Jump to content
Dogomania

Argun

Members
  • Posts

    66
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Argun

  1. [quote name='ATHENA']Czy jedzie ktoś z wystawy w Gdyni do Wawy lub w okolice ? Szukam transportu dla małego pieska....[/QUOTE] Nadal aktualne? Jeśli tak proszę o kontakt - 796 554 540
  2. szukam transportu dla 1 osoby z buldogiem francuskim z warszawy lub okolic w 1 stronę. Dokładam się do paliwa
  3. Jesteśmy tego samego zdania - prawdziwy psiarz nie jest w stanie skrzywdzić zwierzęcia
  4. Agnieszko nie jesteśmy w stanie w żaden sposób udowodnić, że stało się to na wystawie. Pies z wystawy wyszedł zdrowy. Analizując sytuację doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie stało się to przy ringu buldogów, bo tylko tam otaczały naszego psa osoby nam nie znane a pies był pod opieką znajomych. Nie mamy podstaw by kogokolwiek oskarżać, bo nikogo nie złapaliśmy za rękę, tak więc nie bardzo wiem w jaki sposób mamy publicznie wyjaśniać sytuację. Nie mamy złudzeń, że sprawca sam się ujawni... Nasz pies nie jest postrzegany jako "konkurencja", bo daleko mu typu preferowanego przez sędziów i wszyscy mają tego świadomość, więc nie przyszło nam to nawet do głowy. Może stał obok psa, którego miało to spotkać, może był losowym wyborem jakiegoś debila, może to personalna zagrywka jednostki nam nie przychylnej - gdybać można bez końca Naszym celem było poinformowanie bywalców wystaw, że tego typu sytuacja może się zdarzyć. Do wczoraj nie przyszło by nam coś takiego do głowy. Gdybyśmy wiedzieli, to może nasza reakcja była by szybsza, może udało by nam się zauważyć coś niepokojącego Pamiętajcie - jeśli sierść waszego psa wzbudza wasz niepokój a jesteście pewni, że nie jest to działanie jakiegoś zastosowanego przez was preparatu NATYCHMIAST zlejcie to miejsce wodą i szukajcie lekarza
  5. Bardzo proszę o poważne potraktowanie tej wiadomości i przekazanie jej dalej znajomym wystawcom. Dziś, na wystawie w Olsztynie, po zejściu z ringu nasza akita amerykańska - Omar (Cherokee Dragon COLL JAZZ) został oblany kwasem. Prawdopodobnie (bo pewności nigdy mieć nie będziemy) czysty przypadek sprawił, że trafiło właśnie na niego. Wszystko wskazuje na to, że był to kwas z akumulatora. W tej chwili jest pod opieką weterynarzy i jego życie nie jest zagrożone, ale bardzo cierpi. Do dziś byliśmy zdania, że nie można bardziej pilnować swoich psów i że absolutnie nic im pod naszą opieką nie grozi - byliśmy w błędzie. Mamy nadzieję, że to tylko jednorazowy wybryk jakiegoś zwyrodnialca, i że żadnego z waszych psów to nie spotka, ale prawda jest taka, że strzykawkę z jakimś świństwem bardzo łatwo można ukryć i wcale nie trzeba być w bezpośrednim kontakcie z psem, by zrobić mu krzywdę. Pies był pod opieką znajomych przez ok 15 min, bo w tym czasie Magda wystawiała ich psa. Rzecz jasna opiekunka nie patrzyła na niego bez przerwy, bo obserwowała sytuację w ringu, jednak miała go cały czas przy sobie na smyczy. Pies z wystawy wyszedł lekko osowiały, ale nie było w jego zachowaniu nic niepokojącego. W samochodzie spał, w Mławie na postoju został wyprowadzony na siku i wszystko było z psem na pierwszy rzut oka ok (zaczął się ślinić, choć nigdy wcześniej nie reagował tak na jazdę samochodem), 20km dalej zrobiliśmy postój na obiad i w trakcie wysiadania z samochodu okazało się, że pies ma makabryczną ranę. Trasę Mława - Płońsk pokonaliśmy łamiąc przepisy i tylko dzięki szybkiej interwencji tamtejszego weterynarza udało się powstrzymać proces na tyle, by dojechać do kliniki w Warszawie. Bardzo was proszę - uważajcie jeszcze bardziej na swoje psy, bo to co potrafi przyjść niektórym "ludziom" do głowy jest straszne - czym komu zawinił nasz pies nie mamy pojęcia
  6. Bardzo proszę o poważne potraktowanie tej wiadomości i przekazanie jej dalej znajomym wystawcom. Dziś, na wystawie w Olsztynie, po zejściu z ringu Omar (Cherokee Dragon COLL JAZZ) został oblany kwasem. Justyna była obecna na ringu podczas sędziowania i myślę że może zaświadczyć, że poza brakiem włosa (linienie) wszystko z psem było w jak najlepszym porządku. Sędzia również nie miała zastrzeżeń odnośnie zdrowia psa. Prawdopodobnie (bo pewności nigdy mieć nie będziemy) czysty przypadek sprawił, że trafiło właśnie na niego. Wszystko wskazuje na to, że był to kwas z akumulatora. W tej chwili jest pod opieką weterynarzy i jego życie nie jest zagrożone, ale bardzo cierpi. Do dziś byliśmy zdania, że nie można bardziej pilnować swoich psów i że absolutnie nic im pod naszą opieką nie grozi - byliśmy w błędzie. Mamy nadzieję, że to tylko jednorazowy wybryk jakiegoś zwyrodnialca, i że żadnego z waszych psów to nie spotka, ale prawda jest taka, że strzykawkę z jakimś świństwem bardzo łatwo można ukryć i wcale nie trzeba być w bezpośrednim kontakcie z psem, by zrobić mu krzywdę. Pies był pod opieką znajomych przez ok 15 min, bo w tym czasie Magda wystawiała ich psa. Rzecz jasna opiekunka nie patrzyła na niego bez przerwy, bo obserwowała sytuację w ringu, jednak miała go cały czas przy sobie na smyczy. Pies z wystawy wyszedł lekko osowiały, ale nie było w jego zachowaniu nic niepokojącego. W samochodzie spał, w Mławie na postoju został wyprowadzony na siku i wszystko było z psem na pierwszy rzut oka ok (zaczął się ślinić, choć nigdy wcześniej nie reagował tak na jazdę samochodem), 20km dalej zrobiliśmy postój na obiad i w trakcie wysiadania z samochodu okazało się, że pies ma makabryczną ranę. Trasę Mława - Płońsk pokonaliśmy łamiąc przepisy i tylko dzięki szybkiej interwencji tamtejszego weterynarza udało się powstrzymać proces na tyle, by dojechać do kliniki w Warszawie. Bardzo was proszę - uważajcie jeszcze bardziej na swoje psy, bo to co potrafi przyjść niektórym "ludziom" do głowy jest straszne - czym komu zawinił nasz pies nie mamy pojęcia
  7. ok - poddaję się życzę powodzenia zarówno ze Smokiem jak i innymi podopiecznymi - serio serio
  8. Umieszczając posta podnoszę wątek, a to też forma pomocy. Sorry, ale nie masz podstaw do tego, by mnie rozliczać z pomocy psom, bo te które przebywają u mnie nie są (w przeciwieństwie do tych pod Twoją opieką) finansowane przez darczyńców. To, że moja obecność na wątku jest Ci nie na rękę było do przewidzenia, ale nikomu nie ubliżam, piszę na temat, w związku z powyższym nie masz podstaw do wypraszania mnie z wątku. Jak najbardziej jestem zainteresowany "realną" pomocą Smokowi, ale pozwól, że sam zdecyduję kiedy i w jakiej formie tej pomocy udzielę
  9. Zaczynasz mnie irytować: [quote name='koosiek']... Tak samo u Smoka, tyle było pisania, że może ktoś by go przejął - super, tylko jakoś nie widzę żadnego chętnego. Nawet na kilka dni nikt nie chciał go przejąć. [/QUOTE] [quote name='koosiek'][B]Hmm, [COLOR="red"]myślę, że przejmowanie Smoka nie jest konieczne[/COLOR], bo jedyne, czego w tej chwili potrzeba, to wsparcie finansowe, bazarkowe - a tak wspomóc można psa bez brania go na siebie. Jeżeli ktoś jest chętny na branie na siebie psa, to mam ślicznego, młodego malucha, który od kilku miesięcy koczuje pod zamkniętym schroniskiem, bo nie mam za co go stamtąd zabrać. Za co dostaję opieprz na dogo i poza, jak mogłam wziąć dwa, a trzeciego zostawić...[/B] [/QUOTE] Wyraźnie zaznaczyłaś, że Twoim zdaniem nie ma potrzeby przekazywać go pod opiekę innej osoby
  10. jestem i ja mogę chłopaków poratować workiem karmy 20kg, raz na jakiś czas, bo deklaracji finansowej złożyć nie jestem w stanie niestety
  11. wklejam na prośbę hotelu: [QUOTE]Smok został odebrany przez Koosiek. Uregulowano płatność i odebrano fanty. Nie wiem gdzie zostanie przeniesiony Katarzyna[/QUOTE]
  12. Aktualnie posiadam 5 psów pod opieką, więc z przykrością muszę odmówić
  13. 95zł to koszt 15kg karmy dla szczeniąt karma dla psów dorosłych to 105zł za 20kg
  14. [quote name='koosiek']Ew. [B]jeśli jest ktoś gotów przejąć opiekę nad Smokiem tymczasowo, na czas szukania mu miejsca w jakimś innym, dobrym hotelu[/B] - jestem za.[/QUOTE] :roll: W moim rozumieniu tekstu: znajdźcie mu inny hotel, ale ja nadal będę osobą za niego odpowiedzialną Wklejam na prośbę hotelu [QUOTE]Z uwagi na stanowisko Koosiek oczekuję odbioru psa do niedzieli 26.06.2011 do godziny 20:00. Informuję, iż w dniu odbioru psa powinna być przygotowana do rozliczenia z hotelem. Kwota do rozliczenia na dzień 26.06.2011 to [B]74,92zł[/B] szczegółowe rozliczenie: Ustalony koszt hotelu za okres 30 dni - 400zł Ustalony koszt karmy - 105zł Ustalony dobowy koszt pobytu: 400/30 = 13,33zł Data przyjęcia Smoka - 05.06.2011 Data odbioru Smoka - 26.06.2011 Ilość dni pobytu - 21 22 x 13,33zł = 293,26zł 2793,26 (pobyt) + 105zł (karma) = 398,26 otrzymałam: 200zł w dniu przyjęcia psa 100zł na poczet karmy [B]398,26zł - 300zł = 98,26[/B] Nadpłata Cosmo 23,34zł (350zł/m-c = 11,67/dzień - 2 dni nadpłaty) 98,26zł - 23,34zł = [B]74,92zł[/B] Katarzyna [/QUOTE]
  15. To że się nie znamy nie jest równoznaczne z tym, że nie znam sprawy Smoka - znam, a czytać potrafię - 12 stron wątku nie przekracza moich umiejętności w tej dziedzinie
  16. Nie byłem obecny przy Twojej rozmowie z Kasią we wtorek i na ten temat głosu zabierał nie będę, jednak fakty są następujące: - nie opłaciłaś pobytu psa w hotelu - nie odebrałaś psa Twierdząc, że nie miałaś już siły na nic sama potwierdzasz twierdzenie, że zbyt dużo wzięłaś na swoje barki i nie dajesz rady - to nie jest ujma ani wstyd, jednak trwanie w przeświadczeniu "dam radę" w sytuacji, w której wszystko inne temu przeczy świadczy dobitnie o braku umiejętności racjonalnego myślenia, co niestety dobrze psom nie wróży Nie jesteś w stanie przyjąć konstruktywnej krytyki, a to kolejny dowód na to, że nie do końca potrafisz odnaleźć się w realiach otaczającego świata. Twierdzisz, że jesteś szkalowana, podczas gdy w ostatniej cytowanej przeze mnie wypowiedzi Kasia jasno stwierdza, że nie jesteś złym człowiekiem, a jedynie przeceniłaś swoje możliwości. Twierdzisz też, ze zostałaś określenia mianem "głupia smarkata", a ja, mimo bardzo dobrego wzroku i umiejętności czytania ze zrozumieniem nie jestem w stanie się tego stwierdzenia nigdzie dopatrzeć. Przyczepiłaś się kwestii fantów, jakby to one były istotą wątku - SMOK jest istotą sprawy i to na nim powinnaś się skupić Edit Ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi dobitnie świadczy o braku umiejętności czytania ze zrozumieniem. Pies nie traci miejsca w hotelu z powodu braku "chęci rozmowy" z Twojej strony, a z powodu przeświadczenia właścicielki hotelu o braku możliwości porozumienia i współpracy z Tobą, a to dwie różne kwestie. To nie pies traci miejsce w hotelu, a Ty możliwość współpracy z hotelem - pojmij to wreszcie Zamiast spalać się płacząc nad rozlanym mlekiem weź się w garść i obiektywnie oceń swoje możliwości, a wszystkim to wyjdzie na zdrowie W moim odczuciu powinnaś: - zrzec się opieki nad częścią psów na rzecz osób bardziej doświadczonych, lepiej zorganizowanych i skupić się na pomocy im w inny, bardziej odpowiedni dla Ciebie sposób - pod żadnym pozorem nie brać pod opiekę nowych - przyjąć sobie nieprzekraczalne maksimum (np 3 sztuk jednocześnie) i dopiero po ich wyadoptowaniu brać pod opiekę nowe - przekazać Smoka innej osobie, by bez potrzeby nie zmieniał otoczenia, w którym już się odnalazł i nie robić psu wody z mózgu tylko dlatego, że nie jesteś w stanie przyznać się do błędu - odebrać od Kasi fanty i zająć się przede wszystkim bazarkami, bo skoro są fanty, to należy jak najszybciej zamienić je na gotówkę, która może być potrzebna w każdej chwili Rób jak uważasz, ale uważaj co robisz W pomocy psom najważniejszym powinno być to, by im bardziej nie zaszkodzić, a niestety to właśnie zafundowałaś Smokowi - mam nadzieję, że wyciągniesz odpowiednie wnioski z całej tej sytuacji, i że lekcja nie zostanie zmarnowana Upierając się przy opiece nad Smokiem robisz krok w tył
  17. [quote name='koosiek']Mogę wiedzieć, gdzie podany był termin 26.06? Mowa była o 4 lipca[/QUOTE] [quote name='ludwa'][B]Rozmawiałam dzisiaj z Kasią. Prosziła, żebym zapytała, czy są podjęte jakieś działania wobec Smoka, bo nie ma żadnej informacji a chciałaby sprawę zakończyć najszybciej jak to możliwe, najlepiej do końca tego weekendu.[/B] Ciotki, a może znalazłaby się jakaś dobra dusza, która by wzięła Smoka pod swoje skrzydła, żeby Koosiek odciążyć, może chociaż do czasu aż uda jej się znaleźć domy, chociaż dla części psów?[/QUOTE] Termin 04.07.2011 byłby obowiązujący jedynie wówczas, gdybyś terminowo wywiązała się z ustalonej płatności [quote name='koosiek'] Nie uważam, by dobrym rozwiązaniem było zostawienie psa u osoby, która planowała odwiezienie go do schroniska.[/QUOTE] "Osoba" planowała jedynie wpłynąć na Twoje działania - jak widać bez skutku [quote name='koosiek'] Reszty komentować nie będę, nie mam ochoty na bawienie się w szkalowanie, obrażanie i wylewanie żali na forum.[/QUOTE] Ciężko polemizować z oczywistym, zatem zupełnie mnie nie dziwi obrana przez Ciebie strategia - im dalej w las tym więcej drzew - pomyśl o tym ;) [quote name='koosiek'] Aha, jeśli chodzi o bazarki - fanty zostały u Kaśki, ponieważ miały tam poczekać, aż przyjadę z kimś, kto mieszka bliżej mnie, żebym mogła je przenieść do domu. To miała być kwestia kilku dni. Wtedy nie było to dla niej takim wielkim problemem - ale wtedy nie byłam jeszcze głupią smarkatą, z którą nie da się współpracować... Nie spieszyłam się z tym tak bardzo, ponieważ jeszcze trochę fantów mam w domu i mogę je wystawić w pierwszej kolejności. Mam zamiar odebrać je razem ze Smokiem.[/QUOTE] Fanty stały się "problemem" w momencie, w którym Ty się nim stałaś - wszelkie kontakty z Twoją osobą "osoba" chce ograniczyć do niezbędnego minimum, zatem odebranie fantów wraz z psem jest bardzo dobrym pomysłem - fragment wypowiedzi "osoby" dotyczący fantów miał na celu uświadomienie zainteresowanym jak bardzo nie nadążasz z wykonaniem podjętych na siebie działań i że bezwzględnie potrzebujesz pomocy jak również ograniczenia ilości posiadanych pod opieką psów
  18. [quote name='koosiek']Hmm, myślę, że przejmowanie Smoka nie jest konieczne, [B]bo jedyne, czego w tej chwili potrzeba, to wsparcie finansowe, bazarkowe[/B] - a tak wspomóc można psa bez brania go na siebie. Jeżeli ktoś jest chętny na branie na siebie psa, to mam ślicznego, młodego malucha, który od kilku miesięcy koczuje pod zamkniętym schroniskiem, bo nie mam za co go stamtąd zabrać. Za co dostaję opieprz na dogo i poza, jak mogłam wziąć dwa, a trzeciego zostawić... Napisałam do jeszcze jednej osoby, która ostatnio przenosiła psa z likwidowanego hoteliku Tattoi, dla tamtego mieli kilka propozycji miejsc, może jakieś jest jeszcze wolne. Jeśli do jutra nic się nie wyklaruje, to zadzwonię w jeszcze dwa miejsca, ale to już niestety nie pod Warszawą, a tego chciałabym uniknąć.[/QUOTE] Jeśli bazarki mają wyglądać jak ten, na który fanty od tygodnia obrastają kurzem u Kasi to życzę powodzenia To pisałem ja - Argun zupełnie prywatnie
  19. Po raz kolejny w roli posłańca wklejam co następuje: [QUOTE]Witam. Z powodu braku informacji od Koosiek co dalej ze Smokiem postanowiłam raz jeszcze zabrać głos na wątku Od tygodnia leżą u mnie w domu 2 plecaki pełne fantów na bazarek przekazane dla Koosiek przez anonimową kobietę z którą nie mam absolutnie żadnego kontaktu- Koosiek nie znalazła czasu by je odebrać, a leżąc u mnie w cudowny sposób nie zamienią się w realną pomoc dla psów, na którą zostały przeznaczone. Nie mi zostały ofiarowane więc nie mam żadnej możliwości decydowania o nich, a opieszałość Koosiek w tym jak i innych dziedzinach dotyczących pomocy potrzebującym psom jest coraz bardziej irytująca i nie do zaakceptowania przeze mnie. Osobiście uważam, iż Koosiek wzięła stanowczo za dużo na swoje barki i nie jest w stanie wywiązać się ze zobowiązań wobec psów, które ma pod opieką jak i osób z którymi współpracuje. Jestem zdania, że Smok powinien trafić pod opiekę innej, bardziej kompetentnej i zorganizowanej osoby, ponieważ pozostawanie pod opieką Koosiek będzie mu jedynie szkodzić. Coraz więcej osób ma zastrzeżenia odnosnie Koosiek, a to z całą pewnością nie wyjdzie na dobre psom w potrzebie pozostającym pod jej opieką. Nie uważam, by była złym człowiekiem, natomiast jestem przekonana, że zatraciła umiejętność mierzenia sił na zamiary Jak już wcześniej pisałam ostateczy termin odebrania ode mnie Smoka ustaliłam na dzień 26.06.2011 (niedziela), i zupełnie nie jestem w stanie pojąć braku motywacji i działań Koosiek do znalezienia dla niego nowego miejsca. Ja absolutnie nie skreślam psa, bo niczemu nie jest winien, natomiast nie jestem w stanie współpracować z Koosiek. Nie jestem w stanie dotrzeć do tej jednostki ani tym bardziej na nią wpłynąć, dlatego proszę za pośrednictwem forum, by zabrała głos i ostatecznie poinformowała mnie jak i osoby zainteresowane losem Smoka jakie podjęła w związku z jego przyszłością decyzje, jak również wzięła za nie pełną odpowiedzialność [B]Jeśli Smok znajdzie nowego opiekuna do niedzieli do godziny 20:00, a informacja o tym znajdzie się na wątku, to jak najbardziej może zostać u mnie - jeśli nie, to bardzo proszę o zabranie psa ode mnie przez Koosiek do tego czasu Bardzo też proszę Koosiek o odebranie fantów przekazanych przez darczyńców do niedzieli do godziny 20:00 – po tym terminie przekażę je innemu potrzebującemu psu, o czym poinformuję na wątku Smoka – jeśli nie stanowią wartości dla opiekunki Smoka, to jestem prakonana, że będą ją stanowić dla innych opiekunów[/B] Zupełnie nie mogę pojąć jednej rzeczy - jak można płakać nad wciąż rosnącym zadłużeniem posiadanych pod opieką psów jednocześnie nie robiąc nic w sprawie fantów, których sprzedaż może realnie poprawić sytuację finansową zadłużonych zwierząt [B]Pozwolę sobie jeszcze odnieść się do wypowiedzi Koosiek, w której twierdzi, że zależy mi jedynie na pieniądzach:[/B] [QUOTE][I]Szanowna Pani Gdyby postawiona prze Panią teza miała jakiekolwiek przełożenie na rzeczywistość, to w dniu 21.06.2011 (wtorek) Smok zostałby przekazany w Pani ręce, a brak miejsca, w którym mógłby być natychmiastowo przez Panią umieszczony nie robiłby na mnie wrażenia. Fakt, że pies pozostał u mnie a Pani odeszła z należnymi mi pieniędzmi dobitnie przeczy postawionej przez Panią tezie. Kolejnym dowodem jest chęć dalszej opieki nad psem z tym jedynie zastrzeżeniem, że zmieni on opiekuna – świadczy to o tym, że zależy mi jedynie na braku kontaktu z Pani osobą Kolejnym zarzutem z Pani strony pod moim adresem jest twierdzenie, że udzieliłam błędnej informacji odnośnie miesięcznego kosztu pobytu psa w moim hotelu – stawki są wszystkim doskonale znane i nie zostały ustalone wczoraj, zatem posądzając mnie o zawyżeni kwoty utrzymania o 50zł/m-c naraża się Pani jedynie na śmieszność Posiada Pani nadzwyczajną umiejętność naginania rzeczywistości w zgodzie z Pani wizją, jednak w moim wypadku jest to działanie zbędne, ponieważ daleka jestem od dawania wiary opowieściom z mchu i paproci, jak również uczestnictwa w koperkowych aferach – znam ciekawsze rozrywki Gdybym otwierając hotel kierowała się chęcią zysku, to z całą pewnością nie byłby to hotel dla psów w potrzebie. O wiele prościej było by przeznaczyć boksy na hotelowanie zwierząt posiadających właścicieli – są to zwierzęta stabilne psychiczne, nauczone zasad współistnienia z człowiekiem, nie wymagające zabiegów medycznych jak i kosmetycznych, znające swoje miejsce w stadzie, posłuszne i nie mające zapędów niszczycielskich, a stawki za opiekę nad nimi są czterokrotnie wyższe. I chociaż niejednokrotnie miałam okazję przyjąć do hotelu takie właśnie zwierzęta nie jestem tym zainteresowana – moją formą pomocy psom w potrzebie jest zapewnienie im opieki i wychowania za stawkę hotelowania kota! Gdybym zgodnie z Pani twierdzeniem podchodziła do sprawy jedynie materialnie, to nie posiadałabym w swoim domu zwierząt z adopcji, dla których z domu tymczasowego stałam się domem stałym Przepełniona obawą, iż moja wypowiedź będzie jedynie rzutem grochem o ścianę i nie przyniesie absolutnie żadnej zmiany w postrzeganiu przez Panią rzeczywistości Bez wyrazów szacunku (na który trzeba sobie u mnie zapracować) Katarzyna[/I][/QUOTE] Z wyrazami szacunku Katarzyna [/QUOTE]
  20. Witam Nie znam wątku, ale na prośbę Kasi u której obecnie mieszka Smok wklejam poniższy tekst (Kasia nie ma konta na dogo) [QUOTE] "PROSZĘ O NATYCHMIASTOWE ODEBRANIE SMOKA Witam. Od dnia 05.06.11 Smok rezyduje u mnie. W chwili przyjmowania Smoka zostałam przez Koosiek postawiona przed faktem dokonanym... Rozmawiając z Koosiek wcześniej o zupełnie innym psie zadeklarowałam, iż [B]wyjątkowo[/B] mogę się zgodzić na połowę zapłaty za miesięczny pobyt psa w dniu jego przyjścia a druga połowa płatna po 2 tygodniach. Koosiek zrozumiała to jak chciała i przywożąc Smoka najwyraźniej uznała, że tamta umowa wcale nie była wyjątkowa i dotyczyć będzie wszystkich psów, którymi Koosiek się opiekuje Cóż miałam zrobić - szkoda Smoka - zgodziłam się. Wpłata drugiej połowy przypadła na 19.06.11. [B]Z góry poinformowałam Koosiek, że oczekuję bezwzględnego przestrzegania terminu i jest to wyjątkowa i jednorazowa sytuacja[/B], oraz jakie będą konsekwencje nie wywiązania się z ustaleń [I]18.06.11 [/I] Koosiek przyjeżdża zabrać Smoka do weterynarza. Pytam co z kasą. Koosiek - hmmmm, eeee, hmmmm czy mogę przywieść jutro? Ja - oczywiście - przecież termin mija jutro. [I]19.06.11[/I] cisza Biorąc pod uwagę fakt, że to wcale nie pierwszy problem z solidnością Koosiek ok. godz. 22 wysyłam do Koosiek SMS. - cisza [I]20.06.11[/I] godz. 13-14 dzwoni Koosiek oświadczając, iż: - telefon padł - nie miała dostępu do komputera - pieniądze przywiezie jutro - 21.06.11 do godz. 18 bo teraz nie ma. Przedstawiłam Koosiek swoje stanowisko - oświadczyłam, że ma natychmiast zabrać psa, wspomniałam o różnych możliwościach kontaktu i o tym, że jak się chce to można i o szacunku dla drugiego człowieka (dodam, że Koosiek ma 19 lat a ja jestem od niej starsza ponad dwa razy) Reasumując Koosiek oświadczyła, że zastanowi się jak to zrobić. ok. godz 16-17 znowu ja dzwonię do Koosiek (a nie odwrotnie) z zapytaniem - i co? Na to Koosiek - no przecież powiedziałam, że pieniądze przywiozę jutro do 18. Przełknęłam żabę, zastanowiłam się - (zbyt miękka jestem) i oświadczyłam, że pod warunkiem, że Koosiek faktycznie jutro opłaci kolejne dwa tygodnie rezydowania psa, to psiak może na spokojnie zostać u mnie te dwa tygodnie, co da Koosiek czas na znalezienie dla Smoka innego miejsca. [I]21.06.11[/I] Koosiek miała się pojawić do godz.18... Pisząc to patrzę na zegar - jest 21:00 - cisza - ani telefonu, ani e-mail, ani nawet "pocałuj w..." Najmniej tu chodzi o pieniądze. Ja swojego stanowiska tłumaczyć nie będę - myślę, że każdy wyciągnie z tego ciut przydługiego postu własne wnioski ale..... TYM RAZEM JUŻ NIE PO CICHU, JUŻ NIE ....MIĘDZY NAMI.... KOOSIEK - ŻĄDAM NATYCHMIASTOWEGO ODBIORU PSA POD RYGOREM ODWIEZIENIA GO DO NAJBLIŻSZEGO SCHRONISKA z poważaniem Katarzyna W" [/QUOTE] i kolejna wiadomość otrzymana przed chwilą: [QUOTE]Koosiek pojawiła się pod moją bramą o 21:10. Na moje zaproszenie do środka i prośbę o wyjaśnienie dlaczego nie dała znać, że się spóźni, ale będzie, czy coś w tym stylu, zareagowała fochem i stwierdzeniem, że wcale nie mówiła, że będzie o 18, lecz że wieczorem. Z zaproszenia nie chciała skorzystać, rozmawiać też nie, chciała tylko szybko dać mi pieniądze i iść. Zero skruchy, za to całą sobą pokazywała, jak bardzo jest na mnie zła i obrażona. Na mnie? A niby za co? Za to, że zaufałam jej po raz kolejny i po raz kolejny okazało się, że dane słowo nic dla niej nie znaczy? Za to, że mimo braku możliwości dotrzymania terminu nie raczyła się ze mną skontaktować, wyjaśnić czegokolwiek? Przepraszam, ale nie będzie mi "smarkata" robić łaski, że wywiąże się z umowy! W związku z jej zachowaniem odesłałam ją z pieniędzmi do domu i poprosiłam, by zabrała psa. Z powodu braku możliwości zabrania go natychmiast odesłałam ją razem z pieniędzmi. Bardzo proszę osoby zebrane na wątku o niezwłoczne znalezienie nowego miejsca dla Smoka oraz odebranie go ode mnie w trybie natychmiastowym[/QUOTE]
  21. Jeśli Twój pies wraca na zawołanie to nie widzę problemu :)
  22. @ Kateczka ostatnio zdiagnozowano SA u AA z Finlandii
  23. Argun

    Akity Baby:)

    powinniśmy chyba przybyć z tortem z okazji powiększenia rodziny, ale znając Gryzeldę zakładam, że jej zdanie będzie takie: [CENTER][URL=http://img812.imageshack.us/i/dogdoesnotwantcake.jpg/][IMG]http://img812.imageshack.us/img812/9529/dogdoesnotwantcake.jpg[/IMG][/URL][/CENTER] :evil_lol: Gratulacje Lila - Nobutek zaszalał i zwiał - mądry chłop :roll:
  24. Argun

    Akity Baby:)

    @ Matagi W tym chwaleniu zapomniałaś dodać miejsce na pudle w Nowym Dworze Mazowieckim :P
  25. hokkaido po dosłownie kilku treningach na happy legs: dodam tylko, że happy legs są moją własnością, i żadna z właścicielek nie trenowała wcześniej ze swoim psem - panienki trenowały dopiero ze mną, czyli po dotarciu do hotelu CAC Nowy Dwór Mazowiecki 2010 ITSUHIME Kitami Hokuryuusou - wł Katarzyna Jabłońska CAC, BOB [URL=http://img706.imageshack.us/i/hokkaido1.jpg/][IMG]http://img706.imageshack.us/img706/3362/hokkaido1.jpg[/IMG][/URL] CACIB Vilnius 2010 URSA Hakugetsu - wł. Noora Vahvelainen CAC, CACIB, BOB, BOG 2 fotka zrobiona na ringu przygotowawczym) [URL=http://img843.imageshack.us/i/ursa1.jpg/][IMG]http://img843.imageshack.us/img843/9098/ursa1.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img155.imageshack.us/i/ursa2.jpg/][IMG]http://img155.imageshack.us/img155/7914/ursa2.jpg[/IMG][/URL]
×
×
  • Create New...