Jump to content
Dogomania

wybór psa stróżującego


madzia

Recommended Posts

niedlugo przeprowadzę się na wieś i tam są konie,oraz rożne inne zwierzęta gospodarskie,dokładnie w planach mam zamiar załozyć agroturystykę więc będzie się przeplatalo sporo ludzi przez nasz dom i chciałaby conajmniej dwa, trzy psy do pilnowania ale nie mają to być pieski jakieś z przypadkowego źródła,tylko pieski z rodowodem jakie psy wybrać aby żyły w dobrej komityiwe ze sobą ale żeby pilnowały domu i obejścia,a przy okazji były łagodne i przyjazne do dzieci,wiem może mam za duże wymagania ale cóż nie można kupować psa w ślepo,a bym zapomniala żeby mogły też mieszkać zarowno na dworzu i w domu

pomóżcie mi w tym trudnym wyborze rasy :roll:

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi sie, ze owczarek niemiecki bylby dobry, ale mam nadzieje, ze te psy beda mialy kontakt z ludzmi, a nie caly rok w budzie na dworzu. Ale napisalas, ze ma byc dobry dla dzieci i ze w domu to mam nadzieje, ze wiesz :D Chociaz z drugiej strony nie ma psa lagodnego i strozujacego... To tak teoretycznie mówiąc... 8) Niech inni się wypowiedzą, bo ja nie siedze w strozujacych... a moze bokserek??

Link to comment
Share on other sites

Ja stawiam na bernenskiego psa pasterkiego. Moj to dopiero szczeniaczek, ale znam wiele psow tej rasy. Sa przyjazne dla dzieci i osob, ktore znaja. Przywiazuja sie do wlasciciela. Potrafia niezle strozowac - sam pokazny wyglad i glos potrafi odstraszyc.

A jesli nie bernenczyk to proponuje owczarka niemieckiego, mastifa angielskiego. ten drugi tylko z charakteru. sa kosztowne w utrzymaniu i sa podatne na rozne choroby.

Link to comment
Share on other sites

JA też uważam, że ON będzie odpowiedni tylko z HODOWLI!!! Broń Boże z jakichś podejrzanych źródeł! Znam kilka owczarków niemieckich od przypadkowych "hodowców" i było z nimi naprawdę dużo problemów (nie tylko zdrowotnych, także związanych z charakterem).

Owczarki potrzebuja przywódcy. Jako szczennuiaki musza duz przebywać z ludźmi i nie moga żyć TYLKO na dworku-stały kontakt z człowiekiem to podstawa ;) Jeśli jestes im w stanie to zapewnić to jestem absolutnie za ON-em!!!

Co do BErneńczyków to sie nie wypowiadam, bo mam złe (i bolesne) doswiadczenia z osobniekiem tej rasy...

JusT@& GALA

Link to comment
Share on other sites

Obstawiam: berneńskiego psa pasterskiego, hovawarta, leonbergera... no i owczarka niemieckiego.

... boksera raczej bym nie proponowała... bo jak pisze Madzia

a bym zapomniala żeby mogły też mieszkać zarowno na dworzu i w domu
... jakoś nie wyobrażam sobie boksia zimą na dworzu :roll:

:)

Link to comment
Share on other sites

Obstawiam: berneńskiego psa pasterskiego, hovawarta, leonbergera... no i owczarka niemieckiego.

... boksera raczej bym nie proponowała... bo jak pisze Madzia

a bym zapomniala żeby mogły też mieszkać zarowno na dworzu i w domu
... jakoś nie wyobrażam sobie boksia zimą na dworzu :roll:

:)

No tak przeoczyłem to:D

Link to comment
Share on other sites

Nie ma możliwości,żeby pies pilnował i był łagodny-oczywiście do obcych,bo domowników siłą rzeczy pomijam :wink:

Nie może pilnować,być odpowiedzialnym za teren i jednocześnie nie stanowić żadnego zagrożenia dla obcych osób.

Psy stróżujące nie powinny stykać się z osobami obcymi,bo wtedy nauczone są,że ten,kto wchodzi na ich teren to żaden wróg.

Ja przeprowadzając się na wieś -w sytuacji madzi-postawiłabym na azjatę-a raczej na stadko mieszane-2 sunie(lub jedna)+pies-samiec.

To niezawodne psy.

W dzień nie ma wielkiej potrzeby pilnowania a wieczorami to psy niezawodne-to prawdziwi władcy terenu i jego stróże.

Postawiłabym sporo na ich wychowanie,socjalizację z otoczeniem-oczywiście psy z papierami,inne nie wchodzą w rachubę-nie traktowałabym psiaków jako typowo kojcowych psów.

Nasz dom byłby ich domem-po prostu.

Mam zamiar także przeprowadzić się w tym roku do domku koło lasu i gdyby nie to,że mam mało uległego samca boksera-zdecydowałabym się na azjatę.

Tylko,że pies stróżujący to wielka odpowiedzialność-on nie wybiera przyjaciół,znajomych-obcy na terenie i momentalnie jest draka.

Warto najpierw pomyśleć,czego się oczekuje od psa.

No i oczywiście nie polecam boksera-to pies nastawiony na obronę człowieka a nie jego majątku(chociaż i to potrafi).

Link to comment
Share on other sites

Sylwia,

Ale to ma byc gospodarstwo agroturystyczne. Ja sobie raczej nie wyobrazam rodzinki z malym dzieckiem spacerujacej po podworku, po ktorym biegaja Azjaty :o

Ja bym raczej wziela psa o lagodnym temperameccie, ktory by jedynie odstraszal wzrostem. Chyba, ze psy maja byc zamykane w kojcu .... :roll:

ale wtedy to szkoda psow.

Zobacz, np. 3x Wilczarz. Robi wrazenie na potencjalnym zlodziejaszku, a krzywdy raczej nie zrobi....chociaz trza by sie Carragany zapytać. :wink:

Link to comment
Share on other sites

A ja polecam naszego poczciwego podhalana- to nie tylko dobry opiekun dzieci i mily pies na co dzien, ale do tego swietny stroz. A jego rozmiary i mocny glos robia wrazenie. Zreszta poczytaj sobie topic podhalanowcow - tam opisuja jak np. paro miesieczny pies, ktory jest bardzo lagodny nawet do obcych (jesli w poblizu sa gospodarze), bawi sie z dziecmi w przedszkolu, kiedy zostal zostawiony sam przy samochodzie, to nie dopuscil nikogo obcego do auta swoich wlascicieli.

Tylko oczywiscie trzeba dobrze wybrac szczeniaka, bo czasem zdarzaja sie leniuszki.

No i dla podhalana mieszkanie na dworze to zaden problem. I te psy nie potrzebuja az tyle kontaktu z czlowiekiem co ON. Co prawda lubia, gdy sie z nimi przebywa, chetnie beda odwiedzaly rodzine w domu, jesli im sie na to pozwoli, ale nie dzieje im sie krzywda, kiedy przez dluzszy czas musza siedziec same na dworzu.

Generalnie podhalany nie sa agresywne bez potrzeby, dzialaja tylko wtedy gdy wymaga tego sytuacja. Zreszta porozmawiaj z ludzmi, ktorzy te psy hoduja, np. z pania Zdziennicka z Lodzi.

No i maja w genach opieke nad stadem. Moj podhalan, ktory mieszka z rodzicami na skraju miasta, uratowal ras zycie mojej malej szetlandce kiedy zapolowal na nia owczarek niemiecki. A na co dzien Galgan bardzo lubi inne psy. Lubi tez ludzi i zawsze jest do nich mily, ale raz kiedy szlam z nim wieczorem i zblizyla sie do mnie podejrzana grupa mezczyzn (naprawde dziwnie sie zachowywali), wtedy Galgan wyskoczyl zza krzakow z warkotem, najezony i odgrodzil mnie od tych chlopakow. Szybko zmienili zachowanie...

Ma przyjaciela kota (sam go znalazl, kiedy ten mial przetracane nozki i tylko sie czolgal - dopoty szczekal dopoki nas nie zawiadomil), ktory spi na psie (czasem kiedy Galgan wstanie a kotu nie chce sie schodzic, to jezdzi na psie!:)) i spokojnie je z jego miski.

:Dog_run: :kociak: :bluepaw: :thumbs: :wolfie:

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z PATIszonem - absolutnie nie azjata!!!

nie da się tak zrobić, żeby azjata na swoim terenie był obojętny w stosunku do tłumów przewalających się obcych ludzi, a już na penwo nie będzie przyjazny....

I zgadzam się z przedmówcami/przedpiszącymi :wink: , że na takie warunki jak opisane to raczej tylko jakiś pies stróżujący wyglądem, nie realnie....

Link to comment
Share on other sites

Nie ma możliwości,żeby pies pilnował i był łagodny-oczywiście do obcych,bo domowników siłą rzeczy pomijam :wink:

Nie może pilnować,być odpowiedzialnym za teren i jednocześnie nie stanowić żadnego zagrożenia dla obcych osób.

Psy stróżujące nie powinny stykać się z osobami obcymi,bo wtedy nauczone są,że ten,kto wchodzi na ich teren to żaden wróg.

Sylwio - odniosę się jeśli można do Twojego postu. :)

Wydaje mi się, że jest możliwe aby pies jednocześnie pilnował terenu oraz był przyjaźnie (no może zbyt mocne słowo... ale tolerancyjnie) ustostunkowany do gości. Nasze psy jak jesteśmy (czy nas nie ma) pilnują ogrodu. Na widok obcej osoby przed bramą podnoszą raban (szczekanie). I o to chodzi. O nic więcej. Podchodzę do bramy, spokojnym słowem uspakajam psiaki (mówiąc "spokój Saba, spokój Gaja"), każda dostaje po "głasku" i wpuszczam gościa na teren. Psiaki uznają, że ich rola "dzwonka" już została wykonana. Skoro ja wpuszczam gościa to znaczy, że wszystko jest oki.

Wydaje mi się, że w przypadku agroturystycznego gospodarstwa nie można mieć totalnych agresorów co to na dzień zamykane są w kojcach i na widok idącego gościa podnoszą taki raban, że aż włos jeży się na głowie. Sama bywam w gospodarstwach agro i wydaje mi się, że ludzie (szczególnie Ci co boja się psów... a tacy też jeżdżą do takich gospodarstw) będą wówczas takie miejsce dużym łukiem omijać (czytaj: więcej tu nie przyjadą). Bo jeśli taki turysta ma się bać... i aż strach wieczorem wyjść z domku bo psy spuszczone... no to jak on ma w to miejsce wrócić za rok.

Wydaje mi się, że najlepsze byłyby psy, które samą posturą i głosem będą otrzeżeniem zza bramy (ogrodzenia). Szczekając donośne powiadamiają właściciela o zagrożeniu - i takie jest ich zadanie. Natomiast po wpuszczeniu na teren, powinny akceptować gości.

Link to comment
Share on other sites

a moze briard...tez jestem za bernenczykiem...albo moze podhalan?
Briard na pewno nie. Nie wyobrazam sobie jego siersci po kilku nocach spedzonych na dworze. A wlasciwie to sobie wuobrazam :(

Wydaje mi się, że wszystko zależy od warunków w jakich Madzia chce trzymać psy. Czy każdą noc psy mają być na dworze? ... Czy też w dzień na dworze, w nocy w domu ... Czy mają mieć kojec z budami? ... masa pytań...

Bo jeżeli, zakładam, briard ma nie być psem wystawowym, miałby dzień spędzać na dworze a noc w domu; sierść byłaby regularnie czesana aby nie było kołtunów... to dlaczego nie?

:)

Link to comment
Share on other sites

Moskiewskie psy strozujace nie sa jednolita rasa... Moze akurat te, ktore byly w jednym gospodarstwie byly "mile", ale trafic moze sie roznie. Jeden osobnik moze miec charakter bernardyna - lagodny dla domownikow, nieprzystepny dla intruzow - ale inny moze miec w sobie kaukaza - szostrki i nieufny wobec obcch, sluchajacy sie tylko osoby, ktora uznal za przywodce stada... Balbym sie brac moskiewskiego strozujacego na Twoim miejscu :roll:

Link to comment
Share on other sites

Tylko mi sie teraz nie smiac prosze :wink: - a moze rottek by sie nadal. Rottek stan posiadania swojego pana uwaza za wlasny, czyli bedzie bronil tak jak i pana tak i domu. Na dworze w kojcu moze od biedy mieszkac - z siercia mu sie nic nie stanie. Odpowiednio wychowany i socjalizowany powinnien byc przyjacielski w stosunku do dzieci i do innych krecacych sie po domu ludzi. Oczywiscie tak w przypadku rottka jak i kazdego innego psa nie mozna pozwolic na zabawe dziecka z obcym psem bez opieki kogos kto nad tym psem panuje (zakladam wlasciciela). Rottek to naprawde przyjacielski stwor. Mam bezposrdenie doswiadczenia co prawda z tylko 2 sztukami (ale popytaj innych , ktorzy rottki maja) ale oba sa obroncami domu, oba uwielbiaja jak przychodza goscie (obojetnie czy ich znaja czy nie jest rzucanie doopka ze szczescia a w przypadku malej wywalanie sie na plecy), dzieciaki uwielbiaja (dorosly robi w rodzinie za konika dla mlodszych dzieci a jak widzi obce na ulicy to az sie wyrywa i piszczy ze szczescia)...

Oczywiscie jesli rottek to wylacznie z dobrej hodowli i najlepiej szczeniaki jak najmniej dominujace.

Problem jest tylko taki, ze w swiadomosci ludzkiej rottek to pies, ktory sie zywi malymi dziecmi - i to moze odstraszac potencjalnych turystow.

Link to comment
Share on other sites

A może by tak mało u nas znane a doskonałe do tej roli CTR (czarny terrier rosyjski) lub Bouvier des Flandres - odstraszają samym wyglądem a mają spokojny zrównoważony charakter.

I co najważniejsze nie budzą lęku i są odporne na warunki atmosferyczne.

Idealne dla takiego gospodarstwa.

Link to comment
Share on other sites

Padło hasło bouvier, więc jestem ;)

Faktycznie, z tego co opisujesz ow.flandryjski pasowałby idealnie. Jeśli zapewni się mu wystarczającą ilość uwagi i opieki - świetnie spełni swoją rolę. Dogaduje się z dziećmi, innymi zwierzętami, jest zarazem psem stróżującym i obronnym. Trzeba go od małego szkolić, w przeciwnym razie możecie sobie nie dać później rady. Na warunki atmosferyczne jest odporny, pod warunkiem, że wyczesuje się go systematycznie i przycina (latem góra futra może być dla niego nie do wytrzymania). Wzbudza zainteresowanie, już nie mówiąc o 3 osobnikach - turyści będą przyjeżdżali tylko dla takiej atrakcji :lol:

Link to comment
Share on other sites

(...)

Problem jest tylko taki, ze w swiadomosci ludzkiej rottek to pies, ktory sie zywi malymi dziecmi - i to moze odstraszac potencjalnych turystow.

Rottek byłby dobry :) ale... eehh.. no właśnie... ta "sława" :(

Ale rzeczywiście może on odstraszać przyszłych turystów...

U nas goście na widok Saby mają na twarzy wymalowany strach i lekko wahają się z wejściem na ogród :roll: (mowa oczywiście o tych co ją widzą pierwszy raz i o tych którzy nie są zwariowanymi psiarzami :wink: )

No a Madzie pewnie wolałaby uniknąć takiego zachowania u swoich przyszłych turystów... :roll:

Link to comment
Share on other sites

"shangri_la" napisała: a moze moskiewski strozujacy?? kiedys bylam w takim gospodarstwie agroturystycznym i tam wlasnie biegaly sobie takie 2 pieseczki. byly lagodne dla mnie ale pani co prowadzi to gospodarswo mowila mi ze doskonale stroze z nich.

***********************************************************

A widziałaś jeszcze później kiedykolwiek tę panią? :wink:

Gosia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...