Jump to content
Dogomania

KOREK- smutny, młody pies wyrzucony z samochodu- DOCZEKAŁ SIĘ! MA DOM


kiyoshi

Recommended Posts

Od tygodnia jest z nami 5-miesieczny Ronnie zgarnięty z ulicy. Był przemoczony, zmarznięty, głodny i co najgorsze strasznie kulał. Byliśmy przekonani, że został dopiero co potrącony. Na pierwszej wizycie u weterynarza okazało się, że uraz jest starszy i pies nie cierpi. Wzięliśmy malca do domu z zamiarem przechowania go przez jedną noc i oddania go do schroniska. Następnego dnia jednak było nam trudno podjąć taką decyzję, gdyż nie wiadomo jakie szanse miałby z taką łapą. Postanowiliśmy szukać sprawdzonego domu wśród znajomych i rodziny. Pojechaliśmy na prześwietlenie  łapy i układ kostny nie jest uszkodzony, nastąpiło jednak uszkodzenie nerwu promieniowego. Możliwości są dwie - albo nerw został zupełnie przerwany i łapa nie odzyska sprawności, albo jest uszkodzony i się całkiem zregeneruje, co okaże się dopiero po dłuższym czasie.

 

Tak więc Ronnie nabiera sił, szaleje w psiurami, a Saxon doskonale sprawdza sie w roli przyszywanego ojca.

 

Oto nasz podopieczny:

 

10420135_10203750988367789_8682676681292

 

10995856_10203750988967804_6495711487314

 

11080997_10203750989847826_1586326426432

 

11119936_10203750990647846_8588293327077

 

11133943_10203755900490589_7815868630001

Link to comment
Share on other sites

Neelith- wspaniała z Ciebie osoba!

Uratowałaś Ronniego, dobrze, że nie oddaliście go do schroniska, z tą łapką to rzeczywiście nie wiadomo jak by się jego losy potoczyły:(

Jeśli chcesz pomogę Ci zrobić mu ogłoszenia adopcyjne....

Jak tak patrze na zdjęcia, to mam wrażenie, że on cudownie się dopasował do Waszego stada! piękny jest, ma mądre oczka, tylko jak na 5 miesięcy to już jest dosyć duży!! ;)

 

Dobrze widzieć Saxona w roli 'ojca';) myślałam całkiem niedawno co u niego....

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem pewna tych 5 miesięcy. Tak ocenił weterynarz, bo tydzień temu Ronni miał mnóstwo igiełek zamiast zębów :) Za to teraz prawie wszystkie mu wypadły i rosną mu wspaniałe wieeeelkie zębiska! Więc raczej na pewno ma mniej niż pół roku?

 

Saxon zaskoczył wszystkich swoją troską o malca! Liże mu łapę, bawi się z nim, Arija zresztą też go polubiła. Po tygodniu nie jestem pewna co dalej. Bardzo, bardzo boję się oddać go komuś obcemu z ogłoszenia. Wolałabym znaleźć mu dom wśród znajomych, albo z czyjegoś polecenia. A i tak nigdy nie można być pewnym. Mój mąż przebąkuje, że może byśmy go zostawili z nami. Mnie jednak martwi, że psiak nie może sobie hasać do woli z pobratymcami, wyprawy całą ekipą są póki co niemożliwe, no i w ogóle trzy psy trudniej ogarnąć. Zwłaszcza, że młody musi się jeszcze dużo nauczyć. Potrzebujemy jeszcze czasu do namysłu i zobaczymy :)

 

Ekipa:

 

11101825_10203750991647871_1729577452939

 

Link to comment
Share on other sites

Neelith, uratowaliście kolejnego psiaka!!! WSPANIALE!!!

 

Jeśli jesteście domem tymczasowym  mogę dołączyć malca do bazarku, pewnie ponieśliście niemałe koszty u weterynarza.

 

Masz paragony za wizyty?

 

Pozdrawiam wspaniałą gromadkę!!!

Link to comment
Share on other sites

Nelith uratowałaś kolejną bidę, ogromny szacunek dla Ciebie:):)

Rozumiem Twoje rozterki. Zrób mu ogłoszenia, przecież nie musisz się decydować na pierwszy z brzegu dom, który zadzwoni.

Możesz pogrymasić i poprzebierać.

Na młodziutkie psiaki jest odzew z ogłoszeń.

Link to comment
Share on other sites

kiyoshi, Gabi79, ewa gonzales, Mysza2 - pięknie dziękuję Wam za odwiedziny!

 

Mam wprawdzie paragon za prześwietlenie i konsultację u Molickich w DG, ale nie wiem jeszcze czy psiak nie zostanie z nami, a nawet jeśli nie, to zobowiązaliśmy się sami przed sobą dać mu opiekę i ponosić koszty. Na razie sobie radzimy, a są bidoczki w większej potrzebie. Tak czy inaczej bardzo Ci dziękuję Gabi79 za propozycję! Za tydzień bedziemy szczepić (wcześniej nie można ze względu na podany antybiotyk) i z tym damy radę, a zanim przyjdzie czas kastracji zdażymy zdecydować co z psiakiem.

 

Dobrze mówicie o tym ogłaszaniu. Dziś muszę porozmawiać z mężem jak on to widzi. Niby codziennie o tym rozmawiamy, ale zawsze kończy się na niczym, jakoś ciężko na sercu - tak trudno nam zdecydować! Mysza2 gdy czytam o ludziach, którzy czasem dzwonią z ogłoszenia, to naprawdę włos się jeży na głowie! Z drugiej strony zdarza się przecież tyle dobrych domów :)

 

Tymczasem u Ronniego widzę poprawę. Łapa nie reaguje na smyranie opuszków, ale przy myzianiu od góry palce reagują. I mocniej się na niej wspiera! :)

 

Zalety Ronnisława:

- nie niszczy w domu,

- nie załatwia w domu twardych dowodów, a płyny też wstrzymuje, wystarczy często wypuszczać (kwestia młodego wieku),

- jest zrównoważony, nielękliwy, 

- nie broni miski i zabawek przed człowiekiem, pracujemy by nie bronił ich przed naszymi psiakami,

- zgrabny mimo wymuszonej nieprawidłowej postawy,

- wpatrzony w człowieka.

 

Same widzicie, jaki dobry piesio się z niego robi. Mógłby mieć przecież fobie, fiksacje, lęki, a tu znowu trafia nam się fajny pies :) Tylko wędrować razem jeszcze nie można. Co robić? Co robić?

Link to comment
Share on other sites

Hej kiyoshi! U Ronniego znaczna poprawa łapy, reaguje na smyranie, mocniej się podpiera, ale kuleje nadal tak samo. Gdy biega za swoimi psimi towarzyszami najczęściej w ogóle nie używa tej łapy bo mu przeszkadza - skacząc na trzech niestety jest szybszy. Za jakiś czas trzeba będzie mu tę zdrową jakoś obciążać, żeby nie utrwalał złych przyzwyczajeń.

 

Ronnie wiosenny:

 

11169868_10203882794942871_2318247960087

 

11140070_10203882795382882_2832465986631

 

Ronnie zmęczony:

 

11193225_10203876585747645_7294315194531

Link to comment
Share on other sites

Ronnie zaszczepiony!

Tak jak Wam pisałam, gdy go znaleźliśmy miał same mleczaki i dopiero zaczynała się u niego wymiana ząbków. Weterynarz ocenił go wtedy na 5 miesięcy. Wczoraj wet stwierdził, że wszystkie zębiska są już wymienione i oszacował malca na 9 miesięcy! :O To może się zgadzać, bo psiak właściwie nic już nie rośnie - urosły mu tylko uszy i jajka :P kiyoshi miałaś rację, że Ronnie Ci się duży wydawał.

 

Wet powiedział nam też, że Ronnie jako najmłodszy w stadzie może długo zachowywać się jak mały szczeniak. To mu po prostu pasuje, no i inne psy też go traktują jak małe dziecko. A już myślałam, że skoro taki duży to i rozumu mu przybędzie :D

W drodze powrotnej od weta był troszkę nieswój, a nawet obrzygał mi gacie! Mały pieron :)

A w domu padł zmęczony i przez kilka minut był spokój:

 

11181489_10203905296305391_3087098056527

Link to comment
Share on other sites

ale macie tam piękne tereny:) a do mnie dzś znów przyplątał się piesek....niestety złapał mnie w drodze z pracy, szedł za mną, ale jak próbowałam go przywołać, jakoś złapać, to od razu wbiegał na ulicę:( nie miał obroży, nic nie mogłam zrobić:( piesek szedł za mną ok. 1,5 km a potem poszedł za dziećmi :( :(

straszny smutek, gdy nic nie można zrobić:( :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...