auraa Posted July 5, 2007 Share Posted July 5, 2007 to bardzo przykre. Z Maksem sie dogadywał, on chyba cały czas nie moze zrozumieć co sie dzieje. Dla 10 letniego psa takie zmiany :shake:. A może to kwestia charakteru. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted July 5, 2007 Share Posted July 5, 2007 pajuniu, a ten psi psycholog o ktorym wspominalas, moze on dostarczy cennych rad i pomoze ujarzmic nieco Kacperka? Mnie po glowie rozne mysli chodza....wlacznie z opcja ze Kacper cierpi odkad zostal oddany i nie potrafi sie odnalezc mimo dobrej woli ze strony czlowieka........moze brakuje mu tego co stracil:shake: i nie godzi sie na to co ma teraz/ a ma przeciez tak dobrze u ciebie/, a moze potrzebuje czasu by zaufac. Starych drzew sie nie przesadza.....cierpia starsi ludzie oddawani do DOS przez swoich najblizszych i wszyscy wiemy ze wowczas obie strony mowia zupelnie innym jezykiem....a coz nam w takim razie o zrozumieniu psiej mowy rozwazac?:-( Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 6, 2007 Share Posted July 6, 2007 Co tutaj taka cisza ? Wszystko w porządku ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 6, 2007 Share Posted July 6, 2007 cisza,bo nie mam czasu.Wszystko w porządku.Maksio słodziak :loveu: Dziś odstawiał tańce przed Dolarem i zachęcał go do zabawy ,skakał, :sweetCyb:robił przysiady i miny z serii a goń mnie.Ale ten czołg nie zrozumiał i chciał go zjeść :angryy: Mały się trochę wystraszył:shocked!: i szukał ratunku u mnie.Mój mąż stwierdził,że jeszcze trochę i nie wywiezie go do tej Holandii.W ogóle to go dopieszcza,łącznie z całusami.:multi: i pomyśleć ,że jeszcze niedawno nie zgadzał się na Dt :eviltong:Kropla drąży skałę,chociaz mąż nie jest skałą.Maksio zachowuje już czystość,ładnie je i dużo rozumie.Na szczęście nie ma objawów poschroniskowych, myślę,że dzięki pracy Sebastiana i Ani. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sandrunia 29 Posted July 6, 2007 Share Posted July 6, 2007 [COLOR=seagreen]Sz[/COLOR][quote name='Poker']cisza,bo nie mam czasu.Wszystko w porządku.Maksio słodziak :loveu: Dziś odstawiał tańce przed Dolarem i zachęcał go do zabawy ,skakał, :sweetCyb:robił przysiady i miny z serii a goń mnie.Ale ten czołg nie zrozumiał i chciał go zjeść :angryy: Mały się trochę wystraszył:shocked!: i szukał ratunku u mnie.Mój mąż stwierdził,że jeszcze trochę i nie wywiezie go do tej Holandii.W ogóle to go dopieszcza,łącznie z całusami.:multi: i pomyśleć ,że jeszcze niedawno nie zgadzał się na Dt :eviltong:Kropla drąży skałę,chociaz mąż nie jest skałą.Maksio zachowuje już czystość,ładnie je i dużo rozumie.Na szczęście nie ma objawów poschroniskowych, myślę,że dzięki pracy Sebastiana i Ani.[/quote] [COLOR=darkgreen]szkoda ze moj tz nie pozwala na dt:-( i na dowoz tez,przykre to,ze chce pomoc,a nie moge:shake: [/COLOR] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 6, 2007 Share Posted July 6, 2007 mój tez raz ostro zareagował :angryy: i nie wyrażał zgody,ale uznałam, że nie jestem :shake: mała dziewczynką i nie bede sie prosić. Podjęłam decyzję i było ciężko :angryy:,ale chyba przełamałam w ten sposób impas i teraz jest juz nieźle:evil_lol: .Berę też zawsze wypieści ,pogada z nią jak przebywa u nas.Nawet koo i sioo posprzata jak się przytrafi,czy rzyganko.Nasze stałe psy uwielbia,kota też.Nawet mrówki nie zabije.:shake: Link to comment Share on other sites More sharing options...
pajunia Posted July 6, 2007 Share Posted July 6, 2007 [QUOTE]szkoda ze moj tz nie pozwala na dt i na dowoz tez,przykre to,ze chce pomoc,a nie moge __________________ [/QUOTE] A co to za problem, zmienic TZ i problem z glowy. Wracajac do Kacpra, zaczyna byc lepiej. Kacperek zaczyna sie przelamywac, juz mniej agresju ( lub wcale) na inne psy nie pokazuje. Zaczyna sie cieszyc obecnoscia czlowieka i zaczyna lubic mizianko. Teraz dziewczyny domku trzeba szukac. ja tez zaczynam. Poker, Ty sie nie wyglupiaj, niech Maksioi jedzie juz do tej Holandii, a Ty po przyjezdzie, szybciutenko nastepnego na tymczas bierz, aby TZ -a calkowicie przyzwyczaic do tych niespodzianek.:evil_lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 6, 2007 Share Posted July 6, 2007 tz nie zmienię za nic w świecie,bo lepszego ze świecą nie :shake: znajdę. W sprawie Maksia nie protestował .Maksio pojedzie oczywiście.Cieszę się,że Kacperek lepiej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 7, 2007 Share Posted July 7, 2007 To ja proponuję Poker na następny tymczas moją Frytkę :diabloti: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 7, 2007 Share Posted July 7, 2007 no,no ,nie wolno :shake: tak pieska stresować :placz:.Już się przyzwyczaiła do Pańci najukochańszej :loveu:.A poza tym dlaczego mam zabierac cI TWOJEGO psa :evil_lol:? Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 ja też sie cieszę Kacperkiem .choć sama nie potrafiłam pomóc bardzo mi te psiaki zapadły w serce:lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ibanez Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Zbyt wczesna radosc. Juz myslalem, ze praca nad Kacprem przynosi efekty... [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images24.fotosik.pl/22/ac382d4e6b8aaa2d.jpg[/IMG][/URL] ...udalo mi sie nawet zajrzec mu do paszczy po czym stwierdzilismy z Ansie, ze wcale nie ma tyle lat o ile go podejrzewalismy (gora 5-6 przynajmniej jak na nasze oko) a tu dzis rano przykra niespodzianka po ktorej reke mam jak moje dwie i spodnie jak po swiniobiciu. Probowalem zdjac Kacperka z kolan po tym jak pozowal do tego wlasnie zdjecia :-( i niezbyt milo sie to dla mnie skonczylo. Zglupialem dokumetnie bo nie spodziewalem sie tego po nim po tych dwoch tygodniach a tu :shake:. Probujemy jednak z Ansie dalej pracowac nad jego charakterkiem. Moze czas, powsciagliwosc i upor cos zmienia. Bedziemy informowac na bierzaco. Pozdrawiamy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Kacperku, dlaczego tak?:-( Co za dyrdymaly siedza ci w glowce:oops: Gryziesz? A do domku chcesz pojsc? To zachowuj sie byle jak ale sie zachowuj Pajuniu, dzwonie do ciebie...eee nikt nie odbiera a chce ustalic kilka spraw:lol: Piatek juz coraz blizej i zeby nie bylo nieporozumien ha ha:lol: 13-ty:multi: Czekamy na spotkanie Poker:multi: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 11, 2007 Share Posted July 11, 2007 szykujemy si e do podrózy na piątek i Maksio wieczorem wyląduje już w swoim domku :placz:.Jest cudowny i przesłodki.Mam nadzieję,ze nowi Państswo zapewnią mu najlepszy domek pod słońcem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
pajunia Posted July 11, 2007 Share Posted July 11, 2007 No niechby sprobowali nie zapewnic, to:mad: Ciotka dusje, Ty tam trzymaj w tych NL reke na pulsie, aby Maksio naprawde cudowne zycie mial, okay? Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 Czekamy na relacje z podróży . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 chyba po powrocie,no może ciocia Dusje prędzej coś napisze Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 Powiem tak: trzymam kciuki za pomyslna podroz i zycze Poker oraz jej Mezowi i psiakom dobrej drogi i rownie dobrej pogody:lol: Spodziewam sie przybycia dostojnych gosci:loveu: wieczorkiem i wraz z Panem Maksia bedziemy czekac z utesknieniem na spotkanie. Czuje sie zaszczycona faktem, ze bede miala mozliwosc osobistego poznania Poker i Jej Meza:lol: ze bede jedna z pierwszych, ktora wysciska Maksiula i powita na obcej ziemi. Szczesliwej drogi Poker, Jej Mezu i kochane ogonki:multi: Do zobaczenia juz wkrotce kochani:multi: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 Szerokiej drogi Maksiu....Cieszę się ,że maks jedzie do domu (i jak pewnie wszyscy mam nadzieję na dalsze dobre wieści..) A co będzie dalej z Kacperkiem? Moge tylko przesłać Mu pozytywne fluidy, żeby się zmienił...Jesli nadal będzie się zachowywał tak jak dotąd to co z Nim dalej? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 12, 2007 Share Posted July 12, 2007 Pakujemy się,smakołyki,jedzonko i michy,picie i szelki przygotowane.Będziemy tęsknić za Maksiem.Trzymajcie kciuki za podróż. Link to comment Share on other sites More sharing options...
BIANKA1 Posted July 13, 2007 Share Posted July 13, 2007 Trzymaj się Poker . Szerokiej drogi :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted July 14, 2007 Share Posted July 14, 2007 Jest juz sobota godz.4.30 rano. Wlasnie dotarlam do domu a Pan z corka i Maksiem jest w drodze do Hagi. Przed nimi jeszcze 80km. Po odespaniu zdam relacje:multi: :multi: :multi: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Matusz Posted July 14, 2007 Author Share Posted July 14, 2007 :multi::multi::multi::multi::multi: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted July 14, 2007 Share Posted July 14, 2007 :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: :loveu: I Maksio pojechał... Link to comment Share on other sites More sharing options...
dusje Posted July 14, 2007 Share Posted July 14, 2007 Czas na opowiesc:lol: Na miejsce spotkania w restauracji MC Donald w jednym z miasteczek niemieckich, dotarlismy juz o polnocy zgodnie z wczesniejszymi ustaleniami z Poker. W miedzyczasie bylismy z nia w kontakcie sms totez dowiedzielismy sie ze Poker ma do pokonania jeszcze kilkadziesiat kilometrow. Na uspokojenie emocji Pan Genek czyli przyszly opiekun Maksia zafundowal nam ogromniasty kubek kawy a corence Ewelince porcje frytek:lol: Co jakis czas Ewelina spogladala na zegarek i widac bylo ze naprawde juz nie moze doczekac sie Maksia. Ja zas zauwazylam ze jest bardzo dobrze ulozona mloda panienka i niezwykle sympatyczna podobnie jak jej tatus:loveu: Rozmawialismy sobie o przyszlosci maksilulka w ich domu, o obowiazkach wb niego itd, podpisalismy umowe adopcyjna. 1 egzemplarz ma Poker i przekaze po powrocie do kraju do schroniska w Ostrodzie. Dziekuje Poker. W prezencie ode mnie i moich czworonogow Pan maksio otrzymal adresatke a jego opiekunowie zobowiazali sie do zainstalowania tejze na szeleczkach. Moze juz troche po godzinie 1.00 przez okno fastfoodu ujrzelismy nadjezdzajacy samochod Poker i jej Meza Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts