Jump to content
Dogomania

Sonia w DS, na operację Maszy potrzebne $


Alienor

Recommended Posts

  • Replies 139
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Ja już nie wiem co się dzieje. Tak szczerze. Staram się pośredniczyć, ale ciężko.

Rozmawiałam z już lekko podirytowaną Nescą, która btw jest dziś totalnie zajęta.

Ciapkowo zaoferowało zabrać wszystkie 3 psy. To jest fakt. Nesca sobie przecież nie wymyśliła, zna p. kierownik Ciapkowa. Dziś sobota, więc w schronisku nie ma kierowniczki, są tylko pracownicy. Przy psach, nie w biurze. Dlatego pewnie nikt nie odebrał telefonu. Gdyby psy miały przyjechać w weekend wtedy trzeba by było zadzwonić i dać znać kierowniczce. W poniedziałek można już do niej normalnie do schronu zadzwonić.

Nesca została poproszona o pomoc dla tych psów, ale przecież nie będzie się prosić. Dobrze byłoby, gdyby Kinnia określiła się, czy chce tej konkretnej pomocy ze strony Ciapkowa. Bo jeśli nie, to szkoda byłoby blokować miejsca.

Link to comment
Share on other sites

Dostałam prywatną wiadomość, że szukacie osób z tych okolic. Ja jestem z powiatu ostrołęckiego, ale aktualnie jestem bezsamochodowa, bezfunduszowa, zapsiona więc z ogromnym bólem serca muszę stwierdzić, że nie mam fizycznej (a ostatnio i duchowej) sposobności pomóc... Niestety, ale stąd nie ma czynnych wolontariuszy... Kobietki, które pomagają na tym terenie są z Warszawy i tak jak ja bez możliwości pomocy. [U]Schronisko na naszym terenie mordownią nie jest[/U], jak to ktoś wcześniej zaznaczył, ale prawdą jest że pęka w szwach i może odmówić przyjęcia psiaków z rozsądnych pobudek.
:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwonamaj']Kinnia- odezwij się wreszcie i określ, bo ja już mam dość...[/QUOTE]
Iwonko, jeśli czytałaś moją wiadomość na fb to jesteś na bieżąco ;) Nic nowego, postanowień chyba też póki co nie ma żadnych

Aha, a Kinnia to chyba tylko na miau jest ;) Przekażę pytanie i tam

Link to comment
Share on other sites

Kopiuję wypowiedź Kinni z miau:
[quote name='"Kinnia"']Przez te ostatnie dni byłam: oczerniana, dyscyplinowana, próbowano mnie krzykiem przymusić, wymusić, szantażować, kilka "fajnych" telefonów odebrałam, upubliczniono moja prywatność, zarzucono mi złą wolę, próbowano wkręcić w wyłudzenie i parę jeszcze pomniejszych rzeczy. Dosyć!
Wyobrażam sobie, że ktoś kto faktycznie chce pomóc nie stawia swojej ambicji na pierwszym miejscu - bo chce pomóc a nie popularyzować siebie. A więc proszę mnie nie próbować szantażować. Nie odniosłam też wrażenia aby ktokolwiek robił łaskę, więc proszę nie sugerować nic takiego bo jest dla wszystkich szczerze zainteresowanych i zaangażowanych obraźliwe. A na szantaż jestem odporna. Jestem w kontakcie z kim trzeba i myślę, że dogadałam się jak trzeba - jeśli są wątpliwości, osoby maja do mnie kontakt i proszę im nie zarzucać chorej dumy bo nie odniosłam takiego wrażenia, wręcz odwrotnie, odebrałam jako otwarte, życzliwe i elastyczne w myśleniu i działaniu.
Czekam na jeszcze jedną odpowiedź, z jeszcze jednego źródła i być może z możliwością pomocy przy transporcie 3 nie małych psów na raz.

Nie mam pretensji i nie dziwi mnie, że w sobotę czy w niedzielę nie jest odbierany ogólnie dostępny telefon - ludzie, którzy pracują w terenie, rzadko mają szansę odebrać telefon. To naturalne. I nic w tym dziwnego. Ja pracuję "stacjonarnie" i też nie odbieram - bo nie mogę.

Caragh nie denerwuj się. Jesteś absolutnie fantastyczną dziewczyną\kobietą. Super załatwiasz wszystko i ogarniasz ten bałagan wręcz genialnie. Podziwiam Cię za to i chylę czoło. Jednak gdybym podejmowała decyzje w rytmie mi narzucanym, nie byłoby to dobrze dla nikogo - a już na pewno nie dla psów. Wtedy dopiero byłby bałagan a i być może kłopoty dla Ciebie i dla Mnie. Wiem, że się martwisz o nie i głęboko przeżywasz ich niedolę i zagrożenie życia. Rozumiem Cię i tak samo boję się o nie...... i działam w ich jak najlepiej pojętym interesie.

Gdziekolwiek psy pojadą, muszą mieć w czym odbyć podróż - konsultacja z Szefem (znajomy wet o bardzo dużym doświadczeniu z psami, prywatnie miłośnik psów i kotów). Muszę załatwić klatki, plastikowe klatki - wiem już kto je ma, tylko muszę dogadać sprawę - ktoś musi odebrać telefon. Muszę załatwić jak te klatki upchnąć do samochodu - 3 psy, 3 klatki. Łatwizna prawda? Poza tym dostałam jeszcze jedną propozycję, która muszę sprawdzić - tak jak kilka poprzednich, które sprawdziłam tych oficjalnych i nieoficjalnych . Napisałam o tym powyżej.

W poniedziałek sprawa będzie jasna na tyle, że zostanie podjęta ostateczna decyzja. I proszę nie oceniać: nie jestem opieszała w działaniach tylko rozważna (to są żywe stworzenia a nie worek ziemniaków, nie wezmę na sumienie ich samych ani swoich nierozważnych czynów kierując się krzykiem bez merytoryki).


Wczoraj do stada próbował dołączyć czwarty pies. 3 odganiały go, nie udało mi się nakarmić go tak jak bym chciała. Pies jest duży i cały czarny. Staram się nie myśleć o tym. Najpierw te 3, potem on. Pocieszam się, że to pies a nie sunia.

Caragh jeśli ktokolwiek zbierał pieniądze na te psy - poproś publicznie aby przelał je na Twoje konto z wykazem ludzi wpłacających - jeśli oczywiście wyrażasz na to zgodę i jesteś w stanie.
Gdziekolwiek pojadą potrzebne będą pieniążki na paliwo i być może na wypożyczenie klatek. Jeśli pojada do Ciapkowa to rozmawiamy o ok. 900km odległości w te i z powrotem, jeśli bliżej to 300km w obydwie strony i być może jak mówię wypożyczenie klatek. Tak czy tak, będą potrzebne. Ja nie jestem w stanie tego wziąć na siebie. Przykro mi bardzo. A Tobie ufam i wiem, że będzie ok. Jeśli możesz to bardzo proszę.

Jeśli ktokolwiek obrazi się przez ten wpis. Trudno. Wolę zdrową, prawdziwą relację i merytoryczną wymianę zdań niż fałszywe, powierzchowne uśmieszki.
Nie stać mnie na niedopowiedzenia. Nie stać mnie na "bicie piany". Chcę pomóc i na tym się skupiam.

A i jeszcze jedno. Wczoraj po pracy wylądowałam w szpitalu i nie miałam za bardzo możliwości pisać cokolwiek. Taka moja "uroda".

Wszystkim czytającym, kibicujacym, kombinującym jak pomóc, szukającym rozwiązań dziękuję za wsparcie i pomoc. Bądźcie proszę dalej, bo sama nic nie zrobię.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Pogrubione moje:
[quote name='"Kinnia"']Jestem.

Dobrze, że się dowiedziałam, że mam konto na dogomanii - to świetna wiadomość. A może ktoś jeszcze wie od kiedy? A skoro wie takie rzeczy o których mnie nic nie wiadomo, to niech powie kiedy dostanę podwyżkę, i jeszcze dlaczego Ichgo zaczął jeść - to znacznie ułatwi diagnozę kociastego i wiele pieniędzy zaoszczędzi. A właściwie z takimi umiejetnościami to ten ktoś powinien rozwinąć usługi z zakresu "wiem wszystko". Powodzenia.
A tak zupełnie serio.
Kto to jest iwonamaj? Proponuję tej Pani ważyć słowa i z dużym rozmysłem serwować informacje. Jestem nieco zmęczona tym krzykiem i w związku z tym mam znacznie obniżoną odporność na próby dyskredytowania mnie. To jest mocno oficjalny komunikat z mojej strony. Proponuję wziąć go na zupełnie poważnie.

No dobrze skoro uporałam sie z bzdurami to teraz konkretnie.
Konkretnie jest tak:
Opcja bliższego lokum dla psów odpada - jest tam stanowczo za gęsto i szefostwo odmówiło prośbie pracownika o przyjęcie psów. Nie mam żalu ani pretensji - logiczne. Każdy powinien znać i respektować swoje ograniczenia. To objaw rozsądku i rozwagi. Rozumiem i szanuję.
[B]Rozmawiałam z szefową Ciapkowa i tam psy pojadą [/B].....jak tylko znajdę transportery dla nich co okazuje się trudniejsze niż myślałam (akurat takich trudności i z tym nie spodziewałam się, dostałam info. że transportery sa i gdzie są. I co? Właściciel twierdzi, że to pomyłka, że nigdy nie miał tak dużych transporterów 8O sama już nie wiem co myśleć 8O, proponowałam pieniądze za wypożyczenie a on dalej twierdzi, że nie ma co wypożyczyć 8O )[B] Czy ktoś z Was ma pomysł skąd można takie plastikowe transportery pożyczyć? Dzwoniłam już do wszystkich znanych mi lecznic, 2 schronisk i nic. [/B]Wszyscy mówią, że nie mają. W jednym schronisku zaoferowano mi dużą klatkę metalową, ale po rozłożeniu i zapakowaniu psów do tego potrzebny jest bus, a ja nie mam. Kolejny problem to pieniądze na paliwo. Caragh jaka jest Twoja decyzja? Zgadzasz się zebrać pieniądze na paliwo? Proszę ? Chcę uniknąć sytuacji gdzie jedna i ta sama osoba zbiera i wydaje - chcę aby wszystko było transparentne. Proszę?

Caragh jeśli możesz to wyjaśnij mi proszę o jakich dwóch stronach mówisz. Jedną jestem ja - jeśli dobrze zrozumiałam. A druga to?

Pójdę jeszcze raz do Szefa (wet), może on mi pomoże z tymi klatkami, bo już nie wiem co wymyślić. Toż to nie mażądy do transplantacji może ktoś pożyczy?

Enigma nie ma pojęcia skąd sa te psy, które dokarmiam. Nie wiem. Nie mam pojecia skąd wziął się czwarty pies. Nie, to nie jest trasa przelotowa sensu stricto. To trasa łącząca miasteczko Kadzidło z Piszem (w tamtych stronach jest plątanina dróg a mieszkańcy jeżdżą po wszystkich i jak najkrótszą trasą. Fakt latem na Mazury większość warszawiaków tamtędy jeździ). Po drodze są Łyse - gdzies tak w połowie, a 5km przed Łysymi od strony Kadzidła są psy. Nie wiem skąd i jakim ludzkim bestialstwem. Wiem, że są i trzeba je zabrać bo zginą.[/quote]

Cioteczki zbieramy na paliwo :thumbs: Kto chciałby wspomóc grosikiem zapraszam na pw :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwonamaj']Kinnia ma konto na Dogomanii... Chyba prościej, by było, gdyby sama czasem się tu odezwała...[/QUOTE]

Obawiam się, że Kinię w dziesiątkach odmian rozpropagowali po całym internecie miłośnicy Looney Tunes. Ta konkretna Kinnia nie ma konta na dogo, dlatego poprosiła mnie o założenie wątku - mimo że mam co robić niestety.
Zmieniłam tytuł, bo:
a) już ustalone że ta 3ka jedzie do Ciapkowa, czwartego spróbujemy gdzieś "upchnąć", choć nie wiadomo czy się uda:nerwy:;
b) do transportu potrzebne są 3 klatki, które wejdą do vana (po złożeniu siedzeń z tyłu). Niestety problem jest taki, że nie za bardzo jest skąd je zdobyć, zwłaszcza że osoba która je podobno ma zapiera się wszystkimi łapkami że nie posiada. Kinnia już pytała wszędzie w okolicy i jak dotąd kicha. Więc jeśli wiecie o kimś kto może pożyczyć...
c) na tansport (ściślej biorąc benzynę) potrzebne są pieniądze - niestety samochód na dobre życzenia jeździć nie będzie. Na transport będzie zbierała Caragh:iloveyou:, będzie rozliczenie, no i w ten sposób nie będzie wątpliwości (mam nadzieję).
Zresztą zacytuję Kinnia:
[quote name='"Kinnia"']Dziękuję za wyjaśnienia co do stron. Rozumiem, że mnie nie znasz i masz prawo być nieufna, też czasem bywam.


Z tymi klatkami robi się na prawdę problem. Ja jestem pragmatykiem z urodzenia i raczej nie mam problemu aby wypytać czy przewidzieć ale w tym wypadku jestem w szoku. Byłam przekonana, że schrony i lecznice mające kontrakt na zbieranie bezpańskich zwierząt maja takie rzeczy do dyspozycji (jesli nie na własność np Urząd Miasta wydz. Środowiska czy Straż Miejska czy cos w tym stylu) i sie pomyliłam 8O . Ja nie wiem jak oni sobie radzą 8O . Przeciez to podstawa dla ich pracy. No ale jest jak jest. Coś muszę wymysleć.


Dziękuję, że zgodziłas się z pieniędzmi. Niestety potrzebny jest samochód, który zmiesci 3 duże psy w klatkach. Mam samochód typu van. Gdy wypnę siedzenia z tyłu uzyskam troche przestrzeni - powinno sie udać. Samochód pali 10-11 l. benzyny na 100km bo silnik jest adekwatny do wielkości samochodu 2,5l. To nie będą małe pieniądze :( . Musze tam dojechać 40km, cofnąć się do trasy na Olsztyn i dojechac do ogólnokrajowej - myslę, że to będzie grubo ponad 300km w jedna stronę - w linni prostej to 240km, ale przeciez nie lecimy. Trzeba przejechac przez Szczytno, Olsztyn, Ostródę, Pasłęk, Elbląg, Gdańsk i dopiero jest Gdynia. No i muszę wrócić do domu. Zrobię zdjęcie licznika głównego przed wyjazdem i po powrocie. Już zaczęłam załatwiać opieke dla moich psów bo koty wytrzymają 15 godzin bez problemu (no może Ichgo nie będzie jadł ale tez przeżyje - zje jak wrócę).
Tak to wygląda.
Potrzeba klatek i pieniędzy na paliwo.[/quote]

co do schroniska - mam wrażenie, że tam w okolicy są dwa schroniska - jedno "gminne" (?) przepełnione, bez wolontariatu (ale tu strzelam), z obsługą typu "łopatą po psie zamiast steylizacji" - i to niestety nie figura retoryczna i drugie, "społeczne", gdzie jest wolontariat, ale przepełnienie niestety też jest. I zdaje się, że tam się nie uda tego czarnego "upchnąć" - przy "badaniu terenu" poszło zdecydowane "nie". Ale nadzieja umiera ostatnia. Niestety mieszkam prawie po przeciwnej stronie Polski i nie jestem pewna nazw miejscowości gdzie są oba schroniska (rozmawiałam z K. o tym przez telefon), więc wolę nie podawać nazw by nie przekręcić i nie pomieszać.

Gdy ta zaprzyjaźniona trójka dotrze do Ciapkowa, będzie dalsza część akcji prowadzona - ogłoszenia, ogłoszenia i jeszcze raz ogłoszenia. Po to, by jak najszybciej te psy (po zaopatrzeniu i sprawdzeniu jak się zachowują do innych ludzi, kastracji) - trafiły do DS lub do domów tymczasowych, szukanych już w znacznie spokojniejszy sposób, gdzie mogłyby poznać podstawowe komendy i oswoić się z lepszym życiem:thumbs:.

Link to comment
Share on other sites

Czy możecie pomóc jakoś tej 3ce w podróży do czasowego schronienia przed okrucieństwem zimnem i głodem? A może temu, którego zdjęcia tu nie ma - starszemu, głodnemu, czarnemu psu, porzuconemu tam niedawno? Może macie pomysł jak je bezpiecznie przewieźć?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alienor']Czy możecie pomóc jakoś tej 3ce w podróży do czasowego schronienia przed okrucieństwem zimnem i głodem? A może temu, którego zdjęcia tu nie ma - starszemu, głodnemu, czarnemu psu, porzuconemu tam niedawno? Może macie pomysł jak je bezpiecznie przewieźć?[/QUOTE]

Wszystkie pomysły na bezpieczne przewiezienie psów do Ciapkowa mile widziane.

Link to comment
Share on other sites

Kinnia znalazła sposób na jak najbezpieczniejsze przewiezienie tych 3 cudnych stworzeń do Gdyni. Więc tylko trzeba zebrać pieniądze na paliwo - to jest 300 km w jedną stronę, samochód pali z tego co pamiętam 10-11l/100km.
Nie mam FB więc teraz jestem "skazana" na wieści od Caragh - dlatego jak miałam okno logowania przestraszyłam się, że wydarzenie jest zamknięte. A przecież tak naprawdę to w momencie gdy pieski i sunia znajdą się w Ciapkowie, musi ruszyć następna część akcji - szukanie domów.

Link to comment
Share on other sites

kochani udało się wyłapać tylko sunię w typie labka, ma cieczkę, szukam jej domku tymczasowego, pozostałe zaatakowały kinie kiedy brała sunię, razem nie dało sie ich przewieźć, musiała zostawić psy, potrzeba trzech samochodów, nie da rady w jednym ich przewieźć, gdyby sie udało zorganizować to wszystkie trzy mogłyby trafić do ciapkowa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...