Jump to content
Dogomania

Zafaflona Sintra i jej futrzaki czyli moje małe zoo


Franca81

Recommended Posts

[quote name='magdabroy']To następnym razem weź ze sobą ;) Myślę, że taka "żyłka" jak do podkaszarki, powinna być wystarczającej grubości :evil_lol:[/QUOTE]

Hmm tylko igłę jeszcze odpowiednią znaleźć. Chyba pójdę na łatwiznę i zastosuję dziurkacz. :razz:

Link to comment
Share on other sites

Linki sporo zostanie to i dla Milo i Olusia starczy :diabloti:

Dzis dotarly kupione zabawki dla mlodej. :loveu:Zebym ja tak ciuchy lubila tez kupowac....

Kupilam jej konga "wanke wstanke" i takia bryle ze mozna do srodka cos upchnac a na zewnatrz ma waskie rowki by do nich wciskac jakas paste czy pasztet. Dokupilam tez paste watrobkowa. Do wanki wsypalam jej drugi posilek. Mloda pomeczyla sie z jednym pozniej z drugim po czym padla zmeczona. :loveu: Dzieki temu uniknelam szajby pojedzennej (bo zawsze po jedzeniu zaczyna szalec mimo ze od szczeniaka po jedzeniu staralam sie by nie szalala). Jeszcze tylko przed snem spacerek, zabawy wechowe i plan dnia wykonany. :eviltong: A jutro kolejny dzien swistaka.

Link to comment
Share on other sites

Wlasnie rozmawialam z tesciowa ktora chodzi na szkolenie psow pod patronatem ZKwP. Na ich stronie jest w zakladce szkolenia wlasnie ta jedna szkola tresury (organizuja egzaminy i przygotowywanie do wystaw). Mialysmy tam isc ale z pewnych wzgledow nie poszlam z Sintra. I cale szczescie bo to co dzis uslyszalam co tam sie dzieje to jakis szok... Jak pies zareaguje agresywnie na innego psa to jest szarpany (pani szkoleniowiec chyba nawet nie wie ze taka metoda bardziej poglebia problem). Pies ktory jest bardzo agresywny na oczach Pani szkoleniowiec jest na obrozy podnoszony do gory az sie nie uspokoi - czyli podduszany... Masakra.... Niektore psy juz sie boja pani szkoleniowiec przez to szarpanie. I z tego co zrozumialam w przypadkach agresji to nie jest szarpniecie jak sie stosuje jako korekte a ostre szarpniecie bez wzgledu czy pies ma kolczatke, dlawik czy zwykla obroze.....

I tak to szkoleniowiec uczy wlascicieli ze teoria dominacji nadal zyje, jak pies jest agresywny to trza go ostro szarpnac. Powiedzialam tesciowej, ze szarpanie moze spowodowac ze pies agresje przeniesie z psiego wroga na drugi koniec smyczy. A szarpanie psa ktory zle zareagowal na szczeniaka tylko poglebia ten problem. Nie wiem czy mi uwiezyla bo szkoleniowiec to "sie zna"......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaaasia']Dlatego trzeba uważać kogo się wybiera. Teraz na każdym rogu szkolenia, szkoleniowcy, behawioryści. Naoglądają się telewizji, poczytają coś tam i myślą że wszystkie rozumy zjedli.[/QUOTE]

Najgorsze jest to, że ich reklamuje ZKwP na swojej stronie.... Teściowa wspomniała również o przypadku jak ta Pani w celu "uspokojenia" psa i zapanowania nad nim podniosła go na smyczy nad ziemię (wszystkie 4 łapy wisiały nad ziemią).

Gdybym to ja była świadkiem tego co tam się wyczynia to bym to nagrała i zgłosiła. Ale w zaistniałej sytuacji nie zgłoszę tego "bo ktoś mi opowiadał". A teściowa tego nie zgłosi nigdzie z różnych powodów. Zastanawiałam się czy z teściową się nie wybrać i zobaczyć na własne oczy i nagrać. Ale może to być podejrzane jak będę łazić wszędzie i "celować" komórką....

Młoda w sobotę bez pytania poczęstowała się gruszką (obstawiam kota, że zrzucił z blatu). Włącznie z ogonkiem i do tego nieumytą. Efekt był oszałamiający.... A dokładniej moc ciśnienia wypróżniania. Myślałam, że ją uduszę bo po tym spacerku została sama w domu na parę godzin. Wracałam z duszą na ramieniu. Na szczęście gruszka zadziałała przeczyszczająco ale jednorazowo. :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angi']siema franco :diabloti:[/QUOTE]
Siema albo sie nie ma
:diabloti:

Chcialam sie troszku pochwalic. W piatek poszlysmy z mloda jak zwykle na spacer na bloki przy pracy. Pierwszy raz mloda zachowywala sie jak normalny pies. Lazila wyluzowana, olewala ludzi, biegala (bez szajby ot tak normalnie). Niestety widok uciekajacego kota zepsul wszystko... Bo kota siedzacego potrafi juz olac ale biegajacego jeszcze nie.

W sobote pojechalismy na laki nad jeziorko. Zero ludzi, zero psow. Mloda szalala i potaplala sie w wodzie. Uwielbia wode ale jeszcze nie odwazyla sie plywac. I mloda mnie totalnie zaskoczyla. Pierwszy raz sama od siebie do mnie podbiegla i usiadla przede mna. Nigdy jeszcze tak sie nie zachowala. Nigdy tak sama od siebie nie szukala ze mna kontaktu. Bylam w wielkim szoku. Miala napady nakrecania sie ale je olalam bo nie byly spowdowane stresem typu ujadacze zza plotowe a po prostu nadmiarem pozytywnych emocji. Poszlismy na waly a tam totalna olewka ludzi, rowerow, glosnych dzieciakow a nawet psa idacego przy walach.

Z kolei dzis kolejne zaskoczenie. Na dworze (u nas na podworku) puscilam ja ze smyczy i bylam pewna ze wpadnie jak zawsze w nakrecenie a ona nos w trawe i szuka smaczkow. A ja ich nawet przy sobie nie mialam. Wiec czym predzej do domu po smaczki. Myslalam ze sobie na czas mojej nieobecnosci odpusci i zacznie szalec. Wracam a ona nadal szuka. Szok. A wiatr co ja zwykle dodatkowo nakreca co chwila wzruszal drzewa a ona go olewala. Wiec rzucalam smaczki a mloda szukala. Czas powrotu do domu i znow pewnosc ze sie nakreci i mnie oleje. A tu nadal mloda spokojnie za mna i czeka az powiem szukaj. Polecialam po kolejny zapas smaczkow i mloda gdzies znikla. Aha! Zwiala pewnie i biega z petarda w d...! I kolejny szok, mloda spokojnie wyluzowana i pelna radosci do mnie podbiega.

W koncu poczulam, ze moge miec normalnego psa i ze moja ciezka praca przynosi efekty. :loveu:

A w sobote i w niedziele bierzemy udzial w klasach komunikacji organizowanych przez nasza pania szkoleniowiec i behawiorystke Anie i prowadzone przez Wojciecha Radomiaka. Mam nadzieje ze obie wiele z tego wyniesiemy.

Edited by Franca81
Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Psica normalnieje :evil_lol:[/QUOTE]
No jeszcze dłuuuuuuga droga przed nami. :razz:

[quote name='Kaaasia']Nudy będziesz miała :evil_lol:[/QUOTE]
Od roku nie wiem co to nudy. Tęsknię za nudą. Marzę o nudzie. :evil_lol: Ale nudy to raczej nie będzie bo nawet jak znormalnieje to i tak znormalnieje do poziomu boksera. :loveu:

Bylebym mogła z nią normalnie spacerować a nie wyglądać jakbym trenowała rzut młotem. :diabloti:

Jutro jedziemy na "klasy". Do Otwocka pociągiem a w Otwocku w taksi i na plac. Modlę się by mi każdy spotkany taksiarz nie odmówił przejazdu z psem. :diabloti:

W końcu zabieram się za przeglądanie fotek z wyjazdu ślubnego. I znalazłam fotkę z Bangkoku. Kotek. :loveu:
[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Roznosci/AGA_5082xx_zpsc28edac9.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Może na pierwszą rocznicę się wyrobię. :cool3:

Byłyśmy w weekend na klasach komunikacji. Było superowo. Ciężko było dobrać psa do Sintry. W sobotę jeden pies podszedł do niej ale na jej reakcję zrezygnował z komunikacji. W niedzielę specjalnie dla niej przyjechał wyżeł Borys. Początkowo starał się z nią komunikować ale młoda nadal nie panowała nad sobą i wyżeł również nie podjął się dalszego komunikowania. Tak więc mamy bardzo duży problem by znaleźć pewnego siebie, spokojnego psa o idealnym systemie komunikacji.

No ale młoda sporo się nauczyła na klasach. I sama na własne oczy zobaczyłam, że ona wcale tak nie przepada za ludźmi jak to wygląda. Jak biegała luzem po wybiegu i szedł obok nas prowadzący ale w odpowiedniej odległości to młoda sobie biegała i nie reagowała na niego ale jak zrobił krok bliżej nas to zaczęło się a'la witanie. Jak odszedł w bok o krok to znów młoda go olewała. To samo z ludźmi asystującymi na klasach czy z kamerzystką. Jak byli daleko to młoda nie interesowała się nimi. Jak byli za blisko to wskakiwała siedzącym na kolana i lizała po twarzy i uszach. To tak w skrócie bo wiele by było pisania. Ale na następne klasy jedziemy obowiązkowo.

Na koniec czerwca prawdopodobnie będą warsztaty tropienia z Piotrem Smurawą i zastanawiam się czy nie iść.

Stan na wczoraj: Sintra nie nakręciła się na labradorkę, która nagle nam wyleciała zza rogu! :cool3: I olała ujadającego psa z pobliskiego balkonu.

Link to comment
Share on other sites

Fajnie że macie efekty :smile:
U nas ciągłe nakręcanie na psy. Chociaż jak staram się odwrócić jego uwagę i idę w innym kierunku a ktoś debilnie :diabloti: łazi za nami to daje mi się iść a nie ciągnąć młodego za sobą.
U mnie ostatnio problemem stało się polowanie na wszystko co się rusza: owady, żaby, ptaki, jeże. Niestety poluje skutecznie :placz:

Link to comment
Share on other sites

Efekty sa ale nakretka tez jest. ;) Przez to ze wiem troche lepiej jak z mloda postepowac to zmienila sie komunikacja miedzy mna a mloda. Kontakt z nia mam lepszy ale posluszenstwo w komendach nie rusz i na miejsce cofnely sie do poziomu prawie zerowego.

Po napisaniu poprzedniego posta poszlam z mloda na spacer i debilna baba mi wszystko popsula. W skrocie - widziala ze moja zaczyna szalec do jej psa i mimo to szla na nas majac wszystko w d... A wystarczylo ze by chociaz zwolnila krok (nie mialam gdzie sie wycofac wiec musialam wlezc w krzaczory z wyrywajaca sie do psa Sintra). Ale co wymagac od idiotow - wziela psa na spacer. Czyli wyszla z klatki, poszla na pobliski plac zabaw (byla z psem i dzieckiem). W pelnym sloncu przywiazala psa do ogrodzenia i poszla z dzieckiem do piaskownicy...

Moja mniejsze owady olewa. Gorzej jak zobaczy zabe....

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030316_zps282ebc70.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030320_zps34ecb1d5.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030325_zps18dd3f3f.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030334_zps171dd0b0.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030333_zps7325a08f.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030329_zpsbba113eb.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030338_zps7c441ca4.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030318_zps595451e4.jpg[/IMG]

[B]Czyż nie jestem podobna do brata? [/B]:diabloti:
[IMG]http://i1068.photobucket.com/albums/u452/Agattaa/Sintra/P1030339_zpsa992d560.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...