Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 877
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie wiem czy wet już u okruszków był i tego się w dniu dzisiejszym nie dowiem, bo kierownik baran rzucił słuchawką, więc jeśli ktoś chciałby zadzwonić tam i się go zapytać, to bardzo proszę 023 611 13 59, ale jak już ktoś będzie tam dzwonił to najlepiej powiedzieć, że był w schronie i widział 4 szczeniaczki (mama koloru czarnego) mające chorą skórę i co im jest, bo np potencjalni właściciele chcą wiedzieć.
Arka jeśli chodzi o obrożę, to moja koleżanka zaoferowała kasę na jedną, za co jej bardzo dziękuję. Tylko nie wiem co wet z nimi zrobi, czy zastrzyki i obroża nie przeszkadzają sobie?

Posted

Jeżeli chodzio o oborożę to ma ona faktycznie dużą skuteczność. Znam przypadek całkowitego cofnięcia się zmian...
Nużeńca ma prawie każdy pies (różne wersje czytałam, jeżeli chodzi o procenty), tylko, że atakuje on te najsłabsze osobniki. Myślę więc , że szczeniaki powinny być też wzmacniane dobrą dietą. Wiem, że w schronisku to niełatwe ale zerknijcie (podkreślenia moje)


Opracowanie:
Centrum Weterynaryjne Res-Vet
lek. wet. Waldemar Kaczor
Nużyca zwana też jest Demodekozą od nazwy pasożyta, który ją wywołuje (Demodex canis). Niestety schorzenie to jest przewlekłe i czasami o całkowitym wyleczeniu mowy być nie może. Pasożyt ten występuje bardzo powszechnie w psiej populacji a zarażanie nim odbywa się najczęściej drogą pionową z suki na młode; lub pomiędzy poszczególnymi osobnikami. Czynnikami usposabiającymi do jej wystąpienia są wszystkie sytuacje, w których następuje spadek odporności zwierzęcia, przewlekłe choroby, złe [B]warunki środowiskowe[/B], ciąża, [B]niedożywienie lub odżywianie niekompletną (niezbilansowaną karmą)[/B]. Jak już wspomniałem nużeniec występuje bardzo powszechnie w psiej populacji, lecz najczęściej inwazja ta przebiega bezobjawowo i tylko czasem rozwija się w chorobę z właściwymi objawami klinicznymi.

Początkowo (najczęściej na głowie) obserwujemy niewielkie wyłysienia, z czasem mogą się one zlewać dając większe łyse place. Bardzo często obserwujemy guzki, które ulegają przemianie w krostki. Co ciekawe w chorobie tej świąd nie występuje lub jest niewielki, wtórnie skóra może ulec zgrubieniu i pofałdowaniu, jeśli dojdzie do zakażenia bakteryjnego mogą rozwijać się inne ostre objawy chorobowe.
Podstawą diagnozowania tej choroby jest pobranie zeskrobin ze zmienionych miejsc i wykonania preparatu, w którym stwierdza się nużeńce.
Choroba jest przewlekła w swoim przebiegu podobnie w leczeniu. Nawet po ustąpieniu objawów po długotrwałej terapii mogą w zasadzie powrócić w każdej chwili życia zwierzęcia.
[B]Podstawowym warunkiem do spełnienia jest zapewnienie zwierzęciu optymalnych warunków życia, odpowiedniej karmy (bogato białkowa i witaminowa) oraz systematyczne odrobaczanie (robaki wewnętrzne)[/B].
Na przełomie lat w leczeniu stosowane były różne preparaty przeciw pasożytnicze do jej zwalczania z większym lub mniejszym skutkiem.
Do dziś w zasadzie nie ma 100% metody pozwalającej na szybkie jej wygaszenie.

Posted

Skonsultowałam maluszki (niestety drogą mailową, wysyłając foty) z wetką moich potfforów. Ona powiedziała, że najpierw, żeby stwierdzić co to za choroba trzeba zrobić wymaz ze skóry. Powiedziała, że oprócz nużeńca może to być świerzbowiec, od pcheł. Ma rację na oko się diagnozy 100% nie stawia. Zaproponowała przywiezienie jednego malucha i ona zrobi co trzeba.
Problem jest, że w najbliższą sobotę tego nie zrobię. Zawsze pod górkę.:shake:

Posted

Nie wiadomo co gorsze, nużeniec czy świerzb. :-( Kurde no! Wzięłabym jednego ale wyjeżdżam na weekend majowy! Nie ma mowy żebym ciągała ze sobą malucha, fizycznie nie dam rady tego zrobić. W schronisku leczenie potrwa miesiącami...Nikt w tym czasie pewnie żadnego maluszka nie zechce, bo po co komu chory pies...Małe szanse na adopcje mają w tym stanie.:-( Może zbiórka kasy..? Jak będzie już pare groszy to maluchy można w lecznicy umieścić.

[IMG]http://img89.imageshack.us/img89/4817/wirek1us4.jpg[/IMG]
Płakać się chce...:-(

Posted

Niestety, obawaim , się , że parę groszy w tym wypadku nie wystarczy...
Co by to nie było choroby skórne są wstrętne do leczenia a na dodatek nie każda lecznica będzie chciała przyjąć psiaki wymagające leczenia w izolacji.
Ale można się podowiadywać czy ktoś by je przyjął i jakie byłby orientacyjne koszty leczenia...
W jakim wieku one są ?

Posted

cholera, tydzień temu pozbylam się obroży Preventic, koszt jednej to 40 zł. Można ją stosować u piesków powyżej 8 tyg. życia, na te szyjki wystarczą zapewne dwie.
Jeżeli to rzeczywiście nużeniec to najlepsze byłyby kąpiele lecznicze ale skoro są w schronie to dobra i obroża, :-( . Maja przechlapane, nikt ich z taką skórą nie adoptuje, psiakrew. I też mi się wydaję że one je sobie poogryzają jak to szczeniaki. Ech, i tak źle i tak niedobrze.

Posted

3 lata temu wzięłam ze schroniska 3 miesięcznego szczeniaka z nuzyca. Moj kolega wet. zalecił mi kąpiele w płynie tak- tik. takie kąpiele robią lekarze w lecznicach bo jest to bardzo silna trucizna. Ale ja robiłam to sama w domu i już po pierwszej kąpieli było o wiele lepiej. Pies był naprawde w tragicznym stanie. Teraz Fredzio ma piękną sierść. Jeśli psiaki są w zamkniętym pomieszczeniu, to może tam mozna by je kąpać. To było chyba 5 kąpieli w odstępach tygodniowych.

Posted

Auraaa, suczka która była u mnie też miała nużycę /ale sam początek/ i tez ją kąpałam, też twierdzę, ze to jej bardzo pomoglo. Ale wątpię żeby ktoś je w schronie wykąpał, poza tym, zaraz by sie poprzeziębiały.
Właśnie preventic ma ten sam składnik /amitrazę/ ktory jest w tym płynie do kąpieli. Śmierdziało okrutnie w łazience, prawda?

Posted

A czy te obroże są jakimś wyjściem?????można kupić dwie i podzielić na cztery maluszki, bo kapiel to chyba niemożliwa w tym schronie jest.

Posted

Jeżeli one mają ok 8 tygodni to wydaje mi się , że można "zaryzykować" obrożę. Nie sądzę , żeby zaszkodziła.
Tak jak pisałam oboroże są skuteczne. Ja znam przypadek gdzie psu mieszkającemu w lesie taka obroża pomogła i zmiany się cofnęły, ale ona nie zdziała cudu jeżeli szczeniaki nie będą wzmocnione dietą i odrobaczone.
Mycha jak tam z ich odorbaczeniem w schronisku? Czy jest szansa , żeby je podkarmili, gdyby specjalnie dla nich dowieziona była karma?

Posted

Ja mogę trochę karmy kupić a wiem że mycha bywa w W-wie, więc gdyby w ten sposób można było pomóc to ja się deklaruję (ewent. tabletki na odrobaczenie). Tylko chciałabym, żeby ona trafiła do maluchów a nie wiem czy to da się załatwić.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...