nienawidzę takich sytuacji , mówisz do typa a typ jak głuchy...:roll:
czasem sie zastanawiam czy faktycznie puszczenie psa nie byłoby jedynym słusznym rozwiązaniem....

Posted

O rany, przegapiłam,że tam pisałyście do mnie. :)

[B]Agutka[/B]

A to takie artystyczne zdjęcie było, głównie na potrzeby bloga z grami. Tam nie pies gra pierwsze skrzypce tylko własnie gry:razz:

[B]Majkowska

[/B]A miałam wątek, miał ponad 100 stron zresztą. Czasem w żartach pisałam tam za dużo i czasu pewnego, a w zasadzie ze 3 miesiące temu,obudził się mój były i zaczął z wątku wyciągać mi jakieś rzeczy:diabloti: Wkurzył mnie, przemyślałam,że trochę za dużo tam info o moim życiu...więc poprosiłam o usunięcie. Aktywnie chyba już nigdzie nie dodaje zdjęć psa, mam tez zrywy. Jestem czasem aktywna na dgm, a czasem nie ma mnie tu długi czas.
Chyba nie chce mi się zaczynać od nowa:p

Posted

To mieliście przygodę , no puścić to nie bardzo bo zepsułabyś sobie całą pracą tym .
Nie ma sposobu na takich kretynów , pozostaje nosić gaz i wygodne buty do kopania :lol:

Posted

Chyba sie zrobiłam antyinternetowa :diabloti:Na fb nie mam prawie nic (dosłownie,jedno zdjęcie, z ktorego niewiele wynika).
Zdjec za to sporo dodaje na instagram:) piesełka tam duzo.

i chyba nie chce tego zmieniac :F

Posted

[quote name='gops']To mieliście przygodę , no puścić to nie bardzo bo zepsułabyś sobie całą pracą tym .
Nie ma sposobu na takich kretynów , pozostaje nosić gaz i wygodne buty do kopania :lol:[/QUOTE]

brak słów... a buty muszę mieć zawsze sportowo- wyścigowe do tego najbardziej zniszczone bo nowych to mi szkoda już po jednym spacerze ;)


Obama- na fejsie mam kilka starych moich fotek jak byłam piękna i młoda :p a tak to główni bohaterowie to psy ;) nawet syna nie mam bo nie lubię się też nadto afiszować a nie wspomnę o kupnie nowej kanapy i fejs wręcz ryczy twoim zakupem :evil_lol:


Majka- cały spacer kilkukilometrowy mi gnój zepsuł:angryy: a ja zmęczona to szybko potrafię wyprowadzić się z równowagi ;)
a o te włosy to się czepiasz ;)

Posted

a teraz przedstawiam nowa koleżankę czarna Jagódkę :)

[IMG]http://oi59.tinypic.com/30svn15.jpg[/IMG]
[IMG]http://oi57.tinypic.com/30jqsrs.jpg[/IMG]


a Leda stoi bez ruchu na czatach o tak


[IMG]http://oi57.tinypic.com/o7ivlz.jpg[/IMG]

Jest zgrzana, sapiaca i gotowa zabić przybysza. O Sagacie nie wspominam bo tego zaraz z pokoju wyprosiłam , wystarczyło że kartonik powachał ;)

Macie jakieś doświadczenia w oswajaniu psa i małym zwierzatkiem?

Posted

oooo, skąd masz myszona? :D

ja mam doświadczenie, kończy się tym, że chwila nieuwagi zwierzątka = jego śmierć ... :roll:
nie mam pojęcia, jeśli Ledosława ma chociaż 1/10 patrykowych instynktów polująco-zabójczych, to nie wróżę nic dobrego :diabloti:

Posted

to szczurek młodziutki ;)

hmm nie wiem czy Leda ma taki instynkt bo nigdy nie polowała ;) gorzej z Sagatem bo on natychmiast zbzikował ;)
szczury z reguły przejmuja dowództwo i jada z psem jak chca ale to to jeszcze kruszynka malutka

Posted

Szczuras samotny?? :( A to nie samiec czasem??

Miałam gryzonie i psy ale miałam psa który miał zwierzynę w nosie. Tylko jedną wpadkę zaliczyłam jak dałam Amorowi powąchać, a on myslał że mu daję jedzonko i kłapnął zębami głowę myszora...:-o Za to z chomikiem przesiadywał na kanapie i ta menda mu piłowała pazury...

Waldka nie widzę, ale pewnie by się dało.
Tak pomyslałam że może i ja na próbę kupię mu króliczka :evil_lol:

Posted

nie, to panienka ;)
wiesz ja nie widzę kolorowej przyszłości między psem a szczurem ale muszę jakoś oswajać po to aby nie zbzikowała gdy tylko gryzoń żwirkiem ruszy ;)

miałam kiedyś kundla który kochał zagryzać myszki ale w domu przyzwyczaił się do myszy, żółwia, kota,szczura i koszatniczki po kilku dniach ;)
szczura mojego jak widział to rwał kapcie ze strachu bo ta sobie nie pozwoliła na bezczelne leżenie na środku pokoju :p

Posted

Mój poluje na wszystko, gołębie, krety, koty. Wszystko co się rusza.
Miałam swego czasu cudowne gekony lamparcie ( Fridę Kahlo, Salvadora Dali oraz Tamarę de Lempicką - kocham sztukę, stąd imiona :P) Non stop wpatrywał się w terrarium. Parę razy próbował je nawet sforsować. Dodam jedynie,że gekon Salvador go prowokował ;)

Posted

w nocy Ledosław próbowała się dostać na szafkę jak szczurek grasował. Musiałam wstać strzeliłam klapsa ręka i do chwili obecnej jak ręka odjał ;) czasem uszka nastawi ale już nie to co było z samego poczatku ;)

gdy posiadałam jaszczurki to Sagat cały ten okres pilnował biurka ale nawet nie miałam zamiaru go socjalizować

Posted

uratowane przed dzieciarami zwinki :eviltong:
ale to były świeżo wyklute malutkie robaczki, były już bez ogonków jedna miała coś z nóżka :(
miałam je calutki rok od lata do lata gdy urosły poszły w świat :)

Posted

ja też kiedyś nazbierałam zwinek i karmiłam je martwymi muchami :diabloti: i też poszły w świat, wypuściłam z 8 sztuk w lesie :evil_lol:

a mój chomik nazywał się Bożenka :cool3: i był chłopcem :cool3: zdechł od upasienia :roll:... ale miałam z 12 lat, więc wiedzę miałam o gryzoniach żadną, tyle tylko, że trzeba karmić i zmieniać trocinki...

Posted

[quote name='Pani Profesor']ja też kiedyś nazbierałam zwinek i karmiłam je martwymi muchami :diabloti: i też poszły w świat, wypuściłam z 8 sztuk w lesie :evil_lol:

a mój chomik nazywał się Bożenka :cool3: i był chłopcem :cool3: zdechł od upasienia :roll:... ale miałam z 12 lat, więc wiedzę miałam o gryzoniach żadną, tyle tylko, że trzeba karmić i zmieniać trocinki...[/QUOTE]


ja miałam tylko 2 jaszczury ;) zima miałam problem bo gdzie szamkę znajdę gdy robactwo śpi... wię jechałam do zoologa kupowałam świerszczyki i dzieliłam na kilka małych części ;)

mówisz że chomika upasłaś??:D
to on był głupi że nie znał umiaru ;)

Posted

proszę Cię, ten chomik żarł wszystko :roll: to była taka gruba bulwa, ruda z czerwonymi oczami :diabloti:, ale ja byłam dzieckiem i w zasadzie rodzice też nie mieli pojęcia, jak mnie 'poprowadzić' z tym chomikiem, więc dostawał czekoladę, coś z obiadu, co popadnie - bo zjada, więc chyba mu smakuje :roll:

i tak żył długo jak na chomika u dziecka, chyba z 3 lata :diabloti:
biedna Bożenka, pochowałam go/ją pod ławką w parku :evil_lol:



miałam też żółwia, którego z mamą niechcący zabiłyśmy... żółw żył z 10 lat, odkąd pamiętam, to był w domu - nigdy nie zasypiał, bo było u nas mega ciepło, aż pewnej zimy postanowił jednak, że zaśnie, a my nie spodziewałyśmy się tego i dostał normalnie jeść (podobno żółwia się ileś tam czasu nie karmi przed zapadnięciem w sen zimowy, bo mu później gnije w brzuchu :roll:)... no i biedny Aleksander zasnął i się nie obudził :roll:

Posted

ty nie gadaj bo ja kiedyś na słoneczku w lato wystawiłam żółwia wodnego z akwa i się wysuszył na śmierć a woda wyparowała...
tak więc byłyśmy dziecięcymi sadystami :diabloti:
Aleksander może zasnał ze starości?? ;)

Posted

nie sądzę, to był stepowy, nie do końca wyrośnięty, miał DOPIERO 10 lat, a takie żółwisko dobrze chowane potrafi żyć i 50...

mój TŻ dostał na 18-tkę bojownika (oczywiście w kulce :roll: zero warunków na rybkę, ale to durny żywy prezent) i TŻ ma nawyk spania przy otwartym oknie, nawet w zimie, zawija się w 10 kołder i otwiera okno - bojownik ze swoją szklaną kulką stał na parapecie, przykryła go zasłonka, TŻ nawet się nie zorientował, że tam jest.. otworzył balkon na noc, zima... zgadnij co zastał o poranku :roll:

Posted

Nie, tylko ludzi :diabloti::evil_lol::razz:

Może mrówki trochę maltretowałam podpalając je promieniami słonecznymi przez szkiełko.
Więcej grzechów nie pamiętam:lilangel:

A, no może jeszcze miałam rybki głupiki i wyskakiwały z akwarium:razz: Może chciały zdezerterować ode mnie?
Nikt mnie za rękę nie złapał:cool3: Nie poczuwam się do winy:diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...