konisia Posted November 25, 2007 Posted November 25, 2007 :roll: Mam nadzieję, że wspaniałego nastroju i cierpliwości Pani starczy na dłużej (tfu,ftu). Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 To jest Pisia Gągolina: :placz::placz::placz: [IMG]http://images31.fotosik.pl/57/84b090ce2a37d598med.jpg[/IMG] [IMG]http://images31.fotosik.pl/57/b49311d71245b0b4.jpg[/IMG] [IMG]http://images31.fotosik.pl/57/6ab783fd7b41f19c.jpg[/IMG] Mieszkała w Warszawie przy Włodarzewskiej. Tam są obok działki i masa kotów. Popytam karmicielki, bo znam z tych okolic, ale nawet nie mam aktualnego zdjęcia i nie wiem, kiedy uciekła (lub ją wyrzucili). Quote
zasadzkas Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Ona ma takie grubsze i ciemne pręgi na grzbiecie - myślę, że to jej się nie zmieniło. Trzymam kciuki, żeby nie marzła bidulka. Może ma już domek, taka ładna. Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 Będę szukać :( A Makumba jeszcze dwa dni antybiotyku. Juz mialam nadzieje, ze wczoraj koniec, bo ja czuje sie tym gorzej, im lepiej sie czuje ona. I dzis juz nie mam sily na nic, termometr sobie zbilam, a trzeba sie zwlec i pojechac z kotą, auuu... Makumba korzysta - zadofolona pucha pod kołdrą. Quote
Tweety Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 popytać karmicielek możesz, może uda sie panniczkę namierzyć. A może jest we własnym domu, znacznie lepszym? Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 Gdyby nie to, ze juz nie chce wiecej kotow, montowalabym chyba GPS-y teraz moim tymczasom... Szansa, ze jest w nowym domu, jest 1 na tysiac... W ogóle to smutne, bo jak wzielam Pisię, nastepnego dnia pojawił się Klon vel Glamok, umieściłam go u sąsiadki. I on już nie żyje (miał krwiak w mózgu prawdopodobnie, umarl w nowym domku, a ona teraz...). Jakiś pech wtedy nad nami wisiał. Quote
BeataSabra Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Fona to jest smutne ale niestety nie da się wszystkich kotów uratować..... Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 Wróciłyśmy z Makumbem od weta. Ale już jest zniecierpliwiona, walczyła strasznie i po raz pierwszy, jak już dali jej spokój i pani ją chciała tylko pogłaskać i spakować w kocyk, położyła po sobie uszy, zaczęła warczeć i grozić łapką. Jutro ostatni antybiotyk - dostalam, zebym sama zrobila. Chyba nie zaryzykuję. Mam w pracy kolegę lekarza, więc Makumb jedzie jutro ze mną do fabryki - może ktoś się w niej zakocha... :) Jak juz wszystko będzie dobrze, za tydzień wreszcie ją będę mogła zaszczepić. Mam nadzieję. I do domuuuuuu sio. Quote
brazowa1 Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Wspołczuje Fona sytuacji z Pisia.tylko prosze-nie mow,ze sie nie nadajesz,bo jak nie Ty,to kto sie nadaje? tez mam kocie zmartwienie-3 tygodnie temu wyadoptowalam kotke Polly ze schroniska,wziela ja kolezanka mojej dobrej kolezanki,no i mam sygnały...kotka choruje,leczenie kosztuje i sie przeciaga w nieskonczonosc.Kotka wyszla z grzybkiem na uszach ( o tym wiedzieli) ,w domu ujawnil sie jeszcze KK. maja do mnie zal. A ja jestem na etapie,ze gdy teraz ktos mnie zapyta o kota ze schroniska,to zapytam wpierw ile kasy moze na leczenie przeznaczyc. Nie wiem,ale koty sa bardziej dobijajace niz psy. Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 jak moga miec do Ciebie zal, biorac kota ze schroniska... z drugiej strony ludziom sie wydaje, ze w schronisku jest dobrze, pelna micha i samochod nie przejedzie... Quote
konisia Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Fonka moim zdaniem to super okazja ta prezentacja w fabryce (swoją drogą jak przeczytałam "fabryka" to od razu skojarzyła mi się Bjork z "Tańcząc w ciemnościach" i wyobraziłam sobie, że Ty też tam tak harujesz jak ona). Może mała złapie kogoś za serducho, chodź i prezentuj jak największej liczbie osób:cool3: Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 Konisiu, Ty mi juz nie wyjezdzaj z Bjork i "Tanczac w ciemnosciach", proooszeeee. Juz jestem przeszurana ostatnio na maksa, ludzie mnie zaskakuja i wiecej rozczarowań niz milych niespodzianek... Dołów już mi starczy na razie... A w "fabryce" wisialo ogloszenie Muchożwirków i nikt sie nie zainteresował... No ale na zywo zawsze inaczej. W autobusach bardzo zaczepiaja, ale wszystkie potencjalne domki odpadly. Powinnam przyczepić do transportera kartkę "Szukam domu" i pewnie jeszcze większe zainteresowanie by bylo. Pan mailował, ale mu ostatnio napisalam (w piatek), że dzidziul chory i na razie pana wcięlo. Zobaczymy. Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 No i było wielkie chlup! U mnie klapa od sedesu jest stale opuszczona, co wiedzą - jak widać - wszystkie koty. I właśnie przed chwilą przemywałam Makumbie ucho, weszłam do łazienki, otworzyłam klapę, wrzuciłam wacik i nagle leeeeeciiii ADHD i nie zdążyłam zareagować, a tu już nurek do pasa mokry i pływa w muszli. Wyciągnęłam wariata, poprawiłam pod prysznicem, a ona teraz jezdzi jak gdyby nigdy nic po dywanie na folii bąbelkowej. Matko! Quote
BeataSabra Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 [quote name='fona']No i było wielkie chlup! U mnie klapa od sedesu jest stale opuszczona, co wiedzą - jak widać - wszystkie koty. I właśnie przed chwilą przemywałam Makumbie ucho, weszłam do łazienki, otworzyłam klapę, wrzuciłam wacik i nagle leeeeeciiii ADHD i nie zdążyłam zareagować, a tu już nurek do pasa mokry i pływa w muszli. Wyciągnęłam wariata, poprawiłam pod prysznicem, a ona teraz jezdzi jak gdyby nigdy nic po dywanie na folii bąbelkowej. Matko![/quote] Moja kota parę lat temu (z 10) wpadła do sedesu łbem na dół dobrze że byłam w łazience to ją od razu wyciągłam. Quote
LittleMy Posted November 26, 2007 Posted November 26, 2007 Fona, czytalas Herriota ? Twoje opowiesci bija go na glowe ! :) Quote
fona Posted November 26, 2007 Author Posted November 26, 2007 Nie czytalam. Podesłać mu Makumba? ;) Quote
LittleMy Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 oh to polecam przeczytac :) a nie wiem, czy on jeszcze zyje :oops: ale jak tak to moglby caly tom napisac pewnie o Makumbie ;) Quote
fona Posted November 27, 2007 Author Posted November 27, 2007 Kochane ciocie! Śpię właśnie na biurku u fony w pracy. Wszyscy mówią, że jestem bardzo grzeczna, no zrobilam sioo do "kuwety". Jest tu bardzo dużo człowieków i trochę się ich boję i wtedy lecę do mamusi na kolana, ale jak się wyśpię, pójdziemy się polansować i chyba będę miała prawdziwą sesję fotograficzną ;) Quote
konisia Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Makumbuś kochana:loveu: Ja tam w ciebie wierzę. Quote
fona Posted November 27, 2007 Author Posted November 27, 2007 Uwaga sesja! [IMG]http://images31.fotosik.pl/60/a3351899b34ade82med.jpg[/IMG] [IMG]http://images32.fotosik.pl/60/6ee08455e3dfd38fmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images34.fotosik.pl/60/9559b9f17ac23b62.jpg[/IMG] Quote
fona Posted November 27, 2007 Author Posted November 27, 2007 [IMG]http://images33.fotosik.pl/60/a2138d443bcd70aemed.jpg[/IMG] [IMG]http://images34.fotosik.pl/60/7d26b4d303b14df7med.jpg[/IMG] Quote
Zosia4 Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Ale czarne cudo, diabełek taki. I jak pięknie pozuje. Czy Ty Fona czasem nie przesadzasz z tym jej rozrabiactwem ? A jak tam wypadło lansowanie ? Quote
LittleMy Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 ale pieknie wyszla na zdjeciach ! teraz to sie beda po nia pchali drzwiami i oknami ;) Quote
fona Posted November 27, 2007 Author Posted November 27, 2007 Niezła modelka, nie? :) Zosiu, naprawde nie przesadzam. Jak sie młoda rozkreci, to aż się kurzy. W pracy głównie jej się chciało spać, ale wstała na moment i poszłaaa! Ganiała po korytarzach, weszła na prawie każde biurko, schowała się pod choinkami i wyturlała dwie bombki, już jej się zaczynała niezła głupawka, ale onieśmieliła ją sesja zdjęciowa. To pozowanie wyglądało tak, że zastygała na moment zaskoczona fleszem, a potem siup na ziemię - i tak trzy razy :) Aha, dzis tez się bawiła w szambonurka. Weszłam do łazienki, otworzylam klapę i już Makumba w jacuzzi. A najdziwniejsze było robienie zastrzyku. U weta walczyła, wczoraj to już bardzo, a tu przyszedł kolega, ja ją miałam na kolanach, on ją głaskał, głaskał, zrobił zastrzyk, a ona troszkę się spięła, było czuć, że drgnęła, ale żadnego wyrywania się czy warczenia. Luzik. A po powrocie do domu anioł - śpią z Beksią na desce do prasowania. Z tego zdjęcia najbardziej chce mi się śmiać: [IMG]http://images34.fotosik.pl/60/7d26b4d303b14df7med.jpg[/IMG] co za arystokaracja ;) o, juz na kolankach, szósty zmysł normalnie Quote
LittleMy Posted November 27, 2007 Posted November 27, 2007 Fona, wiem, ze nie przepadasz za forum miau, ale ostatnio udalo mi sie tam 4 kociakom domy znalezc, wiec warto i tam zamiescic arytokratke czarna :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.