Jump to content
Dogomania

Puzon porzucony!!! PUZON W DS :D


lapinporokoira

Recommended Posts

  • Replies 160
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='lapinporokoira']dzisiaj Puzon miał w nocy kolejny napad drgawkowy :( trwał długo (1,5-2 godziny) i był intensywny. Pies posikał się na posłanie. Teraz leży i odpoczywa, jest zmęczony. Dzisiaj miał być szczepiony ale szczepienie odwołane na bliżej nieokreślony termin. Opiekunka nieopatrznie ale w dobrej wierze podała mu wędlinkę dlatego badanie krwi dopiero jutro na czczo. Nie dość, że nikt go nie chce to jeszcze chory, teraz to już ma praktycznie zerowe szanse na dom, a tam gdzie jest, na zawsze zostać nie może z wielu przyczyn :(
i co teraz? Jeżeli to padaczka to jego szanse na domek spadają praktycznie do zera :( Leczenie jest proste ale ludzie nie chcą chorego psa, któremu trzeba całe życie podawać leki i chodzić do weta na kontrole.
jutro badanie krwi, zobaczymy co wyjdzie. Będę informować na bierząco, o ile jest ktokolwiek zainteresowany.[/QUOTE]

O Jezu... biedny Psina:(:(:(...
Poraziło mnie to co napisałaś lapinporokoira... ech...
Jak można pomóc temu biednemu Maluchowi??? Jedno jest pewne - teraz musimy zrobić wszystko, aby Puzon był bezpieczny!!!
Ogłoszenia to jedno, ale może jakby się wspomogło finansowo dom, w którym Psiak teraz jest, to Puzonik mógłby tam zostać???
Sama nie wiem, co radzić, jak pomóc... może wydarzenie na fb i prośba o wsparcie? Może jakiś bazarek na Malucha?

W każdym razie pisz lapin, co z Puuzonikiem....

Link to comment
Share on other sites

powiem tak, mieszkamy na ... "zadupiu", pies jest w tej chwili sponsorowany przed Urząd Miasta, ale miała to być tylko kastracja plus szczepienie, a tu takie cuda wychodzą. Nie wiem co postanowi UM, leczyć czy ...? Naprawdę nie wiem. Puzonikowi potrzeba kompleksowych badań, nie podoba mi się to, że w trakcie ataku ma wytrzeszcz oczu, który ustępuje powoli. Byłam dzisiaj u niego, ma oczka powleczone "mgiełką", może to guz? Bez badań nic nie wiemy. UM ma podpisaną umowę z tutejszym wetem, nie mogę Puzonika zabrać nigdzie indziej bo faktury nie będą respektowane, a ja nie mam kasy, pracuję na pół etatu i mam swoje 4 psy w tym 3 chore, nieustająco na lekach i nieadopcyjne, a opiekunka jest emerytką opiekującą się niepełnosprawnym członkiem rodziny i swoimi dwoma chorymi sukami z "odzysku". Tu nie chodzi o pieniążki dla Puzona, żeby mógł zostać, opiekunka fizycznie nie daje rady. Nie wiem czy obie damy radę. Po prostu nie wiem :(
Zdrowych psów nikt nie chce, a co dopiero chorych :( Nic to, w tej chwili nie ma co gdybać, zobaczymy co jutro pokaze badanie krwi, o ile wyniki będą jutro. Naprawdę mieszkamy prawie na wsi.

Link to comment
Share on other sites

Tak, najlepiej by było żeby zmienił dom na jakiś bliższy kliniki wet, bo nawet w razie czego nie mamy szans na szybką reakcję (odległość i dojazd do Krakowa czy Myślenic), a dorazna pomoc weta może być niewystarczająca, oczywiście w razie nagłej potrzeby. O domu stałym nawet nie marzę, pies chory ma marne szanse niestety :(

Link to comment
Share on other sites

Puzon był u weta, krew została pobrana, wyniki w poniedziałek najwcześniej. Na wejściu pies dostał zastrzyk, opiekunka myślała, że to witaminy, tak jak w Myślenicach dostał po pierwszym ataku. W książeczkę była wpisana nazwa, sprawdziłam co to jest w necie. Vanguard 5, zielona i czerwona naklejka. No coż, pies został zaszczepiony szczepionką wieloskładnikową. Czy to normalne? Tak się robi bez diagnozy co psu dolega? On wczoraj cierpiał, snuł się po mieszkaniu i drżał cały, wyraźnie coś go bolało biedaka. I te wytrzeszczone oczy :(
Czuję się taka bezsilna nie wiedząc jak mu pomóc :(

Link to comment
Share on other sites

no właśnie. Wiedząc jak tutaj wyglądają praktyki weterynaryjne chciałam szczepić i kastrować Puzona tam gdzie własne psy leczę, ale UM nie zezwolił i wyznaczył tego weta i koniec:angryy: gdyby chociaż powiedział co psu chce podać to opiekunka zaprotestowałaby zdecydowanie, ale po co uświadamiać ludzi, zwłaszcza, że wczoraj powiedział, że absolutnie pies chory nie może być szczepiony, a dzisiaj co? już wyzdrowiał i go zaszczepił?:angryy:
Trudno, stało się. Kolejny argument żeby moja noga nigdy, czyli tak jak do tej pory (po pewnym incydencie) nigdy tam nie postała.

Edited by lapinporokoira
Link to comment
Share on other sites

[quote name='lapinporokoira']Puzon był u weta, krew została pobrana, wyniki w poniedziałek najwcześniej. Na wejściu pies dostał zastrzyk, opiekunka myślała, że to witaminy, tak jak w Myślenicach dostał po pierwszym ataku. W książeczkę była wpisana nazwa, sprawdziłam co to jest w necie. Vanguard 5, zielona i czerwona naklejka. No coż, [COLOR=#ff8c00][SIZE=3][B]pies został zaszczepiony szczepionką wieloskładnikową. Czy to normalne? Tak się robi bez diagnozy co psu dolega? On wczoraj cierpiał, snuł się po mieszkaniu i drżał cały, wyraźnie coś go bolało biedaka. I te wytrzeszczone oczy :([/B][/SIZE][/COLOR]
[COLOR=#ff0000][SIZE=3][B]Czuję się taka bezsilna nie wiedząc jak mu pomóc[/B][/SIZE][/COLOR] :([/QUOTE]
Jezusie drogi - jak można??? jak można tak traktować biednego, chorego psiaka???
Co za bezsens??? Zamiast diagnozy i pomocy - dobijanie???
[COLOR=#ff8c00]
[/COLOR][quote name='lapinporokoira']no właśnie.[COLOR=#ff8c00] [SIZE=3][B]Wiedząc jak tutaj wyglądają praktyki weterynaryjne chciałam szczepić i kastrować Puzona tam gdzie własne psy leczę, ale UM nie zezwolił i wyznaczył tego weta i koniec[/B][/SIZE][/COLOR][COLOR=#ff0000][SIZE=3][B]:angryy:[/B][/SIZE][/COLOR] gdyby chociaż powiedział co psu chce podać to opiekunka zaprotestowałaby zdecydowanie, ale po co uświadamiać ludzi, zwłaszcza, że wczoraj powiedział, że absolutnie pies chory nie może być szczepiony, a dzisiaj co? już wyzdrowiał i go zaszczepił?:angryy:
Trudno, stało się. Kolejny argument żeby moja noga nigdy, czyli tak jak do tej pory (po pewnym incydencie) nigdy tam nie postała. [/QUOTE]
A może by tak porozmawiać z kimś w UM, nawet telefonicznie i wymóc dotację w innym gabinecie weterynaryjnym???
Jaki Wydział za to odpowiada, czy ktoś personalnie???
A w ogóle jak można tak okropnie potraktować opiekuna - robić coś przy psie i nie raczyć nawet powiedzieć co się robi??? Skandal!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

nawet nie wiem co napisać
ja to wszystko wiem. Sarunia, żyłaś kiedyś w małym, prawie zamkniętym środowisku gdzie wszyscy się znają? To jest cała moja odpowiedz i komentarz zarazem.
Są fachowcy i fahofcy, ludzie z pasją i zwykli rzemieślnicy, jednym zalerzy inni robią co się im karze lub co stoi napisane, ot ludzie.

Psiak jest pod czujnym okiem opiekunki, miejmy nadzieję, że organizm będzie miał siłę walczyć.
Wyniki badania krwi zamieszczę jak je otrzymam. Jest na forum wet, który fachowo mógłby je zinterpretować?

Edited by lapinporokoira
Link to comment
Share on other sites

brak wieści był, bo nic się nie działo, psiak wesolutki i rozbrykany, zadowolony z życia bawi się, je i chodzi na spacery, prowadzi u opiekunki normalne psie życie wypatrując domku stałego ale bez diagnozy i szczegółowego przebadania nie jesteśmy w stanie wydać psa nawet gdyby domek stały się znalazł.

Opiekunka była dzisiaj odebrać wyniki badania krwi Puzonika ale ... ich nie dostała. Wet powiedział tylko, że nie ma substancji wskazujących na padaczkę i żeby jutro przyszła to zważy psa i da mu środki antystresowe bo wg niego te dwa ataki były wywołane steresem. Nie wydaje mi się ale ja wetem nie jestem, więc moje zdanie się nie liczy, tak samo jak zdanie opiekunki. To i tak cud, że została poinformowana co ewentualnie dalej będzie się działo z psem. Za tydzień szczepienie na wściekliznę jest przewidywane, a potem pewnie w planie ma kastrację.
Nie podoba mi się, i nigdy nie podobało, że właściciele są traktowani jak zło konieczne bo skoro wet wie co psu daje i zna diagnoze to właściciel nie musi :[
No i co teraz? Dalszych badań raczej się nie spodziewam.

Link to comment
Share on other sites

Padaczkę u psów najczęściej leczy się objawowo; rzadko udaje się ustalić przyczynę zawłaszcza kiedy nie znamy przeszłości psa (np ew. urazów, przebytych chorób itp). W badaniach krwi można ewentualnie doszukiwać się np. chorób wątroby. Przerobiłam to z moją sunią. Adoptowałam ją kiedy miała ok.2-3 lat. Pierwszy atak wystąpił po ok. miesiącu pobytu u mnie. Nie wyglądał tak dramatycznie jak u Puzona ale wystarczająco, żeby mnie przerazić. Jedyne badanie jakie zlecił mi wtedy wet. to było ekg, które nie wykazało zmian w sercu. Dzisiaj żałuję, że nie zrobiłam wtedy badań krwi, tak na wszelki wypadek. Przez sześć lat sunia miała ataki średnio raz w miesiącu; ponieważ ataki były słabe lekarz odradził leczenie farmakologiczne. Poza tym sunia nie miała żadnych niepokojących dolegliwośći do czasu kiedy rok temu w marcu zaczęła wymiotować niestrawionym pokarmem. Okazało się, że ma bardzo poważną chorobę wątroby. Od chwili kiedy w związku z chorobą była na diecie- nie było przez pół roku ani jednego ataku.
Piszę o tym dlatego, że może profilaktycznie warto zmienić Puzonowi dietę, nawet jeżeli badania krwi są ok ? przynajmniej na lekkostrawną? Zasada jest, że padaczkę rozpoznaje się najwcześniej po drugim ataku.Jednorazowy atak może być spowodowany np. zatruciem, jakąś infekcją, gorączką...Myślę jednak, że jeżeli u Puzona będzie kolejny, to trzeba będzie zacząć leczenie p/padaczkowe (luminalem). Ale o ile pamiętam te ataki, które już były były nie tylko dość ciężkie ale też bardzo długie. To wyglądało jak stan padaczkowy. W takich sytuacjach warto mieć w domu relanium we wlewce doodbytniczej, żeby przerwać atak.

Link to comment
Share on other sites

dziękuję za wyczerpującą informację ma_ruda. Opiekunka nie zrobi wlewu doodbytniczego, nie zrobi zastrzyku ani nie umie podać tabletki inaczej niż rozkruszonej z jedzeniem. Takie rzeczy to ja robię. Nie wiem jakie są wyniki badania krwi, może jutro opiekunka je dostanie, doczytałam, że przyczyną może być niedobór np. insuliny czy właśnie problemy z wątrobą lub brak magnezu. Poza oczywiście postacia neurologiczną lub pourazową.
Przeszłość psa jest nieznana, mnie najbardziej niepokoi ten wytrzeszcz oczu w czasie ataku, nigdzie nie doczytałam, że to jest swoisty objaw towarzyszący padaczce, nie wiem czy nie trzeba by mu zrobić prześwietlenia głowy, nie wiem czy RTG wykaze np guza, nie jestem wetem cholera :(
Puzon od ostatniego nocnego ataku jest na diecie lekkostrawnej. Jutro, mam nadzieję, zobaczymy wyniki badania krwi i opiekunka wypyta o dalsze postępowanie. A co do zastrzyku antystresowego, który jutro ma dostać, poproszę opiekunkę żeby dowiedziała się czy to ma być jednorazowo i co to jest i czy luminal trzeba wdrożyć już po tych dwóch mocnych atakach czy nie. Zobaczymy co jutro wet powie. Czasami trudno dogadać się z gościem, naprawdę :(
I kolejne pytanie, szczepic go za kilka dni przeciw wściekliżnie czy się wstrzymać?
Zrozumnie moje odawy, pierwszy raz w życiu mam doczynienia z padaczką u psa i widząc atak czuje się przerażona i bezsilna, więc przepraszam za te wszystkie pytania i moje trudności ze zrozumieniem ;)

Link to comment
Share on other sites

podczas ataku padaczki typowe są ruchy gałek ocznych w poziomie, ale każdy psiak reaguje inaczej, to tak jak u ludzi. Ja bym nie szczepiła jeszcze. Układ nerwowy zawsze jest osłabiony po atakach, to ogromny wysiłek dla organizmu. Ja mojej suczce podawałam przy seriach ataków relanium domięsniowo. Działa najszybciej i chyba najłatwiej podać....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lapinporokoira']no właśnie nie wiem, nie znam się. Wyniki krwi zawsze lekarz mi interpretował, a potem sprawdzałam sobie jeszcze w necie wartości graniczne, ale miałam wyniki w łapce, a tu nie mam wyników i pierwszy raz spotykam się z objawami padaczki. Poszukam w necie, może czegoś się dowim i czegoś nauczę ;)[/QUOTE]


U mojego Rambiego lekarz bardzo przywiązuje wagę do badań krwi. [B]
Badanie[/B] [B]krwi[/B] pod kątem: aspat, alat, cpk (określa napięcie mięśni), poziom elektrolitów, takich jak sód i potas, poziom cukru. Istotne tez jest badanie na poziom kwasu walproinowego.

Rambo nie jest szczepiany zgodnie z zaleceniem lekarza (tylko wścieklizna raz na 2 lata) od ponad 5 lat.

Link to comment
Share on other sites

Biedne małe psiątko. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się zdiagnozować przypadłość Puzona.

Do wypowiedzi Isadora7, dodałabym jeszcze magnez. Niedobór może dawać [COLOR=#000000][FONT=Verdana]objawy nerwowo-mięśniowe (drżenia kończyn i języka, tężyczka, osłabienie siły mięśniowej).[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='terra']Biedne małe psiątko. Mam nadzieję, że mimo wszystko uda się zdiagnozować przypadłość Puzona.

Do wypowiedzi Isadora7, dodałabym jeszcze magnez. Niedobór może dawać [COLOR=#000000][FONT=Verdana]objawy nerwowo-mięśniowe (drżenia kończyn i języka, tężyczka, osłabienie siły mięśniowej).[/FONT][/COLOR][/QUOTE]

Tak dokładnie, magnez też bardzo istotny

Link to comment
Share on other sites

dziękuję cioteczki za istotne informacje, całe życie człowiek się uczy, widocznie na stare lata było mi dane musieć dowiedzieć się czegoś na temat epilepsji :)
Wet kategorycznie twierdzi, że w wynikach badania krwi nie ma nic co sugerowałoby padaczkę, nie mam podstaw mu nie wierzyć, ostatecznie ja wetem nie jestem. Wyników opiekunka nie dostała, mają być dołączone do całej dokumentacji, zaraz po kastracji, ale kastracji nie będzie z różnych powodów, główny jest ten, że opiekunka nie jest w stanie zapewnić opieki psu po takim zabiegu.
Puzon dostał tabletki antystresowe, kilka do woreczka foliowego, dość duże w szarym kolorze, nazwy nie znam bo wet nie podał, widocznie to nie istotne. Pies ma dostawać jedną dziennie, ale opiekunka zdecydowała, że mu nie będzie ich podawać. Pies nie wykazuje, żadnych oznak stresu, nie duszy, nie oblizuje sie, nie kręci się. Śpi, je, przytula się i bawi się z sukami rezydentkami jak na tak młodego psa przystało :)
Szczepienie przeciw wściekliźnie wyznaczone zostało na 15 lutego. Myślę, że przed tym terminem, dla spokojności sumienia podjade z nim do mojej ulubionej kliniki wet i zrobie za własne pieniądze badanie krwi, tak dla spokojności :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...