Jump to content
Dogomania

Retriever z Nowej Szkocji (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Recommended Posts

[quote name='blanol'][B]Toller[/B] - i widzisz przeraziłaś naszą biedną Gucię:mad:

[B]Gucia[/B] - trochę szacunku dla naszej Tollerowej Babci - tyle się kobita nasmarowała, a Ty teraz rezygnujesz - nieładnie![/QUOTE]
No dobrze, dobrze, niech smaruje, innym też się przyda :cool3: Dziecię (oo właśnie, urodziny niedługo mam!) przeprasza ;)

Zachęcasz, kusisz, ale straszysz zarazem - pomocnikiem - nikogo tu chyba nie znajdę :placz:

[size=1]2tysie tu, 2 tysie na labkach :razz: ja tu mam ponad 7000 postów, tylko mi skasowali liczenie z kilku działów :p[/size]

podsumowywując (?) potrzeba: psa ;), otok i obroża, szpec co sie na tym zna, materiały na ślad, opanowane na tip top posłuszeństwo oraz aport, i noszenie piór (docelowo ptaków) w paszczy. I oczywiście chęci

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Gucio']Mąż mężem, ale psa zaniedbać? :mad: No chyba, ze to pożyteczne wykłady na DGM - to wybaczamy, prawda [B]blanol[/B]?[/quote]

No w ostateczności, ale zaniedbywanie Rudasków będzie surowo karane - popraw się wyrodna Matko!!! Ale zaraz, jak Gosia się dostosuje, to my marnie na tym wyjdziemy - zakręci kranik do wiedzy... I tak ź le i tak niedobrze:-o

[quote name='Samturia']Z dnia na dzień coraz bardziej zako****ę się w tych psach :loveu:[/quote]

I bardzo słusznie - tak trzymać!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Samturia']Z dnia na dzień coraz bardziej zako****ę się w tych psach :loveu:[/quote]

Ja też jestem z Jastrzębia chociaż teraz mieszkam w Rybniku. Często jednak odwiedzam starych znajomych, oczywiście z rudasem moim.:evil_lol:
Jak będę się wybierała to dam znać możemy się spotkać jak chcesz:multi:.

Link to comment
Share on other sites

[B]Pandisi[/B]a - jak tam zdrówko?

Zapomniałam dodać w raporcie - [B]Bono waży 8,1 kg[/B]. Wetka go wymacała i powiedziała, że jest miś kuleczka, ale nie jest za gruby. To i tak dobrze biorąc pod uwagę brak wybiegania. Jeżeli chodzi o jedzenie to Bono różnych rzeczy próbował (oczywiście po kawałeczku) i niczego jeszcze nie odmówił. Nawet banany i mandarynki są pyszne! A za surową marcheweczką to aż piszczy:lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]Blanol [/B]chyba troszkę lepiej bo pierwsza noc bez tak częstego budzenia się.
Trochę jeszcze jestem słaba i kręci mi sie w głowie ale to szczegół.
Tak- zrobiłam miksturę ale bez męża:oops:

Pando też uwielbia marchewkę i jabłka. Ja nie daję mu nic więcej , żeby się nie przyzwyczaił , że mieli coś w dziubie non stop. Czasami córa da mu do wylizania pudełeczko po jogurcie ale to sporadycznie. Teraz kiedy mamy te problemy z łapką musimy uważać co mu dajemy i ile żeby dodatkowo jej nie obciążać.

Link to comment
Share on other sites

Pandisia to dobrze, że zdrówko się poprawia. Jeszcze dzisiaj i jutro zastosujesz miksturkę Blanki i bedzie dobrze. U mnie też lepiej, właśnie pozawoziłam dzieciaki do szkoły i przedszkola, niestety spacerka nie było - pada.
Ale wczoraj rozpisałyście się:lol: Ja musiałam kończyć ponieważ mężuś przyszedł z pracy walnoł pięścią w stół żądając kolacji ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gucio']No dobrze, dobrze, niech smaruje, innym też się przyda :cool3: Dziecię (oo właśnie, urodziny niedługo mam!) przeprasza ;)

Zachęcasz, kusisz, ale straszysz zarazem - pomocnikiem - nikogo tu chyba nie znajdę :placz:
podsumowywując (?) potrzeba: psa ;), otok i obroża, szpec co sie na tym zna, materiały na ślad, opanowane na tip top posłuszeństwo oraz aport, i noszenie piór (docelowo ptaków) w paszczy. I oczywiście chęci[/quote]

Z grubsza tak - tylko aport, pióra i ptaki, tudzież woda na retrievery, a a reszta na tropowce :lol:
Możesz spróbować sama, ja wolałam poszukać speca, ale powiem szczerze że też nikogo długo nie mogłam znaleźć. Jeszcze z Foxikiem chciałam spróbować, ale wtedy poza jedną Panią która miała wtedy jakieś problemy zdrowotne, nie było nikogo. Z Fajerkiem nam sie poszczęściło, bo udało sie natrafić na fajnego cżłeka, co przygotowuje swoje psiuty, i kładzie też ścieżki dla innych. Poczytaj trochę o tropieniu, i zawsze możesz spróbować sama siew to pobawić :)
Ja włąśnie nie mam tutaj nikogo fajnego kto by przygotował nas na retrievery (jest ta sama pani co na tropowce, ale nie wiem czy uda się do niej chodzić); zaczęłam sie zastanawiać czy nie dojeżdżać na szkolenie do innego miasta, ale jeśli wogóle, to i tak od następnego roku. Do tego czasu, tak czy siak będę pracować nad aportem - o zwierzynę jest bardzo trudno, bo potrzebny byłby i królik i kaczka. Dostałam od znajomej kontakt do pani która ma bażanty - ale bażant tonie w wodzie dość szybko, wiec nadaje się tylko na aport z lądu. Do wody muszę mieć kaczki, i to nie te hodowlane, a właśnie dzikie. Zobaczymy więc - a na razie aport, aport i jeszcze raz aport, potem szukanie sensowne - nie wiem zresztą dokładnie - muszę dopytać - ale zastanawiam sie jak wpływa na retrievera szukanie tylko dolnym wiatrem - a później, na konkursie dla retrieverów powinien generalnie szukać górnym :roll:.

[quote name='Pandisia'][B]Blanol [/B]chyba troszkę lepiej bo pierwsza noc bez tak częstego budzenia się.

Tak- zrobiłam miksturę ale bez męża:oops:
[/quote]
A to źle, koleżanko, powinniście zastosować meża, choćby zdalnie :evil_lol: :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Skontaktowała się ze mną dzisiaj hodowczyni, bo była ciekawa co z Bono. Dowiedziałam się, ze jedna z siostrzyczek Bono pojechała do Warszawy. Uzgodniłam z p. Ewą, że przekaże moje namiary i może zyskamy nową koleżankę, bo oczywiście zaproszę ja na nasz wątek (jeśli oczywiście się do mnie odezwie)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WiolaW']Ja też jestem przeziębiona, od dzisiaj w domu na zwolnieniu :p. Natomiast ja wczoraj wieczorem wypiłam własnej roboty miksturkę - nalewkę malinową- pychota (spirytusik i sok z malin:cool3:), niestety z wypoceniem kiepściuchno:shake:.
W czwartek prawdopodobnie jedziemy do Wrocławia do wet.- Niedzielskiego.[/quote]

[B]Wiola [/B]a jeśli mogę zapytać to czemu do Wrocławia jedziecie? Ja też jadę ale nie wiem jeszcze dokładnie kiedy.

Link to comment
Share on other sites

Jadę wydać trochę kasy.:lol:
A tak poważnie jedziemy do weta zrobić RTG łapek, zobaczymy co ten powie. Fakt, że od maja Soni nic nie dolega, ale wtedy też przez 4 miesiące nie kulała i z dnia na dzień zaczęła. Wybrałam dok. Niedzielskiego, poczytałam trochę na forum dysplazja i wybór padł na niego. Mam nadzieję że jakoś przejadę przez ten Wrocław bo jadę sama:p
A Ty do kogo jedziesz?

Link to comment
Share on other sites

ul. Energetyczna
Nie wiem, chyba się już kiedyś pytałam, ile zdjęć jest potrzebnych (liczymy każdą łapę osobno) żeby np dr Siembieda zobaczył i wbił do rodowodu wynik. Coś mi się wydaje że muszą być to trzy pozycje jednej łapy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pandisia']Ja też jestem z Jastrzębia chociaż teraz mieszkam w Rybniku. Często jednak odwiedzam starych znajomych, oczywiście z rudasem moim.:evil_lol:
Jak będę się wybierała to dam znać możemy się spotkać jak chcesz:multi:.[/quote]

No pewnie!:multi: :bigcool:

Link to comment
Share on other sites

Do mnie pani redaktor dzwoniła 3 krotnie :p tyle że 300 PLN nie miałam luzem wtedy :shake:. A doszły mnie słuchy, że reklamuje się także niekoniecznie ta fajna część hodowli, tylko też te których raczej nie poważam :p i teraz trochę żałuję, bo gdyby nie moja strona, to pani redaktor tak szybko by tam nie dotarła z pytaniem o reklamę :shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja niestety nie kupiłam gazetki bo u nas już nie ma , może jutro gdzieś dostanę.

[B]Toller[/B] to przecież nie Twoja wina , że jest tak a nie inaczej. Wszystkie hodowle mają strony w necie i wystarczy wpisać w google nova scotia duck i wszystkie wyskakują;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...