Ellig Posted March 11, 2022 Posted March 11, 2022 Dnia 11.03.2022 o 09:35, Tyśka) napisał: Gajulko, wracaj szybko do zdrowia ❤️ Oby jak najmniej bolało i jak najszybciej się goiło. A my poszliśmy w tym tygodniu do weta po zielone światło na psie sporty (czekaliśmy aż psu stuknie rok), wróciliśmy z czystymi rzepkami... i podejrzeniem dysplazji 😞 Czekamy na rtg. O masz... Quote
dwbem Posted March 11, 2022 Posted March 11, 2022 A ja dzisiaj byłam u wetów z Maksem, tym adoptowanym prawie 14-latkiem bo podejrzewałam, że coś jest z sercem a okazało się, że raczej z oskrzelami choć nie przeziębienie tylko jakies zrosty. Bo Maks od jakiegoś czasu wieczorami kasłal i próbował jakby coś wykrztusić z gardła więc wolałam sprawdzić. Był kardiolog i rentgen, dostal leki na 10 dni i podobno powinno się poprawić., Zobaczymy. Mnie te moje pinczery wykończą nerwowo, jak Emi na razie lepiej to Maks kaszle. A wyniki Emi nie są dobre bo to jednak złośliwy naczyniakomięsak krwionośny mogący dawać przerzuty ale nie musi więc może mi jeszcze trochę pożyje. Dobrze, że Gajulka już po operacji, teraz będzie tylko lepiej. Quote
Nadziejka Posted March 11, 2022 Posted March 11, 2022 Dnia 11.03.2022 o 16:06, dwbem napisał: A ja dzisiaj byłam u wetów z Maksem, tym adoptowanym prawie 14-latkiem bo podejrzewałam, że coś jest z sercem a okazało się, że raczej z oskrzelami choć nie przeziębienie tylko jakies zrosty. Bo Maks od jakiegoś czasu wieczorami kasłal i próbował jakby coś wykrztusić z gardła więc wolałam sprawdzić. Był kardiolog i rentgen, dostal leki na 10 dni i podobno powinno się poprawić., Zobaczymy. Mnie te moje pinczery wykończą nerwowo, jak Emi na razie lepiej to Maks kaszle. A wyniki Emi nie są dobre bo to jednak złośliwy naczyniakomięsak krwionośny mogący dawać przerzuty ale nie musi więc może mi jeszcze trochę pożyje. Dobrze, że Gajulka już po operacji, teraz będzie tylko lepiej. Sciskam przytulam Ciociu za wszystko z modlitwą 1 Quote
Radek Posted March 11, 2022 Posted March 11, 2022 Dnia 11.03.2022 o 06:55, Ellig napisał: Kochana Gajulka ❤ Kochana i dzielna. Nie lubi lampy, a jednak spokojnie daje sobie zakładać. Dnia 11.03.2022 o 09:35, Tyśka) napisał: wróciliśmy z czystymi rzepkami... i podejrzeniem dysplazji 😞 Czekamy na rtg. Oby rtg pokazało, że podejrzenia są bezpodstawne. My będziemy niedługo prześwietlać blabladora pod tym kątem. Dnia 11.03.2022 o 16:06, dwbem napisał: A wyniki Emi nie są dobre bo to jednak złośliwy naczyniakomięsak krwionośny mogący dawać przerzuty ale nie musi więc może mi jeszcze trochę pożyje. Może dawać przerzuty, ale nie musi i tego się trzymajmy. Zaciskam kciuki za Emi. Dzisiaj pycholek już lepszy, pomimo założonej lampy Na spacerach była chęć wędrówek, ale organizm nie pozwalał i trzeba było robić przerwy Po operacji Gajulka częściowo nie jest frędzlasta 😉 Trzeba poczekać, aż odrośnie. Pozdrawiamy zaglądających. 3 Quote
Ellig Posted March 12, 2022 Posted March 12, 2022 Dobrego dnia dla Was. Gajulka jest bardzo dzielna ❤️ 1 Quote
dwbem Posted March 12, 2022 Posted March 12, 2022 Dzielna sunia, frędzelki odrosną. Mojej Emi brzuszek już tez powoli zarasta. Emi miała założone ubranko pooperacyjne, też jakoś cierpliwie go znosiła choc raz się potrafiła rozebrać bezrozwiązywania troczków, spryciara. Quote
Radek Posted March 12, 2022 Posted March 12, 2022 Dnia 12.03.2022 o 10:58, Aska7 napisał: Myślę, że Pańcio jest w dużo gorszym stanie. Ciężko jest zakładać lampę biednej Gajulce, a już podawanie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych do pyszczydła strzykawką może rozstroić nerwowo 😉 Dnia 12.03.2022 o 14:30, dwbem napisał: Dzielna sunia, frędzelki odrosną. Mojej Emi brzuszek już tez powoli zarasta. Emi miała założone ubranko pooperacyjne, też jakoś cierpliwie go znosiła choc raz się potrafiła rozebrać bezrozwiązywania troczków, spryciara. Gajka ma tylko lampę, ale mocno kombinuje żeby polizać tam, gdzie swędzi. Quote
dwbem Posted March 13, 2022 Posted March 13, 2022 Ja swoim mogę dawać lekarstwa tylko w pigulkach ukryte albo w misce w jedzeniu albo w kawałku parowki. Wszdlkie plynne podawane do pyszczydła odpadają bo chyba prędzej straciłabym rece niż dała jakiś lek. A swoim wcześniejszym rottkom mogłam podawać leki, robilam zastrzyki podskórne lub domięśniowe i przeżywałam choć były dużo większe niz te średnie pinczery. Mam nadzieję, że Gajulka jakoś daje radę, ona mniejsza. Quote
Nadziejka Posted March 13, 2022 Posted March 13, 2022 Dnia 13.03.2022 o 13:28, dwbem napisał: Ja swoim mogę dawać lekarstwa tylko w pigulkach ukryte albo w misce w jedzeniu albo w kawałku parowki. Wszdlkie plynne podawane do pyszczydła odpadają bo chyba prędzej straciłabym rece niż dała jakiś lek. A swoim wcześniejszym rottkom mogłam podawać leki, robilam zastrzyki podskórne lub domięśniowe i przeżywałam choć były dużo większe niz te średnie pinczery. Mam nadzieję, że Gajulka jakoś daje radę, ona mniejsza. Dnia 12.03.2022 o 23:07, Radek napisał: Ciężko jest zakładać lampę biednej Gajulce, a już podawanie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych do pyszczydła strzykawką może rozstroić nerwowo 😉 Gajka ma tylko lampę, ale mocno kombinuje żeby polizać tam, gdzie swędzi. 1 Quote
Radek Posted March 13, 2022 Posted March 13, 2022 Dnia 13.03.2022 o 13:28, dwbem napisał: Mam nadzieję, że Gajulka jakoś daje radę, ona mniejsza. Daje radę, ale widać że za bardzo szczęśliwa nie jest. A mi się serce kraje. Quote
guccio Posted March 14, 2022 Posted March 14, 2022 Dnia 13.03.2022 o 22:35, Radek napisał: Daje radę, ale widać że za bardzo szczęśliwa nie jest. A mi się serce kraje. Wszystko minie,mordka szybko zapomni o niedogodnościach. 1 Quote
Ellig Posted March 15, 2022 Posted March 15, 2022 zaglądam do Gajulki i serdecznie pozdrawiam. 1 Quote
Asiula_d Posted March 15, 2022 Posted March 15, 2022 Gajka radzi sobie doskonale. Od czwartku do niedzieli byłam poza domem, więc wróciłam „na gotowe”. I tak: z kilkunastu metalowych zszywek na ranie zostało kilka, okazało się też, że leki podawane są strzykawą w gardło zamiast z pycha karmą. Swoją drogą może warto wypróbować ten bestialski sposób na Pańciu:D Zabrałam Gajkę na wszelki wypadek do weta, bo pomimo strat w zszywkach rana wygląda bardzo ładnie, zrosła się, ale to raptem 6 dni od zabiegu. Lekarz pochwaliła kunszt Gajulki w bezkrwawym ściąganiu szwów, zdjęła 2 pozostałe, których obecność nie miała sensu. I wzięłam większy kołnierz, by malutka nie kombinowała więcej. W środę 23/03 wizyta kontrolna i dodatkowo ostrzykiwanie stawu, bo był w fatalnym stanie. Zołzulka świetnie sobie radzi, korzysta już z nowej nogi i nie pozwala wnosić się po schodach. Ale za to, jak ją ładnie poprosić, to pozwala się znieść. Kciuki miłe widziane, ale nie naróbcie sobie odcisków:) 1 Quote
dwbem Posted March 16, 2022 Posted March 16, 2022 Trzymam kciuki, będzie dobrze. Moja zołza potrafiła się rozebrać z ubranka zakładanego na cztery łapy i powiązanego na grzbiecie i to bez rozwiązywania, zdolna bestia była. Ale też na szczęście nie rozwaliła szwów. Quote
Aska7 Posted March 16, 2022 Posted March 16, 2022 Dnia 16.03.2022 o 00:04, Asiula_d napisał: okazało się też, że leki podawane są strzykawą w gardło zamiast z pycha karmą. Radek ????? Quote
Radek Posted March 16, 2022 Posted March 16, 2022 Dnia 16.03.2022 o 15:50, dwbem napisał: Trzymam kciuki, będzie dobrze. Moja zołza potrafiła się rozebrać z ubranka zakładanego na cztery łapy i powiązanego na grzbiecie i to bez rozwiązywania, zdolna bestia była. Ale też na szczęście nie rozwaliła szwów. Nasza poprzednia sunia, Saruśka, potrafiła sobie zdjąć szwy. Na szczęście było to na dzień przed terminem zdjęcia i nic się nie stało. Dnia 16.03.2022 o 15:51, Aska7 napisał: Radek ????? Było napisane, jak podawać i tak zrobiłem 😕 Dopiero Lepsza Połowa powiedziała mi, że można inaczej. Quote
Radek Posted March 17, 2022 Posted March 17, 2022 Gajulka coraz lepiej daje sobie radę z łapką. Dzisiaj z rana wyciągnęła mnie na naprawdę długi spacer. Zresztą spójrzcie tylko na zadowolony pycholek. 4 Quote
Nadziejka Posted March 20, 2022 Posted March 20, 2022 Pozdrowionka wiosenkowe zasylam z serca calego Quote
dwbem Posted March 20, 2022 Posted March 20, 2022 Niestety mam bardzo złe wieści - Emi jutro będzie uśpiona bo ten rak dał błyskawicznie mnóstwo przerzutów i krwotok do brzuszka, jest nie do uratowania więc tylko skrocenie jej cierpienia wchodzi w grę. Chce mi się ryczeć ale dla niej to najlepsze. Quote
Aska7 Posted March 20, 2022 Posted March 20, 2022 Ojej, bardzo Ci współczuję, ja pochowałam moją kaukazkę miesiąc temu. To jest straszne uczucie, przytulam mocno. Quote
guccio Posted March 20, 2022 Posted March 20, 2022 Dnia 20.03.2022 o 13:37, dwbem napisał: Niestety mam bardzo złe wieści - Emi jutro będzie uśpiona bo ten rak dał błyskawicznie mnóstwo przerzutów i krwotok do brzuszka, jest nie do uratowania więc tylko skrocenie jej cierpienia wchodzi w grę. Chce mi się ryczeć ale dla niej to najlepsze. Ciężko na sercu ale to dla jej dobra.... 3 razy to przechodziłam... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.