lucky23 Posted January 24, 2015 Share Posted January 24, 2015 O prosze, ja zawsze zazdroszczę tych grup spacerowych, bo u nas z tym kiepsko. Albo gówniarze, których spacer polega na tym, że biorą psy i siadają na ławeczce, urządzając popijawę... albo brak psów. Ewentualnie puszczone niezrównoważone psy. Nie mamy trwałych psiarzy, czasem jacyś się trafią, ale to kwestia szczęścia - zazwyczaj same bezdomne psy. Co prawda jestem umówiona na spacerek z psiarzami... ale mieszkają ode mnie prawie 40km i nie wiem czy znajdę podwózkę. A w gupie działaj - może jak zaczniesz, to coś ruszy :) Dzięki Twojemu Nikusiowi zaczynam lubić piny, fajnie skacze, widać że taki pocieszny z niego świr ;) W ogóle czarne ma swój plus, że wszystko do czarnego pasuje :). Uwierz, że nie tylko u ciebie jest kiepsko z grupami spacerowymi. Marzy mi się wspólny, długi spacer, 4-5 ogarniętych psiaków, które szaleją między sobą.. U nas wiele osób ma psiaki, fajne psiaki, wielkości Xeny, ale co z tego, bo psy albo są agresywne, albo właściciele są dorośli (a przecież z 16-latką chodzić na długie spacery nie będą! :( ), albo właścicielom nie chce się ruszyć 4 liter.. Znajdą się też dzieci z yoreczkami, maltanami, ratlerkami, shih tzu, itp.. które jak tylko mój pies do nich podejdzie, żeby się powąchać, to wielka panika, bo przecież Xena zje im psa! :@ A odnośnie twojego plusu, że do czarnego wszystko pasuje - wszystko pasuje, cacy, cacy, ale jak przychodzi wybrać obrożę, to problem, bo wszystko pasuje :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted January 24, 2015 Share Posted January 24, 2015 Uwierz, że nie tylko u ciebie jest kiepsko z grupami spacerowymi. Marzy mi się wspólny, długi spacer, 4-5 ogarniętych psiaków, które szaleją między sobą.. U nas wiele osób ma psiaki, fajne psiaki, wielkości Xeny, ale co z tego, bo psy albo są agresywne, albo właściciele są dorośli (a przecież z 16-latką chodzić na długie spacery nie będą! :( ), albo właścicielom nie chce się ruszyć 4 liter.. Znajdą się też dzieci z yoreczkami, maltanami, ratlerkami, shih tzu, itp.. które jak tylko mój pies do nich podejdzie, żeby się powąchać, to wielka panika, bo przecież Xena zje im psa! :@ A odnośnie twojego plusu, że do czarnego wszystko pasuje - wszystko pasuje, cacy, cacy, ale jak przychodzi wybrać obrożę, to problem, bo wszystko pasuje :D E tam, ja generalnie mogę pójść z każdym, byleby ich łagodny piesek nie okazał się psem z jajami, który marzy o tym, by wszystko zgwałcić. Nawet zbytnio agresory mi nie przeszkadzają, bo większość z nich okazuje się frustratami, które pod koniec spaceru się ogarniają. Wiek właściciela? Dla mnei ebz różnicy, byleby był psiarzem i nie pieprzył mi o d*pie maryni... Tych nieuświadomionych można doedukować przecież. Jedyny u mnie warunek: to psiarz z krwi i kości, bo czasami zdarzyło mi się, że kogoś wyciągnęłam na spacer, a on marudził, że idziemy do lasu, że musi się pobrudzić, a on chciał tylko 15min koło bloku i móc usiąść na łąwce. Sorry, ale to nie jest spacer dla psa ;). Heh, to zapraszamy do nas, ale może Ci przeszkadzać mój wiek, rocznikowo jestem dorosła... tzn. w tym roku będę, ale może się dogadamy. Na szczęście urodziłam się sknerą i mój pies ma jedynie tyle rzeczy, ile potrzebuje. Dwie obroże, dwie smycze, dwie pary norwegów i guardy. Kuniec :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted January 24, 2015 Author Share Posted January 24, 2015 Więcej jutro, bo tinypic nawala... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Collakowa Posted January 24, 2015 Share Posted January 24, 2015 To ja jak w kwietniu 2014 roku byłam z Perła na spacerze WŁ to była jednak babka z ogarem bodajże, który ciągle miał wonty do innych i prawie zaarakowala Perle. A właściciel co na To? Nic. Pies na samym początku 'sfory ' a właściciel na końcu :/ Mi też wiek nie przeszkadza, byle był ogarnięty pies i właściciel. Ja mam koleżankę z która lubię chodzić na spacery, bo lubi, ale jak Sara z kaganca ja otrze to od razu: fe fe ona mnie pobrudzi! Masakra normalnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lucky23 Posted January 24, 2015 Share Posted January 24, 2015 E tam, ja generalnie mogę pójść z każdym, byleby ich łagodny piesek nie okazał się psem z jajami, który marzy o tym, by wszystko zgwałcić. Nawet zbytnio agresory mi nie przeszkadzają, bo większość z nich okazuje się frustratami, które pod koniec spaceru się ogarniają. Wiek właściciela? Dla mnei ebz różnicy, byleby był psiarzem i nie pieprzył mi o d*pie maryni... Tych nieuświadomionych można doedukować przecież. Jedyny u mnie warunek: to psiarz z krwi i kości, bo czasami zdarzyło mi się, że kogoś wyciągnęłam na spacer, a on marudził, że idziemy do lasu, że musi się pobrudzić, a on chciał tylko 15min koło bloku i móc usiąść na łąwce. Sorry, ale to nie jest spacer dla psa ;). Heh, to zapraszamy do nas, ale może Ci przeszkadzać mój wiek, rocznikowo jestem dorosła... tzn. w tym roku będę, ale może się dogadamy. Na szczęście urodziłam się sknerą i mój pies ma jedynie tyle rzeczy, ile potrzebuje. Dwie obroże, dwie smycze, dwie pary norwegów i guardy. Kuniec :D Mi też wiek nie przeszkadza, bo wiele starszych osób mnie lepiej rozumie niż osoby w moim wieku.. :/ Julka (więcej o niej w naszej galerii :D ) jest jedną z osobą, która nie boi się pobrudzić, i która lubi spacerować, i mamy o czym gadać, ale ciężko jest mi zagadać do starszych (30-50 lat), żeby poszli ze mną i ze swoimi psami na dłuższy spacer, bo u nas jest sporo "odludzi" gdzie psa można spuścić bez obaw, że coś na niego wyleci :D Niestety jest mało chętnych ludzi.. Stworzyłam na fb grupę spacerową, ale nici z tego, ja wymyślam termin, mówi, że ten przyjdzie, i ten, a kiedy przychodzi co do czego, to nikogo ni ma :( Xena jest suczkąą, która nie dogada się z każdym psem, a z sukami jest o tyle gorzej, że przy warknięciu większej od niej spiernicza gdzie pieprz rośnie :( Chciałabym znaleźć psiarza, z którym będę mogła porozmawiać o psach, wiele osób już doedukowałam na temat psów, i wielu ludziom pomagam, ale co z tego, jak oni i tak nie pójdą na dłuższy spacer :( TyŚka, skąd jesteś? Może uda nam się spotkać? :D Dioranne, wybacz za spam :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Baton Posted January 25, 2015 Share Posted January 25, 2015 http://i60.tinypic.com/290zeop.jpg Gdzie on się uczył latać? :P I macie genialna bluzę! :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted January 25, 2015 Share Posted January 25, 2015 To ja jak w kwietniu 2014 roku byłam z Perła na spacerze WŁ to była jednak babka z ogarem bodajże, który ciągle miał wonty do innych i prawie zaarakowala Perle. A właściciel co na To? Nic. Pies na samym początku 'sfory ' a właściciel na końcu :/ Mi też wiek nie przeszkadza, byle był ogarnięty pies i właściciel. Ja mam koleżankę z która lubię chodzić na spacery, bo lubi, ale jak Sara z kaganca ja otrze to od razu: fe fe ona mnie pobrudzi! Masakra normalnie Genialnie, uwielbiam takie sytuacje. Generalnie ja obstawiam, że skoro ktoś się wybiera na psie spotkanie to ma psa niezagrażającego otoczeniu i sobie, odwoływalnego. Wyrozumiała jestem, gdy ktoś przychodzi na takie spotkania, by psa też ogarnąć i ma go pod kontrolą smyczową/linkową, ale niezrozumiałe dla mnie jest, gdy ktoś przychodzi na takie imprezki, by wszystkim zepsuć humor... Mnie chodzi jedynie o ogarniętego właściciela. Psu wybaczę, zwłaszcza jak młodziak. Tylko, by pan nie miał pretensji do mnie, że jego piesek zostanie skarcony przez mojego - my nie lubimy chamstwa. Wiesz, mnie też obrzydza jak obcy pies mnie brudzi, gdy tego nie chcę. Wkurza mnie, że właściciel sobie np. stoi, a piesek cały utaplany w błocie skacze na mnie... czy nawet szoruje kagańcem o moją rękę czy ubranie, mimo że psa nie wołałam. Jak wołam psa brudnego, to jestem świadoma, że mogę podzielić jego los i nie mogę mieć o to pretensji do kogokolwiek, ale gdy ja nie prowokuję psa... a ten do mnie leci i mnie brudzi to mam ochotę wysmarować jego właściciela błotem. Mi też wiek nie przeszkadza, bo wiele starszych osób mnie lepiej rozumie niż osoby w moim wieku.. :/ Julka (więcej o niej w naszej galerii :D ) jest jedną z osobą, która nie boi się pobrudzić, i która lubi spacerować, i mamy o czym gadać, ale ciężko jest mi zagadać do starszych (30-50 lat), żeby poszli ze mną i ze swoimi psami na dłuższy spacer, bo u nas jest sporo "odludzi" gdzie psa można spuścić bez obaw, że coś na niego wyleci :D Niestety jest mało chętnych ludzi.. Stworzyłam na fb grupę spacerową, ale nici z tego, ja wymyślam termin, mówi, że ten przyjdzie, i ten, a kiedy przychodzi co do czego, to nikogo ni ma :( Xena jest suczkąą, która nie dogada się z każdym psem, a z sukami jest o tyle gorzej, że przy warknięciu większej od niej spiernicza gdzie pieprz rośnie :( Chciałabym znaleźć psiarza, z którym będę mogła porozmawiać o psach, wiele osób już doedukowałam na temat psów, i wielu ludziom pomagam, ale co z tego, jak oni i tak nie pójdą na dłuższy spacer :( TyŚka, skąd jesteś? Może uda nam się spotkać? :D Dioranne, wybacz za spam :D Znam to :). eeee... osoby 30letnie są spoko, tak samo wyciągam czasem właścicieli swoich byłych tymczasów na spacery czy znajomych moich rodziców, którzy mają psy... hłe hłe... akurat pod tym względem nie mam oporów, bo chociaż jestem wstydzioch i nieśmiałek, to jednak przebywam w takim środowisku, gdzie na 50latka mówi się na "ty" - ach ci harcerze :D Próbuj jakoś zachęcić, kombinuj i nie poddawaj się, w końcu ktoś przyjdzie. Ja swego czasu widzac właściciela z psem, podbiegałam do niego i mówiłam "cześć. widzę, że masz psa rasy... chcesz iść ze mną na spacer? Mam takiego fajnego i brakuje nam kumpli do zabawy?" - brzmiało to jak słaby podryw, co? :D Ale działało. Szkoda jedynie, że wszyscy psiarze nam pouciekali i teraz nie mam z kim chodzić. Morus też nie z każdym psem się dogadywał, ale mu przeszło. Tzn. już kocha wszystkie. Jestem z lubelskiego, ale tak blisko granicy z Uklrainą. Polecam, mam piękne tereny spacerowe. Oj tak, spam trochę nam wyszedł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Collakowa Posted January 25, 2015 Share Posted January 25, 2015 Ty$ka, ja rozumiem tez jak pies cały oblocony podbiega, ale Sara tylko niechcący ją otarła, by zdjąć kaganiec, który nawet brudny nie jest. Albo nie lubię też czegos takie, jak ktoś wybiera sie ze mną na spacer i jest OK do czasu aż nie spotkamy znajomych, to od razu 'jak ja wyglądam? nikt nie może mnie taką zobaczyc! Chodźmy tam, bo tam są moi koledzy i nei chcęby mnei taką widzieli' To jest tak wkurzające, że masakra i za akzym razem odpowiadam, że idziemy na spacer z psem, a ie na wybieg mody Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
xxxkaluniaxxx Posted January 25, 2015 Share Posted January 25, 2015 Kocham takich ludzi typu Barbie :lol: wole iść sama z psem niż ciągać taką osobę za sobą, zrobiłam wyjątek raz i więcej tego błędu nie zrobię <_< Ja należałam do takiej "paczki" spacerowej jak K była szczeniakiem, ja 15letni goowniarz i 5 emerytów :lol: Szkoda że sielanka trwała tak krótko psiaki starsze i prędko za TM pouciekały :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lucky23 Posted January 25, 2015 Share Posted January 25, 2015 Tyśka, ja niestety tak nie potrafię :( WIesz, u nas na osiedlu jest duszo ludzi, którzy mają kuku na muniu, a jak na spacer, to tylko wokół bloku, na 5 minut, w dodatku z papieroskiem, a później dziwią się, że im pies w domu niszczy, a jak ja powiem, że mój pies w domu śpi po spacerze, to wielkie oczy :D Collakowa, xxxkaluniaxxx, ja nie przepadam za ludźmi, którzy idą na spacer i do tego papieroski, albo osoby które nie spuszczą psa, bo im ucieknie. U nas na osiedlu namnożyło się małolat (no dobra - dzieci, bo małolatą to ja jestem jeszcze xd), które gówno o psach wiedzą, a biorą się za wychowanie.. Teraz z Xeną sztuczek nie ćwiczę, ale w lato jak wyjdę na spacer (a w lato chodzę dosyć często) to i czasem jak czekam na mamę lub tatę, albo kogoś, to poćwiczę z Xeną, to zaraz ludzie się patrzą na mnie i na Xene jak na psa z cyrku, bo umie prosić, skakać, szczekać na komendę, turlać się, a przecież ich psy tego nie potrafią.. A najbardziej mnie denerwują osoby, które biorą psa na kolanka.. Idę sobie z Xeną, idzie dziewczynka z yorkiem, maltanem, jakim małym psem (lub też wielkości Xeny), ale kurde nie da się NAWET POWĄCHAĆ psom, bo przecież XENA ZJE IM PSA -_- To mnie tak dobija, że masakra.. Ale za to jedną pania już przekonałam, żeby spuściła psa, i spuściła :D Szkoda, że rzadko kiedy na nią natrafiam, a jest fajna, bo co nie co wie o psach, i ma pieska wielkości młodej, więc dla mnie super połączenie do zabawy i szaleństw :) Dioranne, zdjęcia jakieś dodaj, bo my tu o swoich sprawach gadamy w galerii Pana Pinczera Terrorysty :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katasza1 Posted January 27, 2015 Share Posted January 27, 2015 Aż mi się przypomniało jak raz poszłam na spotkanie buldożków w moim mieście. Przyszły z właścicielkami w balerinach, rajstopach, płaszczykach... modliłam się tylko, żeby Blues kogoś pazurem o rajstopy nie zahaczył. I 3 godziny stania na łące w jednym miejscu... Blues po 30 minutach, stwierdził, że nudy i siemanko, on sobie idzie :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lucky23 Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 katasza1, ale chociaż jakieś spotkanie było, a u nas nic :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katasza1 Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 Ja chodze co tydzien na spacery do lasu. Wtedy jest z 10 psow, i przychodzac tam ublocona w brudnych butach czuje sie jak czlowiek a nie kosmita tak jak na tym buldozkowym ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Clavia Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 katasza1 i ja mamy to szczęście, że u nas grupa spacerowa super się rozwinęła i jest dużo psów i nawet ogarnięci właściciele. Ale jestem świadoma, że takiej grupy to ze świecą szukać :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 Dla mnie posiadanie psa wiąże się automatycznie z ciągłym burdelem, błotem, i porwanymi ubraniami :D Każdy spacer w grupie psów to obślinienie, obskakanie, ubłocenie, nikt z ekipy już się tym nie przejmuje, nikt nikogo nie przeprasza za to, że czyjś pies nie wyrobił i wpadł całym brudnym cielskiem podczas zabawy, cóż takie uroki posiadania psów. Ktoś kto boi się pobrudzić, moim skromnym zdaniem powinien odpuścić sobie zostanie właścicielem jakiegokolwiek burka :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
katasza1 Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 no ja idąc na grupowy spacer mam w nosie ze pies sie o mnie obetrze brudnym kagancem. Albo pomyli mnie z wlascicielem i wskoczy brudnymi lapami. Ostatnio wracalam przez centrum cala obsliniona bo amstafka bardzo chciala sie przywitac ;) No coz, tak to jest. Jakby pies wytarl o mnie kaganiec ktory przed chwila wlozyl w kupe to tez bym nie plakala i nie miala pretensji do wlasciciela. Ale jak ide do pracy np w rajstopach i butach na obcasie a leci do mnie piesek z widocznym zamiarem skoczenia, a wlasciciel mowi 'ze on tylko sie wita' to mam ochote wyjac karabin... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Leokadia Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 Wyjście do pracy to jednak co innego niż luźny spacer, nie ma co porównywać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lucky23 Posted January 28, 2015 Share Posted January 28, 2015 katasza1, ja też bym się wkurzyła, jak idę do szkoły na występ, czy do kościoła w eleganckim ubraniu a leci na mnie brudny burek, bo właściciel nie umie o niego zapanować, to też mnie krew zalewa.. Ale spacer a spotkanie towarzyskie to jednak różnica.. Ja na spacer zazwyczaj zakładam ciemne ubrania, bo aż tak nie widać błota :D Miałam kilka sytuacji na spacerach, że psiaki się bawiły, a później leciały i mnie ochlapały błotkiem, albo wodą, i właściciele mnie przepraszali, a jak ja odpowiadałam, że nic się nie stało, to dziwne oczy.. Inny człowiek przecież by ich ochrzanił.. :/ Na szczęście ja nie lubię wywoływać problemów, o to, że pies mnie ochlapał błotem, albo wodą.. :D Za to lubię wywoływać awantury, jak ktoś, którego pies rwie się do Xeny i chce ją dziabnąć, a ta piszczy uważa ją za niewychowanego psa.. O.o Nie lubię, jak ktoś kto swojego psa nie wychował krytykuje mojego, który jest w miarę ułożony :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
angineuuka Posted February 1, 2015 Share Posted February 1, 2015 Ja na spacery ubieram się w lumpy :P i problemu nie mam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted February 1, 2015 Share Posted February 1, 2015 Ja na spacery ubieram się w lumpy :P i problemu nie mam. Ja też. Niemniej jednak czasem w pośpiechu idę w tym, w czym jestem i na "szybkim spacerze" nie życzę sobie, by jakiś obcy pies z impetem na mnie wskoczył brudnymi łapskami. ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted February 2, 2015 Author Share Posted February 2, 2015 Wow, tyle odpowiedzi... Miałam ambitny plan, aby odpowiedzieć na wszystkie po kolei, ale jednak sobie to podaruję. :P Za to nadrobię zaległości zdjęciowe i dodam coś świeżego. Generalnie Młody jak się cieszy, to skacze na człowieka - taka pinczerowa przypadłość. Jako tako idzie to ogarnąć, ale Pan Pinczer lubi sobie skakać, mi to też nie przeszkadza (no, może czasami), więc tego nie zwalczam. I każdy kto idzie z nami na spacer po prostu musi się liczyć z tym, że skończy z pięknym autografem Terrorysty na spodniach. Co oczywiście nie znaczy, że pozwoliłabym mu skakać na obcych ludzi, idących chodnikiem. Chociaż takiego problemu raczej nigdy nie będę mieć, bo mój piesek nie cieszy się na obcych ludzi. :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted February 2, 2015 Author Share Posted February 2, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted February 2, 2015 Author Share Posted February 2, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted February 2, 2015 Author Share Posted February 2, 2015 Teraz fotki najświeższe, bo z wczoraj. Ale zanim one to trochę napiszę, bo muszę Terrorystę pochwalić. ;) W niedzielę zachowywał się na prawdę bardzo, bardzo dobrze, duma mnie po prostu rozpierała. Owszem, burczał pod nosem na przechodzące ciut dalej pieseczki i dostał wścieklizny, gdy znikąd podbiegł do nas golden... Jednak świetnie pracował, skupiał się i w ogóle - cud, miód i orzeszki. Jeszcze nigdy nie byłam z niego aż tak zadowolona pod kątem pracy. Do tej pory, gdy widział, że mam smaka w ręce dostawał fiksacji i robił milion rzeczy na raz, byleby dostać żarełko. Wczoraj było inaczej, cierpliwie czekał na 'rozkazy'. :wub: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dioranne Posted February 2, 2015 Author Share Posted February 2, 2015 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.