Jump to content
Dogomania

Alienor

Members
  • Posts

    75
  • Joined

  • Last visited

Alienor's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

12

Reputation

  1. Znalazł się niezapsiony DT dla Reksa, pies już bezpieczny. Gdyby nie to, że tydzień temu wzięłam na tymczas Dropka z sosnowieckiego schroniska, nie byłoby tego popłochu. Ale Dropek marniałby bez ludzia i pierdyliona krótkich spacerów. Tylko pośredniczyłam w poszukiwaniach - dziewczyna, do której zwrócił się wet, który odmówił eutanazji zdrowego psa jest znajomą mojej kumpeli i nie ma tu konta. Bardzo dziękuję za zainteresowanie.
  2. Możliwe, że to najmniej prawdopodobne miejsce gdzie można by znaleźć DT dla 5-letniego Reksa, ale kto wie? Przekazywany z rąk do rąk, w końcu wylądował w Mikołowie i ostatni właściciel chce go uśpić. Bo alergia. Pies jest nieduży (ok. 30 cm w kłębie), niekastrowany, lubi koty i dzieci, niestety nie za bardzo dogaduje się z psami. Jeśli możecie dać DT/DS - piszcie na priva. Jeśli możecie udostępniać posta na FB - udostępniajcie, proszę. Ma termin do jutra (30.04.2017). W ogłoszeniu jest zdjęcie i większość informacji jakie mamy. - wszystkie które znamy na pewno. Ogłoszenie Reksia
  3. Pojawiam się. Może faktycznie telewizor lub radio ustawione na jakiś w miarę spokojny "gadany" kanał pomoże. Niestety lęk separacyjny u psa, który przeszedł przez schronisko nie jest rzadkością :(
  4. Fantastyczne nowiny :klacz: :laola: . Z tego, co Gabi mówiła, udało się ją złapać dzięki klatce-łapce. Na pewno opowie potem w szczegółach, ale na razie niech na spokojnie nacieszy się Kają :grins:
  5. Fantastyczne nowiny :klacz: :laola: . Z tego, co Gabi mówiła, udało się ją złapać dzięki klatce-łapce. Na pewno opowie potem w szczegółach, ale na razie niech na spokojnie nacieszy się Kają :grins:
  6. Fantastyczne nowiny :klacz: :laola: . Z tego, co Gabi mówiła, udało się ją złapać dzięki klatce-łapce. Na pewno opowie potem w szczegółach, ale na razie niech na spokojnie nacieszy się Kają :grins:
  7. Łaziłam na trasie Mak - Real - cmentarz - Mak 3h i nie widziałam Kai. Pytałam psiarzy, widziałam mnóstwo ogłoszeń. To spory teren, ale już mniejszy niż na początku. No i Gabi zostawi namiary karmicielkom na działkach, żeby dały znać jak zobaczą małą. Ja bym jeszcze wszystkie przystanki na tym terenie obkleiła, tylko przydało by się, by miały urywane kawałki z nr telefonu i skrótem informacji (Biała sunia z brązową głową i różową obróżką, dzwonić:...).
  8. To w takim razie wygooglam sobie gdzie to i będę koło 16ej przy tym Maku.
  9. Mam jeszcze taki pomysł - można by na forum miasta DG umieścić informację, że sunia zaginęła, z prośbą żeby się kontaktować i numerami telefonu. No i nie wiem, jak dorwać karmicielki z DG, ale często psy "na gigancie" trafiają do miejsc karmienia, więc byłaby to dodatkowa szansa.
  10. Łaziłam 1,5 h w okolicach (tych cichszych) Pogorii - kawałek "starego miasta", parczek między Pogorią a Aldim, park między centrum a Nemo. Nie widziałam Kai, spotkałam tylko z ludzi z psami państwa przy bankomacie i starszą panią, która co rano jest tam ok. 6ej i potem wieczorem - twierdzi, że nie widziała żadnego psa podpadającego pod opis. Jutro nie mogę, ale w piątek do południa po chirurgu postaram się podjechać i połazić więcej tam, gdzie była widziana psinka. Mam nadzieję, że się szybko znajdzie. Edit: zawiadomiłam Nadzieję na Dom (prowadzą wolontariat w sosnowieckim schronisku) i dałam na stronie schroniska informację o zaginięciu Kai - ukaże się w ciągu 24h. Trzeba by wszystkich wetów w okolicy obejść z ulotkami o suni.
  11. O tak, Kajtuś jest przesłodki :iloveyou:, ale Mela też jest mniamuśna do ludzi - i mówię to, mimo że pokancerowała mi ręce pazurami i usiłowała mnie pogryźć bezzębnymi szczękami, gdy dostała berserka w stosunku do moich kotów (wyniosłam ją z łazienki, żeby tam przewietrzyć i myślałam, że jak z nią posiedzę z dala od reszty, to da radę...)
  12. Nie ma sprawy, bardzo mi miło. Ja generalnie lubię i psy i koty i świnki morskie i koszatniczki...Tylko ze względu na zdrowie i małe mieszkanie nie wezmę psa, bo by się męczył (chyba że malutkiego i na TDT), a świnki morskie i koszatniczki mogły by się zbytnio stresować obecnością kotów (zwłaszcza jakby koty im podjadały trawę lub sianko z paśnika). Zawsze tak było jak jeszcze żył Kratek [*] - on jadł w klatce, psiocząc między kęsami na koty, wyjadające mu karmę z paśnika...
  13. [quote name='joanka40']Bardzo fajne zdjęcia. Piękne zwierzaki. Gabrysiu, widzę jukę na zdjęciu. Czy Mela nie wspina się na nią ? Moje koty z juki zrobiły sobie drapak i muszę ją przed nimi chować. A pień moja juka ma zdemolowany.[/QUOTE] Możesz spróbować owinąć jej pień alufolią lub taśmą dwustronnie klejącą - koty nie lubią ani mocnego, ostrego szeleszczenia, ani jak im się łapki do czegoś kleją. No i warto wyhodować dla nich trawkę lub owies w doniczce, żeby mogły jeść i się odkłaczać. Mam nieodparte wrażenie, że w przypadku Meli grzeczność częściowo wynika z wieku (10+) a częściowo z braku tylnej łapki - dla niej pionowe aktywności są mniej wygodne, niż dla pełnosprawnego w tym zakresie kota.
×
×
  • Create New...