Jump to content
Dogomania

EMI - maleńka kruszynka sznaucerka z olkuszai MA DOM i własnego Bubola :)


malawaszka

Recommended Posts

Felix nie niszczyl nic i Felix zawsze zostawal luzem. Oskara niszczyciela trzeba bylo zamykac od poczatku.
Ale co zauwazylam ... Oskar niszczyl od poczatku, po paru klatkowych miesiacach niszczyc przestal - chociaz jak wychodzilam, to lecial do klatki ale klatki nie zamykalam juz pozniej. Z tym ze od kiedy jest Hippo ktory tez jest szmaciarzem, to Oskar zaczal zrec na nowo.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

No takie zachowania jak chodzenie krok w krok za człowiekiem moim zdaniem nie jest ok dla psa. Ja nie pozwalam, a wszystkie psy które tak robiły były zbyt przyklejone do mnie i miały problem jak zostają same. Na początek może naucz ją zostawać na posłaniu, potem w osobnym pokoju jak jesteś w domu. U mojego niszczyciela super sprawdza się plastikowa butelka ze smakami w środku. Na początku zostawiałam mu niezakręconą i dźgałam kilka razy nożem, potem przestałam dźgać, następnie nakrętka była dziurawa, potem całe lecz niedokręcona, a teraz zakręcamy i butelka w całości - chłopak ma super zajęcie. Musisz ją od siebie odkleić, mój spał kilka miesięcy w klatce i codziennie była zamykany na jakiś czas w sypialni jak byłam w domu.

Link to comment
Share on other sites

o kurcze.. ale się porobiło u Emisi... u nas chodzila Inka krok w krok ale się uspokoiła i jej przeszło, Emi też chodziła krok w krok ale nie niszczyła. podoba mi sie pomysł z butelką.. może faktycznie to ją zajmie. dziwi mnie to posikiwanie.... u nas nigdy, ani razu nie zesikała się z radości.. chyba faktycznie trzeba ją jakoś odkleić od gosi bo za bardzo fiksuje.

Link to comment
Share on other sites

No niestety nikogo poza mną nie widzi :( nauczyła się że głową można popchnąć drzwi i nawet do łazienki mi wchodzi :( zaraz będziemy montowali koszyczek i zobaczymy jutro co to będzie i czy będzie spokój

Ona to wulkan energii jest jak się wita ale tylko pokażę potargane listy tak trzęsie się jako osika i zaczyna posikiwać w miejscu w którym siedzi - nigdy jej nikt w domu nie uderzył a nawet nie dał klapsa a tak strasznie się boi :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgorzata Noga']No niestety nikogo poza mną nie widzi :( nauczyła się że głową można popchnąć drzwi i nawet do łazienki mi wchodzi :( zaraz będziemy montowali koszyczek i zobaczymy jutro co to będzie i czy będzie spokój
[/QUOTE]

Ja jak chce się odgrodić od psów ale nie odgrodzić to kłądę w drzwiach suszarkę taką do prania. I jeden i drugi bez problemu by przeskoczyły ale to hałasuje i ida robić sobie coś... albo siedzą i patrza co robię;) Bo skoro popych głową to rozumiem, ze sie nie zamykasz na klamkę czy klucz...,


Porobiło się Wam trochę... ja nie bardzo moge pomóc sama mam problem z psem ale 3mam kciuki.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Oby był już spokój! Moim zdaniem besztanie psa po fakcie za zniszczenia pogarsza sprawę. Także rozważcie i to.[/QUOTE]

tylko ciężko się totalnie wyłaczyć inie dac p osobie poznac ze coś się stało. U mnie jak coś zniszcza (DRZWI widziałyście :mdleje:) to nawet nie patrze na nich. wchdoze i sprzatam od razu a potem jakby nigdy nic... Tos amo, z kupą i siku Fixa.. ale troche czasu mi zajeło zanim tak zupełnie na luźno ... :oops:

Link to comment
Share on other sites

No ja się nauczyłam nie wkurwiać, nawet nie mogłam sprzątać jak wracałam :B-fly:Damian głoopek opierniczył Bolta jak nadżarł naszą nowiutka komodę, Bolt potem siedział 2h za łóżkiem, a na drugi dzień mu zeżarł kabel od konsoli :diabloti: i Damian się nauczył żeby nie japić na pieska :lol: Lizka teraz ma tak, ze nosi "coś" kilak tygodni, jak jej nikt tego nie zabiera, to zaczyna niszczyć, a jak chowam co dzień mego buta, to go nie tknie, choc kradnie non stop ;) Po szczeniaku jesteśmy zahartowani, gdzie nie spojrzysz to coś napoczęte przez Boltego. Ten to ma melodię :mad:

Link to comment
Share on other sites

ja mam tak w kuchni, drewniane rzeczy nosza ślad.y uzytkowania przez Fixa :) Ja teraz jak są okna już pozamykane jak ide do pracy czy wychodze ogólnie to jakw chdoze do domu to od razu czuję czy była kupka czy nie. juz zasadniczo pod tym względem mam to gdzieś po prostu sprzatam. chociaż oczywiscie zamordowałabym go najchętniej ale ... :niewiem: też nie mieszkam u siebie a trzy pary drzwi mam do wymiany...

Emi przejdzie... moze konga jakiegoś jej zakupic... albo właśnie tą butelkę zerduszkową zrobić...

Link to comment
Share on other sites

Wiem co jeszcze jest mega pomocne. Lakier do włosów. Gorzkie pieroństwo, na niektóre pieseczki dział. U nasz wszystkie szuflady, kanty drewniane, kable tym jechałam codziennie jak tylko Boltosław zdradził swe zamiłowanie do ich mamlania.

Na nią na pewno ma wpływ przeprowadzka i zmiany. Pańcia chyba wcześniej nie pracowała?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Wiem co jeszcze jest mega pomocne. Lakier do włosów. Gorzkie pieroństwo, na niektóre pieseczki dział. U nasz wszystkie szuflady, kanty drewniane, kable tym jechałam codziennie jak tylko Boltosław zdradził swe zamiłowanie do ich mamlania.
[/QUOTE]

Ooooooooooooooooooa spróbuję. próbowałam octem... ale jemu smakował...

Link to comment
Share on other sites

Na nią na pewno ma wpływ przeprowadzka i zmiany. Pańcia chyba wcześniej nie pracowała?[/QUOTE]


No właśnie nie pracowałam i wcale jej się nie dziwię że teraz biedna nie może się odnaleźć ale.......................





























Koszyczek zamontowany i listy całe a malutka pełna relaksu mnie witałam :loveu::loveu::loveu: Nic nie zrobiła , nawet nie ruszyła karteczek które jej zostawiłam :)
No i zaczynam ją troszeczkę od siebie izolować by nie była taką przylepą ( choć serce mi pęka bo ją naprawdę mocno kocham ale wiem że to dla jej dobra )

Link to comment
Share on other sites

Oskar tez podsikuje albo jak sie cieszy jak wariat ale przewaznie jak czegos sie przestraszy - cos spadnie, czy chce mu cos z paszczy zabrac i szybko "rzuce" sie w jego strone. No ale on byl bity, tak ze ja ciagle musze go na ziemie sprowadzac i caly czas hamuje jego wybuchy radosci czy strachu.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Super, że tak szybko dałyście radę.Ja swoje tymczasy od początku zostawiam same w innym pomieszczeniu (kiedy wychodzę), żeby się przyzwyczajały.Potem już różnie tzn wszystkie po jakimś czasie "zamieszkują" z moimi psiakami no oprócz jednej takiej panny ;), teraźniejszej.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...