zasadzkas Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 Kasia, powiesiła 4 plakaty, wszystkie na słupach reklamowych, ale adres jednego potrafiła podać: ul. Słodowskiej. Trochę się załamałam, bo spodziewałam się więcej. Kasia, umówiłam się, że zostawi je jutro w salonie fryzjerskim u nas na dole ok. 18 - Mogłabyś odebrać i zawieźć? Mnie jutro wieczorem już nie ma. Na Widoku to: sklepy zoo, wszystkie 3, trzeci to ten w plastrach miodu, plus gabinety wet. Może na poczcie, nie wiem. Jakbyś dała radę, byłoby super. Jednak tamta część miasta jest ważniejsza, bo tam bliżej do działki. Nawet w zoologiku, który jest tak niedaleko Kamci nie powiesiła :shake: Obiecała tam zanieść. Zostają lecznice koło Ronda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agbar Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 [quote name='Lemoniada']Uff... Jednak się trochę poczuwa:) Wysłała mi wczoraj po południu smsa, ale ponieważ zostawiłam telefon w pracy, odczytałam go dopiero dziś rano. Przepisuję całość: Jestem teraz na dzialce i mocno sie zdziwilam. Miska ktora wczoraj zostala napelniona jedzeniem i piciem zostala oprozniona! Moze pies ajek tu przychodzi...! Teraz tez napelnilam te miski i zobaczymy jutro. Pytalam sie tez kilku osob z dzialek o niego i powiedzialy ze on sie tu kreci. Przyjade tez jutro i zobacze czy miski sa puste. Jesli nie on zjada jedzenie to kto? Sms był wysłany o 16:42. Powiem szczerze, że sam fakt zniknięcia misek moim zdaniem niekoniecznie wskazywałby na Gryzka, w końcu kręcą się tam różne inne psy, że o gawronach i kawkach nie wspomnę. Ale to, że kilka osób go rozpoznało... I mam nadzieję prawidłowo... To mi dodało sił! Gdziekolwiek by nie był jest nadzieja, że żyje:) I tego się będę trzymać! Dealer, masz rację, że moje latanie z obłędem w oczach ma po części związek z tym, że czuję się współwinna tragedii psa. A po części - nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale czuję się jakoś z Gryzkiem związana. Coś było między nami przez te dwa krótkie widzenia, jakie mieliśmy, jakaś nić, jakaś więź, coś w jego oczach kiedy się we mnie wpatrywał, w jego ruchach, kiedy się wtulał - wiem, że tak samo zachowywałby się w stosunku do każdego innego i to raczej normalne u psa spragnionego miłości, niemniej wiem, że było to wyjątkowe. To naprawdę cudowny pies! I nie spocznę, póki go nie odnajdę. A jak go już odnajdę, bo wierzę, że tak będzie - nie spocznę, póki nie umieszczę Gryzka w najlepszym domku na świecie. Bo tylko na taki zasługuje ta chodząca miłość i wierność... Jak myślicie, jeśli to rzeczywiście nasz Gryź opróżnia te miski - to w jakich godzinach najlepiej go przydybać, późną nocą, wczesnym rankiem czy jakoś za dnia?[/quote] jezeli go ludzie widza to popytac kiedy mniej wiecej i polowac tam na niego:) ufff...nadzieja powrocila....Gryzek do michyyyy!!! a poza tym to sie normalnie wzruszylam tym co napisalas....zycze ci powodzenia i przesylam mnostwo pozytywnej energii:) jeszcze jedno: nie ma wiecej dogomaniakow z Waszej okolicy?? moze mogl by Wam ktos pomoc.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 [quote name='zasadzkas']Kasia, powiesiła 4 plakaty, wszystkie na słupach reklamowych, ale adres jednego potrafiła podać: ul. Słodowskiej. Trochę się załamałam, bo spodziewałam się więcej. Kasia, umówiłam się, że zostawi je jutro w salonie fryzjerskim u nas na dole ok. 18 - Mogłabyś odebrać i zawieźć? Mnie jutro wieczorem już nie ma. Na Widoku to: sklepy zoo, wszystkie 3, trzeci to ten w plastrach miodu, plus gabinety wet. Może na poczcie, nie wiem. Jakbyś dała radę, byłoby super. Jednak tamta część miasta jest ważniejsza, bo tam bliżej do działki. Nawet w zoologiku, który jest tak niedaleko Kamci nie powiesiła :shake: Obiecała tam zanieść. Zostają lecznice koło Ronda.[/quote] Na Skłodowskiej, powiadasz? Ciekawe, ciekawe... Jak długo żyję na tej ulicy - nigdy żadnego słupa ogłoszeniowego nie widziałam:diabloti: Chyba, że ten słup jest gdzieś na samym końcu, pod lasem, bo tam to ja rzadko bywam. Tylko co za dziki pomysł wieszać tam ogłoszenia, podczas gdy pies zginął w zupełnie innym końcu miasta?? A co do plakatów - powieszę 3 w zoologikach, 3 w lecznicach (Mozga, Chachuła i ta wasza co ma Misię, gdzieś jeszcze? To chyba wszystkie na Widoku?), 1 na słupie przed Albertem (tylko nie wiem, czy tam można), poczty są 3... I to byłoby na tyle tych dziesięciu plakatów... Chyba, że jakiś lepszy pomysł masz? Aha, i do której ta weta z "Pręgowanych" przyjmuje? Bo chciałabym pójść od razu i jeszcze Misię odwiedzić przy okazji:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 Ona jest całodobowa, a do 20 to jeszcze tam siedzi, potem jest na dzwonek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 [quote name='dealer']jezeli go ludzie widza to popytac kiedy mniej wiecej i polowac tam na niego:) ufff...nadzieja powrocila....Gryzek do michyyyy!!! a poza tym to sie normalnie wzruszylam tym co napisalas....zycze ci powodzenia i przesylam mnostwo pozytywnej energii:) jeszcze jedno: nie ma wiecej dogomaniakow z Waszej okolicy?? moze mogl by Wam ktos pomoc....[/quote] Dziękuję za pozytywną energię, kochana! Przyda się nam na pewno. A w naszej okolicy jest jeszcze parę miłośników zwierząt, tylko nie wiem, jak u nich z czasem. Wczoraj do dogomaniaków dołączyła moja znajoma, również Kasia - bardzo miła osoba. Kasia też przejęła się historią Gryzka, wydrukowała mi jego zdjęcia bo ja nie mam sprzętu, dzięki temu łatwiej jest mi go szukać:) Znajdź się piesku, proszę Cię... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Behemot Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 Co będzie z Ajkiem, kiedy już go znajdziecie? Bo do schroniska chyba nie trafi znowu...? :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted May 16, 2007 Share Posted May 16, 2007 Zależy, kiedy to nastąpi. Mamy dla niego potencjalny domek, ale jeśli potrwa to za długo, weźmie innego psiaka. Do schroniska, jeśli trafi, to na krótko, żeby zgrać wszystko. Gdybyśmy miały inny tymczas, to tam by trafił, nie na działkę. Nie mamy. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gonitwa Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 Widzicie, jest światełko w tunelu, może się psiak odniajdzie:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clockwork Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [quote name='Lemoniada']Uff... Jednak się trochę poczuwa:) Wysłała mi wczoraj po południu smsa, ale ponieważ zostawiłam telefon w pracy, odczytałam go dopiero dziś rano. Przepisuję całość: Jestem teraz na dzialce i mocno sie zdziwilam. Miska ktora wczoraj zostala napelniona jedzeniem i piciem zostala oprozniona! Moze pies ajek tu przychodzi...! Teraz tez napelnilam te miski i zobaczymy jutro. Pytalam sie tez kilku osob z dzialek o niego i powiedzialy ze on sie tu kreci. Przyjade tez jutro i zobacze czy miski sa puste. Jesli nie on zjada jedzenie to kto?...................... [/quote] [FONT=Arial][COLOR=Blue][B]to ja zaś się czepię..:diabloti:.. wcześniej Kamcia zapewniała że byli z Gryzkiem non stop, bo mieszkali przez tydzień na tej działce... a teraz?? teraz nie mogą??? mieszkac tam i pilnować, obserwować co dzieje sie z karmą... kto ją zjada.. czy to faktycznie Gryzek..... jak ona to sobie wyobraża... że wystarczy nasypac karmy, a on lub nie on zje i niech lata i błąka się po okolicy?? czy w Skierniewicach nie ma zagrożenia dla psów- pogryzienie, potrącenie przez samochód, łapnięcie w jakieś wnyki czy potrzaski- bo czytam że macie las... GRYZEK!!!! wracaj chłopie!! nie wygłupiaj sie... czekamy na ciebie i domek sie o Ciebie pyta [/B][/COLOR][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 Skierniewice to miasto "pańskich" psów, bardzo dużo chodzi ich po mieście, przy czym większość ma właścicieli. Wystawiają psa na dwór, jak idą do pracy, żeby "nie męczył się" w domu. Ja osobiście nie dzwonię wtedy do schronu, bo oni zwożą bezpośrednio, bo nie chcę ryzykować, że go nie odnajdą. Ludzie są jednak głupi. A w małym mieście ruch jest niewielki, większe drogi nie przechodzą przez Centrum, więc wypadki nie są częste. Ale na pewno są. :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [COLOR=DeepSkyBlue][B]no widzę,że małe światełko jest w tunelu... niech Kamcia posiedzi teraz tam kilka dni i obserwuje czy Gryzek się pojawił... jest winna to Gryzkowi!!!!!!!!!![/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agbar Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [quote name='zasadzkas']Skierniewice to miasto "pańskich" psów, bardzo dużo chodzi ich po mieście, przy czym większość ma właścicieli. Wystawiają psa na dwór, jak idą do pracy, żeby "nie męczył się" w domu. Ja osobiście nie dzwonię wtedy do schronu, bo oni zwożą bezpośrednio, bo nie chcę ryzykować, że go nie odnajdą. Ludzie są jednak głupi. A w małym mieście ruch jest niewielki, większe drogi nie przechodzą przez Centrum, więc wypadki nie są częste. Ale na pewno są. :shake:[/quote] hmmm..swietna metoda zeby sie ''pies nie meczyl''...:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clockwork Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [quote name='dealer']hmmm..swietna metoda zeby sie ''pies nie meczyl''...:razz:[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Blue][B]no tak... zacznę ją stosować u siebie... ruch tu też niewielki ;) i jeszcze sypne psu karmy pod blokiem ... może ON ją zje [/B][/COLOR][/FONT] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gacusiowa Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [quote name='Lemoniada'] A Gacusiową to ja chyba z forum MIAU kojarzę? Tam jest osoba o nicku Gacusiowa Mama, nawet widziałam jej zdjęcie z wystawy z kocianką od Beaty? Czy to ta sama? Jeśli tak to faktycznie w niczym nie przypomina mi Kamci;)[/quote] ta sama ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [quote name='dealer']hmmm..swietna metoda zeby sie ''pies nie meczyl''...:razz:[/quote] wiesz co , może Kamcia tak pomyślała ? :diabloti: i jak wyjeżdzała do Krakowa czy tam bój jeden wie gdzie to puściła Gryzaka żeby się nie nudził :cool3: :cool3: :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gonitwa Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 Zapewne...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lemoniada Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 No to sobie porozwieszałam ogłoszenia... O ile mnie wzrok nie myli gdy czytam posty Marleny, Kamcia miała je dostarczyć na godzinę 18. Specjalnie pojechałam 20-30 minut po 18 żeby dać jej czas. Fryzjer oznajmił mi, że nikt się do niego z plakatami nie zgłosił. Musiałam jeszcze jechać prędko do weta z moją kotką na szczepienie, przyjmował do 19, i zanim się ze wszystkim wyrobiłam fryzjer już zamknął interes. I teraz nie wiem, czy dostarczyła je już, tylko później? Mam nadzieję, że tak, bo jutro po południu jadę do Warszawy i nie wiem, o której wracam. Czas mam więc tylko wcześnie rano i to też niewiele, bo muszę jeszcze skoczyć do schroniska, niestety pieszo:shake: A tu się naprawdę liczą minuty... Kurde no!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania+Milva i Ulver Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 Ja bym nie liczyła na te ogłoszenia...boszzz jakbym dorwała tego bachora!!!!! Ona powinna sama przez cały weekend rozwieszać te ogłoszenia wszędzie a nie wy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rinuś Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 [COLOR=RoyalBlue][B]i co były te plakaty??[/B][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
:: FiGa :: Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 To jest po prostu nie do pomyslenia! Psa już nie ma tyle dni, a plakatów jak nie było tak nie ma. Kamciu nie obiecuj jeśli nie potrafisz wywiązać się z obietnicy :angryy: To mi się we łbie nie mieści żeby dopuścić do czegoś takiego, siedzieć na du**e i nic nie robić! :angryy: Kamciu jesteś chodzącą nieodpowiedzialnością.. a już myslałam że poczuwasz się do winy skoro tak [B]wylewnie[/B] obiecywałaś że zrobisz wszystko by go odznaleść. Puste słowa! Nic więcej! Dziewczyny trzymam kciuki i wierzę że Gryzek się znajdzie, musi! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]czyli Kamcia po raz kolejny dała popis swoich możliwości:diabloti: ludzie ona sobie z was kpi:angryy: [/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agbar Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 [quote name='Alicjarydzewska'][COLOR=red][FONT=Arial][I][B]czyli Kamcia po raz kolejny dała popis swoich możliwości:diabloti:[/B][/I][/FONT][/COLOR] [I][B][FONT=Arial][COLOR=red]ludzie ona sobie z was kpi:angryy:[/COLOR][/FONT][/B][/I] [/quote] Ala oszczedzaj ten ogien..na chlodniejsze dni:diabloti: Przeciez Kamcia PRZEPROSILA:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vectra Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 [quote name='dealer']Ala oszczedzaj ten ogien..na chlodniejsze dni:diabloti: Przeciez Kamcia PRZEPROSILA:diabloti:[/quote] to i tak szczyt wysiłku :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gonitwa Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 Młoda sobie w kulki leci... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasia124 Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 ehh kolejna genialna osoba na dgm... wiecie tak mi przyszlo do glowy czy kamcia nie ma teraz nowego wcielenia.... cos wspominala kiedys (nie jestem za bardzo w jej temacie wiec nie wiem na ile dobrze zrozumialam) ze chcialaby sznaucera miec i pojawila sie w kwietniu na dgm nowa dziewczyna ktora wlasnie zbiera kase na pieska tej rasy, wstawie wam tu jej watek, ocencie czy to nie ona? [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=65401[/URL] byc moze jestem juz przewrazliwiona....ale lepiej dmuchac na zimne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.