Jump to content
Dogomania

Zanim odejdzie, chce być kochanym.


Moniek193

Recommended Posts

Pani Julka rzuciła takie piekne oswiadczenie woli Lukasa, wg nas mial byc level 3 ( staly domek ) a ma 2 ( czyli hotel) awansował z levelu 1 ( schronisko) na 2. Nie wiem czy sie cieszyc czy smucic. Mial byc wyzwolonym pieskiem. Szkoda, ze adopcja od samego poczatku była oszustwem.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 766
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='migama']Prawda jest tylko to, ze zwiedzał nowe miejsce.[/QUOTE]

a tak naprawdę to jaki jest Pani problem????

bo jak Pani wyczytała w końcu ( domyślam się ) sprawa w toku....

Lukas ma dom , sprawa adopcji itp. to sprawa SCHRONISKA ( podkreślam bo niektórym się chyba kompetencje pomyliły .... ).....

a Pani jaki ma w takim razie problem?????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elke']żeby tyle inforamcji i fot było u każdego psa...byłabym spokojna ( np. u Fanty .... cisza...).....[/QUOTE]
nie znam watku dokladnie fanty ale byłam na nim chwilowo i jeszcze u innego psa. Wyczytałam dosc niepokojace opinie o Pani M. Super, foty sa piekne, milosc tez. Tylko szkoda, ze ustawione. Taka demokracja, ze piszemy tylko mile slowa a wygodne pytania usuwamy.Ustawione wiadomosci dosc mocno burza ta sielnkowa fotorelacje, Z kazdego takiego domku zabrałabym psa. Jesli ktos nie potrafi odpowiadac na pytania to znaczy ze ma cos do ukrycia, to bardzo proste.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='migama']nie znam watku dokladnie fanty ale byłam na nim chwilowo i jeszcze u innego psa. Wyczytałam dosc niepokojace opinie o Pani M. Super, foty sa piekne, milosc tez. Tylko szkoda, ze ustawione. Taka demokracja, ze piszemy tylko mile slowa a wygodne pytania usuwamy.Ustawione wiadomosci dosc mocno burza ta sielnkowa fotorelacje, Z kazdego takiego domku zabrałabym psa. Jesli ktos nie potrafi odpowiadac na pytania to znaczy ze ma cos do ukrycia, to bardzo proste.[/QUOTE]

każdy ma prawo do własnego zdania, tolerancja piękna rzecz....

bo ja mam inne zdanie zdanie na ten temat,

od tego jadu , który jest na FB to się wymiotować chce....

a to tylko kilka wciąż przewijających się osób, z wieloma profilami, pousuwanych na

innych portalach.....zakładających wciąż nowe profile, byleby klikać i klikać....

to osoby , które żyją życiem innych.....

a w realu psom nie pomagają....

jedna wycieczka do schroniska,,,,,,

bo klikanie to jedno, a real to drugie....

Link to comment
Share on other sites

ja jednak wolałabym nie mieć racji ...wolałabym, żeby ludzie się szanowali i szczerze pomagali, zamiast toczyc wojenki z nudów...

albo odnosić sukcesy za monitorem....nie w tym rzecz....to zwierzętom nie pomaga......

i proponuję każdemu zanim oskarży druga osobę, niech spojrzy w lustro .....

i niech ma świadomość że każdy "oskarżony " ma prawo do sprawiedliwego sądu......opierającego się na FAKTACH !!!!!!!!!

to tyle ,,,,,,,

Link to comment
Share on other sites

i to jest najistoniejsza wiadomość, i tego się trzymajmy. mam nadzieję, że schronisko szybko i sprawnie zajmie się tą sprawą

[quote name='euphoria210']julka nie mogła się zrzec psa 14.01 bo zaadoptowala go na niby 2.01 i juz na drugi dzien się zrzekla, tyle, ze na inna umowe. w świetle prawa, umowa jaka zawarla ze schriniskiem jest nieważna, ponieważ :
dla tych co nie umieja czytać ze zrozumieniem, albo nie widzą:
Wady oświadczenia woli
Art. 83.
§ 1. Nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla
pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności
prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='migama']Pani Julka rzuciła takie piekne oswiadczenie woli Lukasa, wg nas mial byc level 3 ( staly domek ) a ma 2 ( czyli hotel) awansował z levelu 1 ( schronisko) na 2. Nie wiem czy sie cieszyc czy smucic. Mial byc wyzwolonym pieskiem. Szkoda, ze adopcja od samego poczatku była oszustwem.[/QUOTE]tak, to oświadczenie rozbawiło mnie chyba najbardziej. zakłamane i oszukańcze tak, jak caly proceder rzekomej adopcji pani julii. pewnie w swoim czasie przejrzy na oczy bo póki co, jak to mawia na silnej grupie pod wezwaniem wiodąca tam prym pani Ewa chyba :"Jak wszedłeś między wrony, musisz krakać jak i one - jak mówią mądrości narodów", tam gdzie obecnie przemawia pani julia inaczej piskać niż wrony nie mozna. aż dziw bierze, bo ta pani, co to przysłowiami rzuca, pisze juz nie pierwszy raz sama o sobie w postach.

[quote name='elke']żeby tyle inforamcji i fot było u każdego psa...byłabym spokojna ( np. u Fanty .... cisza...).....[/QUOTE]oj, znam, znam takie wydarzenia czy watki na dogomanii, tyle, ze w tych nie ma wylewania takiego miodu i kierowania wszystkich posótw w swoim kierunku a nie w kierunku psa. ze tez nikt nie widzi w tej grupie, ze pani lilaina pisząc niby o lukasie, pisze o sobie, jak to kocha, jak caluje, jak wyciera, jak karmi, jak kroi, jak się stara. wszędzie ona. a na dodatek lukasek. ja własnie dlatego nie jestem spokojna. nikt, kto ma tyle pracy i obowiązków nie zajmuje się codziennymi fotorelacjami i wklejaniem najpiękniejszych zdjęć na kilku wydarzeniach i grupach, bo nie zapominajcie, ze jest jeszcze jedna tajna grupa pani lilainy z której ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. na szczescie tylko pani lilana no i może kilku jej wyznawców myślą, ze to grupa tajna.

[quote name='migama']nie znam watku dokladnie fanty ale byłam na nim chwilowo i jeszcze u innego psa. Wyczytałam dosc niepokojace opinie o Pani M. Super, foty sa piekne, milosc tez. Tylko szkoda, ze ustawione. Taka demokracja, ze piszemy tylko mile slowa a wygodne pytania usuwamy.Ustawione wiadomosci dosc mocno burza ta sielnkowa fotorelacje, Z kazdego takiego domku zabrałabym psa. Jesli ktos nie potrafi odpowiadac na pytania to znaczy ze ma cos do ukrycia, to bardzo proste.[/QUOTE]
tam, jak zresztą twoerdza uczestniczki, można krakac tylko tak, jak tego sobie życzy pani matka, wrona. myślę, że do czasu,
[quote name='elke']każdy ma prawo do własnego zdania, tolerancja piękna rzecz....

bo ja mam inne zdanie zdanie na ten temat,

od tego jadu , który jest na FB to się wymiotować chce....

a to tylko kilka wciąż przewijających się osób, z wieloma profilami, pousuwanych na

innych portalach.....zakładających wciąż nowe profile, byleby klikać i klikać....

to osoby , które żyją życiem innych.....

a w realu psom nie pomagają....

jedna wycieczka do schroniska,,,,,,

bo klikanie to jedno, a real to drugie....[/QUOTE]no i priszę. następna wszechwiedząca. wie już na pewno, ze wszyscy, ktorzy piszą to, co myślą na temat lukasa czy innych psów u pani liliany, są tylko klikaczami i nic nie robią w realu. ona sama to tylko w realu pomaga. tutaj, na grupie lukasa, na tajnej grupie i na wydarzeniu przystani, jest przypadkiem. a to i tak nie wszystkie wydarzenia ktore wypisalam. ona moze, reszta to klikacze, albi zazdrośni o kasę, albo lenie. brawo za postrzeganie świata. do paragrafów jednak jakoś się nie odnosi.

[quote name='olala.']Migama w jakiej miejscowości jest schronisko w którym był wcześniej Lukas? bo jestem ciekawa jak to się ma odległościowo do przystani.[/QUOTE]
no cóż. schronisko jest w rzeszowie, a przystań w okolicach gdańska. dwa odległe krańce naszego kraju.

Link to comment
Share on other sites

możesz mi wytłumaczyć, o co Tobie chodzi? Oglądam zdjęcia Lukasa- widzę, że był noszony w plecaczku- nie jestem lekarzem, ale ja bym tak nie zrobiła- wydaje mi się, że racją jest twierdzenie, że taka pozycja nie jest odpowiednia dla staruszka. Wydaje mi się także, że pani Liliana to zrozumiała, gdyż jak czytam została dla psa zakupiona specjalna uprząż. Widzę psa zaopiekowanego, widzę zdjęcia jedzenia-czytam, że jest pod opieką lekarską i podejrzewam, że zostanie wstawiony skan wizyty. Lukas, jak pisała pani Julia ma zapewnione zaplecze finansowe. Niczego mu nie będzie brakowało. Więc o co chodzi? O to, że to było nagrane? O to, że pani Liliana "chce się dorobić"?O to, że pani Julia i pani Liliana działały razem od początku, żeby miec Lukasa? Nie czytałam tego wszystkiego- z braku czasu. Jeżeli tak jest-co to ma do czynienia z psem? Dlaczego ma być targany z miejsca na miejsce, skoro jest zaopiekowany. Czy Ty wiesz co tagie targanie psem dla niego samego oznacza? Zdajesz sobie z tego sprawę? Ten pies ma złą opiekę?? Jak widzę, nie jest karmiony pedigripalem, ma robione badania. Nie bronię pani Liliany-ale psa! Bo widać, że ma opiekę. Już dawno zostały przekroczone pewne granice- które z dobrem zwierząt nie mają NIC do czynienia.

I już widzę, jak się prokuratura interesuje sprawą. Od poczatku do końca:roll:.

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']Gonia możesz mi wytłumaczyć, o co Tobie chodzi? Oglądam zdjęcia Lukasa- widzę, że był noszony w plecaczku- nie jestem lekarzem, ale ja bym tak nie zrobiła- wydaje mi się, że racją jest twierdzenie, że taka pozycja nie jest odpowiednia dla staruszka. Wydaje mi się także, że pani Liliana to zrozumiała, gdyż jak czytam została dla psa zakupiona specjalna uprząż. Widzę psa zaopiekowanego, widzę zdjęcia jedzenia-czytam, że jest pod opieką lekarską i podejrzewam, że zostanie wstawiony skan wizyty. Lukas, jak pisała pani Julia ma zapewnione zaplecze finansowe. Niczego mu nie będzie brakowało. Więc o co chodzi? O to, że to było nagrane? O to, że pani Liliana "chce się dorobić"?O to, że pani Julia i pani Liliana działały razem od początku, żeby miec Lukasa? Nie czytałam tego wszystkiego- z braku czasu. Jeżeli tak jest-co to ma do czynienia z psem? Dlaczego ma być targany z miejsca na miejsce, skoro jest zaopiekowany. Czy Ty wiesz co tagie targanie psem dla niego samego oznacza? Zdajesz sobie z tego sprawę? Ten pies ma złą opiekę?? Jak widzę, nie jest karmiony pedigripalem, ma robione badania i jest zaopiekowany. Nie bronię pani Liliany-ale psa! Bo widać, że ma opiekę. Już dawno zostały przekroczone pewne granice- które z dobrem zwierząt nie mają NIC do czynienia.[/QUOTE]

Charly - Twój post jest trochę przekonujący, ale jednak trochę zbyt jednostronny:roll: i nie wyczerpuje odpowiedzi na wątpliwości.
Nie kwestionuję, że masz szerszą wiedzę i dlatego masz przekonanie o dobrym zaopiekowaniu psem oraz całkowitą uczciwością poczynań hoteliku.
Jednak ta wiedza nie jest dana wszystkim a nawet odmawiana, bo faktycznie na fb posty z pytaniami są kasowane a osoba zadająca pytania blokowana.
Nie znam szczegółów sprawy Lukasa a wątek od niedawna podczytuję (na fb również) i niezaprzeczalne jest,że im dłużej postronna osoba się temu przygląda, tym ma większe poczucie zdziwienia i niepokoju.

Powodem głównym jest postawa Pani Liliany. Twierdzi Ona, że już odpowiedziała na pytania (zwłaszcza o zdrowiu psa) i nie musi więcej bo są dokumenty, ale na jej twierdzeniu się kończy.Ktoś wczoraj mądrze zauważył(post z fb niestety zniknął - został skasowany), że dokumenty bez pieczątek to tylko gadanina a pies to żywa istota i dokument jest potrzebny aby było jasno wiadomo, kto jest w razie złej diagnozy zdrowia lub wręcz zaniedbania winny.
Kwestia prawa a nie tylko uczciwości czy wolności.

Hotel jest instytucją publiczną i to tym bardziej go zobowiązuje do transparentnego okazania dokumentów wszystkim którzy o to proszą.

Sama Liliana założyła wydarzenie na fb, prosi o wpłaty jako opiekun, sama więc spowodowała ,że jest to sprawa publiczna.
Do zbierania pieniędzy jest tylko opiekunem ( bo inaczej chyba nie wolno zbierać kasy na psa ???), a do podawania informacji ma prawa właściciela psa i osoby prywatnej?
Dziwne.:roll:
Posty różnych osób z tego rodzaju pytaniami są gorliwie i szybko kasowane..Zostają tylko posty pt.brawooo! wyznajemy wiarę!...a potwierdzony pieczątką weterynarza stan zdrowia psa jest mniej ważny niż zapewnienia Liliany( ta zaś mówi, że nie poda do wiadomości informacji publicznej na zasadzie "nie, bo nie".To co podała to jakaś info od nie wiadomo kogo i o czym...

Czy możesz Chary - dla dobra psa i również dla uspokojenia atmosfery wokół niego postarać się od Liliany o dokumenty zdrowia psa.Takie aktualne i z pieczątką lekarza?
Nie gniewaj się, że akurat do Ciebie kieruję swoją wypowiedź.Nie szukam zaczepki ani też nie chcę Cię urażać.Po prostu odniosłam wrażenie, że możesz pomóc w zdobyciu informacji i zażegnaniu lęków o psa u osób, które tu na dogo o niego dbały i teraz są bardzo lekceważone i ranione niewiedzą o jego losie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='euphoria210']oczywiście,ze to schronisko jest strona w sprawie i pani julia.cos mi się więc zdaje, ze to pani julia poniesie karę, bo mam nadzieję,ze schronisko nie odpuści. tyle, ze to nie sama owa pani jest winna. umowa między julią a schroniskiem w świetle prawa jest nieważna bo :
Wady oświadczenia woli
Art. 83.
§ 1. Nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla
pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności
prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności.
tak więc umowa pani julii ze schroniskiem jest nieważna. poza tym prosze pamiętać, ze pani julia nigdy nie miała zamairu adoptowac lukasa i od początku było wiadomo, ze wyciąga go ze schronu tylko po to, aby oddac go na przystań, co zresztą zrobiła na drugi dzien po wyadoptowaniu zdaje się z samego rana sądząc po porze w jakiej dotarł na przystań z w-wy. cała akcja była zorganizowana. w jakim celu? to juz chyba inna bajka. kasa zbierana jest caly czas i będzie płynęła szerokim strumieniem, bo lukasek jest taki medialny, puchaty i piękny, do zakochania od zaraz. to taka żywa reklama. no, już nie mowie o sprzecie w jaki wzbogaci się przystan przy okazji. nawet już o bieżni ktoś zaczyna myśleć.
![/QUOTE]

Jaką karę? Że oddała psa dalej wbrew umowie ze schroniskiem? Jaka za to grozi kara- za złamanie umowy i oddanie RZECZY dalej? Jaka jest wartość tej rzeczy? Mówmy jasno- ta rzecz to stary, bezdomny, schorowany pies. Jaka za to grozi kara?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivette3']Charly - Twój post jest trochę przekonujący, ale jednak trochę zbyt jednostronny:roll: i nie wyczerpuje odpowiedzi na wątpliwości.
Nie kwestionuję, że masz szerszą wiedzę i dlatego masz przekonanie o dobrym zaopiekowaniu psem oraz całkowitą uczciwością poczynań hoteliku.
Jednak ta wiedza nie jest dana wszystkim a nawet odmawiana, bo faktycznie na fb posty z pytaniami są kasowane a osoba zadająca pytania blokowana.
Nie znam szczegółów sprawy Lukasa a wątek od niedawna podczytuję (na fb również) i niezaprzeczalne jest,że im dłużej postronna osoba się temu przygląda, tym ma większe poczucie zdziwienia i niepokoju.

Powodem głównym jest postawa Pani Liliany. Twierdzi Ona, że już odpowiedziała na pytania (zwłaszcza o zdrowiu psa) i nie musi więcej bo są dokumenty, ale na jej twierdzeniu się kończy.Ktoś wczoraj mądrze zauważył(post z fb niestety zniknął - został skasowany), że dokumenty bez pieczątek to tylko gadanina a pies to żywa istota i dokument jest potrzebny aby było jasno wiadomo, kto jest w razie złej diagnozy zdrowia lub wręcz zaniedbania winny.
Kwestia prawa a nie tylko uczciwości czy wolności.

Hotel jest instytucją publiczną i to tym bardziej go zobowiązuje do transparentnego okazania dokumentów wszystkim którzy o to proszą.

Sama Liliana założyła wydarzenie na fb, prosi o wpłaty jako opiekun, sama więc spowodowała ,że jest to sprawa publiczna.
Do zbierania pieniędzy jest tylko opiekunem ( bo inaczej chyba nie wolno zbierać kasy na psa ???), a do podawania informacji ma prawa właściciela psa i osoby prywatnej?
Dziwne.:roll:
Posty różnych osób z tego rodzaju pytaniami są gorliwie i szybko kasowane..Zostają tylko posty pt.brawooo! wyznajemy wiarę!...a potwierdzony pieczątką weterynarza stan zdrowia psa jest mniej ważny niż zapewnienia Liliany( ta zaś mówi, że nie poda do wiadomości informacji publicznej na zasadzie "nie, bo nie".To co podała to jakaś info od nie wiadomo kogo i o czym...

Czy możesz Chary - dla dobra psa i również dla uspokojenia atmosfery wokół niego postarać się od Liliany o dokumenty zdrowia psa.Takie aktualne i z pieczątką lekarza?
Nie gniewaj się, że akurat do Ciebie kieruję swoją wypowiedź.Nie szukam zaczepki ani też nie chcę Cię urażać.Po prostu odniosłam wrażenie, że możesz pomóc w zdobyciu informacji i zażegnaniu lęków o psa u osób, które tu na dogo o niego dbały i teraz są bardzo lekceważone i ranione niewiedzą o jego losie?[/QUOTE]

Ivette ja nie mam żadnej szerokiej wiedzy w tym temacie. Tą ma chyba tylko p. Liliana. To po pierwsze.

Po drugie, nie jestem w grupie pani Liliany. Nie mam z nią też kontaktu. Ale myślę, że osoby mające wątpliwości, powinny wytypować jedną osobę, której ufają i wysłać tą osobę do pani Liliany, aby sprawdziła wszystko to, o czym piszesz. Dobrze by było gdyby ta osoba i pani Liliana na ten czas, dla dobra psa, spokoju wszystkich i samego schroniska, zakopały topór wojenny i zgodziły się na taką wizytę. Bo na fb, czy dogo można wstawiać najróżniejsze dokumenty (z pieczatką, wynikami, opisem badań- a opps, wcale nie muszą dotyczyć tego własnie psa- to wszystko już mieliśmy)

Ivette- a Ty sama- też Cię nie chcę zaczepiać, ale powinnaś pamiętać, jak to jest, kiedy ktoś zajdzie Ci za skórę i wtedy nie rozmawiasz z takim osobami, ani żadnymi następnymi i szczegółowych informacji tez nie udzielasz. Kojarzysz?;) Trochę więc zrozumienia dla innych w podobnej (?) sytuacji... Myślę, że wizyta z grona niekoleżankowego powinna postawić sprawę jasno. Ktoś powinien rzuć okiem na psa, miejsce w którym przebywa, zajrzeć do ksiązeczki i zdać raport.

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

Czy to coś da, że będziecie tracić czas i siły na kłótnie? O losie Lukasa i tak zadecyduje schronisko, oby tylko ten biedny staruszek to wszystko przetrwał :( Mam też nadzieję, że przez tą całą sytuację nie ucierpią inne staruszki z Rzeszowa i wolontariusze.
Pomyślcie o innych staruszkach, które pilnie potrzebują pomocy, a na ich wątkach nie ma tyle osób co tutaj. O tych, które nie radzą sobie w schroniskach i niedługo odejdą za Tęczowy Most bo nie ma kto im pomóc...

Edited by siekowa
Link to comment
Share on other sites

Charly :)
Odpowiem od końca- czyli niefortunnego porównania przez Ciebie moich przykrych doświadczeń z "zawistną osobą" do sytuacji jaka zaistniała u Lukaska.
Otóż w moim przypadku na wątku faktycznie było wszystko udokumentowane, osoby licznie czytające nie miały wątpliwości.Osoba która postanowiła mi dokuczyć też ich nie miała o czym wciąż zapewniała dodając swoje : "ale ja(czyli g.... ..) muszę mieć we wszystkim dominujące zdanie...i decydować..." .Chciała jedynie w sposób dość prosty zakłócać spokój na wątku i odstraszać darczyńców. Będąc w tej "idei" samotna wśród kilkunastu osób zwołała towarzystwo TWA w liczbie osób 3 ;) - znasz niki niewątpliwie :eviltong: ) i to też na nic się jej nie zdało.


Co do kwestii najważniejszej czyli Lukaska :
cyt. Ciebie :[QUOTE]myślę, że osoby mające wątpliwości, powinny wytypować jedną osobę, której ufają i wysłać tą osobę do pani Liliany, aby sprawdziła wszystko to, o czym piszesz. Dobrze by było gdyby ta osoba i pani Liliana na ten czas, dla dobra psa, spokoju wszystkich i samego schroniska, zakopały topór wojenny i zgodziły się na taką wizytę. Bo na fb, czy dogo można wstawiać najróżniejsze dokumenty (z pieczatką, wynikami, opisem badań- a opps, wcale nie muszą dotyczyć tego własnie psa- to wszystko już mieliśmy)[/QUOTE]

Bardzo dobry pomysł.
Czy jako doświadczona dogomaniaczka i osoba mieszkająca blisko Gdańska mogłabyś pomóc zatroskanym tu dziewczynom o los psa pomóc?
Proszę w ich imieniu, bo trochę Cię znam i wiem że potrafisz być energiczna,zdeterminowana i skuteczna również w dobrej sprawie :).
Pozdrawiam i jeśli ja się mogę do czegoś przydać, to jestem otwarta na propozycje ( na miarę moich skromnych możliwości oczywiście :) )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']Jaką karę? Że oddała psa dalej wbrew umowie ze schroniskiem? Jaka za to grozi kara- za złamanie umowy i oddanie RZECZY dalej? Jaka jest wartość tej rzeczy? Mówmy jasno- ta rzecz to stary, bezdomny, schorowany pies. Jaka za to grozi kara?[/QUOTE]a to już nie moja sprawa jaką karę poniesie. jaka by nie była, postąpiła nieuczciwie , ukryła prawdziwy zamiar a umowa ze schroniskiem w świetle prawa jest nieważna.tym bardziej, ze w tym samym dniu, o czym wiedziała i ona i pani liliana, zglosił się dom, chętny na zaadoptowanie psa. ten dom ciągle czeka ale nie jest to już najistotniejsze, bo jak wszyscy widzimy, lukas to staruszek, ktoremu na pewno nie zostało dużo czasu. kwestia zaopiekowania jest oczywiscie dyskusyjna, bo same zdjęcia, to nie wszystko. nie ma istotnych rzeczy, jak badania, diagnoza konkretne leczenie. w mojej wiec opinii, to nie jest takie zaopiekowanie, jakie miał mieć lukas. jego łapku są opuchnięte, na prawej wyraźnie widoczny jest jakis guzek, a kręcąc się, lukasa zarzuca właśnie na lewo, jakby miał ta łapke bolesną i nie mół na nia stawać. ale o tym się nie pisze. no i nic z tym jak sądzę nie robi. w każdym razie tak to wyglada. sama uprząz nie wystarczy aby pomóc psu. jak i klatka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='siekowa']Czy to coś da, że będziecie tracić czas i siły na kłótnie? O losie Lukasa i tak zadecyduje schronisko, oby tylko ten biedny staruszek to wszystko przetrwał :( Mam też nadzieję, że przez tą całą sytuację nie ucierpią inne staruszki z Rzeszowa i wolontariusze.
Pomyślcie o innych staruszkach, które pilnie potrzebują pomocy, a na ich wątkach nie ma tyle osób co tutaj. O tych, które nie radzą sobie w schroniskach i niedługo odejdą za Tęczowy Most bo nie ma kto im pomóc...[/QUOTE]


:) Nie o kłótnie tu chodzi.Raczej o wymianę poglądów, a że temat bolący to i wrażenie emocji silne;).


W kwestii schroniska, to moim zdaniem sprawa Lukasa i złamania prawa przez osobę adoptującą i pozbywającą się psa w czasie 24h od przejęcia od schroniska, [B]powinna być sprawą honoru tegoż schroniska.[/B]
Rzeszów znany jest z bardzo wnikliwego weryfikowania osób i sposobów przy adopcji psów.Nie jest to tam takie łatwe.
Jeśli zatem jest tak pilne w procedurach, to czy po wyadoptowaniu nadal interesuje go los psa i postępowanie z nim właściciela?

Jeśli nie, to oznacza że jutro jakiś sadysta zabiera psa, robi mu krzywdę...i o ile nie zacznie zbierać kasy np. na fb na tegoż biedaka, to słuch po nim ginie? Czy tak wygląda troska i restrykcje adopcyjne i poadopcyjne? Zapewne nie.
Dlatego bardzo ciekawi mnie : [B]Co zrobi schronisko [/B]z dziwnym przekazaniem psa, który ma dom i ma hotelik ale nie wiadomo czemu zbiera kasę a nie pokazuje szczegółowych badań ( które w moim przekonaniu są priorytetem w zaopiekowaniu psem nowo nabytym i kontaktującym się z innymi zwierzętami w hoteliku lub domu).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ivette3']

Bardzo dobry pomysł.
Czy jako doświadczona dogomaniaczka i osoba mieszkająca blisko Gdańska mogłabyś pomóc zatroskanym tu dziewczynom o los psa pomóc?
Proszę w ich imieniu, bo trochę Cię znam i wiem że potrafisz być energiczna,zdeterminowana i skuteczna [U]również [/U]w dobrej sprawie :).
Pozdrawiam i jeśli ja się mogę do czegoś przydać, to jestem otwarta na propozycje ( na miarę moich skromnych możliwości oczywiście :) )[/QUOTE]

Zastanawiam się, czy to działanie byłoby teraz "w dobrej sprawie" czy nie? Ciekawe jak to ocenia główna bohaterka wydarzenia. Bo tak się składa, że bohaterzy wydarzeń oceniają takie działania na maksymalnie "również".
Mogłabym teraz rozciągnąć temat "niefortunnego" porównania. Ale sobie odpuszczę. Jesteśmy jednak sobie jakoś przeznaczeni, bo aż dziw, że wszyscy (tzn "my trzy") znów zebrałyśmy się na wątku niedociągnięć płatnych DT bądź hotelików;) Aczkolwiek na zmienionych pozycjach, częściowo przynajmniej.

Odnośnie mojej wizyty: absolutnie nie.

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

[quote name='euphoria210']a to już nie moja sprawa jaką karę poniesie. jaka by nie była, postąpiła nieuczciwie , ukryła prawdziwy zamiar a umowa ze schroniskiem w świetle prawa jest nieważna.tym bardziej, ze w tym samym dniu, o czym wiedziała i ona i pani liliana, zglosił się dom, chętny na zaadoptowanie psa. ten dom ciągle czeka ale nie jest to już najistotniejsze, bo jak wszyscy widzimy, lukas to staruszek, ktoremu na pewno nie zostało dużo czasu. kwestia zaopiekowania jest oczywiscie dyskusyjna, bo same zdjęcia, to nie wszystko. nie ma istotnych rzeczy, jak badania, diagnoza konkretne leczenie. w mojej wiec opinii, to nie jest takie zaopiekowanie, jakie miał mieć lukas. jego łapku są opuchnięte, na prawej wyraźnie widoczny jest jakis guzek, a kręcąc się, lukasa zarzuca właśnie na lewo, jakby miał ta łapke bolesną i nie mół na nia stawać. ale o tym się nie pisze. no i nic z tym jak sądzę nie robi. w każdym razie tak to wyglada. sama uprząz nie wystarczy aby pomóc psu. jak i klatka.[/QUOTE]

Pisząc jaką karę, chodziło mi o to, czy w ogole? Bo o tym pisałaś, że "poniesie karę" Ja wiem, że chciałabyś. Ale to inna sprawa. Zdaję sobie sprawę z tego, że pies w takim stanie potrzebuje kompleksowych badań. Ogólnie psiaki potrzebują badań od czasu do czasu.

ps. Ja sama chciałabym aby pies nie musiał być targany w nowe miejsce. Miejsce u p. Liljany jest na pewno lepsze niż schronisko, a chętny dom powinien zostac poinformowany o tym, o czym pisze p. Liljana. Pies załatwia się niekontrolowanie, wpada w siuśki, wpada w kał- nie każdy jest przygotowany do takiej opieki- nie każdy jest też w domu przez cały czas),. Lukasek powinien zostać przebadany. Krew, kał i siuśki to podstawa( podstawa i nic więcej). Jeżeli jego łapki, czy sposób chodzenia wskazują na problemy to także powinno zostać wzięte po uwagę. Jeżeli wet to ignoruje- zmienić weta! Przy okazji weterynarz powinien zaglądnąc w ząbki- czy nic nie boli, nie ma zapalenia itd- rzadko który to robi. To samo tyczy się opróżnienia gruczołow okołoodbytowych- niby nic, a uciążliwe. Staruszki przewaznie mają te gruczoły zapchane, a wet jak nie poprosisz, też tego sam nie zrobi. Niby banały, ale nie każdy opiekun o tym pamięta.

Ja wierzę w dobre chęci Pani Liljany, jednak życzyłabym sobie, aby nie uczłowieczała zbyt mocno swoich zwierząt. Czytam, że tuli Lukasika i całuje, jeżeli ten załatwi się w nieodpowiednim miejscu. Żaden pies nie potrzebuje takiego traktowania. Wystarczy go w tym momencie ignorować i to wystarczy. Po co mieszać mu w główce- wcześniej zapewne nikt go nie chwalił za kupczenie w domu.
Jednakowoż;) uważam, że trzeba rozmawiać (rozmawiać..) z pania Liljaną- jeżeli ktokolwiek chce psu pomóc..
Bezpośrednia konfrontacja z pyszczeniem i krytykowaniem wszystkiego z góry jak leci (np klatka) może spowodować utratę wszelkich informacji i kontaktu. Tak mówi doświadczenie;) Jeżeli ktoś chce pomóc psu, bo uważa, że jest taka potrzeba, musi się zastanowić jak to zrobić- bo szansy na odzyskanie tego psa, moim zdaniem, nie ma.

Edited by Charly
Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Zgadzam się z Tobą Ivette 3.Nie uczciwym jest bowiem to,że jedna osoba podpisuje umowę ze schroniskiem,a następnie psa,którego sama miała przygarnąć przekazuje innej osobie.To jest najzwyczajniej w świecie nieuczciwe i faktycznie sprawą honoru owego schroniska winno być załatwienie sprawy odbioru psa nawet gdyby to miało oprzeć się o sąd..Gdyby ktokolwiek się zastanowił ile złego robi taka ,,kombinatorka,a inne psy?A dlaczego schronisko ma wydawać następne psy do adopcji?Będzie się mogło zasłonić brakiem zaufania,przykrym doświadczeniem...A ponieważ ja ciągle wierze i chcę wierzyć,że w Polsce jest prawo życzę z całego serca schronisku w Rzeszowie by psa odebrało.I mam nadzieję,że ów staruszek te,,kombinacje alpejskie,,przeżyje i tylko żal owego domku...
Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

[quote name='waldi481']Zgadzam się z Tobą Ivette 3.[B]Nie uczciwym jest bowiem to,że jedna osoba podpisuje umowę ze schroniskiem,a następnie psa,którego sama miała przygarnąć przekazuje innej osobie[/B].To jest najzwyczajniej w świecie nieuczciwe i faktycznie sprawą honoru owego schroniska winno być załatwienie sprawy odbioru psa nawet gdyby to miało oprzeć się o sąd..Gdyby ktokolwiek się zastanowił ile złego robi taka ,,kombinatorka,a inne psy?A dlaczego schronisko ma wydawać następne psy do adopcji?Będzie się mogło zasłonić brakiem zaufania,przykrym doświadczeniem...A ponieważ ja ciągle wierze i chcę wierzyć,że w Polsce jest prawo życzę z całego serca schronisku w Rzeszowie by psa odebrało.I mam nadzieję,że ów staruszek te,,kombinacje alpejskie,,przeżyje i tylko żal owego domku...
Elżbieta[/QUOTE]

Nieuczciwość to bardzo łagodne określenie.
Nie jestem prawnikiem, więc nie przytoczę dokładnych paragrafów.Jednak miałam niedawno okazję czytać w kodeksie o umowach i odstępowaniu od nich.
Swoimi słowami zrelacjonuję to tak :
Można zerwać umowę lub poprosić o zmiany w niej zawartych punktów ale :
- trzeba to zrobić na piśmie
-trzeba [B]odczekać z realizacją zamierzanych zmian [/B]do chwili uzyskania pisemnej odpowiedzi ([B]zgody drugiej strony)[/B]
-O ile taka zgoda nie jest wymagana, a jedynie podanie do wiadomości drugiej stronie o chęci dokonania zmiany ( i tu chyba dokładnie na to powołuje się osoba oddająca psa ) to : jednak zgodnie z prawem ! ma obowiązek :
-albo [B]osobiście doręczyć zawiadomienie drugiej stronie[/B], że dokonuje zmian w postępowaniu zawartym w umowie
- [B]lub odczekać kilka dni roboczych[/B] będących podstawą do domniemania, iż druga strona zapoznała się z treścią pisma(otrzymała je)


W przypadku Lukasa podobno zawiadomiono schronisko ale nie czekano na odpowiedz i nie czekano na pewność, że pismo zostało przeczytane.Oddano go w ciągu nie całej doby.
Tak więc schronisko ma podstawy aby cofnąć decyzję o adopcji.
Jeśli w umowie jest zapis, że bez zgody schroniska nie było wolno oddać psa ...to już w ogóle jest jazda bez trzymanki...a schronisko powinno reagować surowo i natychmiast.

Link to comment
Share on other sites

fakt jest taki, ze Julia Glinicka po adopcji nastepnego dnia przekazała psa do hoteliku, ktory zbiera kase na Lukasa ale wlasciwie jest jego opiekunem. A nam nic do tego. Nie mozemy pytac, nie mozemy miec zadnych watpliwosci.Mozemy sobie wejsc na wydarzenie lukasa i poptrazec na foty. Nie mozemy kopiowac najmniejszego zdania z jego wydarzenia , bo to jest przestepstwo jak informuje nas Pani Madejska. Watpliwosci i pytania sa kontrolowane jak w Chinskiej Republice Ludowej. Nie mozna miec watpliwosci bo jest sie wrogiem samego Lukasa i wszystkich zwierzolubów. Takze ogolnie "w czym mamy problem???".

Link to comment
Share on other sites

a oczekiwałaś, że pani Liljana pozwoli wejść wszytkim na wątek i obrażać się w taki sposób, w jaki miało to miejsce w przypadku Fanty? Ja się nie dziwię, że reaguje w ten sposób. Przeraziła mnie metoda terapii tego psa, pomysł z uśpieniem jak i komentarze, które posypały się pod adresem pani Liljany i sypią się nadal bezustannie ( a ja nie należę do pacyfistów za wszelką cenę). Nic dziwnego, że odcięła się od wszystkich wątpiących (jeżeli to prawda, bo jak czytam nieustannie zaprasza do siebie do przystani, czym wyróżnia się bardzo pozytywnie w tle innych hotelików z "przejściami"). Well done.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...