maciaszek Posted January 11, 2013 Author Posted January 11, 2013 słodki :loveu: [url]https://lh4.googleusercontent.com/-h1G77vaiEnw/UOIjqRoIrBI/AAAAAAAADwg/MhAI9d1aLoQ/s639/Kopia DSC_3691.JPG[/URL]Maleńki mój :loveu:. Przez ostatnie dni czuje się gorzej jeśli chodzi o stawy. Na noc daję mu lek przeciwbólowy, żeby się nie męczył (bo w nocy zawsze jest gorzej). Bardzo dużo śpi, w zasadzie przesypia z jakieś 3/4 doby. Coraz ciężej zrobić jakieś inne, niż śpiące, zdjęcia. Gorzej słyszy, na lewe ucho dość słabo, na prawe znośnie. Jest coraz bardziej uparty i coraz więcej "miauczy" (zwłaszcza gdy czegoś chce, wrrrr). Coraz bardziej rozpycha się w łóżku. Poza tym po staremu i bez zmian ;). a moze się poukłada ??? Powtarzam to sobie od 2 lat i szczerze mówiąc jakoś trudno mi w to uwierzyć. W życiu są różne stresy to ja wiem, jestem dużą dziewczynką w końcu, tylko niechże nie większość ważnych spraw się pierniczy naraz! Doprawdy trudno być nadwrażliwcem, wiele rzeczy wtedy jest trudniejsze. Nadwrażliwość emocjonalna to cudowna rzecz i przekleństwo zarazem. Każdy ma takie dni Kasiu Wiem. Dziękuję. A juz najgorsza jest bezsilność, gdy nie mamy na coś wpływu a od tego zależy nasza przeszłość... Nie o przeszłość, a o przyszłość Ci chodziło, jak sądzę ;). Ale wiem o co chodzi, nawet doskonale to czuję. Nowy Rok i mam nadzieję, że w końcu zacznie sie wszystko układać po Twojej myśli, mocno trzymam za to kciuki! Dziękuję! Idę sobie zrobić pachnącą kąpiel. Wygrzeję się porządnie (zwłaszcza, że dziś w schronisku, robiąc zdjęcia, zmarzłam naprawdę mocno, było aż 35 psów do obfocenia!). Zapalę sobie świecę... ...popatrzę na ogień... ...i spróbuję się zrelaksować. A jak wyjdę z wanny to ucieszę białasa, bo dam mu tchawicę, sztuk jeden :). Na razie Bazylątko..... śpi (a jakże!). Quote
Jasza Posted January 11, 2013 Posted January 11, 2013 Tym razem ja współodczuwam. Nie wiem co pisać jak dookoła szarość. Jak wszystko jest za trudne do opowiedzenia. Szukaj Kasiu jednego punktu oparcia. Tylko jednego, najważniejszego. Swojego azymutu. Nawet jak wszystko inne się wali, patrz w ten jeden punkt, skupiaj się na nim, dasz radę, przetrwasz wszystkie burze, nie zwariujesz. Obojętnie czy tym azymutem będzie ktoś, coś, myśl, zasada, marzenie, cel, uczucie, idea, nieważne, byle był... [COLOR=#a9a9a9]Ja to pisałam trochę sama do siebie, przepraszam.[/COLOR] Quote
maciaszek Posted January 12, 2013 Author Posted January 12, 2013 Jaszo... :glaszcze: [quote name='Jasza']T[COLOR=#a9a9a9]Ja to pisałam trochę sama do siebie, przepraszam.[/COLOR][/QUOTE]Nie przepraszaj. Raz, że rozumiem, a dwa, że takie pisanie "do siebie" jest potrzebne! Spieszę donieść, że pogoda zmieniła się na bardziej mroźną, niewilgotną i białasowe stawy lepiej :). Quote
Diana S Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 [B]Kasiu[/B], pieknie opisujesz swojego Bazyla.... :smilecol: [B]Jasza[/B], i [B]Kasia[/B] spotkałyscie sie kiedyś, bo jak Was sie czyta to jakbyście byly bratnimi duszami ....:fadein: Caluski dla Bazyla od moich dziewczyn ;) Quote
maciaszek Posted January 18, 2013 Author Posted January 18, 2013 [quote name='Diana S'][B]Kasiu[/B], pieknie opisujesz swojego Bazyla.... :smilecol:[/QUOTE]Dziękuję :). [quote name='Diana S'][B]Jasza[/B], i [B]Kasia[/B] spotkałyscie sie kiedyś, bo jak Was sie czyta to jakbyście byly bratnimi duszami ....:fadein:[/QUOTE]Ano jeszcze nie miałyśmy okazji. Ale biorąc pod uwagę, że obie jesteśmy odludkami to... nie wiadomo czy okazja nastąpi :lol:. Mało mnie tu teraz, bo znowu mam taki zalatany czas. Ale wrócę :diabloti:. Quote
Diana S Posted January 18, 2013 Posted January 18, 2013 A, powinnyście sie spotkać, mieszkacie niedaleko siebie ;) Trzeba wziac sie w garsc z czasem i hopla na spacerek z piesami ;) Quote
maciaszek Posted January 29, 2013 Author Posted January 29, 2013 [quote name='Jasza']I co? [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_razz.gif[/IMG][/QUOTE] I nic, nic. Na dogo wchodzę ostatnio bardziej z obowiązku. Tu mnie nie ma, bo nie chcę smęcić... U Bazyla wszystko (odpukać) ok. Znalazłam kilka zdjęć sprzed 2 miesięcy. [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-r03-vMwqT2w/UJKtccy31nI/AAAAAAAADZo/_40Az78TOGY/s639/Kopia DSC_3081.JPG[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-VlwatcSMbAo/UJKtcblYzvI/AAAAAAAADZk/jrXjobZnvGk/s512/Kopia DSC_3082.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-mlqNttnFqjM/UJKtcRwpbmI/AAAAAAAADZg/NZlXunmPISM/s639/Kopia DSC_3083.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-KnCbWCHM8sE/UJKtdiidv4I/AAAAAAAADZs/JORkV49Hqss/s512/Kopia DSC_3084.JPG[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-c7SK2z_fcOg/UJKtd_tEDrI/AAAAAAAADZw/KoVNQ8eejns/s512/Kopia DSC_3085.JPG[/IMG] Dziękuję Jaszo, że zajrzałaś, zapytałaś! Quote
Jasza Posted January 29, 2013 Posted January 29, 2013 Maciaszku, wklej proszę kiedyś zdjęcie Twojej dłoni i łapy Bazyla. Chciałabym porównać. Ma spore kopytka :p Quote
maciaszek Posted January 30, 2013 Author Posted January 30, 2013 Ok. Kiedyś wkleję. Muszę zapamiętać. Quote
Alicja Posted January 30, 2013 Posted January 30, 2013 wysysamy tutkę z kości ;) [url]https://lh6.googleusercontent.com/-KnCbWCHM8sE/UJKtdiidv4I/AAAAAAAADZs/JORkV49Hqss/s512/Kopia%20DSC_3084.JPG[/url] pozdrawiamy Quote
soboz4 Posted January 30, 2013 Posted January 30, 2013 Zdrówka Bazylkowi życzę! Gaja ma łapeczkę prawie taką jak moja dłoń, pewnie Bazylek też! Quote
maciaszek Posted January 31, 2013 Author Posted January 31, 2013 [quote name='Alicja']wysysamy tutkę z kości ;) [URL]https://lh6.googleusercontent.com/-KnCbWCHM8sE/UJKtdiidv4I/AAAAAAAADZs/JORkV49Hqss/s512/Kopia DSC_3084.JPG[/URL][/QUOTE]Już dawno wyssane ;). Ta kość ma chyba z 3 lata. Od czasu do czasu białas sobie o niej przypomina i ją łobgryza. Ma jeszcze jedną taką i też po nią sięga czasami, od niechcenia. [quote name='soboz4']Zdrówka Bazylkowi życzę! [/QUOTE] Bazylek dziękuje. Przyda się. Znowu wilgoć. Stawy gorzej się czują. Quote
maciaszek Posted February 5, 2013 Author Posted February 5, 2013 Dzisiaj była jakaś masakryczna noc. Nie mogłam zasnąć, ni cholery. Bazyl też się wiercił i kręcił. I stękał oczywiście. Po piątej zarządził wyjście. Skoro nie spałam to poszłam. Poszłam tym bardziej, że wieczorem nie zrobił kuuuu. Trochę musiałam go zmusić do łażenia (bo po siku chciał wracać), ale wróciliśmy z zaliczonym kupalonowym sukcesem. Zasnęłam koło w pół do siódmej, pełna nadziei, że skoro spacer nocny zaliczony to pośpię przynajmniej z 6-7 godzin. Nic bardziej mylnego. Koło jedenastej obudziło mnie stękanie. Pomyślałam, że o spacer nie chodzi, wszak był niecałe 5 godzin temu. Więc pewnie pies głodny. Zapodałam leki, śniadanie. Białas udał się spożywać, a ja spać z powrotem. Niestety nie było mi dane. Bazyl rozstękał się na dobre. Wyjaśniłam więc dobitnie, że nigdzie nie idziemy, śpij! Przez ponad godzinę przewracałam się z boku na bok przy akompaniamencie stękania. Chwilami również przy dźwiękach głośnej muzyki (sąsiadka emerytka zza ściany przeżywa drugą młodość - szkoda tylko że prawie codziennie i to czasem po kilka godzin dziennie....). W końcu się poddałam. Pomyślałam, że może jednak, skoro tak stęka, to musi wyjść. Ubrałam się, poszliśmy. Wyjść nie musiał. Zrobił co prawda siku, nawet jakąś kuuu pod koniec spaceru, ale jedno i drugie raczej od niechcenia. Jemu chodziło o to, żeby koniecznie pójść w miejsce, w którym wczoraj wieczorem słyszał i widział kota... Czasem zabić to mało ;). W każdym razie niech nikt mi dziś nie wchodzi w drogę! Jeszcze pogoda jest dobijająco-przygnębiająco-śpiąca, nie pomaga. A w pracy nowy system kasowy, który ciągle płata psikusy i o zawał przyprawia. W czwartek przez niego siedziałam 11 godzin w pracy, a w piątek zaledwie 14. Niektórzy co prawda twierdzą, że to nic takiego i wielkie mi halo, ale ja dopiero wczoraj doszłam do siebie po tym nie tylko czasowym, ale i stresowym maratonie. I teraz, ja muszę się zbierać do pracy, a białas co robi? Co robi? Śpi oczywiście i chrapie w najlepsze! ;) Quote
Istar19 Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 oj nie zazdroszczę nocy...wiem jak to jest jak się nie da spać, a do tego pies stęka i stęka...tylko Holi mi stęka bo w środku nocy chce się bawić ;) współczuje Ci tyle godzin w pracy! ja po 9 wymiękam totalnie...po choć po 10 jest mi już wszystko jedno...czasem się zastanawiać po co ja z tej pracy wychodzę? jak i tak trzeba tam wracać....tylko zwierzaki mnie do domu wzywają. A Bazylek to pamiętliwy gość i taki cięty na kociska ;) Quote
Alicja Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 No nie masz wyjścia , musisz Bazylkowi zakupić kotecka ( pluszowego ;)). Pamiętam jak jechałam kiedyś ze znajomymi ich samochodem a oni mieli pluszowego kotecka na desce z przodu , Ozzy mało nie przeszedł na przód , musieli mu na czas jazdy kotecka udostepnić współczuję pracowego maratonu ....dla mnie 9-10 godzin w pracy w przedszkolu to już na granicy wytrzymałości Quote
Jasza Posted February 6, 2013 Posted February 6, 2013 Maraton pracowy - nie zazdroszczę...:p Bardzo nie zazdroszczę. Byle do wiosny, no nie? Quote
maciaszek Posted February 7, 2013 Author Posted February 7, 2013 Na szczęście byłyśmy w trójkę - jak jedna wymiękała to druga przejmowała obowiązki i razem z trzecią ruszała mózgiem ;). Po tych 14 godzinach osiągnęłam taki stan, że spokojnie mogłabym jeszcze z 2 godzinki machnąć ;). To było takie uderzenie na dzień dobry, myślałyśmy, że potem będzie z górki, ale okazuje się, że nie ma dnia bez atrakcji i człowiek przez całe 8 godzin pracy musi być napięty jak struna i czujny jak surykatka, zwłaszcza, że z pieniędzmi mamy do czynienia. No i nie chcemy sytuacji, gdy ktoś przyjdzie po swoje bilety, a ich nie będzie albo co gorsza, okaże się, że dostał te same miejsca co ktoś inny (a taki sobie dowcipasik programu kasowego :angryy:, na szczęście zauważony w porę). A wieczorem, na koniec pracy tele lub gadugadu konferencje z informatykiem, odkręcanie błędów i wyjaśnianie zagadek. Dziś posiedziałam sobie prawie 2 godzinki dłużej... Dlatego o takich dziwnych godzinach i tak rzadko pojawiam się teraz na dogo, czasu brak. Albo sił. Ochoty czasem też ;). [quote name='Jasza']Byle do wiosny, no nie?[/QUOTE] Byle... oj byle. [B]Jaszo[/B], spełniam życzenie. Oto Bazylkowe przednie kopytko: [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-iFpiV68DIro/URL_r0SyJkI/AAAAAAAAD08/EuqXZ8qGTQM/s512/DSC_3932.JPG[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-73LT_AYlOi8/URL_ryDv_VI/AAAAAAAAD04/2YgRTVVqFkA/s639/DSC_3933.JPG[/IMG] Quote
Jasza Posted February 7, 2013 Posted February 7, 2013 Dziękuję :loveu: Tak myślałam....kopytko spore! A zdjęcie piękne :p Quote
maciaszek Posted February 9, 2013 Author Posted February 9, 2013 Widziałyście "Samsarę"? Robi wrażenie. Oszałamia pięknymi zdjęciami i niesamowitą muzyką, porywa, wciąga, zaskakuje, daje do myślenia. I choć to film bez ani jednego słowa, ciąg obrazów, nie sposób się oderwać, chociaż momentami daje po głowie... Cudowny. Uczta dla oczu i uszu. Pożywka dla umysłu. Do oglądnięcia tylko w kinie i tylko takim, które ma dobre nagłośnienie i najlepiej cyfrowy projektor. Quote
Alicja Posted February 9, 2013 Posted February 9, 2013 [quote name='maciaszek']Widziałyście "Samsarę"? Robi wrażenie. Oszałamia pięknymi zdjęciami i niesamowitą muzyką, porywa, wciąga, zaskakuje, daje do myślenia. I choć to film bez ani jednego słowa, ciąg obrazów, nie sposób się oderwać, chociaż momentami daje po głowie... Cudowny. Uczta dla oczu i uszu. Pożywka dla umysłu. Do oglądnięcia tylko w kinie i tylko takim, które ma dobre nagłośnienie i najlepiej cyfrowy projektor.[/QUOTE] czyli polecasz , może uda mi się TZta wyciągnąć Quote
Jasza Posted February 10, 2013 Posted February 10, 2013 Nie widziałam. Jestem ostatnio kulturalnym obibokiem.:oops: Quote
Betbet Posted February 10, 2013 Posted February 10, 2013 a ja kulturanym wygnańcem, do holenderskiego kina nie pójdę;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.