mestudio Posted September 29, 2016 Posted September 29, 2016 Dziś Roza zaczęła się nieco krztusić, nie jest to dobry objaw. No ale zobaczymy jak minie noc i co będzie jutro. Quote
asiuniab Posted September 30, 2016 Author Posted September 30, 2016 trzymam kciuki, dajcie znać jak minęła ta noc Quote
mestudio Posted September 30, 2016 Posted September 30, 2016 Za bardzo nic się nie zmienia, nie nasila, tylko Roza zachowuje się jeszcze dziwniej niż zwykle. Na porannym spacerze okrążała mnie w odległości 10 metrów i nie chciała podejść do jedzenia, musiałam jej miskę zanieść kawał dalej i dopiero zjadła. Dodatkowo nie chciała wrócić do domu jakby miała pomysł, że czatuję na nią aby ja ubić. Dopiero niedawno się zdecydowała na wejście do domu. Ona ma przedziwne zachowania, szczególnie jak ma te nawroty chorobowe. W każdym razie zjadła - a to dobrze, kaszel się nie nasilił, ale z okazji weekendu różnie może być. Quote
mestudio Posted September 30, 2016 Posted September 30, 2016 Za bardzo nic się nie zmienia, nie nasila, tylko Roza zachowuje się jeszcze dziwniej niż zwykle. Na porannym spacerze okrążała mnie w odległości 10 metrów i nie chciała podejść do jedzenia, musiałam jej miskę zanieść kawał dalej i dopiero zjadła. Dodatkowo nie chciała wrócić do domu jakby miała pomysł, że czatuję na nią aby ja ubić. Dopiero niedawno się zdecydowała na wejście do domu. Ona ma przedziwne zachowania, szczególnie jak ma te nawroty chorobowe. W każdym razie zjadła - a to dobrze, kaszel się nie nasilił, ale z okazji weekendu różnie może być. Quote
dorcia2 Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 O 29.09.2016 o 23:01, mestudio napisał: Dziś Roza zaczęła się nieco krztusić, nie jest to dobry objaw. No ale zobaczymy jak minie noc i co będzie jutro. niestety kasłanie to taki znaczący objaw nowotworu płuca , u mojej suni zaczęło się od kasłania i niestety nie było to przeziębienie ale wredny guz na płucu i wszystko szybko się potoczyło w trzy miesiące , diagnoza, ciężka operacja usunięcia płuca z guzem i po dwóch miesiącach po operacji odeszła na moich rękach za TM , chociaż obie walczyłyśmy ze wszystkich sil , ot życie .... Rozalindko, trzymaj się kochana sunieczko Quote
mestudio Posted October 9, 2016 Posted October 9, 2016 Roza ma niestety całe płuca zajęte , kaszel ma już ciągle , w sensie co kilka minut i w dzień i w nocy. Leki, które dostaje już nie bardzo pomagają . Pojawia się też czasami krwista wydzielina przy krztuszeniu. Jednak Roza trzyma się super, jakby ten kaszel był tylko takim dodatkiem do jej dnia. Ma apetyt, jest bardzo ruchliwa i ciągle zakręcona. Jeszcze nie jest źle . Bardzo mocny organizm ma panna wg weterynarza. Quote
dorcia2 Posted October 15, 2016 Posted October 15, 2016 dopóki ma apetyt to jakoś będzie , Rozalindka ma dużą wolę życia i się nie poddaje się trzymaj się malutka Quote
Mattilu Posted October 17, 2016 Posted October 17, 2016 Mestudio, wierze w Wasze serca i rozsadek, poki Roza nie cierpi, jest ok. Quote
asiuniab Posted October 19, 2016 Author Posted October 19, 2016 O 17.10.2016 o 23:35, Mattilu napisał: Mestudio, wierze w Wasze serca i rozsadek, poki Roza nie cierpi, jest ok. to też moje zdanie, najważniejsze, żeby nie cierpiała:( my miesiąc temu pożegnaliśmy naszą Lisę, choroba serca i do tego chłoniak pokonały Ją w krótkim czasie, ale moim zdaniem jednak się nacierpiała, lekarz wciąż próbował wydłużyć Jej życie, ale chyba nie ocenił zbyt dobrze sytuacji:(( trudno mi się dyskutuje ze specjalistą:(( teraz u naszego Oskara zdiagnozowano nieoperacyjnego raka wątroby i też ma kaszel, choć w płucach na razie jest czysto:( wciąż Go obserwuję, bo boję się że znów za długo lekarz będzie odwlekać decyzję trudną, ale jednak humanitarną w obliczu nowotworu:( Roza trzymaj się myślę o Tobie często, kochani mestudio Wam dużo siły Quote
mestudio Posted October 19, 2016 Posted October 19, 2016 Witam. Roza nie jest jeszcze na etapie męczenia się czy przedłużania wegetacji. W tej chwili ma częściej infekcje, na szczęście chwilowo bez tej strasznej temperatury, która ją powala jak już się pojawi. Kaszel jej nieco przeszkadza, ale jest żywotna - nawet bardzo żywotna, chętnie chodzi na spacery, dużo śpi i jak zawsze nie odstępuje mnie na krok. Quote
inka33 Posted October 21, 2016 Posted October 21, 2016 9 godzin temu, Mattilu napisał: no i tak trzymać, proszę państwa Dopisuję się. :) Quote
asiuniab Posted October 24, 2016 Author Posted October 24, 2016 Rozuniu trzymaj się kochana z Pańciostwem oczywiście; wiem, że wisi mi nad głową rozliczenie, zrobię jak najszybciej; Quote
mestudio Posted October 26, 2016 Posted October 26, 2016 O 24.10.2016 o 13:09, asiuniab napisał: Rozuniu trzymaj się kochana z Pańciostwem oczywiście; wiem, że wisi mi nad głową rozliczenie, zrobię jak najszybciej; Roza ma fundusze więc spokojnie. Ostatnio zakupiliśmy worek karmy, dopiszę do rozliczenia jutro. Co ciekawe, kaszel Rozy prawie ustąpił. Quote
dorcia2 Posted November 6, 2016 Posted November 6, 2016 O 26.10.2016 o 20:50, mestudio napisał: Co ciekawe, kaszel Rozy prawie ustąpił. może wilgotne powietrze dobrze wpływa , trzymaj się maleńka Quote
asiuniab Posted November 16, 2016 Author Posted November 16, 2016 Rozuniu trzymaj się kochana sunieczko, dla Was ciepłe myśli rodzinka mestudio, a dla wiernych darczyńców stokrotne podziękowania, dziś przesyłam 185,00 zł Maruda666 - 20,00 2016-09-12 asiuniab - 35,00 2016-09-16 dorcia2 - 20,00 2016-10-03 agnieszka103 - 10,00 2016-10-03 LupusNord - 20,00 2016-10-07 Maruda666 - 20,00 2016-10-10 Maruda666 - 20,00 2016-10-13 dorcia2 - 20,00 2016-10-31 asiuniab - 20,00 2016-10-31 Marudku, w październiku przelew od Ciebie poszedł dwa razy, proszę odpocznij w listopadzie od przelewu:) Quote
mestudio Posted November 16, 2016 Posted November 16, 2016 Wszystkim bardzo dziękujemy za pamięć o Rozie. Panna czuje się dobrze, nic jej nie dolega, kaszel całkowicie się wycofał. Roza funkcjonuje jak nakręcona, miewa czasami akcje z przewodem pokarmowym, chociaż trzymamy się mocno konkretnych dań i nic nie zmieniamy jej, bo zmiany w jej przypadku grożą dużymi problemami. Niestety w gorszym stanie jest staruszek Jordi, a nasza Lady za 2 tygodnie będzie miała operację guza na sutku. Także atrakcji nam nie brakuje pomimo umiarkowania w działaniach psich. W weekend uzupełnię rozliczenie bo jeszcze nie dopisałam karmy Josera Festival. Bardzo, bardzo dziękujemy za wsparcie. Quote
inka33 Posted November 17, 2016 Posted November 17, 2016 Ale tu rudo! :) Zdrówka, Rozalindo! Oby tak dalej! :) Quote
dorcia2 Posted December 11, 2016 Posted December 11, 2016 piękny widok, taki koszyczek staruszków Rozalindko trzymaj się maleńka życzę całej gromadce spokojnych świąt Quote
mestudio Posted December 25, 2016 Posted December 25, 2016 Witamy świątecznie i wszystkim odwiedzającym Rozę, życzymy miłych, spokojnych świąt. Niestety Roza zasłabła nam nieco, znowu ma temperaturę i gorzej oddycha. Wczoraj byliśmy u weterynarza i mamy 10 kolejnych zastrzyków do podania. Zrobiono też USG aby sprawdzić stan płuc. W nocy troszkę się krztusiła, ale już po pierwszym zastrzyku spadła gorączka i sunia poczuła się nieco lepiej. Wszystko dodałam do rozliczenia na pierwszej stronie, paragon dodam tu później. Quote
mestudio Posted December 26, 2016 Posted December 26, 2016 Niestety stan Rozy nie jest najlepszy, o ile temperatura ustąpiła, to płuca mają problem z normalną pracą. Sunia bardzo ciężko oddycha, pluje też krwią. Martwi mnie to bardzo. No nic zobaczymy co będzie - dziś był dopiero trzeci zastrzyk, jak po piątym będzie tak byle jak, to podjedziemy do lecznicy wcześniej niż zarządził weterynarz. Quote
dorcia2 Posted January 1, 2017 Posted January 1, 2017 Rozalindko, trzymaj się maleńka tak się martwię o nią spokojnego Nowego Roku życzę wszystkim buziaczki dla Rozalindki i wszystkich futrzaczków przesyłam Quote
mestudio Posted January 1, 2017 Posted January 1, 2017 Dziękujemy za życzenia i za zaglądanie do Rozy, Jutro ostatni zastrzyk, ale najlepiej nie jest. Jakoś trudno tym razem doprowadzić Rozę do stanu dobrego. Niby leki działają, ale już nie tak jak przy poprzednich chorobach. Dziś dodatkowo Roza nasikała mi w nocy do łóżka - zapewne bezwiednie - śpi najczęściej u mnie w nogach. Na szczęście mam pod prześcieradłem zabezpieczenie - duże prześcieradło z gumą pod spodem, inaczej miałabym zniszczone łóżko. No cóż, lepiej już nie będzie. Przed chwilą zwymiotowała całym dzisiejszym jedzeniem, a to już kolejny bardzo zły objaw, weterynarz za każdym razem się dopytuje czy ona wymiotuje. Jeśli taki stan będzie nawracał to nie można dopuścić aby ona się zagłodziła. Jest kiepsko niestety. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.