Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Szukam kontaktu do ośrodka kultury w R. a tu patrzcie, co znalazłam, zwłaszcza ostatnie zdjęcie, sami znajomi :)

[url]http://www.gouk.pl/wydarzenia-2013/456-wystawa-fotografii-3d.html[/url]

Posted

[quote name='wiosenka']wkleje i tu
[COLOR=red]ZAGINĄŁ WARSZAWA – BRÓDNO – LAS BRÓDNOWSKI, MOŻE SIĘ KRĘCIĆ PRZY KRASICZYŃSKIEJ I KONDRATOWICZA!!![/COLOR]
[B]Mały psiak [COLOR=red]TINO[/COLOR] w typie pudelka/sznaucera, ok. 8 letni,
[B]wyadoptowany 24.11.13, [COLOR=red]nie zna miasta[/COLOR]!
[B]Zaginął w [COLOR=red]lasku bródnowskim[/COLOR].
[B]Ma na sobie szelki i czerwoną obróżkę, ale bez adresówki!
[B]Ma czipa!
[B]Telefon: 692-154-274, 693-102-261[/B][/B][/B][/B][/B][/B][/QUOTE]

Nutusiu ten

Posted

Aaaaaa... bo tam na Bródnie zdaje się zaginął jeszcze inny piesek. Ale jak to w kagańcu znaleziony? Że ktoś go złapał i kaganiec mu włożył, czy go zgubili w kagańcu i nie powiedzieli? Zresztą nieważne - ważne, że się znalazł! :)

Posted

[quote name='kejciu']Psiak się odnalazł - dodam jeszcze że podobno był w kagańcu...
masakra co?[/QUOTE]

w kagańcu, bo założyli i puścili luzem, by pobiegał po lasku... a pies miał być na smyczy!

Kejciu, ci państwo to nasza konfirm z mężem, poznaliście sie u nas na wsi :) i mistrz aparatu, Bielaś.

Posted

[quote name='malagos']..ale co mam przesłac?.... :oops:[/QUOTE]
Rano chciałaś coś na dogo napisać? Tak pies się znalazł, przebiegł pół miasta, to cud, że cały i zdrowy i znów szuka domu [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245899-TINO-odnaleziony-na-Paluchu-wraca-z-powrotem-do-DT-do-WiosnyA/page21[/URL]

Posted

[quote name='malagos']w kagańcu, bo założyli i puścili luzem, by pobiegał po lasku... a pies miał być na smyczy!

Kejciu, ci państwo to nasza konfirm z mężem, poznaliście sie u nas na wsi :) i mistrz aparatu, Bielaś.[/QUOTE]

Toć pamiętam :) to był ZIART z tą TV :D

Posted

[quote name='wiosenka']Rano chciałaś coś na dogo napisać? Tak pies się znalazł, przebiegł pół miasta, to cud, że cały i zdrowy i znów szuka domu [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/245899-TINO-odnaleziony-na-Paluchu-wraca-z-powrotem-do-DT-do-WiosnyA/page21[/URL][/QUOTE]
Wiosenko, ja chciałam napisać to, co mam w sygnaturze :)
To samo do Dziuniek :) - czwartek.

  • 4 months later...
Posted

[quote name='malagos']Takie czarno-białe ujęcie wiosenne :)

[URL]http://s22.postimg.org/7a76hmam9/SDC18010.jpg[/URL][/QUOTE]
Ale zielono na tym czarno-białym ujęciu! :loveu:

Posted

Z Milką mamy ten kłopot, ze nie daje się dotykać i czesać - a już uszy i pyszczek jest niedotykalski w ogóle! Wycięcie dredów na nogach wymaga postawienia psa na stole w lecznicy, unieruchomienia przez mocne przytrzymanie i dopiero w ruch idą nożyczki.

  • 1 year later...
Posted

Mila odeszła wczoraj, w sobotę 21 czerwca [*]

 

Od pewnego czasu kłopoty z uszami zaczęły się nasilać, kolejne antybiotyki i mazidła robione działały przez pewien czas, potem były coraz gorsze nawroty.

Antybiogramy wykazywały wrażliwość na leki, które potem przestawały działać.

Wizyta w klinice w Nowym Dworze Mazowieckim i kolejne badanie, tym razem w całkowitej narkozie, wykazała zatkanie przewodów słuchowych złogami martwiczymi i przerostami, co by wskazywało na autoagresję (i zmiany na brodzie i przy nosie). Pani dr pobrała krew w kier. tarczycy i na cukier, pełną biochemię oraz wymaz u uszu, i odcisk ze strupa z brody, czy nie pojawia się komórki występujące przy autoagresji.

Wyniki przyszły drogą mejlową we wtorek - krew ok, tarczyca ok, za to potwierdziła się ta nieszczęsna autoagresja i bakterie wikłające: gronkowiec i paciorkowce. Antybiogram wykazał wrażliwość na pochodną penicyliny i uzgodniliśmy z panią dr, że po dajemy Mili 21 dni ten antybiotyk doustnie, a potem jedziemy do Nowego Dworu na wycięcie chrząstki z boku ucha, by odróżnić kanał słuchowy i opróżnić kieszonkę, w której zebrały się złogi martwiczo-ropne.

Mila przyjmowała lek w jedzeniu (postać płynna antybiotyku) w czwartek i piątek. Ja byłam od piątku wieczór w Warszawie. Tomek rano pojechał na zgłoszenia na wieś, wrócił w południe, i po godzinie dał psom obiad. Mila ledwie tknęła swoja porcję, ale że ten lek ma lekko gorzkawy posmak, Tomek postanowił dać tę ilość leku ponownie, tym razem w pachnącej kociej saszetce za jakiś czas. Za godzinę Tomek dzwoni do mnie, ze Mila leży pod ławką na tarasie i jest bardzo gorąca, nie bardzo kontaktuje, jakby traciła przytomność. Na kocu przeniósł ja do lecznicy  i zaczął podawać glukozę i leki nasercowe... Na rękach Tomka Mila odeszła.

Prawdopodobną przyczyną było wylanie się tej brejowatej treści z ucha środkowego do mózgu i do krwiobiegu i zakażenie krwi, czyli sepsa - na to wskazuje tak wysoka gorączka, nagły przebieg i bardzo czerwone błony śluzowe, wręcz buraczkowe.

Nie mogę sobie z tym poradzić. dziś wróciłam z Warszawy, i rozpamiętujemy z Tomkiem, co by było, gdyby...

Ja się z nią nawet nie pożegnałam..........

Posted

Taką ją zapamiętamy:

 

[url=http://postimg.org/image/b40jrfbh7/]mila1.jpg[/url]

[url=http://postimg.org/image/wp5mf187v/]mila2.jpg[/url]

[url=http://postimg.org/image/k0bbvd23f/]mila3.jpg[/url]

[url=http://postimg.org/image/a4a8vpwbf/]mila5.jpg[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...