Jump to content
Dogomania

O wyższości psów nad kotami - i odwrotnie ;-)


Behemot

Recommended Posts

  • Replies 133
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

no to kocie mity to tylko mity i totalnie mijają sie z rzeczywistością a w rzeczywistości koty ani złośliwe ani fałszywe nie potrafią być, a jesli ktoś tak sądzi naprawdę styczności za wielkie z nimi nie miał i takich mitów powielać nie powinien bo sa krzywdzące ...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Moja kuzynka ma kota i ten kot jest poprostu falszywy. [/QUOTE] wybacz ale to nie jest krytyka ... tlko powielanie głupiego mitu ... a poza tym jak można krytykować bezwarunkowego przyjaciela człowieka i jakiekolwiek zwierzę ... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Groźnego czy tego od "Czarne oczy"? :evil_lol:[/quote]
chcesz kotka :cool3: mam jednego na wydaniu :cool3: urocze stworzenie :loveu:
pokochasz go tak jak ja :loveu: :loveu: milusi jest tylko bywa nieco agresywny czasem :p ale on malutki to krzywdy wielkiej nie zrobi :diabloti: no troche poszarpie po twarzy - szybko się goi :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']chcesz kotka :cool3: mam jednego na wydaniu :cool3: urocze stworzenie :loveu:
pokochasz go tak jak ja :loveu: :loveu: milusi jest tylko bywa nieco agresywny czasem :p ale on malutki to krzywdy wielkiej nie zrobi :diabloti: no troche poszarpie po twarzy - szybko się goi :diabloti:[/quote]

Nie, dziękuję :loveu: Już wolę sobie kupić krokodyla :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']ja planuje kajmana :cool1: milusia jaszczurusia :loveu: :loveu: :loveu:[/quote]

Mi się podobają warany. A zwłaszcza ich obyczaje przy stole :loveu: Ach, jakież to eleganckie i wytworne zwierzęta :loveu: Wcielona wrażliwość :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']e tam krokodyl weź Iwanka :evil_lol: ale przyznaj sie Ewciu kotchasz go :loveu:[/quote]
narbajdziej jak go nie widzę :loveu: :loveu: bo jak go widzę miłość do niego zanika ;)
dziś mnie ugryzł :angryy: bo obudziłam przypadkiem wielmożnego hrabie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']:lol: nie mozesz mieć wszystkich stworów idealnych taka czarna owca jest dobrym kontrastem ;) a poza tym kto wie czy to na pewno kot![/quote]
nie to nie jest kot :cool1: to jest pitbull w przebraniu :cool3:
przecież koty nie atakują bez ostrzeżenia :evil_lol: nagle :evil_lol: bez powodu :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

I koty i psiaki uwielbiam tak samo, z tym, że koty raczej z daleka. Ostatni, którego wzięłam z ulicy miał rozdwojenie jaźni i nagle ni z tego ni z owego atakował ludzi. Taka oferma niby, obgryziona z obu stron, a dawała popalić.
Nie wiem, jak inne, ale ten atakował bez powodu- człowiek sobie siedzi spokojnie na leżaku, nie rusza się a tu nagle coś mu sie rzuca na nogę. Bracia moi młodsi stwierdzili, że jest nawiedzony i bali się z nim przebywać w nocy... Fajny był, uciekł, jak juz go odkarmilismy i odleczylismy. Albo ktos ukradł (z satysfakcją o tym myślę...)
A psinka ma tylko ADHD :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='atha_maris']I koty i psiaki uwielbiam tak samo, z tym, że koty raczej z daleka. Ostatni, którego wzięłam z ulicy miał rozdwojenie jaźni i nagle ni z tego ni z owego atakował ludzi. Taka oferma niby, obgryziona z obu stron, a dawała popalić.
Nie wiem, jak inne, ale ten atakował bez powodu- człowiek sobie siedzi spokojnie na leżaku, nie rusza się a tu nagle coś mu sie rzuca na nogę. Bracia moi młodsi stwierdzili, że jest nawiedzony i bali się z nim przebywać w nocy...[/quote]

Zdarzaja sie i takie przypadki. Nigdy nie zapomne, jak moja Mama przygarnela kota z piwnicy, i byla zmuszona go z powrotem wypuscic, poniewaz zywczajnie - nie dala sobie z nim rady. Byl bardzo agresywny ( a raczej - przerazony ), caly czas siedzial za szafa. Wygladalo to tak, jakby go chciala uszczesliwic na sile, a tymczasem bardzo go zestresowala i wprawila w przerazenie.

Z kolei obecna kotka moich Rodzicow sama sie wprosila do cieplego domu. Juz kilka ladnych lat temu( byla zima ), mala, biala kuleczka podazala za kolega, od parkingu az do domu. On nie mogl jej u siebie zatrzymac, wiec jedna noc spedzila u jego narzeczonej. U niej rowniez kotka nie mogla zostac, wiec wyladowala u mnie, skad, po dwoch dniach, zabrala ja moja Mama, poniewaz bardzo sie jej spodobala. To juz bylo jakies 10 lat temu. Mrusia ma sie dobrze, jest piekna, wysterylizowana i troche leniwa kocica.

A moj kot...On ma juz swoje lata, i wlasciwie nie wiem, co to znaczy miec malego, rozrabiajacego kociaka w domu. Nie umiem go porownac do psow, poniewaz sie nie da. Sa zupelnie inne - a kazde z nich wnosi cos pieknego i niepowtarzalnego do atmosfery naszego domu.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Odświeżam.
Tak żartem :mdrmed::
[URL="http://img189.imageshack.us/i/9cl98.jpg/"][IMG]http://img189.imageshack.us/img189/7665/9cl98.jpg[/IMG][/URL]

A tak serio:
Według mnie sprawa jest oczywista: i koty, i pies/psy. Nigdy nie rozumiałam kociarzy, którzy nie cierpią psów, ani psiarzy, co nie znoszą kotów. Jasne, istnieje ogromny kontrast w relacjach opiekuna z tymi zwierzętami. Pies jest bardziej wymagający pod względem fizycznej opieki (spacery), a kot pod względem psychiki. Kocham je wszystkie, ale... inaczej.

Na przykład to z psem chcę spędzać aktywnie czas, trenować z nim, szkolić. Z drugiej strony, to koty mnie bardziej fascynują, uwielbiam obserwować ich wzajemne relacje, niesamowite pozy, subtelny, złożony system komunikacji. Że o mruczeniu nie wspominam, bo tego dźwięku nie da się z niczym porównać :loveu:

Myślę też, że - całkiem oddzielnie od poziomu miłości - koty bardziej szanuję. Wiąże się to rzecz jasna z ich niezależnością, bardziej wyrazistą osobowością, a także większą (przynajmniej w mojej opinii, którą szerzej wyłożyłam w tym artykule: [URL="http://[URL"]http://ulubiency.wp.pl/kat,1010805,title,Koty-sa-madrzejsze-niz-psy,wid,12486493,wiadomosc.html[/URL]) inteligencją. To nie jest żaden zarzut, wręcz przeciwnie: gdyby psy były mądrzejsze, a co za tym idzie mniej sterowalne i trudniejsze do zmanipulowania, o szkoleniu w zakresie posłuszeństwa można by w zasadzie zapomnieć.
Ale uległość na czyjąś wolę ma swoją cenę. Odnoszę wrażenie, że z reguły miłośnicy kotów mają większy szacunek do swoich zwierzaków niż psiarze (choćby rzadziej nazywają je swoją własnością, które to pojęcie z definicji przypisane jest do przedmiotów).

W ogóle wydaje mi się, że w relacjach z psem jest więcej ego człowieka. Psy dość drastycznie zmieniamy dla własnej wygody albo poczucia estetyki, to widać choćby po rasach. Ilu kochających miłośników zwierząt kupuje sobie psa, którego budowa utrudnia mu życie i normalne funkcjonowanie? U kociarzy też tak bywa, ale w nieporównanie mniejszej skali - trzy, może cztery rasy, nie setka...

Powiedziałabym, że psy swoim oddaniem, bezgranicznym podziwem i uwielbieniem pozwalają nam unosić się w obłokach... A koty powściągliwością oraz jawnym brakiem zachwytu ściągają nas na ziemię. Do zachowania równowagi przydają się obie te siły, ale gdybym miała z którejś zrezygnować, wolałabym mieć koty. Może dlatego, że jestem realistką :cool1:


Odnośnie pojawiającej się i tu opinii, że koty są fałszywe, moje obserwacje wskazują, że jeśli w ogóle można mówić o fałszu, to raczej w przypadku psów ;): [URL]http://ulubiency.wp.pl/kat,1010807,title,To-psy-sa-falszywe,wid,12498342,wiadomosc.html[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Nie ten temat co prawda, ale owszem.
A dlaczego ogarniają Cię w związku z nim tak skrajne emocje?

EDIT: O emocjach mowa z powodu wykasowanego fragmentu o śmiechu/płaczu.
I generalnie nie uważam się za żadne guru, chętnie przyjmuję krytykę, byle konstruktywną i wyrażoną kulturalnie :)

Link to comment
Share on other sites

Nie, zębów nie zjadłam na posłuszeństwie sportowym - i prawdę mówiąc nie zamierzam, bo mnie akurat ta dyscyplina nie pociąga. Rozumiem, że niektórych może, i dlatego nie wypowiadam się o niej nadmiernie krytycznie. Po prostu to, co widać na konkursach, widzę bardziej jako pokaz niż odgórnie wyznaczony ideał współpracy z psem.

A jakiś konkret może? Czy tylko śmiech/oburzenie bez zdradzania powodu?

Link to comment
Share on other sites

'To, co widać na konkursach' - w tym chyba problem.
Kto z psem wielu godzin na placu nie przepracował, ten nie zrozumie. A jeśli nie rozumie, to jak może pisać? :(

Kiedy Małysz skacze, to lubię sobie na niego popatrzeć :)
Ale do głowy mi nie przychodzi popełniać*tekstów o metodyce jego pracy...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...