katarzyna kuczewska Posted June 6, 2007 Share Posted June 6, 2007 Koksik wraca na pierwsza srone Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted June 6, 2007 Share Posted June 6, 2007 amelka0, nie wiesz jak kosim zachowuje się w domu.....opowiadaj..... im wiecej wem tym łatweij będzie nam go oglaszać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 6, 2007 Share Posted June 6, 2007 wlasnie poopowiadaj nam o nim troszke... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 6, 2007 Author Share Posted June 6, 2007 Witam Cię serdecznie Kasiu na tym wątku.Na razie ciężko jest z domem dla Koksika-obklejone pół szczecina i nic,ale za to Kleksi-autystycznej,depresyjnej Suni,co w ogóle z budy nie wychodziła domek znalazłam-jest szczęśliwa,ale w takim szoku,że przez 3 dni nie siusiała,a potem raz dziennie-teraz już ok.ale nadal panicznie boi się mężczyzn i psów-jeśli masz jakiś sposób na Jej problemy-to to jest wątek:[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=63521&page=8[/URL] Oby tylko Koksik znalazł Swego Ludzia!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 7, 2007 Share Posted June 7, 2007 taki przystojniak na pewno znajdzie niedlugo dom ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 8, 2007 Author Share Posted June 8, 2007 [B]Rotku,[/B]już Ci odpowiadam:Koksik jest bardzo kochany,grzeczny,strasznie przymilny-podbiega radośnie do każdego człowieka-widać,że jest w stanie pokochać każdego,kto jest w stanie zainteresować się Jego Osobą.Z innymi pieskami też dobrze się dogaduje,jak jakieś obce psy Go pogoniły,to uciekł sobie,nie lubi się wdawać w żadne kłótnie,bardzo przyjaźnie nastawiony do Świata!!I uwielbia jazdę autem!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 8, 2007 Share Posted June 8, 2007 jesuu zebym to ja mogla to juz dzisiaj by siedzial u mnie w domu... no i zeby jakos blizej bylo ale on jest tak sliczny ze nawet sama bym mogla po niego pojechac... juz zazdroszcze przyszlemu wlascicielowi :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted June 9, 2007 Share Posted June 9, 2007 to świetnie...pies ideał:loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 9, 2007 Share Posted June 9, 2007 no dokladnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted June 11, 2007 Share Posted June 11, 2007 koksik się przypomina...żeby nie było że nie pamiętamy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 11, 2007 Share Posted June 11, 2007 na pierwsza Koksiu kochanie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 14, 2007 Share Posted June 14, 2007 w gore :multi: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted June 15, 2007 Share Posted June 15, 2007 hopaj "malutki" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 15, 2007 Author Share Posted June 15, 2007 [B]Stała się rzecz straszna,od paru dni nie jem,nie śpię,z nikim nie gadam,bo mam depresję i jestem załamana-Koksik zaginął!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-(:-( Nikt go nie chciał,bo kto weźmie dość dużego mieszańca,więc znalazłam w końcu Mu firmę(wiele zakładów przeszłam-nikt nie chciał)jedyną co się zgodziła,pracował tam nawet znajomy-dzwoniłam co dzień,sprawdzałam,wypytywałam,wszystko ok.było.Pojechałam w poniedziałek na niezapowiedzianą kontrolę,a Oni mówią że Piesek uciekł!!!!!!!!!!!!Prawdopodobnie zwabiony zapachem cieczki!!Uciekł dwa dni wcześniej ale mi nie mówili,bo myśleli,że wróci i nie chcieli mnie denerwować!![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 15, 2007 Author Share Posted June 15, 2007 [B]Co dzień Go szukam i nic,najgorzej,że tam jest wiele nieuczęszczanych pól,łąk i takich terenów,a On ze smyczą uciekł!!!!To znaczy oni mówią,że uciekł a ja wiem,że On nie uciekł,tylko pobiegł w poszukiwaniu człowieka-bo okazuje się,że chociaż pracują na zmiany,to był moment,że jeden pracownik wyszedł wcześniej,a drugi jeszcze nie przyszedł i Bidulek się pewnie bał,że znów został porzucony,więc pobiegł szukać kogoś z nich!! Ja naprawdę jestem upierdliwa i dociekliwa jak policjant,co dzień przypominałam,żeby trzymali na smyczy,przywiązali-dopóki się pies nie zżyje,nie nabierze poczucia bezpieczeństwa-tak uważam-lepszy jest sznurek,uwieź,niż wolność a On był na smyczy ale się zerwał.[/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted June 15, 2007 Share Posted June 15, 2007 zobaczyłam tytuł i normalnie zdębiałam.....:shock: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sara_rokitnica Posted June 15, 2007 Share Posted June 15, 2007 :(:(:(:(:(:( BOSHE!!!! :(:(:(:( to niemozliwe! Koksiu gdzie jestes?? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rotek_ Posted June 16, 2007 Share Posted June 16, 2007 jakieś wieści??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris_day Posted June 16, 2007 Share Posted June 16, 2007 Amelko, jak poszukiwania ? Może pomoc Ci jakoś? :(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katarzyna kuczewska Posted June 17, 2007 Share Posted June 17, 2007 aMELKO TRZYMAJ SIE TRZEBA MIEC NADZIEJE ZE SIE ZNAJDZIE KURCZE CZASAMI RECE SAM OPADAJA A LUDZKA GłUPOTA NIE ZNA GRANIC :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asia_M Posted June 17, 2007 Share Posted June 17, 2007 Koniecznie trzeba zrobić plakaty!!! Czy piesek miał adresownik? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 17, 2007 Author Share Posted June 17, 2007 Doris Koksik zaginął w okolicy szklarni gumienieckich,jestem tam co dzień i szukam,wraz z chłopakiem,ale tam go nie ma.Szukaliśmy każdy kąt,nawet krzaki i płoty,bo najgorzej,że ze smyczą pobiegł i bardzo się bałam aby tam gdzieś się nie zahaczył,takie upały były przecież-na szczęście nigdzie zahaczonego go nie widziałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 17, 2007 Author Share Posted June 17, 2007 I dziękuję Wam za ciepłe słowa,doceniam,że jesteście ze mną,ja jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów-po prostu przejęłam się tym o wiele bardziej niż ci faceci,wiadomo jak to jest w zakładach pracy"jest to jest""nie ma-trudno będzie następny"A ja nie popuszcze,jak pomyślę że On gdzieś biedaczek sam jeden,przerażony to ryczę.Czekam właśnie na transport,bo jeszcze trzeba pożyczać auto,bo mojego chłopaka jest zepsute i zaraz jedziemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agnie Koty Posted June 17, 2007 Share Posted June 17, 2007 amelko, jak znam życie to ktoś odpiął mu smycz i obroże i wziął sobie. A poza tym, nie wiadomo na pewno czy on był ze smyczą, może tylko tak Ci powiedzieli dla św. spokoju.... Bardzo mi przykro, psiakrew. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
amelka0 Posted June 17, 2007 Author Share Posted June 17, 2007 [B]Agnie[/B],myślę,że jednak był ze smyczą,choć oczywiście z wiadomych względów wolałabym aby był bez smyczy(nie groziłoby Mu zahaczenie się nigdzie)ale co dzień przychodzę,jak inny wartownik jest na zmianie i każdego z osobna wypytuję i sprawdzam co i jak było i wszyscy mówią tak samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.