Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wczoraj Kokiś gryzł sobie łapy i zlizywał krew z podłogi, zabandażowałam, a tu krew leje się nadal, okazało się, że z pyska. Uzbroiłam się w latarkę i nuże, zaglądam, ale Kokiś ma takie straszne czeluście(jak z piekła), a broni ich, że hej, więc moja wyobraźnia już sobie wyimaginowała takie straszności, że o pół do północy gnałam do lecznicy.
No i co powiecie? Pani doktór bała się, że pies ją pogryzie, a nie chciała go usypiać (serce), więc po krótkim machaniu mu przed nosem palcem zrezygnowała. Na szczęście zobaczyłam, że to chyba krwawi z języka (może przygryzł), więc zawinęłam się szybko i do domu, nawet zdążyłam na ostatnie metro.
Zastanawiam się, po co zawód weterynarza wybierają osoby bojące się psów...I nie brońcie jej przede mną!!!
Oboje spaliśmy jak zabici do siódmej rano.
Kokis jest wygłodzony piekielnie. Gardzi puszką "wątrobową", pożera ryż, marchew i kurczaka i ciągle czeka na jeszcze.
[B]Pollyg[/B] proszę, żeby uczuliła p. Anię na to, że może niektóre stare psy po prostu nie mogą jeść tych suchości schroniskowych ( z powodu stanu uzębienia) i w końcu się poddają. W karcie wypisowej mam "pies nie chce jeść", chyba nie mógł.

Rozwiązanie zagadki:
[IMG]http://i44.tinypic.com/2u9jybp.jpg[/IMG] Na mnie nie patrzcie, zasnęłam przed telewizorem, alem stara...Bursztynek potrafi się zmniejszać, jak kładzie się obok i oglądamy razem "Zaklinacza psów". Mam nadzieję, że coś mu z tego przyjdzie....

Posted

[B][SIZE=3]Kokiś wygląda jak WILK[/SIZE][/B]

[IMG]http://i42.tinypic.com/34xeuj6.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/21oypo2.jpg[/IMG]
[B][SIZE=3]Testowanie następnego koszyka...[/SIZE][/B]

[IMG]http://i44.tinypic.com/w1fqx4.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/ogjm20.jpg[/IMG]
[B][SIZE=3]Ale najlepiej jest na podłodze...po odpowiednim skopaniu...[/SIZE][/B]

Posted

Nie pisałam, bo działałam, info tylko poufne dla zainteresowanych. Jest nas teraz równo mendel (15), bez ludzi.
Kokiś bardzo dobrze, pożera indyka z warzywami i ryżem (domownicy takich frykasów nie jedzą) i ciągle jest głodny, spaceruje trzy razy dziennie. Gdy jestem w domu, leży blisko mnie, gdy wychodzę, szczeka przy drzwiach, na szczęście tylko przez chwilę. Czasem ogarnia go chęć galopady wokół domu, czasem niestety kaszle. Wczoraj odpadł mu kawał kamienia nazębnego-ble, jak się wzmocni, pomyślimy o dentyście. Chyba zaczyna mu odrastać sierść, ma taki miły, czarny puszek, jak futerko. Dropek i Bursztyńsio warczą na niego, w końcu jest niekastrowany. Równo podsikuje kąty. Ma położone podkłady i wie, do czego służą, chyba robi mi na złość, jak nie chcę mu dać nic między posiłkami, a sama jem...
Dziś Klara wyciągnęła z szafy kurze łapki wędzone, jak syn wstał z łóżka o 11, była już tylko sama torebka, a ja nie pamiętam, ile ich zostało. Mam nadzieję, że Kokiś nie zjadł, syn odebrał mu nadgryzione wołowe płucko.

Posted

Cóż to, nikt nie pisze???

[SIZE=4][B]Piotruś i Wilk[/B][/SIZE]
Mamy w domu Wilka (Kokisia) i Piotrusia Pana(nowy, stary nabytek).
[IMG]http://i39.tinypic.com/2qddf7c.jpg[/IMG] [B]Kokiś na pierwszym śniegu. Żeby nie to bardzo chore serduszko...[/B]

[IMG]http://i42.tinypic.com/30swv7o.jpg[/IMG] [B]Dziesiąta godzina poza schroniskiem. Wygląda jak szczeniak, a jest bardzo wiekowym panem.
[/B]
[IMG]http://i42.tinypic.com/2uxtqpe.jpg[/IMG] [B]To ja, Piotruś Pan. Chyba już mogę otworzyć oczy na nową rzeczywistość???[/B]

Posted

Ja zaglądam, ale czasu ostatnio jakby mniej i w pracy czasem muszę szybko znikać, więc raczej czytam, a w domu ostatnio nie mogę się zalogować... Ja tego pieska gdzieś widzałam chyba w Lublinie? I jeśli to ten od razu pomyślałam o Tobie ;). Cudowna Kobieto...

Posted

[quote name='wiosenka'] Ja tego pieska gdzieś widzałam chyba w Lublinie? I jeśli to ten od razu pomyślałam o Tobie ;).[/QUOTE]
Nie z Lublina, Wiosenko, nie z Lublina, ale z piekła.

Posted

[quote name='Mazowszanka2']To Piotruś też z Wojtyszek ?[/QUOTE]
Tak.
[QUOTE]Do nieba pójdziesz dziuniek :)[/QUOTE]
Oddam całą wieczność w niebie za dożywotnie domki dla wszystkich psów ze schronisk.
Ja swoje niebo mam na ziemi, one mają tu piekło, które zgotował im człowiek.

Posted

Kokiś kaszle krwawymi skrzepami. Kiedy pierwszy raz leciała mu z pyska krew, pognałam do lecznicy. Lekarka bała się zajrzeć (żeby ja pies nie ugryzł!!!), ale pomyślałam, że to krwawił nadgryziony język. Obawiam się, że to objawy tej niewydolności zastawkowej. Jutro weterynarz...

Posted (edited)

O mamo, to nieciekawie... Może się skrzepy odrywają z oskrzeli.
Widziałyście wczoraj reportaż na TTV w "Blisko ludzi" o 17.10 nie o wojtyszkach, ale o Radysach? Mało sie nie poryczałam........

[url]http://ttv.pl/aktualnosci,926,n/spalili-psa-i-napadli-na-reportera,108769.html[/url]

Edited by malagos
Posted

Kokiś obadany, zdiagnozowany.
Krew leci raczej z zębów, musi mieć zrobiony z tym porządek.
Ale jest coraz słabszy, na spacerkach idzie wolniutko, je powoli; tam gdzie stoi, "pada" na ziemię,czasem tylko głowę ma na legowisku. Nadal jest bardzo chudy i nic mu nie przybywa.
Życie z niego wycieka i jak na niego patrzę, to płakać mi się chce, chociaż wiedziałam, że jest bardzo chory. Człowiek zawsze ma nadzieję, że w domu, poza schroniskiem będzie lepiej...
Dziś mija rok od dnia założenia wątku. W tym czasie adoptowałam pięć psów i pożegnałam trzy. Smutno mi okropnie, ale wiem, że lepiej nie miałyby nigdzie, to jedno mnie pociesza.

Posted

Z rozmowy z Dziuniek wnioskuje, ze potrzebne sa fundusze na zabieg zebowy dla Kokisia.
Moze jakis bazarek? Moze zbiorka? Niestety nie mam w tym zadnego doswiadczenia.
Kazdy grosz sie liczy, bo to nie koniec leczenia tego zaniedbanego psiaka:(

Posted (edited)

Przedwczoraj myślałam, że koniec Kokisia. Przestał jeść, pić, ruszać się. Po przepłakaniu Wigilii (z powodu Kokisia oczywiście) wzięłam się w garść, zrobiłyśmy mu z siostrą kroplówkę z glukozy z solą fizjologiczną, wepchnęłam w niego pół namoczonej w wodzie bułeczki (bo tę je chętnie) i i kawałek pokrojonego indyka i dziś jakoś jest lepiej. Zaczął trochę chodzić po mieszkaniu, je papkę z mojej ręki, widocznie miska go uraża, a miękka ręka nie. Trzeba mu zrobić te zęby. Ryzyko ogromne, ale zajrzeć do gardła głębiej też by się przydało. Jego wada serca wyniszcza organizm, dlatego nic mu nie przybywa, ale jak nie będzie jadł z powodu bólu zębów i dziąseł, to odwodni się i wykończy szybko. Nawet Karmelek dwa lata temu był w lepszej kondycji do zabiegu "zębowego". Zdążył nawet trochę utyć na mojej odżywiającej papce. Z Kokisiem jest sto razy gorzej, chore serce, wątroba w rozpadzie (ciut lepiej teraz, bo alp z 4000 spadło na 1000), okropna chudość.
Eeeech...
Na pociechę sobie i innym:



[SIZE=3]Zdarza się to bardzo rzadko, że dwa psiuny leżą na jednym posłaniu, niestety, to zwierzaki po przejściach i nie lubią "poufałości":[/SIZE]
.[IMG]http://i39.tinypic.com/w9k20y.jpg[/IMG]Bursztynek i Dropek

[IMG]http://i44.tinypic.com/28t84fm.jpg[/IMG]Szafirek i Kokiś

[IMG]http://i44.tinypic.com/281wy7t.jpg[/IMG]Czarne i białe, czyli Kokiś i Piotruś Pan

[IMG]http://i42.tinypic.com/2njvsiw.jpg[/IMG]Starsi Panowie..trzej...

[SIZE=4]
A w Wigilię Mikołaj rozdał prezenty i poszedł zmęczony spać![/SIZE]
[IMG]http://i40.tinypic.com/v5z4w3.jpg[/IMG]

Edited by dziuniek
Posted

biedulek! cholera wie, co i jak z tymi zebami zrobić. no bo jak sedacja? a z kolei bez wyleczenia zębów połowa pracy idzie w trąbke. błędne koło.


juz rok i pięć psów z dobrze i bezpiecznie przeżytą starością - dziuniek, masz wielką siłę psychiczna. i życzę ci jej jak najwięcej!

Posted

[quote name='dziuniek']Kokiś obadany, zdiagnozowany.
Krew leci raczej z zębów, musi mieć zrobiony z tym porządek.
Ale jest coraz słabszy, na spacerkach idzie wolniutko, je powoli; tam gdzie stoi, "pada" na ziemię,czasem tylko głowę ma na legowisku. Nadal jest bardzo chudy i nic mu nie przybywa.
Życie z niego wycieka i jak na niego patrzę, to płakać mi się chce, chociaż wiedziałam, że jest bardzo chory. Człowiek zawsze ma nadzieję, że w domu, poza schroniskiem będzie lepiej...
Dziś mija rok od dnia założenia wątku. W tym czasie adoptowałam pięć psów i pożegnałam trzy. Smutno mi okropnie, ale wiem, że lepiej nie miałyby nigdzie, to jedno mnie pociesza.[/QUOTE]

Niektórym nie da się już pomóc i wiem z własnego doświadczenie jakie to trudne, z bezsilnością trudno się pogodzić

Ale najważniejsze jest to Dzuiniek, jak piszesz, że nigdzie nie miałyby lepiej i choć ten koniec życia spędzą w godności i miłości.

Posted

[quote name='beataczl']ale co wet mowi mozna leczyc czy nie/ lepiej byloby wyleczyc prawda..jak mozna[/QUOTE]
Z takimi zębami żyć się nie da, leci krew, robią się skrzepy, wszędzie kamienie, przetoki, ropnie no i miliardy bakterii, które zatruwają cały organizm i chore serce. Nie mam wyboru, muszę to zrobić. Przy uśpieniu można też zajrzeć głębiej w gardło, może coś tam złego też jest. Najgorsze jest to, że on jest okropnie chudy i nic się nie poprawia. To już pisałam, ale muszę zaryzykować. Jutro jeszcze będę się konsultować z wetem i stomatologiem(żką).

[SIZE=4]Kokiś zmienia imię na[COLOR=#ff0000] LUPUS[/COLOR]- po łacinie wilk, bo wygląda jak miniaturka wilka [/SIZE];)


[IMG]https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSlHUgK5bRdInE7ULH7BTyHdKZ9Te6oyyLYbnRr8H7O43p5CBdu8QsQ60KA[/IMG] To czarny wilk
[IMG]http://i44.tinypic.com/smetrc.jpg[/IMG] A to Lupus. Nie mam racji, że wygląda jak mały wilk???


Paluch zapisał go w bazie jako sznaucer średni, co na to Malawaszka???

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...