mestudio Posted October 2, 2015 Author Posted October 2, 2015 Gracja nr 2 - Polcia. Kotka Pychotka. Quote
Gusiaczek Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 Akurat kicia siedziała na tle mniej ciekawych książek wcale mi nie wstyd :D Polcia nieco Ovkowata - połamane uszy i to spojrzenie! :) https://lh3.googleusercontent.com/-fl5wRZ6dUWQ/Vg1_Ez7npfI/AAAAAAABPmw/9zxg6KA13yI/s640-Ic42/024.JPG Quote
mestudio Posted October 2, 2015 Author Posted October 2, 2015 wcale mi nie wstyd :D Polcia nieco Ovkowata - połamane uszy i to spojrzenie! :) https://lh3.googleusercontent.com/-fl5wRZ6dUWQ/Vg1_Ez7npfI/AAAAAAABPmw/9zxg6KA13yI/s640-Ic42/024.JPG Ale to chodziło o mój wstyd :), trochę się tłumaczyłam z tych babskich czytadeł, które bardzo lubię, ale nie tak jak historię. Kochani mam 2 kg cudnego pigwowca odmiany Nivalis, piękne, duże owoce cudnie pachnące , ale mało go w tym roku więc nie ma sensu z nim bazarkować. Czy ktoś jest chętny? Quote
Iv_ Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 Ale to chodziło o mój wstyd :), trochę się tłumaczyłam z tych babskich czytadeł, które bardzo lubię, ale nie tak jak historię. Kochani mam 2 kg cudnego pigwowca odmiany Nivalis, piękne, duże owoce cudnie pachnące , ale mało go w tym roku więc nie ma sensu z nim bazarkować. Czy ktoś jest chętny? Zamawiam 2 kg :) Quote
Gusiaczek Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 Zamawiam 2 kg :) mestudio - mówisz - masz, a właściwie nie masz ;) :) Quote
mestudio Posted October 2, 2015 Author Posted October 2, 2015 Zamawiam 2 kg :) Bardzo dziękujemy! Tylko nie podałam, że 10 zł za 1 kg na zwierzaki, coś tam jeszcze dozbieram, ale inną odmianę za jakiś czas bo jeszcze niedojrzała. Byliśmy sobie na zakupach jakąś godzinkę, wracam do domu, a tu niespodzianka za niespodzianką. Do łazienki nie można wleźć bo Gacek przekopał całą kuwetę - koty nie lubią tej klapki wejściowej i jest zdjęta, a kuweta jest naprawdę duża, więc Gacek cały się mieści............no i sobie pokopał tak, że ze 2 kg żwiru wywalił. Nic to, że skarbu nie znalazł bo czysto było. Idę sobie dalej, a tu kolejna niespodzianka, w jadalni zwalona ceramiczna doniczka z rośliną, wszystko w drobny mak rozbite, roślina zmasakrowana, wszędzie pełno mokrej ziemi bo w podstawce było trochę wody. Ot drobne urozmaicenie. Jutro o świcie jedziemy do Lachowa bo ksiądz pozwolił mi przejrzeć oryginalne księgi z 1915 roku gdzie są akty urodzeń mojej babci i jej rodzeństwa i zabieramy ze sobą naszą Lady więc reszta towarzystwa powędruje na kilka godzin do kojców - są trzy to sobie dwójkami posiedzą, wrzucę im tylko miękkie legowiska i tyle. Taka będzie moja zemsta za dziś. A Lady zabieramy bo jak zostanie w kojcu czy na werandzie to jeszcze sobie ta łapę od nowa pokanceruje bo lubi dziczeć jak słyszy jakieś podejrzane odgłosy. Quote
rozi Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 No koniec. W zeszłym roku dla mnie zabrakło, a jak teraz jest, to wszystko opchnięte zanim przeczytałam :((( Ale nic to, zaleję coś innego. Quote
mestudio Posted October 2, 2015 Author Posted October 2, 2015 No koniec. W zeszłym roku dla mnie zabrakło, a jak teraz jest, to wszystko opchnięte zanim przeczytałam :((( Ale nic to, zaleję coś innego. Rozi jeszcze dojrzewają na drugim krzewie i dam znać za jakiś tydzień na pw. Quote
TZmestudio Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 No koniec. W zeszłym roku dla mnie zabrakło, a jak teraz jest, to wszystko opchnięte zanim przeczytałam :((( Ale nic to, zaleję coś innego. orzechy??? :( Quote
rozi Posted October 2, 2015 Posted October 2, 2015 Rozi jeszcze dojrzewają na drugim krzewie i dam znać za jakiś tydzień na pw. Ale też Nivalis? Quote
Mattilu Posted October 4, 2015 Posted October 4, 2015 Stawiam, ze te donice to zalatwila kotka Pychotka ;) Quote
mestudio Posted October 5, 2015 Author Posted October 5, 2015 U nas jak to u nas, świat kręci się wokół psiaków. Całą niedzielę spędziliśmy w ogrodzie, psiaki oczywiście na leżąco i śpiąco. Niestety w nocy z soboty na niedzielę ktoś przywiózł do wsi psiaka, pies zaległ 100 metrów od naszego domu na skrzyżowaniu ulic i polegiwał na ulicy - dosłownie. Zawołaliśmy go do siebie około 16 po południu bo zapewne skończyłby pod samochodem. W takich sytuacjach wyboru się nie ma, zamknięcie oczu i udawanie, że pies nie leży na ulicy to nie jest dobre rozwiązanie. Szukam mu domu tymczasowego, nie chcemy go zostawiać u nas, jeśli nikt go nie weźmie od nas to zapewne oddamy go do przytuliska. Piesek jest młodziutki, radosny, miły. Odpchliłam, odrobaczyłam. Siedzi w kojcu. Uczy się chodzić na smyczy. Puściłam go na FB i czekam na jakiś odzew. Quote
mestudio Posted October 5, 2015 Author Posted October 5, 2015 Tak, bardzo miły, radosny i bardzo ładny. Ogon skołtuniony cały w rzepach. Niestety dla mnie kiepska to sytuacja, w tej chwili tylko dzięki TZ-owi został na kilka dni i to jest najgorsze w tej akcji. Serdecznie dziękujemy za wpłatę od Zuanna oraz za wpłatę z dużą nadwyżką od Iv_ za pigwowca. Uzupełniłam rozliczenie, pigwowca już dowieźliśmy. U Bafika wszystko super, także nie sądzę aby był jakiś zwrot, państwo podsyłają zdjęcia na komórkę i nie mają z nim żadnych problemów. Quote
Gusiaczek Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Śliczny psiak .... a może spróbować (jeśli nie znajdzie się DT) do Murki ? On nie będzie długo czekał na dom ja ze swej strony zobowiązuje się do bazarkowania na jego pobyt - Miluchna u siebie, więc wzięłabym go pod skrzydełko, a drugie może ktoś jeszcze doda ? Mestudio, nie gniewaj się, że wparowałam miedzy wódkę a zakąskę, ale skradł mi serce ..... decyzja jest tylko Wasza. Cieszę się, że Bafi ma się dobrze :) Pozdrawiam Quote
mestudio Posted October 6, 2015 Author Posted October 6, 2015 Gusiaczku, wparowałaś gdzie trzeba. W tej chwili mam jedną osobę chętną dać jej dom stały - zadzwoniła Pani z moich okolic, że jej znajoma w Niemczech szuka podobnego psa, ale ja nigdy nie wydaję psów za granicę. No i znajoma z fundacji podpyta założycielkę czy by go nie wzięła bo tez uważa, że on w mig dom znajdzie. Ja mam trochę związane ręce bo - nasza Lady musi być w domu i nie wiem czy go nie podziabie jak tu go wprowadzę, Jordan na spacerach na niego się rzuca więc w domu będzie cyrk. Piesek jest w kojcu i mi jest smutno bardzo bo powinien być w domu. Ot i cały mój problem i smutek zarazem. Także zobaczymy jak się sytuacja rozwinie w najbliższych dwóch dniach i pomyślimy o Murce kochana. Serdecznie Ci dziękuję. Quote
Ellig Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Ten psiak bardzo mocno chwycił mnie za serce, rozpusciłam wici, wrzuciłam info na grupy FB. Ciagle o nim myslę....Gdyby nie kolejna operacja............. https://lh3.googleusercontent.com/-kiLisMGlHx8/VhFxXs3exBI/AAAAAAABP5I/bAWqIANYDm8/s640-Ic42/032.JPG Quote
mestudio Posted October 6, 2015 Author Posted October 6, 2015 Ten psiak bardzo mocno chwycił mnie za serce, rozpusciłam wici, wrzuciłam info na grupy FB. Ciagle o nim myslę....Gdyby nie kolejna operacja............. https://lh3.googleusercontent.com/-kiLisMGlHx8/VhFxXs3exBI/AAAAAAABP5I/bAWqIANYDm8/s640-Ic42/032.JPG Elu, serdecznie dziękuję i ślę pozdrowienia i dobre myśli. Quote
Gusiaczek Posted October 6, 2015 Posted October 6, 2015 Zatem czekamy i dobrymi myślami czarujemy :) Rozumiem, że jest Ci smutno, ale w kojcu przynajmniej jest bezpieczny. Nie frasuj się i bądźmy dobrej myśli Quote
mestudio Posted October 6, 2015 Author Posted October 6, 2015 Robiłam dziś próbę domową no i niestety piesek obsikuje ściany, a nasza Lady ciągle na niego warczy bo on robi duże zamieszanie swoim wesołym usposobieniem, lata za kotami, staje na dwóch łapach jak zając i denerwuje Lady okropnie. Jak go zostawiam na werandzie to nieco bałagani, rozciąga różne rzeczy, nawet dobrał się do pojemnika z karmą i jakimś cudem zdjął pokrywę. Może to typ psujka, w każdym razie najgorzej jest z sikaniem i ja go w domu trzymała nie będę bo jak Jordan wyczuje to będzie masakra. Były dwa telefony - jeden z opcją wywiezienia pieska do Niemiec, a drugi od pana, który w czasie rozmowy stwierdził, że jest z Warszawy, a psa wywiezie na wieś sobie bo tam ma dwa to ten by też mógł być.............. Jeszcze nie mam odpowiedzi od znajomej z fundacji. W każdym razie mały musi zniknąć do innego DT gdzie go ogarną i pozwolą mu być blisko człowieka bo on cieszy się całym sobą jak nas widzi. Quote
Gusiaczek Posted October 7, 2015 Posted October 7, 2015 Mam nadzieję, że podsikiwanie jest spowodowane towarzystwem Waszych psów, że będąc sam nie będzie tego robił, bo przed kim znaczyć ? ... oby Sytuacja dla Was bardzo niekomfortowa, ale miejmy nadzieje, ze szybko się znajdzie korzystne rozwiązanie dla obu stron Quote
mestudio Posted October 7, 2015 Author Posted October 7, 2015 Sikanie to typowe znaczenie i nieokrzesanie, na werandzie siedzi ładnie i nic nie obsikuje, wchodzi do domu i traktuje dom jak spacerownik. Zakupiłam karmę za 75 zł. Zrobiło się zimno, bardzo zimno i bardzo wietrznie. Telefony milczą jak zaklęte. Quote
TZmestudio Posted October 7, 2015 Posted October 7, 2015 Sikanie to typowe znaczenie i nieokrzesanie, na werandzie siedzi ładnie i nic nie obsikuje, wchodzi do domu i traktuje dom jak spacerownik. Zakupiłam karmę za 75 zł. Zrobiło się zimno, bardzo zimno i bardzo wietrznie. Telefony milczą jak zaklęte. Dodam tylko że "Obecnie na dzień 5 października mamy minus 193,40 zł." Co po dodaniu/odjęciu dzisiejszej karmy daje -268,40. na chwilę obecną. Nie mamy żadnej rezerwy na niespodziewana sytuacje, a nowy psi nabytek trzeba w najbliższym okresie zaszczepić,.... O reszcie nie wspomnę. Quote
mestudio Posted October 7, 2015 Author Posted October 7, 2015 Wow, TZ jeszcze dyżuruje w necie i kontroluje............... Dziś robiłam kolejną próbę z pieskiem, ale ja już za stara jestem na taki chaos i zamieszanie. Piesek wesoły, rozbrykany jak wpadnie do domu to biega jak nakręcony i jeszcze lepiej szczeka na koty. Właśnie koty wprawiają go w stan amoku szczekliwego i nie odpuszcza nawet na sekundę. Szczeka do kotów, w jakim celu? Nie wiem, bo zagrożeniem dla nich nie jest, próbuje się z ofiarami bawić. Jordan dostaje szału i atakuje go co chwilę, Lady jest nieszczęśliwa i jeży się. Odprowadzony do kojca potrafi w nim szczekać nawet godzinę non stop, a może i lepiej. Teraz jest na werandzie co skutkuje karą dla Beti i Poli, które muszą być w takim wypadku w kojcu bo Pola rzuca się na psiaka z zębiskami. Wytrzymam do końca tygodnia i tylko ze względu na TZ-a, który w poniedziałek dał mu kilka dni bo ja zbierałam się odwieźć malucha do przytuliska, taka już wredna jestem. Dodam tylko, że TZ-a w domu niet w tygodniu, a ja muszę to towarzystwo ogarniać od A-Z. Idę na nocny spacer. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.