Jump to content
Dogomania

Mam Akite


grzes_d

Recommended Posts

Na przykład tym, że je wymieniam i uważam ich wykonanie za niezbędne zwłaszcza w przypadku chęci rozmnożenia psa / suki.
Część tych badań wykonuje się jednorazowo, pozostałe należy powtarzać co roku, lub też każdorazowo przed chęcią rozmnożenia psa / suki.
Jednorazowo wykonujemy badania pod kątem chorób układu kostnego

Związek Kynologiczny w Polsce w regulacjach dotyczących zdobycia uprawnień hodowlanych dla rasy AA przewiduje jedynie zdobycie odpowiedniej ilości wymaganych ocen z wystaw oraz osiągnięcie minimalnego wieku. Nie ma w nich mowy o badaniach mających na celu wykluczenie z hodowli osobników obciążonych dziedzicznymi chorobami.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 127
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nadal nie rozumiem dlaczego to ze robisz badania psu miałoby wywołać awanturę ? Moja suka ma geny po po amerykańskich i angielskich championach, wymienię chociażby Redwich co nie zmienia faktu ze tak czy inaczej chcę zrobić badania dla jej i mojego spokoju. Każdy właściciel robi jak uważa za stosowne. Znam ludzi którym było szkoda kasy żeby ubezpieczyć psa i jak ten stał sie agresywny wobec dzieci to go sprzedali no bo behawiorysta kosztuje tyle ile dali za psa a wystarczyło zadbac o trening i ubezpieczenie i nie byłoby takiego problemu. Jeszcze 20 czy 15 lat temu kiedy miałam swoje pierwsze psy nie było mowy o psich "psychologach" ani testach genetycznych i jakoś hodowle całkiem niezle działały a teraz jak są większe możliwości to mamy wolna wolę albo z tego korzystamy albo nie no chyba że planujemy przekazać geny naszego psa dalej to wtedy trzeba się mocno zastanowić czy aby na pewno nasz pies/suka do tego się nadaje, bo testy testami ale jeśli pies wykazuje cechy typu agresja czy lękliwość nie powinien być dopuszczany żeby nie powielać tych cech. Znany sa niestety przypadki kiedy główny reproduktor w kraju jest bardzo nadpobudliwy a wręcz agresywny do takich rzeczy niestety w Polsce jeszcze się dopuszcza. Żeby nie było, mowa nie o akitach.
Tak że chwała tym którzy myślą o swoim psie szczerzej niż tylko jako o kanapowcu. Ostatnio na przykład zostałam skrytykowana za to że wolę zainwestować w swojego psa a nie dziecko którego się spodziewam. Cóź, dla mnie akurat karygodnym jest traktowanie psa jak kawałka skóry i mięcha który nie zasługuje na wszystko co najlepsze ale niestety wielu nadal nie dorosło do tego żeby zrozumieć ze można być troskliwa matką a przy okazji odpowiedzialnym właścicielem.

Link to comment
Share on other sites

Nie pamiętam jak długo, czytam sporo różnych forów i naprawdę ciężko mi powiedzieć które kiedy ale czy to ma znaczenie ? Ludzie na forach się zmieniają, nie ma stale tych samych inaczej nie byłoby o czym rozmawiać bo każdy temat byłby po tysiąckroć powtórzony.
Jeśli chodzi o drugie pytanie, to zanim kupiłam psa to rozmawiałam z różnymi hodowcami w Pl ale z żadnym w jakiejś szczególnej przyjaźni nie jestem.

Link to comment
Share on other sites

W takim razie jeszcze wszystko przed Tobą ;-) Poszperaj w archiwum dogo dotyczącym rasy, a moje pytanie znajdzie uzasadnienie. Generalnie nic się w temacie AA nie dzieje, jedyna aktywność to posty bety w dziale wystawy - i chwała jej za to, bo przynajmniej wiadomo co się dzieje na ringach.

Czy możesz zdradzić z jakiej hodowli pochodzi Twoje AA? Może posiadasz też informację czy rodzice Twojego szczeniaka byli przed rozmnażaniem badani, a jeśli tak, to na co. Nie tyle interesują mnie wyniki, co sam fakt badania i podejście do tematu hodowcy z innego państwa.

Link to comment
Share on other sites

Tutaj hodowcy nie maja obowiązku badać psa, badania są przy okazji wystaw co również nie jest musem. Jeśli chodzi o same badania to sa badania oczu, stawów DNA tyle. Jest kłopot z testami bo nie wszędzie je wykonują. Matka mojej suni nie była badana bo nie była wystawowa ojciec nie wiem bo nie pytałam natomiast psy z dalszych generacji owszem bo są wystawowe.
Ja po nowym roku, jak juz dojdę do siebie po porodzie zamierzam zrobić badania BVA czy PRA ale czy zrobię to zależy od tego czy znajdę klinikę w której owe testy wykonują bo z dwójką małych dzieci na pewno nie pojadę 600 czy 800 kilometrów robić testy. Jeśli chodzi o same wystawy to bardzo chętnie bym się tym zajęła dlatego zobaczę kiedy się szykuje jakaś wystawa w moich okolicach. Byłam w sierpniu na wystawie ale akit akurat za wiele nie było. Są to psy dość drogie 400 - 1000 funtów i dlatego niezbyt popularne w Szkocji. Sporo jest psów bez papierów ale wiadomo jak z tym jest, nigdy nie wiesz na co trafisz, a ceny generalnie nic nie niższe od psów z papierami, niestety w UK mixy psów i kotów są dość drogie a ludzie zamiast pójść po rozum do głowy kupują takie zwierzaki zamiast nawet za te 100 funtów zaadoptować ze schroniska.
Tak że tak to wygląda.

Link to comment
Share on other sites

Tutaj ( PL) niestety też nie mają obowiązku, tak więc z upodobaniem z tego korzystają. Do czasu. Pytanie było z czystej ciekawości (to tak dla ścisłości i rozwiania wątpliwości "podglądaczy"). W PL nie trzeba pokonywać tak kosmicznych odległości by zrobić badania psu, a i tak chętnych jak na lekarstwo...Akita i tutaj do "tanich" nie należy

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Muszka']...Jedyna stara akita z którą rozmawiałaś, to ta o spokojnym usposobieniu - długowłosa.
Tyle że niestety podniosłaś temat badań...:scared:
A ta akita wie o tym że jeśli tylko zacznie rozmawiać na temat badań, to zaraz jakaś inna akita ją ukąsi, bo jest to temat bardzo niewygodny dla niektórych.:shithappens:
No taką rasę wybrałyście, a ludzie do swoich psów sie upodabniają !!!!! :painting:[/QUOTE]

Droga Muszko po pierwsze wypada się najpierw przedstawić, bo prawie każdy Twój post nosi znamiona zaczepki.
Po drugie jesteś słabo poinformowana co do mojej osoby np:
- mam również akitę krótkowłosą, czyli znowu taka spokojna nie jestem,
- nie boję się poruszać trudnych tematów, o czym nawet można było się przekonać nie tak dawno,
- temat badań a konkretnie pytanie które zadała Bagira nie jest jakimś "potwornym", żeby konkretna odpowiedź miała wywołać awanturę (tylko znudzone życiem anonimy, albo osoby używające kilku ników szukają dziury w całym),
- ja jestem orędowniczką przeprowadzania badań u AA zwłaszcza tych hodowlanych (nawet opisywałam tu kilka chorób występujących u AA),
- a snucie domysłów czemu nieodpowiadam ubawiło mnie, widać nie jesteś aż tak blisko ze środowiskiem AA, skoro nie wiesz czemu nie odpisywałam.

Muszko widać pobieżnie czytasz dogomanię - temat AA, bo byś nie pisała takich głupot. Wpadasz tu co jakiś czas z mało wnoszącymi postami (albo wogóle nic nie wnoszącymi) - dla mnie to są zwykłe podchody w celu wywołania awantury, po to tylko żeby coś się działo. Żeby można było namącić, i mieć co czytać (nabijać oglądalność). Rozmowa o problemach w rasie nie na tym polega - dorośnij. :diabloti::eviltong:

[quote name='Muszka']zaczol sie temat badan i kolejna osoba nabrala wody w usta :scared:
Keiko, Bety hop hop!!!
zabrali wam dostep do neta ? :megagrin::megagrin::megagrin::megagrin:[/QUOTE]

Mówisz i masz - już jestem nie martw się :eviltong::eviltong::eviltong: temat badań podejmę - podając konkrety (jakie, kiedy i dlaczego). Zrobię to czego Ty nie zrobiłaś, a mogłaś :p - zamiast nabijać sobie posty pierdołami. :evil_lol::eviltong:

A czemu czepiasz się Keiko czyżbyś nie zauważyła, że jest świeżo upieczonym właścicielem AA i też chce zdobyć głębszą wiedzę na temat rasy. I znowu wylazło, że czytasz "piąte przez dziesiąte".:eviltong:

Na tym kończę dyskusję z Muszką - dla mnie dalsza rozmowa z tą osobą nie ma sensu. Nauczyłam się ignorować anonimowych mącicieli :angryy::mad::angryy:.

Pzdr :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Nie ma co się kłócić za duże dziewczyny jesteśmy na takie zachowanie :)
Wiecie co, mam kłopot z wybieganiem mojej kitki, to znaczy nie ma z nim szaleć. Właścicieli nie spuszczają swoje psy a nawet jak sa luzem to zabierają jak widzą innego psa więc mała za jedyna rozrywkę ma latanie za ptakami i sarnami ale to tez chyba nie jest najlepsze rozwiązanie, aportować nie chce a biegać z nią póki co nie mogę, macie pomysł gdzie mogłabym się z nią udać żeby miała rozrywkę albo macie pomysł może z jakąś nakręcana zabawką czy coś ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bagira']Nie ma co się kłócić za duże dziewczyny jesteśmy na takie zachowanie :)
Wiecie co, mam kłopot z wybieganiem mojej kitki, to znaczy nie ma z nim szaleć. Właścicieli nie spuszczają swoje psy a nawet jak sa luzem to zabierają jak widzą innego psa więc mała za jedyna rozrywkę ma latanie za ptakami i sarnami ale to tez chyba nie jest najlepsze rozwiązanie, aportować nie chce a biegać z nią póki co nie mogę, macie pomysł gdzie mogłabym się z nią udać żeby miała rozrywkę albo macie pomysł może z jakąś nakręcana zabawką czy coś ?[/QUOTE]

A nie ma u was czegoś takiego jak "psie przedszkole" - u nas są takie szkoły psiej tresury gdzie od szczeniaka można chodzić na zajęcia. Psiaki uczą się podstaw posłuszeństwa, socjalizują się z innymi psiakami no i mogą się wyganiać, wyszaleć.
Tylko, że akita to pies silny nawet jako szczeniak i ma "specyficzne" zabawy - większość AA jakie znam woli zapasy niż pościgi, stąd niektórym psom to nieodpowiada (zwłaszcza tym mniejszym).
Przy aportowaniu wyszła u Twojej akitki cała natura AA :lol: - dla akity ta czynność jest bezsensowna, zrobi to dwa góra trzy razy i najzwyczajniej w świecie nas oleje. :evil_lol:

To tak przy okazji w kwestii poprzednich postów o spuszczaniu ze smyczy i zabawach z innymi psami.

Nie polecam spuszczania ze smyczy dorosłej akity na wolnej przestrzeni w pobliżu lasów, czy na osiedlach. Szczeniak będzie się pilnował i będzie przychodził na zawołanie, ale do czasu aż zacznie dorastać i obudzą się w nim naturalne instynkty (polowanie - na dziką zwierzynę, czy inne psy). 10 m linka to dobre rozwiązanie, jeszcze lepszym jest znalezienie ogrodzonego wybiegu dla psów gdzie pies może swobodnie pobiegać.
Co do zabaw z innymi psami, moje obie suki w szczenięctwie bawiły się z każdym psem na podwórku, jak dorosły to tolerują zaledwie kilka z nich. Akita nie lubi psów nerwowych, szczekliwych, nadpobudliwych - większość psów okazuje wobec niej strach, a to działa jak płachta na byka. Poza tym akita jest dominantem i często na samym początku manifestuje to wobec drugiego psa - a jak drugi pies nie chce się podporządkować to skutki mogą być drastyczne.
Oczywiście zdarzają się akity wyjątkowo posłuszne i miłe do innych psów, ale ja radzę stosować zasadę "ograniczonego zaufania" wobec własnego psa - tak dla własnego spokoju i bezpieczeństwa akity.
Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Niestety, nie ma nic, dowiadywałam się nici :(
Moja ma zabawkę taka piłeczka z ogonem i za tą czasem biega ale jak ma dość a dośc szybko przychodzi ten moment to ją olewa w dosłownym znaczeniu tego słowa. Bawiłam się z nią na ogrodzie, raz , drugi w końcu pies podszedł do zabawki przeszła nad nią i ją osikała :D
Mówisz ze nie polecasz spuszczać dorosłego psa ze smyczy ale jak inaczej pies ma sie wybiegać ? My mamy obok boisko ale bez towarzystwa to ona nie wiele tam ma okazję poszaleć. Poza tym jest fajny teren lasy i łąki i tam pies szaleje aż miło. Za sarnami pobiegnie ale jak ją zawołam to zaraz wraca tak samo z ptakami. Czasami leci az znika z oczu ale tylko krzyknę to leci. Na początku była na 10m lince ale nie miała szans poszaleć i powiem szczerze szkoda by był żeby z powrotem wylądowała na lince :(
Tak nieco z innej beczki, pisałaś Bety na temat książek o AA, jak tytuły mogłabyś polecić jako bardzo pomocne ? Szczególnie mnie interesuje tematyka pies - dziecko. Szwagierka się wybiera do nas to mogłaby przywieźć. Tutaj jest kilka akicich książek ale chciałabym coś Polskich autorów poczytać. Ponoć książki Zofii Mrzewińskiej godne uwagi.

Link to comment
Share on other sites

Nie było mnie na forum czas jakiś i widzę, że lekko się temat rozkręca:)

Bety, dziękuję za wyjaśnienie w moim imieniu, iż jestem świeżo upieczoną właścicielką i poszukuję informacji o AA. Do tego mam sukę nie przeznaczoną na wystawy i do celów dalszego rozmnażania, stąd nie pobudza mnie temat badań;) Natomiast interesuje mnie wszystko o rasie, co zwykły właściciel wiedzieć powinien. Czy są jakieś książki polskich autorów o AA? Sądziłam, że nie, jeśli jest inaczej prośba o podanie tytułów:)

W kwestii spacerów i miejsca na wybieganie - koło mnie działa takie troche społeczne psie przedszkole. Teren jest ogrodzony, przychodzą właściciele z psami z okolicznych osiedli o umówionej porze. Polecam - zarówno ludzie jak i zwierzaki mają zapewnioną odrobinę dobrego towarzystwa. Obserwuję moją sunię i jak na razie nie ma problemu w zabawach. Bawi się zarówno z małymi typu jamnik czy beagle jak i z dużo większymi od niej. Jak to się zmieni, będę się martwić. Zauważyłam jak dostosowuje się do innych psów, np na leżąco bawiła się z pekińczykiem. Po przyjęciu tej pozycji pekińczyk wyraźnie się ośmielił. Inaczej bawi się z mocnym psem (na zasadzie zapasów), inaczej np z border colie (pościgi). Akity żadnej nie miała okazji poznać, ja w zasadzie również nad czym ubowelam i stąd pewnie pojawiam się na forum:)

Dodatkowo od dwóch dni zostaje sama na 8-10 godzin. Nie licząc podartych na drobne gazet, zero strat. Nie niszczy, nie wyje, nie brudzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bagira']Niestety, nie ma nic, dowiadywałam się nici :(
Moja ma zabawkę taka piłeczka z ogonem i za tą czasem biega ale jak ma dość a dośc szybko przychodzi ten moment to ją olewa w dosłownym znaczeniu tego słowa. Bawiłam się z nią na ogrodzie, raz , drugi w końcu pies podszedł do zabawki przeszła nad nią i ją osikała :D
Mówisz ze nie polecasz spuszczać dorosłego psa ze smyczy ale jak inaczej pies ma sie wybiegać ? My mamy obok boisko ale bez towarzystwa to ona nie wiele tam ma okazję poszaleć. Poza tym jest fajny teren lasy i łąki i tam pies szaleje aż miło. Za sarnami pobiegnie ale jak ją zawołam to zaraz wraca tak samo z ptakami. Czasami leci az znika z oczu ale tylko krzyknę to leci. Na początku była na 10m lince ale nie miała szans poszaleć i powiem szczerze szkoda by był żeby z powrotem wylądowała na lince :(
Tak nieco z innej beczki, pisałaś Bety na temat książek o AA, jak tytuły mogłabyś polecić jako bardzo pomocne ? Szczególnie mnie interesuje tematyka pies - dziecko. Szwagierka się wybiera do nas to mogłaby przywieźć. Tutaj jest kilka akicich książek ale chciałabym coś Polskich autorów poczytać. Ponoć książki Zofii Mrzewińskiej godne uwagi.[/QUOTE]

Jak akitka jest mała to takie pościgi za sarną czy zającem traktuje jako zabawę. Dla dorosłej akity nie jest to już niewinna zabawa - raz Cię usłucha i przyjdzie, a innym razem podczas pogoni zapomni o całym świecie i trzeba będzie jej szukać.
Tak jak pisałam najlepszym rozwiązaniem przy dorosłych akitach jest ogrodzony wybieg, ewentualnie pozostają dłuuuuuuuuuugie spacery, lub "wycieczki rowerowe" - no ale w tej opcji pies musi być już wyrośnięty (szczeniaki odpadają), no i musi być przyzwyczajony do roweru i biegania przy nim.
Na razie poznawaj swojego psa, masz sporo czasu zanim mała wyrośnie. Sama zauważysz jak bardzo aktywnym psem jest i ile ruchu potrzebuje. Nie każdy pies potrzebuje "się wybiegać" - dużo akit woli spokojny ale długi spacer.

[quote name='Keiko']Nie było mnie na forum czas jakiś i widzę, że lekko się temat rozkręca:)

Bety, dziękuję za wyjaśnienie w moim imieniu, iż jestem świeżo upieczoną właścicielką i poszukuję informacji o AA. Do tego mam sukę nie przeznaczoną na wystawy i do celów dalszego rozmnażania, stąd nie pobudza mnie temat badań;) Natomiast interesuje mnie wszystko o rasie, co zwykły właściciel wiedzieć powinien. Czy są jakieś książki polskich autorów o AA? Sądziłam, że nie, jeśli jest inaczej prośba o podanie tytułów:)

W kwestii spacerów i miejsca na wybieganie - koło mnie działa takie troche społeczne psie przedszkole. Teren jest ogrodzony, przychodzą właściciele z psami z okolicznych osiedli o umówionej porze. Polecam - zarówno ludzie jak i zwierzaki mają zapewnioną odrobinę dobrego towarzystwa. Obserwuję moją sunię i jak na razie nie ma problemu w zabawach. Bawi się zarówno z małymi typu jamnik czy beagle jak i z dużo większymi od niej. Jak to się zmieni, będę się martwić. Zauważyłam jak dostosowuje się do innych psów, np na leżąco bawiła się z pekińczykiem. Po przyjęciu tej pozycji pekińczyk wyraźnie się ośmielił. Inaczej bawi się z mocnym psem (na zasadzie zapasów), inaczej np z border colie (pościgi). Akity żadnej nie miała okazji poznać, ja w zasadzie również nad czym ubowelam i stąd pewnie pojawiam się na forum:)

Dodatkowo od dwóch dni zostaje sama na 8-10 godzin. Nie licząc podartych na drobne gazet, zero strat. Nie niszczy, nie wyje, nie brudzi.[/QUOTE]

Psie przedszkole to bardzo dobre rozwiązanie, niech mała poznaje, że są różne psy i ludzie. Obserwuj ją wnikliwie, a każdą zmianę w jej zachowaniu na pewno zauważysz. Może akurat nic się nie zmieni (oby :) ) w jej stosunkach z innymi psami, ale o tym przekonasz się później.
Nam właścicielom pozostaje tylko zrobić wszystko, żeby akitce pokazać jak najwięcej "świata" i jak najlepiej ją wychować.

Keiko - trochę długo mała pozostaje sama w domu, rozumiem że taka praca.

Co do książek.
Po polsku nie ma żadnej dotyczącej AA, czy też akity japońskiej.
Powiem szczerze, że książek Zofii Mrzewińskiej nie czytałam. Są bardzo polecane, ale trudno dostępne - a wręcz praktycznie nieosiągalne w księgarniach. Trzeba ich szukać w sklepach internetowych i na aukcjach.
Bardzo podobała mi się książka "Okiem psa" Johna Fishera. Przeczytałam też "Zapomniany język psów" Jan Fennell i "Dlaczego mój pies..." Johna Fishera.
Warto się z nimi zapoznać, jest jedno ale - każdą z teorii które w nich są proponowane trzeba przeanalizować pod kątem naszej akity. Każdy pies jest inny i trzeba umieć wyczuć czy dana metoda poskutkuje na naszym psie.
Poza tym ilu czytelników tyle opinii - jedni chwalą Jan Fennell inni ją wyszydzają - faktycznie niektóre teorie i metody mogą się niepodobać - ale nikt nie każe ich stosować dokładnie jak jest w książce. Kilka jej rozwiązań po małej modyfikacji pomogło przy rozwiązaniu problemów z moimi sukami. To samo dotyczy Fishera.
Także czytać warto, ale wnioski trzeba wyciągać samemu.
Na dogo jest temat poświęcony polecanym psim książkom [URL]http://www.dogomania.pl/threads/28917-Indeks-ksiąg-nakazanych[/URL] zajrzyjcie tam, bo ja czytam książki psie, ale o innej tematyce niż tresura. :)

A teraz kwestia badań.
Osobiście uważam, że psy należy badać zwłaszcza te przeznaczone do hodowli. I jako "[B][I]niezbędny zestaw[/I][/B]" taki który powinien zrobić każdy hodowca uznaję:
-[I]badania w kierunku chorób układu kostnego (w szczególności HD, ED)[/I] - pierwsze objawy tych chorób mogą wystąpić w wieku 4-6 m-cy, dlatego też weterynarze zalecają pierwsze badanie w tym wieku, a potem powtórzyć je jak pies skończy 1 rok lub 2 lata. Najbardziej miarodajne jest badanie w wieku 2 lat, pozwala ono definitywnie określić stopień zmian w stawach lub ich brak. Badanie (zdjęcie RTG) przeprowadzane jest w narkozie, dla szczeniąt dostępna jest metoda PennHip.
- [I]badania w kierunku chorób oczu (w szczególności PRA, HC)[/I] - pierwsze objawy tych chorób pojawiają się w wieku od 1 roku do 7 lat. Badanie przeprowadza się raz w roku aż do ukończenia przez psa 5 lat. Do oka podaje się krople rozszerzające źrenice, badanie nie jest bolesne, przeprowadzane bez narkozy.
Choroby oczu takie jak PPM, Ectropion, Entropion, Małoocze są już widoczne w wieku szczenięcym - zaleca się więc badanie szczeniąt w wieku 5-8 tygodni, a u tych u których stwierdzono jedną z nich - ponownie w wieku 6-12 m-cy.
- [I]badanie hormonów tarczycy[/I] - raz na pół roku lub raz do roku
- [I]ogólne badanie krwi i moczu[/I] - raz na pół roku

Niestety u nas nikt nie przywiązuje większej wagi do badań, a niektórzy nawet świadomie rozmnażają psy wadami genetycznymi. Jedynie wprowadzenie przez ZKwP odpowiednich przepisów dotyczących hodowli AA mogło by ograniczyć ten proceder i polepszyć zdrowotność przyszłych pokoleń AA.

[B]Keiko[/B] - mimo, że nie planujesz hodowli akit polecam badania hormonów tarczycy + ogólne badanie krwi i moczu przynajmniej raz do roku. Pozwala to bardzo szybko wykryć chorobę, jeszcze zanim się ona rozwinie do poważniejszego stanu.

Mam jeszcze pytanie do[B] Arguna[/B] - zaintrygowało mnie, że masz zrobione u swojego AA badanie na SA. Z mojej wiedzy wynika, że takich badań dla psów zdrowych (nie wykazujących objawów choroby) nie ma. Można jedynie przeprowadzić biopsję skóry i wysłać próbki do badań jedynie psów ze zmianami skórnymi (u których istnieje podejrzenie SA). Możesz coś więcej napisać?

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

[B]Bety[/B], bardzo dziękuję za szczegółowy opis co i jak, właśnie się zastanawiałam kiedy należy przeprowadzić badania oczu. Chciałam w styczniu , jak Nikita skończy 8 miesięcy zrobić prześwietlenie stawów ale jak piszesz do 6 miesiąca lepiej zrobić pierwszy raz to muszę poszukać gdzie robią, młoda 21 listopada kończy 6 miesięcy. Jak jest z badaniami oczu, jest sens robić w późniejszym wieku skoro nie miała jako mały szczeniak tzn 5 - 8 tygodni ?
Kurcze, żałuję ze przy okazji szczepień nie zrobiłam jej badania krwi od razu ale było totalne zamieszanie pewnie dlatego ale muszę teraz zrobić bo była na diecie, ładnie zeszczuplała więc trzeba zobaczyć czy wszystko jest dobrze.
Powiedz jeszcze proszę, czy po narkozie pies jest aktywny czy trzeba go wieźć do domu na rekach, tzn musi leżeć w samochodzie czy nie koniecznie ?
Wracając do spacerków. Też myślałam o rowerze kłopot w tym ze jakoś nie jestem w stanie opanować nauki jazdy na tym skomplikowanym urządzeniu :( Wstyd , szczególnie że przez 16 lat uprawiałam zawodowo sport a rower się mnie nie słucha. Po porodzie będę z nią biegać. Ile akicia potrzebowałaby spacery żeby się zadowolić, gdzieś wyczytałam ze 70 minut ale pewnie to zaniżone dane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bagira'][B]Bety[/B], bardzo dziękuję za szczegółowy opis co i jak, właśnie się zastanawiałam kiedy należy przeprowadzić badania oczu. Chciałam w styczniu , jak Nikita skończy 8 miesięcy zrobić prześwietlenie stawów ale jak piszesz do 6 miesiąca lepiej zrobić pierwszy raz to muszę poszukać gdzie robią, młoda 21 listopada kończy 6 miesięcy. Jak jest z badaniami oczu, jest sens robić w późniejszym wieku skoro nie miała jako mały szczeniak tzn 5 - 8 tygodni ?
Kurcze, żałuję ze przy okazji szczepień nie zrobiłam jej badania krwi od razu ale było totalne zamieszanie pewnie dlatego ale muszę teraz zrobić bo była na diecie, ładnie zeszczuplała więc trzeba zobaczyć czy wszystko jest dobrze.
Powiedz jeszcze proszę, czy po narkozie pies jest aktywny czy trzeba go wieźć do domu na rekach, tzn musi leżeć w samochodzie czy nie koniecznie ?
Wracając do spacerków. Też myślałam o rowerze kłopot w tym ze jakoś nie jestem w stanie opanować nauki jazdy na tym skomplikowanym urządzeniu :( Wstyd , szczególnie że przez 16 lat uprawiałam zawodowo sport a rower się mnie nie słucha. Po porodzie będę z nią biegać. Ile akicia potrzebowałaby spacery żeby się zadowolić, gdzieś wyczytałam ze 70 minut ale pewnie to zaniżone dane.[/QUOTE]

Spokojnie bez paniki z badaniami - to są zalecenia weterynarzy. U nas praktycznie nikt z właścicieli nie robi profilaktycznie dysplazji szczeniakom, tylko jedynie jak są jakieś podejrzenia. Jeśli Nikita nie wykazuje jakiś niepokojących objawów (np: kuleje, ma kłopoty ze wstawaniem, ma niechęć do ruchu, dziwnie biega - kica jak zając itp.) to nie ma co panikować. Jeśli zrobisz w wieku 7 czy 8 miesięcy to tragedii nie będzie. Badanie dla szczeniąt pokazuje jedynie czy są zmiany lub czy ich nie ma na dany moment. Nie dają obrazu tego co może być w przyszłości, pies nadal rośnie i kościec siłą rzeczy ulega zmianom.
Badanie oczu u szczeniaka polega na zdiagnozowaniu wad widocznych "gołym okiem" - jak np: małoocze, entropion, ectropion, podwójny rząd rzęs - to są wady które nawet "laik" zauważy. U dorosłego psa te wady są widocze w silnym stopniu - nie sposób ich przeoczyć - i nieleczone mogą prowadzić do poważnych kosekwencji. Jeśli Nikita ma czyste oko, nie łzawi, nie mróży oczu to spokojnie. Przy okazji dla własnego spokoju poproś swego weterynarza, żeby obejrzał oczy (powieki).
Badanie specjalistyczne w starszym wieku ma na celu wykrycie wad niewidocznych gołym okiem, a rozwijających się z wiekiem.
Tak na marginesie to przy okazji szczepień można wykorzystać sytuację i poprosić weta o "obmacanie" psiaka - skontrolowanie oczu, uszu, gruczołów okołoodbytowych, zębów, skóry itp.
Badanie krwi po diecie to bardzo dobry pomysł.
Po narkozie pies jest otępiały, to też zależy jakie procedury stosuje lecznica, jedne wydają psa po wybudzeniu całkowitym, inne po częściowym. Przez jakiś czas pies po wybudzeniu jest nieswój, może być senny, mieć nieskoordynowane ruchy, popiskiwać/powarkiwać, nie poznawać właściciela. Całkowitej aktywności od razu nie osiągnie - więc powrót na własnych łapach raczej nie wchodzi wgrę. Każdy pies inaczej reaguje na narkozę, niektóre dochodzą do siebie krócej inne dłużej.

Godzinny spacer to minimum - mówimy o dorosłym psie, szczeniąt nie należy zmuszać do wytężonego wysiłku. Jeśli akitek lubi spacerować i dwie godziny - a będzie taka możliwość, to niech spaceruje. Bieganie z akitą jak najbardziej - ale pamiętaj nie ze szczeniakiem. Dorosłą akitę też stopniowo należy przyzwyczajać do wysiłku, nie wybierać się z nim na maraton pierwszego dnia :) . Nie przemęczać, zwłaszcza latem, nie biegać w pełnym słońcu i zabierać ze sobą miskę i wodę dla psa.

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Czasami ją łzawią oczy ale nie wiem czy to nie przez wiatr bo w Szkocji wieje ostro 12 miesięcy w roku, w domu chyba tylko delikatnie.
Jak już jesteśmy przy badaniach to zastanawia mnie taka rzecz, jak mam zdobić mocz psa do badań :oops: Trzeba przynieść pewnie próbkę jak się domyślam stąd pytanie czy mam polować z pojemniczkiem czy są jakieś inne sposoby ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bety']
...Mam jeszcze pytanie do[B] Arguna[/B] - zaintrygowało mnie, że masz zrobione u swojego AA badanie na SA. Z mojej wiedzy wynika, że takich badań dla psów zdrowych (nie wykazujących objawów choroby) nie ma. Można jedynie przeprowadzić biopsję skóry i wysłać próbki do badań jedynie psów ze zmianami skórnymi (u których istnieje podejrzenie SA). Możesz coś więcej napisać?

Pzdr[/QUOTE]

@Bety
Oczywiście że są, jednak ich wynik nie daje całkowitej pewności, że choroba nie wystąpi w późniejszym wieku. W przypadku jeśli zmiany skórne nie występują robi się biopsję skóry na karku (jeśli zmiany występują, to robi się biopsję tych miejsc).

Przygotowując psa do pobrania materiału należy:
- podać preparat na pchły i kleszcze (taki, który był już wcześniej stosowany i mamy pewność, że nie wywoła podrażnień )
- przez okres minimum 2 tygodni wstrzymać się od kąpieli i stosowania preparatów mogących wywołać delikatne nawet podrażnienie / zapalenie skóry

Odpowiednio przygotowany preparat wysyła się do laboratorium (ja wysyłałem do Australii)

Badaniu można poddać psa, który ukończył 12 miesięcy życia
Badanie należy powtórzyć raz w roku

Link to comment
Share on other sites

Bety, bardzo dziękuję za konkretne rady:)

8-10 godzin to faktycznie dużo, ale nie codziennie, na szczęście nawet nie 5 dni w tygodniu, bo mąż różnie pracuje i czase wpada w ciągu dnia do domu i bierze ją choćby na krótki spacer. Ona raczej śpi sobie przez ten czas, nie ma śladów frustracji i jedyna różnica jest taka, że na spacerze bardziej jest na nas skupiona. Idziemy zawsze z nią z synem, więc poza zwykłym spacerem ma jeszcze zabawę z dzieckiem. Biegają, bawią się w chowanego lub ostatnim hitem są kupki liści i nurkowanie w nich. Jeśli zostaje dłużej, to dostaje jako rekompensatę spacerek do naszego psiego przedszkola i tam godzinną zabawę z psami + jeszcze z pół godziny spaceru. Więc myślę, że nie ma tak źle.

Co do badań polecanych przez Bety: porozmawiam z weterynarzem. Dlaczego nie uzyskuje się takich informacji w gab. wet? Przypominają tylko o szzczepieniach, odrobaczaniu i odkleszczaniu. I wsio.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Argun']@Bety
Oczywiście że są, jednak ich wynik nie daje całkowitej pewności, że choroba nie wystąpi w późniejszym wieku. [I][B]W przypadku jeśli zmiany skórne nie występują robi się biopsję skóry na karku[/B][/I] (jeśli zmiany występują, to robi się biopsję tych miejsc).

Przygotowując psa do pobrania materiału należy:
- podać preparat na pchły i kleszcze (taki, który był już wcześniej stosowany i mamy pewność, że nie wywoła podrażnień )
- przez okres minimum 2 tygodni wstrzymać się od kąpieli i stosowania preparatów mogących wywołać delikatne nawet podrażnienie / zapalenie skóry

Odpowiednio przygotowany preparat wysyła się do laboratorium (ja wysyłałem do Australii)

Badaniu można poddać psa, który ukończył 12 miesięcy życia
Badanie należy powtórzyć raz w roku[/QUOTE]

Hi Argun.

interesująca informacja. Ja się trochę SA zajmuję, dlatego pytam o możliwości weryfikacji.
Aktualny stan moich informacji o Sebceous Adenitis jest taki, że [U]nie istnieje[/U] absolutnie żadna możliwość pozytywnego stwierdzenia SA przed jej manifestacją. Od 8-miu lat prowadzone są badania genetyczne na Uni Kassel w celu znalezienia markera określającego SA. Na razie bezowocne.
SA jest przekazywana recesywnie, co oznacza że mówi się o [U]prawdopodobieństwie [/U]zachorowania psa, jeśli oboje rodzice jednoznacznie byli nośnikami genów chorobowych. Można to stwierdzić jedynie, jeśli w miotach po nich SA wystąpiła.
Dalej - prawidłowa diagnoza SA pozytywna lub negatywna jest niezwykle trudną historią, jest niewiele laborów, które są wystarczająco doświadczone w tej diagnozie. Osobiście mam dobre zdanie o Uni w Bern / Szwajcaria. W niedoświadczonych ośrodkach zdarzają się katastrofalne błędy, czego musiałem w przypadku mojej suni doświadczyć.

Aktualny stan informacji na temat SA jest tutaj:
[URL]http://www.dogomania.pl/threads/180701-Sebadenitis-%E2%80%93-choroba-diagnoza-leczenie[/URL]
oraz na stronach [URL="http://www.akity.pl/"]http://www.akity.pl[/URL]

Interesuje mnie możliwość weryfikacji Twoich informacji. Jeśli by się okazało, że Australijczycy potrafią [U]bezbłędnie [/U](!) stwierdzić SA przed jej manifestacją na podstawie biopsji (fizjologicznie mało prawdopodobne), byłaby to mała rewolucja w świecie Akiciarzy. Oraz wskazówka, że zarówno Japończycy (AKIHO) jak i kluby europejskie pod egidą WUAC ([URL]http://www.wuac.info/de/index.html[/URL]) wywalili setki tysięcy dolarów w błoto bez efektów.

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

@ Darius
Obecnie czekam na wynik z Australii. Poinformowano mnie przed badaniem, że wynik "wolny" oznaczał będzie jedynie brak ognisk chorobowych w dolnych warstwach skóry w danym momencie, co jest równoznaczne z możliwością wystąpienia choroby w późniejszym terminie. Dlatego też zalecane jest przeprowadzanie testu minimum raz do roku.
Nigdzie nie twierdzę, że wynik badania ostatecznie przesądza fakt wystąpienia bądź nie choroby u badanego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Argun']@ Darius
Obecnie czekam na wynik z Australii. Poinformowano mnie przed badaniem, że wynik "wolny" oznaczał będzie jedynie brak ognisk chorobowych w dolnych warstwach skóry w danym momencie, co jest równoznaczne z możliwością wystąpienia choroby w późniejszym terminie. Dlatego też zalecane jest przeprowadzanie testu minimum raz do roku.
Nigdzie nie twierdzę, że wynik badania ostatecznie przesądza fakt wystąpienia bądź nie choroby u badanego psa.[/QUOTE]


Hej:p

Ja znam z autopsji, że "psiarze" mają zwykle bardzo cieńką skórę, jeślich chodzi o swoje psy. Dlatego bardzo proszę, to co napiszę to żaden atak na kogokolwiek lub jakieś "krzywe" myśli, z mojej strony to próba wyjaśnienia pewnych faktów które mi są znane i ew. przeprowadzenie dyskusji z wymianą wiedzy. Piszę to, o czym wiem. Jeśli ktoś może mi udzielić innych, sprawdzonych informacji, będe się naprawdę cieszył.

Sytaucja jest taka - roczne sprawdzanie psa na ew. SA jest niecelowe. Już pomijając, że psa obciąża się niepotrzebnie narkozą. Mianowicie nie istnieje żaden marker, który może stwierdzić genetyczne skłonności psa do choroby. To fakt.
Dalej - pobieranie biopsji u psa, który dotychczas nie miał objawów SA nie prowadzi do celu. Dlaczego...

W pobranej próbce skóry (a winno ich być optymalnie trzy) może stwierdzić laboratorium już zaistniałe zmiany patologiczne komórek łojowych. Doświadczone laboratorium jest w stanie odróżnić np. zwykłe zapalenie po ukąszeniu insektów, reakcję alergiczną itp. od Sebaceous Adenitis. Jeśli nie istnieją jednoznaczne zmiany chorobowe, oznacza to, że SA się nie ujawniła. U zdecydowanej większości psów nie ma problemów z SA, więc w takiej sytuacji cięcie psa nie przynosi efektów. Po prostu tej choroby nie da się zdiagnozować przed jej jednoznaczną manifestacją. U psów, które genetycznie SA są zagrożone (rodzice przekazywali SA na potomków) a choroba nie wybuchła, również nie dojdzie do pozytywnego wyniku. Te psy są:
1. na 100% zagrożone chorobą, która jeszcze się nie zamanifestowała
2. są nosicielami genów, bez zagrożenia własnego, dopiero ew. potomstwa
3. są z gruntu zdrowe, nie są nosicielami choroby.

Dopiero kiedy pies traci włos, ma jątrzące się miejsca na skórze itp (dokładniej opisane na podanych wcześniej linkach) ma biopsja jakiś sens. Bo dopiero wtedy może labor stwierdzić jednoznacznie - "tak, to SA" lub "nie, to alergia" itp. Tylko przy zmianach patologicznych komórek łojowych można jednoznacznie określić SA jako przyczynę lub ew. wykluczyć.

Na profilaktyczne cięcie psa co roku i w ramach tego konieczną narkozę sam bym sie nie decydował. Póki nie ma objawów, jest to bezcelowe a obciążające organizm.

Natomiast w przypadku zmian chorobowych skóry uważam to badanie za konieczne. Wtedy się otrzymuje niezwykle istotne informacje, które mają wpływ na dalsze leczenie psa, związany z tym nakład wysiłku i oczywiście kosztów.

Przy zdiagnozowanej SA ułatwi życie podany w linkach system leczenia. Przy np. alergii z pewnością dobry lekarz weterynarii specjalizujący się w dermatologii.

Nasze osobiste obawy o możliwą SA nie powinny mieć żadnego wpływu na systematyczne biposje, to jest po prostu bezcelowe póki nie istnieja przesłanki w postaci chronicznych zmian skórnych.

Zrozum, jeśli mi ktoś przyśle nowe i sprawdzone informacje o SA obojętnie z jakiegokolwiek zakątka świata, poruszę ziemię i niebo, by o tym osoby odpowiedzialne poinformować. Dlatego zainteresowały mnie Twoje wypowiedzi.

Serwus
Darius

Link to comment
Share on other sites

@Darius
Doskonale wszystko rozumiem i bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać wirtualnie. Zdaję sobie sprawę z braku możliwości zdiagnozowania SA przed wystąpieniem objawów i trzymam mocno kciuki za zmianę w tym temacie.
Zakładam, że każdy posiadacz psa chce dla niego jak najlepiej, tak jest przynajmniej w moim wypadku, stąd też chęć sprawdzenia możliwości wystąpienia chorób daną rasę dotykających. Im więcej czytam na temat SA tym tak naprawdę mniej rozumiem, i cieszę się z faktu, że poinformowałeś mnie o bezcelowości cyklicznego wykonywania owego badania.
Mam utrudniony kontakt z hodowcą mojego psa (odległość plus różnice językowe) stąd też brak potwierdzonych, rzetelnych informacji na temat występowania bądź nie SA u jego przodków.

Reasumując:
Mam dać sobie spokój z badaniem pod kątem SA do czasu, aż nie wystąpią u mojego psa niepokojące zmiany?
Co z jego ewentualnym potomstwem?
Mam świadomie dopuścić do powielenia jego genów z możliwością powołania do życia szczeniąt obciążonych SA, czy też przeciwnie - nie rozmnażać, bo istnieje teoretyczne ryzyko?

[B]Bardzo się cieszę że pojawiła się możliwość prowadzenia na forum merytorycznej dyskusji w dość kontrowersyjnym temacie i mam szczerą nadzieję na kontynuację. Fakt, że ZKwP nie oczekuje od właścicieli AA przeprowadzania jakichkolwiek badań nie zwalnia ich przecież z moralnego obowiązku minimalizacji ryzyka ich wystąpienia u przyszłych pokoleń[/B]

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...