Poker Posted July 27, 2013 Share Posted July 27, 2013 Mimo wszystko chętnie dorzucę się do jedzonka czy leków jak będzie potrzebowała. Miejmy nadzieję ,że sunia pożyje jeszcze. Fajna z niej czarnulka. Jaka ona jest duża? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 Dziękuję serdecznie! Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Jak chodzi o wielkość, to gdy stoi, sięga łebkiem dobrze poza moje kolano, tak ok. 10 cm (ponad). Wszystkie do tej pory spotkane pieski były mniejsze i budzimy respekt ;) Wszyscy schodzą nam z drogi...:evil_lol: A ona taka łagodna i spokojna... Wczoraj bardzo obszczekała ją nieduża suczka znajomej. Na Soni nie zrobiło to kompletnie żadnego wrażenia, patrzyła na Azę z góry, lekko zdziwiona, a po chwili już się zakumplowały i było ok. Dziś także było to dziwne kucanie, znacznie mniej ale jednak. Poza tym, że bardzo męczy ją gorąc (teraz w mieszkaniu mam już ponad 30 stopni) i stale szuka chłodniejszego kąta, jest wszystko w porządku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunia2000 Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 [quote name='Figunia']Dziękuję serdecznie! Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby. Jak chodzi o wielkość, to gdy stoi, sięga łebkiem dobrze poza moje kolano, tak ok. 10 cm (ponad). Wszystkie do tej pory spotkane pieski były mniejsze i budzimy respekt ;) Wszyscy schodzą nam z drogi...:evil_lol: A ona taka łagodna i spokojna... Wczoraj bardzo obszczekała ją nieduża suczka znajomej. Na Soni nie zrobiło to kompletnie żadnego wrażenia, patrzyła na Azę z góry, lekko zdziwiona, a po chwili już się zakumplowały i było ok. Dziś także było to dziwne kucanie, znacznie mniej ale jednak. Poza tym, że bardzo męczy ją gorąc (teraz w mieszkaniu mam już ponad 30 stopni) i stale szuka chłodniejszego kąta, jest wszystko w porządku.[/QUOTE] To jej sikanie to może zwyczajne znaczenie terenu, bo nowego terenu ma sporo do obwąchania i obsikania. Wyniki krwi pod kątem nerek były w normie, więc raczej nic jej nie dolega. Może faktycznie delikatnie pęcherz przeziębiła, chociaż wtedy wątpie żeby tak wytrzymywała i nie sikała w domu. Jeśli będzie to trwało jeszcze kilka dni to będzie miała Pani bojowe zadanie - nałapać trochę siuśków do słoinka:) a ja zawiozę do badania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 Też mam taką nadzieję i oby tak było, że tylko znaczy teren. Wszystko, tylko nie łapanie siusków!!! :shake: Tak przyjaźnie zastawionego do wszystkich psa jeszcze nie widziałam. Z każdym spotkanym psem czy suczką chce się zapoznać, macha ogonem i ciągnie doń nawet jak jest to jakieś małe szczekadło. Wiem, trochę za wcześnie ja oceniać, ale jak dotąd widzę u niej same zalety. No, może poza tym, że nie bardzo podoba jej się, gdy ma zostać sama. Nawet gdy wychodzę na korytarz, jest głośny protest i drapanie w drzwi. Niby mocno śpi, ale jak tylko wychodzę do kuchni, zaraz się zrywa i człapie za mną. Wchodzenie na to chol.... II piętro meczy ją. Wchodzimy powolutku z co najmniej 3 postojami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunia2000 Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 [quote name='Figunia']Też mam taką nadzieję i oby tak było, że tylko znaczy teren. Wszystko, tylko nie łapanie siusków!!! :shake: Tak przyjaźnie zastawionego do wszystkich psa jeszcze nie widziałam. Z każdym spotkanym psem czy suczką chce się zapoznać, macha ogonem i ciągnie doń nawet jak jest to jakieś małe szczekadło. Wiem, trochę za wcześnie ja oceniać, ale jak dotąd widzę u niej same zalety. No, może poza tym, że nie bardzo podoba jej się, gdy ma zostać sama. Nawet gdy wychodzę na korytarz, jest głośny protest i drapanie w drzwi. Niby mocno śpi, ale jak tylko wychodzę do kuchni, zaraz się zrywa i człapie za mną. Wchodzenie na to chol.... II piętro meczy ją. Wchodzimy powolutku z co najmniej 3 postojami...[/QUOTE] Pani Aniu jest gorąco, wczoraj jak weszłam do Pani na chol....II piętro też byłam zmęczona:) Od wt już ochłodzenie więc Sonii będzie lżej:) Co do tego chodzenia za panią, to niestety schroniskowce niektóre tak mają, jak już dostały człowieka to pilnują, żeby go nie stracić. Moja Sunia to chyba z 2mc za mną chodziła, a Jumper już na 3 dzień miał gdzieś moje wychodzenie:) A siuśki to najwyżej ja przyjdę polapać:D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwstar58 Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 Witam i zapisuję sobie podopieczną Figuni, bo uwielbiam czernidełka. Figuniu, nie martw się, wszystko z Sonią jest w porządku. Moja Samba też tak posikuje w wielu miejscach. Czasem może spadnie tylko kropelka, ale to znak dla innych psów- :bye: hello, byłam tu. Zazwyczaj znaczą miejsca, gdzie wyczują mocz innego psa lub jakieś interesujące zapachy. Poprzednia sunia też tak miała. Przecież samce również zostawiają znaki obsikując krzaki, słupki, drzewka itd. Nie od parady mówi się, że to takie psie słupy ogłoszeniowe... Cieszę się, że Sonia jest pod tak dobrą opieką :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunia2000 Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 Zaproszę nieśmiało do Walentyny, koleżanki z boksu Sonii, też już bezpieczna, ale potrzebuje wsparcia:[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245746-Walentyna-ju%C5%BC-bezpieczna-ale-nie-ma-nic!!!-Zbiera-na-badania-i-leki[/url]!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 [quote name='sunia2000']Pani Aniu jest gorąco, wczoraj jak weszłam do Pani na chol....II piętro też byłam zmęczona:) Od wt już ochłodzenie więc Sonii będzie lżej:) Co do tego chodzenia za panią, to niestety schroniskowce niektóre tak mają, jak już dostały człowieka to pilnują, żeby go nie stracić. Moja Sunia to chyba z 2mc za mną chodziła, a Jumper już na 3 dzień miał gdzieś moje wychodzenie:) A siuśki to najwyżej ja przyjdę polapać:D[/QUOTE] No jest gorąco, czekamy na ten wtorek z niecierpliwością... Po 2 godzinach od popołudniowego spaceru Sonia ponownie pokazywała że chce wyjść. Ale chyba bardziej szukała chłodu niż z innych względów. Obeszłyśmy kilka okolicznych piwnic, nieco tam zabawiłyśmy...rzeczywiście jest tam całkiem znośnie... Na podwórkowej trawce Sonia znienacka wywaliła się brzuchem do góry i solidnie wytarzała. Na szczęście tylko w trawce, bez jakichś specjalnych "perfumowych" dodatków. ;) Mam nadzieję, że z tym pilnowaniem Sonia nie będzie przesadzać i szybko się przekona, że szybko wracam. Oby tylko nie przesadzała z ta rozpaczą... Fajnie, że w razie potrzeby (łapanie siusków), mogę liczyć na fachową pomoc. Dzięki!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 (edited) Witamy serdecznie Cioteczkę [B]Iwstar58![/B] :lol: Zwłaszcza, że lubi czarnulki :multi: Dziękuję za informacje nt. znaczenia terenu. Ona wczoraj nieco z tym "przegięła", stąd mój niepokój. Dziś już wygląda to dużo lepiej, po prostu normalnie...no i niech tak zostanie...! I dziękuję za miłe słowa :lol:. Mam nadzieję, że Suni będzie u mnie dobrze. Poprawiłam, bo zapomniałam zaznaczyć, że odpowiadam Cioci iwstar58...:lol: Edited July 28, 2013 by Figunia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szira Posted July 28, 2013 Author Share Posted July 28, 2013 widzę, że Sonia ma najbardziej troskliwą opiekę na świecie, a co do wychodzenia pewnie musi się przyzwyczaić, że Pańcia zawsze wraca, buziaki dla Sońki:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2013 Share Posted July 28, 2013 Oj tam :oops:, pewnie, staram się...ale to taki kochany, grzeczny Misiek. Lalunia moja... Niedobra pańcia wyszła, zostawiła psinę sama na ponad godzinę... Wielkiego płaczu nie słyszałam, a po powrocie wszystko było na swoim miejscu. Także jest dobrze! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sunia2000 Posted July 29, 2013 Share Posted July 29, 2013 Jak Sonii dzionek minął? mam nadzieję, że nie boi się burzy? u mnie kanalie dyszą jak najęte:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 29, 2013 Share Posted July 29, 2013 Sonia też głównie ziaje, dyszy...Dużo śpi i własnie niedawno miała chyba jakieś koszmary. Biegła gdzieś, pracowały wszystkie odnóża, nawet zaczęła poszczekiwać. No własnie, ona w ogóle nie szczeka, nawet już nie popiskuje, jak wychodzę z domu...trochę drzwi drapie i tyle. Na spacery chodzi chętnie, ma apetyt. Problemów - ZERO. Dobrze, że będzie wreszcie chłodniej. Odżyje suńka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szira Posted August 3, 2013 Author Share Posted August 3, 2013 coś tu cicho się zrobiło, Figuniu jak dajecie radę w te upały? jak Sonia? głaski dla "małej" :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted August 3, 2013 Share Posted August 3, 2013 Koszmarnie gorąco, więc suni ciężko... Moczę jej futerko, kładę mokry ręcznik na kark, ale i tak jest biedna. Od kilku dni odmawia wchodzenia do bramy. Co się naproszę...w końcu muszę niemal uzyć siły... Nie wiem, czy chodzi o schody, czy o powrót do gorącego mieszkania. Jutro ponoć ma być chłodniej - daj Boziu... A poza tym jest OK. Ma apetyt, na spacerkach grzeczna, chociaż...dziś obszczekała znajomego pana (przynajmniej wiem, że potrafi szczekać...), choć podszedł w pokojowych zamiarach, z pięknym psem husky na dodatek...Pan i tak ją wygłaskał, wykomplementował a ona i tak do końca okazywała głośne niezadowolenie... Wygłaszczę malutką, dziekuję! Tego nigdy za wiele! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 Jak żyjecie w tym ukropie? Nawet ja mam dość w tym roku.A jutro ma być jeszcze goręcej :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 Jakoś się trzymamy, choć jest ciężko - wiadomo. W dodatku okna mam wyłącznie na południowy zachód, więc słoneczko przygrzewa od południa do zachodu... Wentylator włączony, mokre kapiele, ale i tak czasami Sonia, mocno dysząc, patrzy na mnie z wyrzutem, jakby to była moja wina...:shake: I to naprawdę jest przykre... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 Ona pewnie patrzy nie z wyrzutem tylko z nadzieją ,że "mamusia" pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwstar58 Posted August 7, 2013 Share Posted August 7, 2013 Wytrzymacie, wytrzymacie Figuniu. Mokry ręcznik na kark to świetny sposób na ochłodzenie organizmu. Kilka lat temu tą prostą domową metodę polecił mi wet. Nasze psy i tak mają komfort, bo jest i woda i schronienie przed słońcem. Ale jak pomyślę ile biedaków tego nie ma, to dopiero mi szkoda...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted August 7, 2013 Share Posted August 7, 2013 Oj tak, też stale myślę o tych biedakach, którymi nikt się nie przejmuje. Ileż one się nacierpią...czy to zima, czy lato... I znowu słoneczko grzeje na całego...najgorsze właśnie te popołudnia i wieczory. Na dworze długo się nie wytrzyma, bo komary...i trzeba wracać do tego ukropu... a mogłabym posiedzieć z nią dłużej gdzieś na trawce, pod drzewkiem, ale niestety... Jak pomyślę, że niedługo będziemy tęsknić za słońcem i ciepełkiem, to jakieś głupie i bez sensu wydaje mi się to wszystko... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 8, 2013 Share Posted August 8, 2013 [IMG]http://supergify.pl/images/stories/Milosc gify/love(1).gif[/IMG]Przyszlam ku Wam Sonuniu iskiereczko czarna cudna :iloveyou::glaszcze::modla: Figuniu kochana - Tys jest ostoja , nadzieja , mamunka , wszelka miloscia teraz dla tej iskiereczki , siedze i rycze i tak mi dobrze na sercu , ze ma domus , ze ma rece i serce Twoje .............iskiereczko iskiereczko ...a może jakiś cud....jakie leki bierze iskierenka ciociu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted August 8, 2013 Share Posted August 8, 2013 Dziękuję Ciociu Ewuniu za odwiedziny Soni i te wzruszające słowa... Też liczę na cud, przecież się zdarzają, czemu miałby Soni się nie przydarzyć...??? Ona nie dostała żadnych leków Ciociu...ma sobie żyć spokojnie, dokąd nie będzie cierpienia... Ale, tak jak pisałam, wierzę, że cuda są mozliwe... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted August 8, 2013 Share Posted August 8, 2013 Siedze i wyje w glosy .. i moje cierpienia sa takie maleńkie wobec tych wsyckich cierpein ....:-(:-( ciociu dziekuje dziekuje :iloveyou::modla::modla:jesteśmy z Wami Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alla Chrzanowska Posted August 8, 2013 Share Posted August 8, 2013 Zaglądam do Soni na zaproszenie Ewuni i jestem pod wrażeniem tego Wielkie Serca Figuniu - podrap za uszkiem Sonię ode mnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted August 8, 2013 Share Posted August 8, 2013 Zaglądam do Soni i posyłam dobre myśli chociaż:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.