Jump to content
Dogomania

Sonia w DS, na operację Maszy potrzebne $


Alienor

Recommended Posts

[quote name='from_wonderland']Dobrze by bylo pozapraszac tutaj wiecej ciotek. Kiedy sunia ma te operacje?[/QUOTE]


Witajcie.

To ja zrobiłam wydarzenie Maszy, ona ma operację mieć w piątek, powód jest taki, że rany które ma na skutek katowania nie zagoiły się jeszcze dokładnie i trzeba je antybiotykami i lekami zabezpieczyć, operacja będzie trwała kilka godz, ale suczka jest w dobrych rękach. Koszt operacji to 1200 zł, plus dotychczas szpitalik i leczenie ( 200 zł ) plus morfologia ( 80 zł ), późniejsze leki pooperacyjne plus pobyt w szpitaliku---ale ile i za ile dowiem się w piątek
na fb udało się uzbierać 800 zł, ale potrzebujemy więcej, aby pokryć całość. Każdą wpłatę rozliczę co do złotówki. Jeśli ktoś miałby ochotę nam pomóc wyjść Maszy na prostą będę dozgonnie wdzięczna


ania

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 139
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja będę się starała pilnować również przenoszenia informacji. Ale.. Zawsze to cholerne ale. Nie wiem dlaczego komp mi się jakoś ciągle wiesza i muli. Ale musimy jakoś pomóc wyprowadzić te psy na prostą. No bo przecież one same, dorosłe tam na tym polu się nie znalazły. Ktoś je tam podrzucił. Na śmierć? Na poniewierkę? A na dodatek jeszcze następna bestia tak strasznie pobiła. [SIZE=1]nie wiem czemu nie potrafię zrobić nowej linii, przepraszam za formę. Coś dogo nie chce kociar słuchać:)[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

dodajcie w tytule -"pieniędzy brak" albo : "dorzucisz 5zł?"i w pierwszym poście wyjasnijcie sytuację pogrubioną czcionką -+zdjęcie Maszy,ma śliczny pyszczek.. Mozna zrobić szybki cegiełkowy bazarek na leczenie suni.tu [URL]http://www.dogomania.pl/forum/forums/99-Bazarek[/URL] mozna zrobić nowy wątek,w kazdym razie musi być jasne od pierwszego wejrzenia że szukamy kasy na operację! a mnie podajcie konto ,chociaz symboliczny grosz wpłace...

Edited by mimiś
Link to comment
Share on other sites

To ja podkabluję na maksa - właśnie ania80 wzieła na DS Sonię, tę złotą suczkę:loveu:. Zakochała się w niej razem z TŻem - mam wrażenie że z wzajemnością. No i - co ważne - jest geograficznie bliżej "sceny wydarzeń", dzięki czemu może w pełniejszy sposób i łatwiej aktualizować informacje - zarówno na wątku jak i na FB. Przepraszam, ale nie byłam w stanie czasowo ani psychicznie pociągnąć kwestii Soni - złotej suni. Kinnia ma "schizę schroniskową" - ja uważam że nie wszystkie schroniska są takie same - jedne to dal wywalonego na pole psa "wpadniecie z deszczu pod rynnę", inne mogą być, choć wiadomo, że nawet najlepsze schronisko jest "mniejszym złem" bo każde zwierzę zasługuje na dom. Taki wspaniały dom, który przyjmie go do rodziny i nigdy nie porzuci.

Link to comment
Share on other sites

Pomożecie dziewczyny? Bo my kociary jesteśmy i trochę ciężko wejść w zwyczaje na forum. A pieniądze bardzo są potrzebne. Już nie mówię nawet o domu. No ale po operacji też bardzo będzie potrzebny. Tak jak i schronienie dla pozostałych psów, żeby nie spotkało je to co Maszę. Tylko jak tych domów szukać? To jasna sprawa, że schroniska są różne. Ja akurat mam kontakt z takim, które jeśli już trzeba tam umieścić zwierzaka, to można polecać. Ale wiadomo - nie wszystkie sa takie, zwłaszcza jak poczyta się o ostatnich aferach.

Link to comment
Share on other sites

To jest skomplikowane złamanie z odłamkami. [quote name='"Alienor"']Gratulujemy jo.anna :ok: . Życzymy długich lat w zdrowiu, radości i miłości :ok: :ok:
Niestety życie nie znosi próżni - Kinnia na wiadomym polu zobaczyła że czarna, na wpół zamorzona sunia (podrzucona jakieś 2 -3 tygodnie po tym jak Sonia została stamtąd zabrana) ma połamaną łapę (tylną), na której nie staje. To dość świeże złamanie - Kinnia ją zabierze dziś do weta. Operacja - sądząc po tym ile kosztowała operacja Fiony to będzie jakieś 300-400 zł (bo miednica raczej cała). Psineczka dała się obmacać, przytulała się do Kinnia i usiłowała wsiąść do jej samochodu. Ona jechała do pracy więc nie mogła jej wziąć - zbierze małą w drodze powrotnej. Psinka jest mała (do łydki?), zamorzona (wszystkie kości sterczą) i mamy nadzieję, że pomożecie nam ją uratować. W takim stanie jak jest ona tam długo nie pociągnie. :([/quote] [quote name='"Kinnia"']Masza jest wielkości owczarka niemieckiego ..... zamorzonego owczarka niemieckiego.....
Nie, na razie nie chcą łapki ucinać ale jesli nie będzie zoperowana to może dojść do przemieszczenia i kość może przebić się.... a to wiadomo: martwica, zgorzel czy co tam jeszcze ..... tam sa odłamki, które trzeba tez usunąć. Po szpitalu Masza potrzebować będzie domu gdzie będzie chodziła na rehabilitację - tego u mnie nie ma.
Jutro będę dzwoniła do tego weta -na oczy gościa nie widziałam bo to jest lecznica w innym mieście- zapytam jaki to koszt. Czy on podejmie się w ogóle tej operacji. Może trzeba będzie wieźć ją do Wawy? Nie wiem. Rano dzwonię
Myślę, że tysiąc może być mało - juz wiszę 100 za robale i dzisiejsze rtg w drugiej lecznicy (szef nie ma tego cudu techniki :evil:).
Ona nie chce chodzić. Kładzie się ze strachu. Trzeba ją podnosić bo bardzo się boi.
Operować trzeba jak najszybciej.
[img]http://img15.imageshack.us/img15/9486/adrianaphoto3398.jpg[/img][img]http://img46.imageshack.us/img46/5096/adrianaphoto3381.jpg[/img][/quote]


[quote name='"jo.anna"']dziewczyny

Masza musi dziś trafić do kliniki w warszawie, czeka na nią dobry specjalista, czeka szpitalik, ona na cito musi być operowana, niestety, ale nie mamy jak jej do wawy dowieźć, potrzebna kasa na paliwo i 100 zł za wcześniejsze zdjęcie rtg
może zrzucimy się po 30 zł żeby małą dowieźć ? Gosia sama nie da rady, a ja też nie mam tyle na tą chwilę[/quote]

[quote name='"jo.anna"']UWAGA
Dzwonił chirurg ortopeda, ze względu na rany, które Masza ma na ciele jest na antybiotyku do piątku, jeśli będzie ok, to w piątek operacja--dość skomplikowana, ale łapa jest do uratowania. Koszt operacji to ok 1200 zł
w piątek wieczorem psa już będzie można odebrać z lecznicy i kontynuować antybiotyk w domu
jeśli nie uzbiera się przynajmniej połowa do piątku to ja się chyba zastrzelę[/quote]

Edited by lidusia
poprawiałam cytaty, bo jakos marnie mi wyszły:)
Link to comment
Share on other sites

Dzięki apelowi na FB spływają pieniądze od ludzi o wielkich sercach, ale ciągle nie mamy całej sumy na operację. Mam nadzieję, że uda się tę sumę zebrać, podobnie jak na szpitalik dla suni. Z tego co rozmawiałam z Kinnia, to noga jest połamana, mięśnie i ścięgna poplątane cokolwiek, więc jutro lekarze ją poskładają. Operacja nie będzie łatwa ani krótka, nie jest też bezpieczna do końca (kiepski stan suni, stan zapalny w organizmie, ślady po katowaniu - nie wszystkie zagojone), ale jest konieczna - inaczej straci ona łapę a mogła i życie. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, ale się strasznie denerwuję co z nią będzie. Z tego co wiem lekarze zgodzili się rozłożyć spłatę na raty - pierwsza w wysokości połowy kosztów już jest zebrana o ile wiem. Ale jest druga połowa i szpitalik i leczenie zaraz po... Sunia będzie też potrzebowała dobrego DT...

Link to comment
Share on other sites

Dla większej "przejrzystości" Kinnia założyła konto na dogo i otwarła nowy wątek dla suni: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/244172-Pilne-potrzebna-pomoc-dla-skatowanego-psa?p=20941944#post20941944[/URL]

Masza na szczęście wybudziła się po operacji. Noga poskładana, nie dało się zrobić jednocześnie sterylki. Sunia czeka na razie w szpitaliku, szukamy cały czas DT i pieniędzy na pokrycie kosztów jej ratowania. Na zdjęciach nie wyglądało to źle, ale w realu było straszne - gdy Ania weszła z nią do weta nikt nie miał uwag, że omija kolejkę - więc możecie sobie wyobrazić jak to musiało wyglądać:-(

Link to comment
Share on other sites

Jako że nie jestem pewna (na miau prowadzę tylko zbiorczy wątek moich rezydentów i tymczasów) - czy ten wątek lepiej zamknąć, czy kontynuować historię psów z pola? Bo przypominam: były 3, czwarty skatowany i cudem uratowany przed zatłuczeniem trafił do schroniska. Z tych 3 złota sunia - Sonia - znalazła dom u Ani; w międzyczasie została podrzucona czarna suczka (Masza), którą gdy Sonia znalazła dom zebrała Kinnia, bo suczka miała połamaną tylną łapę i trzeba było ją ratować na cito. Sunia po operacji (jeszcze nie spłaconej do końca) ma awaryjny TDT, który daje miejsce i opiekę, a karmę i weta, suplementy etc. płacimy my. Trzeba Maszy znaleźć stały DT lub - jeśli się uda- DS; ale to w wątku Maszy. Zostały jeszcze tamte 2 psy (i o ile się uda jeszcze jeden, który tam trafił w międzyczasie) o które dobrze byłoby się zatroszczyć, ale na razie nie ma na to sił i środków. Jakby co - gdyby ktoś mógł i zechciał - Kinnia kiedyś tłumaczyła (a ja kopiowałam o ile dobrze pamiętam) jak tam dojechać. Kinnia bywa tam tylko w soboty, bo wtedy ma możliwość tam być. To wiele kilometrów od jej domu i ostatnio zrobiło się dość niemiło delikatnie rzecz ujmując, więc wizyty (nawet w celu nakarmienia ich) koniecznie z obstawą potężnie wyglądającego pana. To chyba tyle...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...