Jump to content
Dogomania

Darius

Members
  • Posts

    229
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Darius

  1. [FONT=Arial]Ajajaj…. Alez tutaj sie pyskowka o Akity zrobila. Moim zdaniem niepotrzebnie, bo w rzeczywistosci przeze mnie przeczytane (i chyba zrozumiane) pojmowanie i fascynacja ta rasa jest u wszystkich dyskutantow niezwykle podobna, tylko emocje biora niepotrzebnie gore. A odzywam sie tylko dlatego, ze sila rzeczy otarlo sie o mnie i moje wypowiedzi internetowe. [/FONT] [FONT=Arial]Zaczne od tego, ze wyraze moj szacunek. Do niewatpliwej wiedzy hodowcow, jak np. Matagi. Ja matagi znam „internetowo” i telefonicznie od wielu, wielu lat, od niedawna osobiscie. Mimo wielu roznic miedzy nami w pogladach na psy i naszych celach, szacunek za wiedze, zaangazowanie i fascynacje. [/FONT] [FONT=Arial]Szacunek rowniez dla Saiko. Dlatego, ze jako nowy wlasciciel dosc trudnej charakterologicznie rasy, jest niezwykle zaangazowany, czyta, stara sie informowac, ma wlasne przemyslenia i jak widac, fascynacja jest rowniez gleboka. Wiekszosc wlascicieli nie robi tego. [/FONT] [FONT=Arial]Na temat Waszych roznic zdan nie bede sie wypowiadal, bo jak dorzucje jeszcze moje „roznice”, to zrobi sie juz kompletny mlyn. [/FONT]:eviltong: [FONT=Arial]Saiko, do Ciebie mialbym jednak prosbe. Zacytowales tutaj urywki z moich artykulow, przyznam, ze pochlebia mi to, kazdy lubi byc w jakis sposob doceniany. Niemniej cytaty wyrwane z kontekstu sa niezwykle czesto niewlasciwie zrozumiane i dochodzi nieuchronnie do falszywej interpretacji. Dlategi istotne jest podawanie linkow do kompletnych artykulow. Moj artykul o tytule „Akita – pies nieznany” mozna w calosci przeczytac tutaj:[/FONT] [FONT=Arial][URL]http://www.awp.akita-world.de/index.php?topic=639.msg1007687;topicseen#msg1007687[/URL][/FONT] [FONT=Arial]na forum strony „Akit w Potrzebie” [URL="http://www.akity.pl/"]www.akity.pl[/URL][/FONT] [FONT=Arial]Na temat zawartosci moich wypowiedzi w tym tekscie oczywiscie mozna dyskutowac, kazdy akiciarz ma swoje wlasne doswiadczenia i wlasne zdanie na wiele tematow o psach. [/FONT] [FONT=Arial]Wyprostowac musze jednak pewna rzecz. Kontrowersje wzbudzila miedzy innymi moja tutaj przytoczona wypowiedz „Akity są zaliczane do ras nordyckich, jak np. Husky i Malamuty“. I slusznie, to wypowiedz wlasciwie niepoprawna. Klasyfikacja FCI jest inna i formalnie mozna byloby mnie za to zdanie zjesc widelcem. Oficjalnie sa Akity jako Grupa 5, Sekcja 5 sklasyfikowane, nie jako psy Sekcji 1 do 3, czyli nie do psow oficjalnie jako „nordyckie” okreslane. To klasyfikacja oficjalna. Z drugiej strony Akity sa psami, ktorych cechy budowy i pierwotne zadania znajdziemy rowniez w praktycznie wszystkich sekcjach od 1 do 7! Ze wzgledu na ich budowe oraz wlasciwosci siersci mowi sie potocznie o Akitach, ze tez naleza do psow nordyckich. Patrzac na calosc Grupy 5 nie jest to tak calkiem wyssane z palca. [/FONT] [FONT=Arial]Jesli ktos mnie na spacerze pyta, czy to pies w nordyckim typie, to nie odpowiem mu, ze Grupa 5, Sekcja 5, bo popatrzy na mnie jak na wariata. Jesli wytlumacze, ze to typ nordycki, mijam sie wprawdzie z oficjalna klasyfikacja, jednak jestem niedaleko od prawdy. To zycie potoczne, tak jest. [/FONT] [FONT=Arial]Wracajac do tego artykulu, niestety, jest to konieczne. Jego celem bylo zwrocenie uwagi o raz troche „ostrzezenie” przed Akita jako psem, ktory wymaga niezwykle intensywnej pracy wychowawczej i nie jest psem, ktory moze zyc sobie „obok” nas. Przed zakupem Akity trzeba sobie zdac sprawe z czekajacych nas zadan wychowawczych i zwiazanych z tym wysokimi wymogami, przed ktorymi Akita nas stawia. Dlatego, dla jasnosci, ta w sumie niezamierzona generalizacja i wepchniecie Akit do „nordyckich”. Te zdania oderwane od celow i tresci artykulu sa bledne w sobie. Dlatego tak istotne jest podawanie mozliwosci zrozumienia kompletnej tresci. [/FONT] [FONT=Arial]Serwus[/FONT]
  2. Darius

    Film Hachiko

    [quote name='Felicity']Ręce opadają czytając takie wątki... Ludzie ogarnijcie się nieco z tymi swoimi teoriami spiskowymi, a może najlepiej zróbcie listę dla Hollywood psich ras o jakich wolno robić filmy albo jeszcze lepiej postulujcie żeby w każdym filmie o psie grały fikcyjne psy roboty o.O [/QUOTE] rece opadaja, czytajac takie wypowiedzi. Wytlumacz jak piekny i wzruszajacy jest ten film, jak pieknie opowiada o przywiazania psa do czlowieka tym wszystkim tysiacom np. dalmatynczykow, ktore po tych "cudnych" komediach wyladowaly w schronach! Do konca swojego zycia. Bo ludzie kupowali masowo slicznego szczeniaczka, a dorosla pies bezwzglednie wymagal ogromnej ilosci ruchu. No to co zrobic? Schron jest przeciez najbardziej "humanitarny"... Na szczescie przy Akitach nie bylo takiej fali! Serwus Darius
  3. Konstruktywnie? Szukaj gdzie indziej. Serwus
  4. Witaj! Sorry, że nie zareagowałem od razu:oops: Po pierwsze, jestem zalatany jak pies myśliwski:lol: i mało co do mnie dociera Po drugie - dogomania zaczyna mnie coraz bardziej wkurzać!!! Ja wiem doskonale, że na reklamach należy zarabiać. Jednak jeśli reklama mnie ZMUSZA do jej pełnego oglądnięcia, zanim wolno mi dojść do tematu, to mnie już jasny szlag trafia. Przesada bez granic! Polecam w takich problemach bezreklamowe forum AwP, gdzie można się bez tego aż tak brutalnego świństwa reklamowego porozumiewać. [URL]http://www.akity.pl/[/URL] lub wprost [URL]http://www.awp.akita-world.de/[/URL] Bezpłatnie, bez reklam, rozsądnie. Wracając do tematu; istnieje możliwość powtórzenia biopsji według na AwP opracowanego schematu? Drugie zdanie w tak istotnych kwestiach jest bardzo ważne. Jeśli druga biopsja z Bern w Szwajcarii potwierdzi opinię z Wrocławia, bardzo chętnie stoję do dyspozycji i postaram sie moim skromnym doświadczeniem pomóc. Jeśli dogomania dalej takie numery z reklamami będzie robiła, może lepiej przez AwP lub prywatnie mailowo. Serwus Darius [QUOTE=E'Toshigami H.W.;17142622]U E'Toshigami (czyli naszego Shoguna) SA zostało zdiagnozowane dwa lata temu przez lekarzy Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Pomoc uzyskaliśmy również od Pana Dariusa, z którym skontaktowała mnie chyba pani Ewa, sędzina kynologiczna. Terapia maścią nagietkową i olejem z dziurawca jest skuteczna, choć czasami pojawiają się u psa dodatkowe zmiany, na które musimy stosować sterydy (encorton, atecortin itp.) lub augmentin. Zmiany te dotyczą okolic oczu, pachwin, łap lub nasady pazurów-tworzą się rany, które ropieją, zaczerwienienia lub skóra łuszczy się o wiele intensywniej niż w przypadku "typowych" zmian przy SA. Weterynarze chcą mu podać lek, który normalnie podaje się przy chemioterapii (przepraszam, nazwy nie pamiętam), ale ja odsuwam w czasie używanie "ostatecznych" środków stosując terapię olejową i zaleczając te zmiany. (maści typu L3 purigo, argosulfan). Doraźnie Shogun dostaje tabletki wzmacniające wątrobę typu hepatil i ma robione badania krwi mniej więcej co pół roku a do gotowanego jedzenia różnego rodzaju oleje (lniany/słonecznikowy, oliwa z oliwek, co jest aktualnie w domu). Ostatnio przy nosie skóra zaczęła mu się łuszczyć, mam nadzieję, że nie jest to objaw choroby autoimmunologicznej, którą miała poprzednia akita i że uda mi się to wyleczyć. Z dodatkowych refleksji, jakimi chciałbym się z wami podzielić mogę wspomnieć o tym, iż hodowczyni nie chciała przyjąć do wiadomości, że pies z jej hodowli ma SA i twierdziła, że lekarze postawili złą diagnozę a my niepotrzebnie dzielimy się tymi informacjami z innymi. Ciekawi mnie, czy któreś z rodzeństwa albo potomstwa rodziców Shoguna też ma ujawnione SA. (Jak można by to sprawdzić, przez Związek Kynologiczny, co na to ust.o ochronie danych osobowych?) I jeszcze jedno, jak sprawić by pies przytył? Ma gotowaną wołowinę z makaronem i marchewką i od jakiegoś miesiąca-dwóch mniej je i znów schudł, ale np. przepada za chrupkami. Czy można karmić go samymi chrupkami w tej chorobie? Pozdrawiam wszystkich Akiciarzy![/QUOTE]
  5. Hej:-) Drobna uwaga - wątróbki w jakiejkolwiek postaci nie podawałbym alergikowi. Wątroba ma za zadanie odtruwać organizm, czyli w niej wszystkie możliwe i niemożliwe świństwa siedzą. Serwus Darius
  6. Darius

    Akity Baby:)

    Lilka, jakby tak jeszcze trochę mniejsze, to mógłbym takiego szczyla do biura w kieszeni nosić:evil_lol: Ja już starszy pan, więc mnie nieokrzesane dźwięki denerwują. Jakby szybalony były cichutkie jak Akity, to może bym się zastanowił:painting: Serwus Darius
  7. Hej! [quote name='anulus'].... przykro ze tak oceniasz. [/QUOTE] To znana historia, że słowo pisane, bez mimiki oraz akustyki doprowadza często do nieporozumień, w forach to codzienność. Dlatego podkreślam jeszcze raz - nie miałem najmniejszego zamiaru Ci dokuczyć, lub skrytykować. Krytyka dotyczyła tej strony i tłumaczenia google. [quote name='anulus'] Podam jeszcze jeden link jest rowniez tłumaczony w j. polskim moze ci sie przyda [URL]http://www.sebadenitis.de/pl/sebadenitis.html[/URL][/QUOTE] Wiem, sam to tłumaczyłem:lol: Ten tekst jest zlinkowany ze strony AwP [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=192[/URL] Ten sam tekst można również znaleźć na stronie Światowej Unii Klubów Akit: [URL]http://www.wuac.info/de/index.html[/URL] pod "Projekte" a następnie "SA-Information auf polnisch" Serwus Darius
  8. Hej anulus, przyznam szczerze, że mnie Twoje posty trochę rozłożyły Już samo, częściowo mało logiczne tłumaczenie googla może wprowadzić mnóstwo fałszywych pojęć. Np. sam tytuł - nie istnieją żadne gruczoły "adenitis"!. Adenitis oznacza "zapalenie" Sebaceous oznacza gruczoły łojowe... Proszę, nie gniewaj się za krytykę z mojej strony. Ja staram się od dawna o maksymalną jasność i przejrzystość w sprawach SA, złe tłumaczenie w googlu nie przynosi dodatkowych informacj a wnosi trochę bałaganu. Np. przedstawiony wykres dziedziczenia SA jest już "nie na czasie". Ten wykres przedstawia dziedziczenie monogenowe. Już wiadomo, że SA jest dużo bardziej problematyczna, łącznie z dziedziczeniem, które jako wielogenowe jest niewiarygodnie skomplikowane. Co gorsza, mimo badań nie udało się do dnia dzisiejszego stwierdzić, które geny w tym procesie biorą udział. Kompletnie rozłożyło mnie stwierdzenie w tekście, że "Obecnie nie ma lekarstwa na SA". To sugeruje, że kiedykolwiek takie lekarstwo może być dostępne. Jako że SA jest chorobą dziedziczną, genetycznie zaprogramowaną, jest ta sugestia absolutną bzdurą! SA nie da się [U]nigdy [/U]wyleczyć! Jedyną możliwością uniknięcia SA u szczeniaków jest planowanie zdrowych miotów przez nie dotkniętych nią rodziców. "Nie dotkniętych" oznacza tutaj, że one nie mogą byc nosicielami, a nie że same nie zachorowały. Ta strona internetowa jako źródło informacji jest już dawno "out of time", co gorsza, w sprawach SA sugeruje fałszywe wnioski. Naprawdę cieszę się, że próbujesz dawać informacje w tym wątku. Niestety, tym razem było to trochę nieszczęśliwe. Sorry, nie mam zamiaru Ci dokuczyć czy też płytko krytykować. Niemniej staram się ten wątek zaopatrywać w sprawdzone i możliwie dokłade informacje, dla naszych psiaków. A ta strona jest, delikatnie mówiąc, mało wiarygodna i przstarzała. Już choćby kąpiele psa w Persilu... uiii.. Serwus Darius
  9. Hej Ania, [quote name='ania_wawa'] Co do szamponu to w Polsce chyba nie ma Allercalmu Virbaca. Jest Allermyl i kilka innych ale Allercalmu chyba nie bo próbowałam swego czasu kupić i u weta który miał ofertę Virbaca czegoś takiego nie było. Ponoć Virbac zmienił jakis czas temu swoją ofertę i zmieniły się też nazwy produktów ale czy tak jest naprawdę nie jestem na 100 % pewna. Jakbyś mógł zerknąć czy ten allermyl to odpowiednik allercalm byłabym wdzięczna. Wiem że lekarka kazała psa myć tym szamponem [URL]http://www.kacikpupila.pl/virbac-sebolytic-szampon-dermatologiczny-200ml-p-10297.html[/URL] ale nie jestem pewna czy szampon przeciwłojotokowy to dobry pomysł. Jak myślisz?? [/QUOTE] no więc nie bardzo wiem:placz: Pooglądałen w polskim i niemieckim internecie te szampony Virbac. Coś mi się wydaje, że najbardziej optymalny jednak jest Allercalm. W przeciwieństwie do innych ma on w sobie glicerynę. A do tego ma jakieś cząsteczki, które osiadają na sierści i systematycznie oddaja substancje wspomagające. Ja moją sunię kąpię raz w roku, chyba że narozrabia, to wtedy dodatkowo i tylko tym szamponem. Jest naprawdę super! Z drugiej strony wiem o przypadku, w którym pies jest kąpany Ludwikiem (o rany!!) i ponoc też funkcjonuje. Więc może nie ma co przesadzać? Wic w tej historii polega na tym, by po naolejenia psa i po ca. 2 godzinach (olej musi się na skórze rozprowadzić) wykąpać psa w ten sposób, by ten olej z sierści wymyć. Ale nie ze skóry, na niej ma olej zostać. W sumie ta kąpiel psa jest "dla nas" nie dla niego. No bo jak by nasze mieszkania przy takiej frytce wyglądały??:evil_lol: Ważne jest - kąpać wyłącznie po olejeniu, nigdy w międzyczasie. Tym bardziej psu zaszkodzimy. Jeśli jednak ktoś chce dla ostrożności użyć Allercalm, znalazłem na szybko następujące linki w Polsce: [URL]http://www.okazje.info.pl/okazja/sport-i-hobby/allercalm-250-ml-plyn-butelka.html#compare,sort=najtanszy[/URL] [URL]http://sklep.hovet.pl/?akc=kt&id_smb=1992[/URL] Nie meldowałem się tam, więc nie wiem, ile kosztują. Ja cały czas podkreślam - SA to wredna choroba, jednak bez paniki u osobników. Po wstępnej kuracji, po wyczyszczeniu skóry ze strupków i jątrzących się miejsc (według linków "na" i "z" AwP), dochodzi skóra psa zwykle do niezłego stanu. Wstępnie olei się częściej, człowiek jednak uczy się szybko, kiedy następna "wymiana oleju" jest niezbędna. Tylko przespać nie wolno. Serwus Darius
  10. Cześć Ania, [quote name='ania_wawa'] Z braku w warszawie oleju z dziurawca ( była tylko 1 buteleczka) wymieszaliśmy go z oliwą z oliwek coby na całego psa starczyło. Taro zniósł to dzielnie. Jak się zrobi cieplej będzie jeszcze łatwiej bo pójdzie na spacer. [/QUOTE] Parę uwag "na szybko": 1. idealne rozwiązanie z rozcieńczeniem tego oleju! 2. wspomniany już olej z pestek winogron? 3. olej z dziurawca ma niestety jedną wadę - po naolejeniu psa [U][B]nie wolno[/B][/U] go wyprowadzać na słońce, grozi poparzeniem skóry! Czyli ostrożnie ze spacerami w ładną, słoneczą pogodę! Z innymi olejami nie mam doświadczeń, byłbym ostrożny. 4. skóra to "sprawa" niezwykle długotrwała, na regenerację musisz liczyć 6-10 tygodni. Czyli mnósto cierpliwości jest niezbędne. Serwus Darius
  11. Hej Ania, sorry, naprawdę sorry, że tutaj ostatnio nie zaglądałem. Po pierwsze wkurzaja mnie tutaj te ciągłe meldunki, że mam zezwolić na reklamy, więc co się mam denerwować... Ważniejsze jednak, żę naprawdę "zniknąłem", bo miałem co robić, też przez pewien czas za granicą. Dobra, wracajmy do sprawy. Szampon - z własnych doświadczeń (oraz innych właścicieli) polecam zawsze gorąco Allercalm wtórnie natłuszczający, Fa. Virbac. Co do olejenia... Dotychczas zawsze polecałem olej z dziurawca. Podstawowym działaniem oleju jest zapewnienie warstwy ochronnej tłuszczu na skórze, która chroni przed zasiedlaniem się drobnoustrojów i wtórnych zakażeń. Olej z dziurawca ma tą znakomitą właściwość, że działa dodatkowo bakteriobójczo. Poinformowano mnie, że kupienie oleju z dziurawca w Polsce nie tak łatwe, AwP opiekuje się ostatnio dwoma SA-Akitami, smarując je olejem z pestek winogron. Ten olej jest dopiero od niedawna w przemysłowej produkcji, wcześniej nie był dostępny a w Niemczech mało go kto zna, więc z mojej strony brak szczególnych doświadczneń. Niemniej oba psy reagują ponoć doskonale, choćby dlatego, żę ten olej jest niezwykle bogaty w witaminy. Polecam gorąco przeczytanie informacji na stronie AwP, tutaj: [URL]http://www.akity.pl/index.php?id=192[/URL] łącznie z linkami. Jeśli w czymś mogę pomóc, bardzo chętnie - najszybsza metoda to napisanie do mnie Maila na moją stronę [URL]http://akita-welt.de/[/URL] W Impresum jest adres, to najszybsze. Pytanie "techniczne" do ania_wawa oraz Carramba; gdzie były robione biopsje? Oraz pytanie następne - czy została krew przesłana również do Dr. Pfeiffer w Kassel? Ania, czy możesz dać info, skąd jest Twój pies? Dla jasności, dlaczego moje pytania. Diagnoza SA pozytywna lub negatywna nie jest łatwa, to potrafi niewiele laborów w Europie, już były diagnozy fałszywe. Dalej - jeśli mi ktoś udostępni informacje o psie, nie przekazuję ich dalej, to dla mnie, by móc na zasadzie ew. pokrewieństwa psów następnym nieszczęśnikom pomóc. Serwus Darius Edit: mam takie wrażenie, że istnieje tendencja do zbyt częstego olejenia psów. Z pewnością im to nie zaszkodzi, jednak nie jest to niezbędne. W fazie początkowej choroby, kiedy pies jest zwykle w ciężkim stanie po nieudanym leczeniu na inne choroby, jest olejenie co tydzień wskazane, Później jednak, według potrzeby. Kiedy ta potrzeba istnieje, uczy się każdy właściciel sam. Sierść zaczyna być sucha niczym słoma, coś zaczyna się niedobrego dziać ze skórą... To są oznaki, że trzeba oleić. Mówi się o średnim terminie olekjenia 4-6 tygodni, to jednak tylko bardzo ogólna wskazówka, należy się kierować stanem psa. Oprócz olejenia ważne podawanie jest witamin, bogate w białko wyżywienie (pies musi ciągle odbudowywać sierść!), w ciężkich przypadkach nie stroniłbym od podania sterydów, jednak możliwie krótko i nigdy jako ciągła medykację.
  12. Darius

    Zagadkowa strona www

    Puszukajcie na Facebooku:-) Tam taka dziewczyna jest! Ja nie jestem tam zameldowany. Serwus
  13. Osobiście obracam się w kręgach JA. O SA u AA słyszałem, niemniej żadnymi konkretnymi informacjami nie dysponuję. Więcej, o typie przejściowym Akity wiem, są jednoznaczne przypadki, również w Polsce. Udokumentowane nie są z wielu przyczyn. Serwus Darius
  14. Oj... Postaram się odpowiedzieć według mojej oceny sytacji. [quote name='Argun'] Mam dać sobie spokój z badaniem pod kątem SA do czasu, aż nie wystąpią u mojego psa niepokojące zmiany? [/QUOTE] Zdecydowanie TAK. [quote name='Argun'] Co z jego ewentualnym potomstwem? [/QUOTE] Boże, żeby sobie to pytanie zadawali wszyscy hodowcy! Na dzień dzisiejszy względnie dobrą odpowiedź może dać wyłącznie analiza miotów Przy braku kontaktu z hodowcą i braku solidnych informacji od niego, istnieje zawsze pewne ryzyko. Niemniej dobrego reproduktora nie wyjmowałbym z hodowli na podstawie własnych przemyśleń o ryzyku i obawie choroby, jeśli nie ma ku temu najmniejszych podstaw. Jeśli u ew. potomków pojawiła by się SA, natychmisat wyjąć z hodowli i tak samo potomków. [quote name='Argun'] Mam świadomie dopuścić do powielenia jego genów z możliwością powołania do życia szczeniąt obciążonych SA, czy też przeciwnie - nie rozmnażać, bo istnieje teoretyczne ryzyko? [/QUOTE] Cóż, ryzyko istnieje zawsze. Na szczęście, nasze ogromne szczęście, nikt nie reguluje urodzin ludzi. Praktycznie każdy z nas jest czymś obciążony. To samo dotyczy psów. Istotne jest tylko jedno - przy jednoznacznych przesłankach o poważnej chorobie, wolno nam, odpowiedzialnym ludziom zrezygnować z rozmnażania psów które z dużym prawdopodobieństwem będą ciężkie choroby dalej przekazywały. Ta wolność jest nam dana, czy z niej skorzystamy? Serwus Darius PS. Nie martw się na zapas, ciesz się każdym dniem ze zdrowym psem. On nie musi być SA obciążony, więc nie ma co się zbyt martwić.
  15. podwójny post, proszę czytać dalej
  16. [quote name='Argun']@ Darius Obecnie czekam na wynik z Australii. Poinformowano mnie przed badaniem, że wynik "wolny" oznaczał będzie jedynie brak ognisk chorobowych w dolnych warstwach skóry w danym momencie, co jest równoznaczne z możliwością wystąpienia choroby w późniejszym terminie. Dlatego też zalecane jest przeprowadzanie testu minimum raz do roku. Nigdzie nie twierdzę, że wynik badania ostatecznie przesądza fakt wystąpienia bądź nie choroby u badanego psa.[/QUOTE] Hej:p Ja znam z autopsji, że "psiarze" mają zwykle bardzo cieńką skórę, jeślich chodzi o swoje psy. Dlatego bardzo proszę, to co napiszę to żaden atak na kogokolwiek lub jakieś "krzywe" myśli, z mojej strony to próba wyjaśnienia pewnych faktów które mi są znane i ew. przeprowadzenie dyskusji z wymianą wiedzy. Piszę to, o czym wiem. Jeśli ktoś może mi udzielić innych, sprawdzonych informacji, będe się naprawdę cieszył. Sytaucja jest taka - roczne sprawdzanie psa na ew. SA jest niecelowe. Już pomijając, że psa obciąża się niepotrzebnie narkozą. Mianowicie nie istnieje żaden marker, który może stwierdzić genetyczne skłonności psa do choroby. To fakt. Dalej - pobieranie biopsji u psa, który dotychczas nie miał objawów SA nie prowadzi do celu. Dlaczego... W pobranej próbce skóry (a winno ich być optymalnie trzy) może stwierdzić laboratorium już zaistniałe zmiany patologiczne komórek łojowych. Doświadczone laboratorium jest w stanie odróżnić np. zwykłe zapalenie po ukąszeniu insektów, reakcję alergiczną itp. od Sebaceous Adenitis. Jeśli nie istnieją jednoznaczne zmiany chorobowe, oznacza to, że SA się nie ujawniła. U zdecydowanej większości psów nie ma problemów z SA, więc w takiej sytuacji cięcie psa nie przynosi efektów. Po prostu tej choroby nie da się zdiagnozować przed jej jednoznaczną manifestacją. U psów, które genetycznie SA są zagrożone (rodzice przekazywali SA na potomków) a choroba nie wybuchła, również nie dojdzie do pozytywnego wyniku. Te psy są: 1. na 100% zagrożone chorobą, która jeszcze się nie zamanifestowała 2. są nosicielami genów, bez zagrożenia własnego, dopiero ew. potomstwa 3. są z gruntu zdrowe, nie są nosicielami choroby. Dopiero kiedy pies traci włos, ma jątrzące się miejsca na skórze itp (dokładniej opisane na podanych wcześniej linkach) ma biopsja jakiś sens. Bo dopiero wtedy może labor stwierdzić jednoznacznie - "tak, to SA" lub "nie, to alergia" itp. Tylko przy zmianach patologicznych komórek łojowych można jednoznacznie określić SA jako przyczynę lub ew. wykluczyć. Na profilaktyczne cięcie psa co roku i w ramach tego konieczną narkozę sam bym sie nie decydował. Póki nie ma objawów, jest to bezcelowe a obciążające organizm. Natomiast w przypadku zmian chorobowych skóry uważam to badanie za konieczne. Wtedy się otrzymuje niezwykle istotne informacje, które mają wpływ na dalsze leczenie psa, związany z tym nakład wysiłku i oczywiście kosztów. Przy zdiagnozowanej SA ułatwi życie podany w linkach system leczenia. Przy np. alergii z pewnością dobry lekarz weterynarii specjalizujący się w dermatologii. Nasze osobiste obawy o możliwą SA nie powinny mieć żadnego wpływu na systematyczne biposje, to jest po prostu bezcelowe póki nie istnieja przesłanki w postaci chronicznych zmian skórnych. Zrozum, jeśli mi ktoś przyśle nowe i sprawdzone informacje o SA obojętnie z jakiegokolwiek zakątka świata, poruszę ziemię i niebo, by o tym osoby odpowiedzialne poinformować. Dlatego zainteresowały mnie Twoje wypowiedzi. Serwus Darius
  17. [quote name='Argun']@Bety Oczywiście że są, jednak ich wynik nie daje całkowitej pewności, że choroba nie wystąpi w późniejszym wieku. [I][B]W przypadku jeśli zmiany skórne nie występują robi się biopsję skóry na karku[/B][/I] (jeśli zmiany występują, to robi się biopsję tych miejsc). Przygotowując psa do pobrania materiału należy: - podać preparat na pchły i kleszcze (taki, który był już wcześniej stosowany i mamy pewność, że nie wywoła podrażnień ) - przez okres minimum 2 tygodni wstrzymać się od kąpieli i stosowania preparatów mogących wywołać delikatne nawet podrażnienie / zapalenie skóry Odpowiednio przygotowany preparat wysyła się do laboratorium (ja wysyłałem do Australii) Badaniu można poddać psa, który ukończył 12 miesięcy życia Badanie należy powtórzyć raz w roku[/QUOTE] Hi Argun. interesująca informacja. Ja się trochę SA zajmuję, dlatego pytam o możliwości weryfikacji. Aktualny stan moich informacji o Sebceous Adenitis jest taki, że [U]nie istnieje[/U] absolutnie żadna możliwość pozytywnego stwierdzenia SA przed jej manifestacją. Od 8-miu lat prowadzone są badania genetyczne na Uni Kassel w celu znalezienia markera określającego SA. Na razie bezowocne. SA jest przekazywana recesywnie, co oznacza że mówi się o [U]prawdopodobieństwie [/U]zachorowania psa, jeśli oboje rodzice jednoznacznie byli nośnikami genów chorobowych. Można to stwierdzić jedynie, jeśli w miotach po nich SA wystąpiła. Dalej - prawidłowa diagnoza SA pozytywna lub negatywna jest niezwykle trudną historią, jest niewiele laborów, które są wystarczająco doświadczone w tej diagnozie. Osobiście mam dobre zdanie o Uni w Bern / Szwajcaria. W niedoświadczonych ośrodkach zdarzają się katastrofalne błędy, czego musiałem w przypadku mojej suni doświadczyć. Aktualny stan informacji na temat SA jest tutaj: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/180701-Sebadenitis-%E2%80%93-choroba-diagnoza-leczenie[/URL] oraz na stronach [URL="http://www.akity.pl/"]http://www.akity.pl[/URL] Interesuje mnie możliwość weryfikacji Twoich informacji. Jeśli by się okazało, że Australijczycy potrafią [U]bezbłędnie [/U](!) stwierdzić SA przed jej manifestacją na podstawie biopsji (fizjologicznie mało prawdopodobne), byłaby to mała rewolucja w świecie Akiciarzy. Oraz wskazówka, że zarówno Japończycy (AKIHO) jak i kluby europejskie pod egidą WUAC ([URL]http://www.wuac.info/de/index.html[/URL]) wywalili setki tysięcy dolarów w błoto bez efektów. Serwus Darius
  18. Darius

    Akity Baby:)

    Lilka, to absolutny brak odpowiedzialności taką bestię na ulicę wyprowadzać! Niedopuszczalne!!! [I]Jeszcze kto ukradnie..[/I] :painting:.:cooldevi: Serwus Darius
  19. [quote name='koniczynka1']prubujesz [/QUOTE] --> próbujesz
  20. Niestety, nie mam accountu na Facebooku. Z założenia:cool3: Serwus Darius
  21. [SIZE=2]Dotarły do nas pierwsze kompletne koszty za biopsję. Może to być dla pewnych osób interesujące, więc publikuję: [/SIZE] [FONT=Arial]- faktura za biopsję w Polsce + probówki = 50 PLN[/FONT][FONT=Arial] - przelew do Szwajcarii = 208,40 PLN[/FONT][FONT=Arial] - koszty przelewu do Szwajcarii = 15 PLN[/FONT][FONT=Arial] - przesyłki pocztowe do Szwajcarii i do Niemiec (suma) = 23 PLN Razem koszt 296,40PLN Oczywiście są to koszty zależne od kilku czynników; ile żąda lekarz weterynarii za usługę, jaki jest przelicznik franka szwajcarkiego do złotówki... Niemniej jest to pewna suma orientacyjna, która można operować Serwus Darius[/FONT]
  22. @ Christoph Śliczne dzięki za to tłumaczenie! Zrobiłeś kawał dobrej roboty, solidne tłumaczenie to harówka, jaśli ktoś się tym nie zajmuje zawodowo:thumbs: Historia Saiko to jedna z wielu, niestety. O tym, że psu się da pomóc i jak to zrobić, już wiemy. Psy z SA są często trochę słabsze i męczą się szybciej, co do tego nie ma dwóch zdań. Brak humoru i codziennej radości trochę mnie tu zaskoczył. Zwykle SA-Akity po ustabilizowaniu się stanu zdrowia wracają do równowagi psychicznej, nauczą się też z tą chorobą żyć. Nie wolno zapomnieć jednak o jednej rzeczy - wskutek świadomości o chorobie sebaceous adenitis zapominamy często o możliwości innych dolegliwości. Stawy, borelioza, uszy, [U][B]zęby[/B][/U]... Więc ten pies musi być również w tym kierunku systematycznie badany, jak każdy inny. @ Agappe Daria, bez paniki:cool1: Średnio psy nie chorują częściej niż człowiek. Ale że pies żyje tylko ca. 12 lat, komasują się wszystkie choroby na ten krótki czas. A jeśli istnieje świadomość chorób dziedzicznych, można im też powoli i konsekwentnie przeciwdziałac. Serwus Darius
  23. [quote name='Agappe'] [IMG]http://s47.radikal.ru/i115/0811/0f/899d3244cd9a.jpg[/IMG][/QUOTE] Rany Julek, Daria!!! Sprzedaj mi prawa do tego zdjęcia! Prooooszę.... :laugh2_2::rofl:
  24. Darius

    Akity Baby:)

    [quote name='Matagi']Buuuuu:-(:-(:-( ja nie:shake:ja do Dobrego Miasta jadę.A czy będzie dobre w tym roku to zobaczymy....:razz: Gdzieś,kiedys się spotkamy....;):lol:[/QUOTE] Lilka, pomyśl, jakie ja Ci tajemnice beczkowych smakołyków zdradzić mogę:loveu: Już nie mówiąc o innych, akitowych tajemnicach z naszych stron:evil_lol: Serwus Darius
  25. Darius

    Akity Baby:)

    Hej ludkowie, wybiera się ktoś na 9 maja do Dortmundu? Serwus
×
×
  • Create New...