Jump to content
Dogomania

Negra vel Kekła


qmu

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

jak leczenie?  widzę na dupce dziurkę , faktycznie ma dużą  zmianę  :lookarou:

 

siersc odrasta nowych placków nie ma, a ja sie zastanawiam czy jak ja komar nie uzarl to tak nie swedzialo ze powygryzala bo zadnych zmoan zapalnych ani nic nie ma, wetka tez w szoku bo placek wygryziony a skóra zdrowa, narazie nic sie nie dzieje ;)

 

przez jakis czas stresowałam sie czy przypadkiem "babcią" nie zopstane heheheh bo moj brat zostawil suke z cieczka z niekastrowanym samcem solo na 4 godz. cale szczescie Diesel taki osiol ze nie wie co do czego ale co rozkmine mialam to moje XD

Link to comment
Share on other sites

Negra to wogle brojus sie zrobiła ostatnio jakieś dziwne podjazdy ze szczekaniem zaczepianiem i kradnieciem skarpet, ale przynajmniej w domu sie śmiesznie zrobiło.

 

Z sukcesów bo sie przecież nie chwaliłam jeszcze, zwalczylismy lęk separacyjny :) w koncu zostaje w domu sama z otwarta klatką i swobodnie może kożystac z całego mieszkania, nie powiem zdażają się małe wtopy jak np. ostatnio pożarcie myszki od kompa, czy wylizane całe pudełko margaryny bo została na szafce, ale takie pierdoły to jej wybaczam XD

Nowego Tż-a tez pokochała bez opamiętania, tak jej podpasował, że czasem mam wrażenie że woli jego odemnie...

Link to comment
Share on other sites

no ładnie zdążyłam sie pochwalić że suka nie niszczy a właśnie dzwonił tż-et że wszedł do domu i jest taki syf ze ma ochote po porstu wyjść, a suka jak tylko wszedł wkomponowała się w kąt klatki zrobiła oczy jak kot ze szreka i nawet drgnąć nie chce. Z tego co mi zdążył powiedzieć to ze zlewu wyciągneła pojemnik po makaronie z sosem i go pogryzła, wytargała jakieś reklamówki i śmieci z szafki wywaliła ;/ dobrze ze mnie w domu nie ma bo by taka bure dostala ze nie wiem. Ale obciach bo ten wchodzi do domu z kumplem a tam taki sajgon :( chyba niestety będę ja nadal zamykać kilka razy jej sie udało a teraz znów widzę odjebało pieseczkowi...

Link to comment
Share on other sites

no ładnie zdążyłam sie pochwalić że suka nie niszczy a właśnie dzwonił tż-et że wszedł do domu i jest taki syf ze ma ochote po porstu wyjść, a suka jak tylko wszedł wkomponowała się w kąt klatki zrobiła oczy jak kot ze szreka i nawet drgnąć nie chce. Z tego co mi zdążył powiedzieć to ze zlewu wyciągneła pojemnik po makaronie z sosem i go pogryzła, wytargała jakieś reklamówki i śmieci z szafki wywaliła ;/ dobrze ze mnie w domu nie ma bo by taka bure dostala ze nie wiem. Ale obciach bo ten wchodzi do domu z kumplem a tam taki sajgon :( chyba niestety będę ja nadal zamykać kilka razy jej sie udało a teraz znów widzę odjebało pieseczkowi...

 

śmiesznie się to czyta jak się wie, że u nas ten etap już poszedł w niepamięć  :jumpie:  choć jajca były jeszcze większe, też zaliczyliśmy parę razy armagedon pt. "nie ma gdzie postawić nogi" albo "zrób krok, to się wypieprzysz na oleju".

 

u nas pomogła najprostsza metoda pt. "zastaw śmietnik krzesłem", Patryk się po paru próbach skapnął, że się nie dostanie do śmieci i koniec. 

teraz można zapomnieć o zastawianiu a i tak nie rusza, ot, pozbył się nawyku i pozamiatane. 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jutro Dieselinkton bedzie miał już 4 operacje na oczy :( żal mi tego psa bo jak sie okazało po konsultacji u okulisty pies ma spaprane oczy przez poprzednich lekarzy. Wet jak go zobaczyl za głowe się złapał, po badaniu zapadła cisza nic nie mówił, aż w końcu pytam go i co z nim teraz? i usłyszalam tekst" wie pani ja nie wiem czy chcę sie tego podjąć, bo poprawianie po innych sama pani rozumie ja teraz żadnej gwarancji dac nie mogę w tym momencie bo to juz sa zrosty i ograniczona ilosc materiału do pracy". W końcu po krótkiej rozmowie namówiłam go żeby się zgodził. Sam stwierdził, że bedzie to wyzwanie i potraktuje to ambicjonalnie gdyż do tej pory takiego przypadku jeszcze nie miał i tym samym jutro na cały dzien ma tylko na głowie Diesela.

 

Zobaczymy jak to wyjdzie oby sie udało :)

Link to comment
Share on other sites

wszystko będzie ok zobaczysz :thumbs: :thumbs: :thumbs:

kciuki trzymamy,dużo zdrówka Dieselkowi :)

 

dzieki dzieki mam taka nadzieje bo naprawde swoje już przeszedł, p-rzecież nie normalne jest jak pies idie i wali łbem w słupek czy kosz na śmieci bo ból oka mu przyćmiewa mózgownice, sam wet powiedział, że bankowo sprawia mu to masę bólu

Link to comment
Share on other sites

Oj co to u was...

Nigdy nie pisałaś nic o lęku, jakieś zmiany zaszły prócz nowego tż?

 

U nas po przeprowadzce podobnie, Wald nie stąpa pewnie po gruncie, ciągle jakieś zachwiania itd.

To o czym pisze PP sądzę że nie pomoże na zawsze, bo u nas np było tak że jak zabiłam szafkę deseczką to ją pożarł z gwoździem, jak schowałam śmietnik to brał się za krzesła, cokolwiek zniszczyć byleby tą frustrację rozładować...nasilający się stres przy wyjściach itd.

Gonienie na potęgę nie pomagało, zamykanie w klatce też nie do końca, choć chroniło przed zniszczeniami, trzeba było go potraktować jak szczeniaka, od początku nauczyć i zbudować fundamenty. Klatka też pomogła bardzo, bo dała poczucie izolacji, ale nie mogło to być w żadnym wypadku opieprz i ucieczka do klatki, bo powoduje odwrotny efekt...

 

Szkoda mi Diesela...Biedaczysko.

Tym bardziej jak czytam takie przypadki to myślę że jednak akcja r=r po coś jest... I nie piszę żeby dopiec czy cuś, ale widzę coraz więcej psów które nie mają badanych przodków lub coś tam odziedziczyły i szczerze to nie chciałabym żeby mój pies cierpiał tylko dlatego że ktoś sobie rozmnożył nie przywiązując wagi do zdrowia...

Oby go już zoperowali, oby już było dobrze, masz rację - wycierpiał już swoje :( Biedny :(

Link to comment
Share on other sites

Oj co to u was...

Nigdy nie pisałaś nic o lęku, jakieś zmiany zaszły prócz nowego tż?

 

 

kiedys tam pisałam, że mi deko poniszczyła w domu ale mniejsza o to generalnie puki łazila ze mną ciągle do pracy problemu nie było, teraz zosaje w domu no i były kłopoty wiec kupiłam klatke po prawie pol roku zostawala juz z otwarta klatka i nic sie nie działo ew pogryziona jakas gazeta czy cos czyli malo znaczaca pierdoła, ale ostatnio jej cos odwalilo i powywlekała wszystko...

 

Co do diesela trafił juz do weta dostał środek na uśpienie i wpakowali go narazie do klatki przed zabiegiem, z tego co mi mama powiedziala wet dał jej do podpisu papierek ze pies moze sie nie wybudzić, ta przerazona panikuje, że cos sie stanie. Okaże sie też czy on na to prawe oko wogle jeszcze widzi. Wet mówił tez, że nie mamy sie nastawiać na to, że te oczy będą równe bo teraz najważniejszy jest jego komfort itd. Zobaczymy jak sie wszystk potoczy :)

Link to comment
Share on other sites

Chodzenie do pracy - u mnie też to było. A nagle pańcia zaczęła zostawiać, no jak to... Tym chyba zawaliłam.

 

hmmmm wygląda to wszystko u was jak i u nas...

 

 

 

Jezu, ja jak mi wet podał papierek przy głupim szyciu łapy to sie tak zestresowałam że ... nie zgodziłam się na narkozę, mało bym psa zabrała i poszła...

Moi weci Amorka robili na żywca wszystko, bo było pewne że on sie nie wybudzi, a tu pierwszy lepszy gabinecik, wpadam z wykrwawiającym się pieskiem, a on mi że mogę właśnie stracić moje pocieszenie.

A potem podpisałam i było już kolorowo - najpierw wet nie mógł znaleźć zyły, potem nie mógł dobrać dawki narkozy, a jak już wstrzyknął końską dawkę to pies dostał ataku padaczki, musiał go wybudzać, potem zszyć nie mógł, aż wziął mnie i wyprosił bo już nie byłam w stanie asystować a jeszcze byłam w ciązy...

 

Czekam na wieści.

Link to comment
Share on other sites

Jak narazie wiem niewiele bo jeszcze psa nie widziałam, gadalam tylko z mamą. Wet powiedział, że diesel widzi co najważniejsze :) no i że jest zadowolony z efektu wiec ok :) jak tata odbierał psa, ten chciał go użreć i wogle nie chciał współpracować, ani iść ani do auta wsiąść. W domu jak wrócił z żyrandolem na głowie był tak szczęśliwy, że wpakował się na fotel zwiesił łeb i siedziała żaróweczka tak prawie dwie godziny aż w końcu zleciał bo łeb mu ciążył strasznie gdy zasnął.

Oczy ma ponoć dość opuchnięte i wygolone do okoła przez co wygląda jak to mama ujęła " jak by miał pimpongi na oczach"

Dostał jakieś krople i tablety, no i w środę na kontrole.

 

Majkowska widzisz same pieskom ałka zrobiłyśmy i sobie tym samym też, ale pracuje z nią dalej na spokojnie moze to byla jednorazowa wpadka ale na wszelki wypadek cofnelismy sie w tyl i powiedzmy ze zaczynamy od poczatku prawie ze, poza tym małpa sie zrobila ostatnio jakas taka napastliwa, nie wiem co jej jest kolejny etap dorastania? nieusłuchana jest strasznie robi co chce reaguje dopiero jak sie na nią ryknie, a co i mnie osobiscie powoli wkurza zaczela na nas szczekac jak cos chce  masakra. I pomysleć ze pierwsze pol roku nawet nie wiedzialam jak ona szczeka a teraz ryja gupia zamknac nie chce czasami .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...