Jump to content
Dogomania

PatBull


Pani Profesor

Recommended Posts

[quote name='Pani Profesor']jest PRZECIĘTNY :diabloti:

Janka, to nie jest gra świateł - on ma taki kolor podszerstka, taki właśnie w skunksa :loveu: to się wyłoniło po pierwszym strzyżeniu spod kłaków :loveu:

później natomiast odrósł i nie wiem dlaczego, ale po kolejnym ogoleniu był jaśniejszy, bardziej szary - zniknęła ta czarna pręga, bo nie odrastał z takim mocnym skunksem jak na początku :cool3:, ale on ma problemy skórne, więc ta sierść nie może być piękna - teraz go znowu walnę na sznaucera, tak jak na tej focie, może skunks się ujawni ponownie :D[/QUOTE]


Ciekawe, Frotek też ma taką ciemną pręgę na grzbiecie, ale mniej widoczną, złożoną z wyraźnie grubszych, sztywniejszych włosów ;) Jak go pierwszy raz ogoliłam to był pod spodem biały, teraz po każdym strzyżeniu jest inaczej - raz jest rudy, raz beżowy, raz biały, raz wpada w pieprz i sól...:roll: Może to zależy od diety, nasłonecznienia i innych różnych dziwnych czynników :diabloti:

A Pat gubi normalnie włos czy musisz go trymować?

Link to comment
Share on other sites

Zainspirowałam was moją genialną twórczością :loveu:


[quote name='motyleqq']heh, ja pamiętam moje początki życia w Warszawie, wynajem z dwiema dziewczynami i moim TŻ. całą kuchnię wyposażyłam ja, garnki, patelnie itd. wtedy miałam taki tryb dnia: od rana w pracy, a na wieczór do szkoły. po pracy miałam tak ze 2h żeby się ogarnąć, coś zjeść i jechać do szkoły ;) wyobraźcie sobie, jak się czułam, jak wracałam z roboty(gdzie non stop stałam, nie można było siedzieć), a tu WSZYSTKIE gary brudne i nawet nie ma w czym zrobić żarcia :mdleje:[/QUOTE]

Moja koleżanka miała kiedyś współlokatorkę syfiarę. Pewnego pięknego dnia tak się wkurzyła że nie ma nawet szklanki żeby się napić,a wszystko w kuchni jest rozwalone, a laska siedzi w pokoju i dziumdzia z ukochanym że złapała kosz na śmieci, zaczęła wszystko podrzucać i wrzeszczeć " hurrrraaa jest super, tarzajmy się w śmieciach i garach!!!" Pomogło :evil_lol:


PP to jeszcze Pat jest nieostrzyżony?
Buuu a ja wpadałam na fotki...
Daj go cioci Majkowskiej, zrobię go na bóstwo :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='qmu']PP - co ty chcesz od swojego psa? Pat jest świetny, taka szara wielka szczota:loveu:[/QUOTE]

wcale nie wielka ;) nie wiem ile on ma w kłębie, bo gdzieś wpieprzyłam miarkę a na oko nie ocenię, ale to 13kg, jest troszkę mniejszy niż przeciętny sznaucer średni :)

[quote name='agutka']Pat to taka mini wersja wilczarza ;)[/QUOTE]

faktycznie, jak się przyjrzałam w grafice google, to ma coś z tego wilczarzowego wyrazu :D

[quote name='zmierzchnica']Ciekawe, Frotek też ma taką ciemną pręgę na grzbiecie, ale mniej widoczną, złożoną z wyraźnie grubszych, sztywniejszych włosów ;) Jak go pierwszy raz ogoliłam to był pod spodem biały, teraz po każdym strzyżeniu jest inaczej - raz jest rudy, raz beżowy, raz biały, raz wpada w pieprz i sól...:roll: Może to zależy od diety, nasłonecznienia i innych różnych dziwnych czynników :diabloti:

A Pat gubi normalnie włos czy musisz go trymować?[/QUOTE]


Pat gubi włos NIENORMALNIE :roll: tzn. z nim jest dziwna bajka - pierwszy raz go wzięłam do groomerki, która oceniła, że trymowanie będzie trwało 5h co najmniej, bo jest dużo roboty, a nie chciałam mu fundować takiego stresu po schronie (i nie wiedziałam, czy wytrzyma/nie pogryzie groomerki), więc ustaliłyśmy, że najpierw tylko kąpanie + opitolenie maszynką.
wtedy wyłonił się ten skunksik :evil_lol:

później ta sierść odrosła taka brzydka, łoniaki, każdy włos w inną stronę, ale miękki w dotyku, więc tym razem groomerka nie miała co trymować :D bo był mięciutki i zarośnięty, więc znowu na łyso maszynką.

teraz się właśnie waham co z tym robić, bo:

- nadal ma te problemy skórne, łojotok i tak dalej, od dołu wygląda jak bullterrier - różowiutkie ciałko widać i włoski jak na niemowlaczku, co kilometr :diabloti:
- ani to trymować (nie jest szorstkie!), ani golić, bo wtedy się strasznie sypie tygodniami
- zostawić też nie zostawię, bo mu przeszkadza sierść, zbiera się w niej łój, łupież, ogólnie przysparza mi to syfu, a jemu swędzenia

zasłyszałam też, że od ostrzyżenia na krótko mogła mu się 'zepsuć' ta szata i już zawsze będzie się sypać, bo odrosła mniej sztywna, niż miał na początku, teraz po kąpieli jest w dotyku jak misiaczek.
a co do linienia, to w ogóle jakiś kosmos - nie czeszę go prawie wcale, bo każda szczotka powoduje łupież, delikatniejsze z kolei nic nie wyczesują, a pudlówka go rani.

furminator też nic nie zdziałał, praktycznie nic z tego psa nie 'schodzi', za to na podłodze codziennie są KILOGRAMY kłaków :roll:, tak jakby były oporne na czesanie, ale wypadają- bo tak.

pozostaje mi prawdopodobnie tylko ogolenie na krótko ponownie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']
Moja koleżanka miała kiedyś współlokatorkę syfiarę. Pewnego pięknego dnia tak się wkurzyła że nie ma nawet szklanki żeby się napić,a wszystko w kuchni jest rozwalone, a laska siedzi w pokoju i dziumdzia z ukochanym że złapała kosz na śmieci, zaczęła wszystko podrzucać i wrzeszczeć " hurrrraaa jest super, tarzajmy się w śmieciach i garach!!!" Pomogło :evil_lol:


PP to jeszcze Pat jest nieostrzyżony?
Buuu a ja wpadałam na fotki...
Daj go cioci Majkowskiej, zrobię go na bóstwo :diabloti:[/QUOTE]


No Pat nieostrzyżony, kochana, bo nie mam czym - ta dziadowska maszynka, o której Ci mówiłam, nie zbiera nic a nic :diabloti: ani jeden pęczek nie odszedł, bo to takie gówno z bazaru a on tą sierść ma jednak gęstą (prócz podwozia, tam jest łysy:D).
Jak masz sprzęt, to Ci go chętnie dam - naprawdę :D tylko do niego potrzeba konkretnej maszynki z tego co widzę (chciałam sobie kupić i nauczyć się go strzyc, żeby zaoszczędzić na groomerze, ale taka maszynka jak dla niego zaczyna się od 600-700zł :crazyeye: jestem W SZOKU, że akcesoria groomerskie są tak drogie, chyba odpuszczę :diabloti:).
Jak nie,to na dniach wyciągnę TŻ-ta i pojedziemy do pani Gabrysi go opitolić, fajna babeczka, a on ją lubi i pozwala przy sobie majstrować :loveu:

Odnośnie współlokatorów, to hitem numer 1 w naszym życiu była parka, którą mieliśmy chwilowo za współmieszkańców 5 lat temu - laska jak laska, ale gość był taką miernotą intelektualną, że do dzisiaj mi oczy wychodzą jak sobie przypomnę jego głupotę :cool3:

typek był na zasadzie "roszczeniowy debil" aka "płacę to wymagam" i kiedy w wynajmowanym mieszkaniu odpadła klamka od kibla, to wydzwaniał do nieruchomości, żeby przysłali fachowca, bo on płacić za mieszkanie w tym miesiącu nie ma zamiaru :diabloti: (klamkę wkręciłam JA, baba :cool3: taka to była filozofia). No i ten oto człowieczek kiedyś pokazał nam, jak robi zapiekanki - wyciągał kromkę chleba, odpalał elektryczną płytkę i na gorącym palniku "tostował" sobie kromeczkę :loveu: a potem na to serek i znowu na gołą płytkę :loveu: debil, ale co się naszorował, to jego.

kiedy ekhym, cierpliwość się skończyła :cool3: (z wielu powodów) i delikatnie daliśmy do zrozumienia, że fajnie by było gdyby wyszedł i nie wrócił, to oznajmił radośnie, że on był tani w utrzymaniu bo oszczędzał wodę.
a jak?
sikając pod prysznicem :loveu::loveu::loveu::loveu:

mmmm, kilka miesięcy brania prysznica, do którego ktoś regularnie sikał :loveu: to jest dopiero współlokator!


:stupid:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sowroneczka']odkurzaczem go, jak czesanie nic nie daje to wysysanie może pomoże :evil_lol:[/QUOTE]

nie pomaga, próbowałam - serio :D
przyzwyczaiłam go do 'dziwnych burczeń' (chociaż przyznam że fajnie mi się go ganiało z głośnym BUUUU trzymając w ręku rurę od odkurzacza, oczywiście wyłączonego :diabloti:), żeby dało się go suszyć suszarką, strzyc, itd., więc odkurzacz też zaakceptował, ale nic nie wessało jak przykładałam :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Są szczotki do odkurzaczy z końcówkami do czesania psów.
Chyba sobie kupię - ostatnio udało mi się Wartkunię odkurzyć po raz pierwszy bo do tej pory się nie dał dotknąć,ale za odkurzaczem gonił twardo i stał z nosem przy "wydechu" i wdychał to co tam wylatuje...:lol: A teraz go złapałam bo już wytrzymac tej masakry na dywanach nie mogłam i całkiem mu przyjemnie, a jak mu uroczo skórę wssysa:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Dzień dobry wczesnym wieczorkiem :)[/QUOTE]

cześć, imienniczko :D

[quote name='Majkowska']Są szczotki do odkurzaczy z końcówkami do czesania psów.
Chyba sobie kupię - ostatnio udało mi się Wartkunię odkurzyć po raz pierwszy bo do tej pory się nie dał dotknąć,ale za odkurzaczem gonił twardo i stał z nosem przy "wydechu" i wdychał to co tam wylatuje...:lol: A teraz go złapałam bo już wytrzymac tej masakry na dywanach nie mogłam i całkiem mu przyjemnie, a jak mu uroczo skórę wssysa:evil_lol:[/QUOTE]

oooo, nie słyszałam o takim wynalazku.
Pat do tej pory też się bał, ale już przestał - czasami tylko jak znienacka podjadę pod jego legowisko przy odkurzaniu, a on sobie kima, to się wystraszy, ale ogólnie jest git, a suszarkę pokochał :loveu: tzn. tak troszkę nieśmiało podchodzi do włączonej, ale później wypina dupkę i drepcze tylnymi nóżkami w miejscu radośnie :loveu:

trudno żeby nie lubił suszary przy częstotliwości kąpania :cool3:
to jest kolejny argument, że jednak muszę go ostrzyc, bo suszarka nie jest za dobra dla skóry, u niego może powodować atak łojotoku + więcej łupieżu, no ale suszę, bo jakby inaczej :roll: te futrzysko by schło całą noc, leżałby taki mokry na legowisku i się kisił, jeszcze grzyb weźmie i wróci...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']wcale nie wielka ;) nie wiem ile on ma w kłębie, bo gdzieś wpieprzyłam miarkę a na oko nie ocenię, ale to 13kg, jest troszkę mniejszy niż przeciętny sznaucer średni :)



faktycznie, jak się przyjrzałam w grafice google, to ma coś z tego wilczarzowego wyrazu :D




Pat gubi włos NIENORMALNIE :roll: tzn. z nim jest dziwna bajka - pierwszy raz go wzięłam do groomerki, która oceniła, że trymowanie będzie trwało 5h co najmniej, bo jest dużo roboty, a nie chciałam mu fundować takiego stresu po schronie (i nie wiedziałam, czy wytrzyma/nie pogryzie groomerki), więc ustaliłyśmy, że najpierw tylko kąpanie + opitolenie maszynką.
wtedy wyłonił się ten skunksik :evil_lol:

później ta sierść odrosła taka brzydka, łoniaki, każdy włos w inną stronę, ale miękki w dotyku, więc tym razem groomerka nie miała co trymować :D bo był mięciutki i zarośnięty, więc znowu na łyso maszynką.

teraz się właśnie waham co z tym robić, bo:

- nadal ma te problemy skórne, łojotok i tak dalej, od dołu wygląda jak bullterrier - różowiutkie ciałko widać i włoski jak na niemowlaczku, co kilometr :diabloti:
- ani to trymować (nie jest szorstkie!), ani golić, bo wtedy się strasznie sypie tygodniami
- zostawić też nie zostawię, bo mu przeszkadza sierść, zbiera się w niej łój, łupież, ogólnie przysparza mi to syfu, a jemu swędzenia

zasłyszałam też, że od ostrzyżenia na krótko mogła mu się 'zepsuć' ta szata i już zawsze będzie się sypać, bo odrosła mniej sztywna, niż miał na początku, teraz po kąpieli jest w dotyku jak misiaczek.
a co do linienia, to w ogóle jakiś kosmos - nie czeszę go prawie wcale, bo każda szczotka powoduje łupież, delikatniejsze z kolei nic nie wyczesują, a pudlówka go rani.

furminator też nic nie zdziałał, praktycznie nic z tego psa nie 'schodzi', za to na podłodze codziennie są KILOGRAMY kłaków :roll:, tak jakby były oporne na czesanie, ale wypadają- bo tak.

pozostaje mi prawdopodobnie tylko ogolenie na krótko ponownie :diabloti:[/QUOTE]

Oj, to problem z nim masz... Wiesz, Frot ma może co 10 włos sztywny, a reszta jest taka mięciutka, jak puchowa, a kiedy sierść jest dość długa i spadnie deszcz i pies zmoknie, to robi mu się filc - futro zbija się w wełnę, której już nie da się czesać, jak u tych psów, które mają dredy :roll: Babka co go goli, to ma taką maszynkę golącą razem z trymowaniem. I tym go zawsze na krótko ścina. On gubi sierść jak się mocno zestresuje, trochę kłaków spadnie.

Obawiam się, że Pat ma problem z sierścią przez problemy skórne i stąd ciężko do niego dobrać jakiś sposób pielęgnacji.. Może zapytaj tych, co mają psy z problemami skórnymi, jak pielęgnują sierść? Może ktoś na coś wpadnie? Ciężki orzech do zgryzienia z nim masz ;)

Link to comment
Share on other sites

pytałam, groomerzy radzą najpierw pozbyć się problemu skórnego :roll: a ja z tym walczę odkąd go wzięłam, teraz czekamy na efekty BARF-u, jak NIC się nie zmieni, to znowu zmieniamy front...

...tymczasowo więc uznaję, że najłatwiej i najbardziej praktycznie jest go znów ogolić :diabloti: mam nadzieję, że się wyłoni skunksik znowu :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']A jak go ogolisz i się wyłonią strupy, grzyby itd ??[/QUOTE]


ogolę go tak, jak na avatarze, to bodajże na 2cm czy 3, wtedy nic nie widać poza skunsikiem :loveu: jak go ogoliłam 'na irokeza' (wtedy sierść miał na 10mm) to faktycznie wylazły te łyse placki i wyglądał niefajnie przez tydzień -dwa, więc wystarczy dopasować długość

[quote name='magdabroy']To z grzybków zrobi zupkę albo sosik :diabloti:[/QUOTE]

fu, fu fu - koniec znajomości :roll:

Link to comment
Share on other sites

Co do sierści, u mój TZ ostatnio popełnił niezłe faux pas. Mijał nas na trasie spacerowej australian cattle dog, zaczepił mojego psa,a mój TZ wysoczył do właściciela z tekstem,że piesek to chyba starowinka, bo taki siwiutki na pysku :shake::diabloti: Gość miał mocno zniesmaczoną minę, dopiero ja uratowałam honor rodziny, strofując bejbe,że to ACD i ta rasa tak ma:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A dawałaś mu jakieś suple na sierść i skórę przez dłuższy czas? Ja chyba Młodej muszę zaordynować, bo jakoś tak średnio mi się jej skóra podoba :roll:[/QUOTE]

dawałam, beta-glukan, olej rybny i jakieś tam inne tego typu kapsuły z tranem - 2 czy 3 miechy bez przerwy, guzik nie poprawa :roll:

[quote name='Obama']Co do sierści, u mój TZ ostatnio popełnił niezłe faux pas. Mijał nas na trasie spacerowej australian cattle dog, zaczepił mojego psa,a mój TZ wysoczył do właściciela z tekstem,że piesek to chyba starowinka, bo taki siwiutki na pysku :shake::diabloti: Gość miał mocno zniesmaczoną minę, dopiero ja uratowałam honor rodziny, strofując bejbe,że to ACD i ta rasa tak ma:cool3:[/QUOTE]

brawka i gratulacje :cool3:

[quote name='magdabroy']Cześć Magda :grins:[/QUOTE]


cześć:D

[quote name='agutka']Profesorka - kapałaś Pata może w nizoralu? Jest to szampon bardzo ceniony na problemy skórne ;)
cała zabawa polega na wcieraniu przek ok 15 min bo dopiero taki efekt daje każdy szampon dermatologiczny.[/QUOTE]

wetka mi odradzała, nizoral ma 'ludzkie' PH i podobno Patrykowi może narobić gorzej, niż lepiej..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...