Jump to content
Dogomania

8 szczeniąt - Jogurt - BARDZO PILNE DT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Morska

Recommended Posts

  • Replies 580
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

U Zorki wszystko ok. Wczoraj kilka razy wymiotowała ale pod wieczór nudności ustąpiły.
Jest bardzo grzeczna, jak na razie nie interesuje się brzuszkiem aby tak dalej...
Wychodzimy tylko na krótkie spacerki do ogródka na siusiu i do domu. Zorka jest
w małym przedpokoju, bo tylko tak mogę odizolować ją od mojej Gajki, na którą
bardzo szczeka. Z drugą sunią Milką /też mieszka w domu/ jest ok.
Niedawno Zorka zjadła ze smakiem pierwszy posiłek.
Jutro ma się zdecydowanie ocieplić, więc wróci do kojca.

Link to comment
Share on other sites

Podczas nieobecności Gajki i Milki w domu zaprosiłam Zorkę na zwiedzanie mieszkania.
Trochę z oporami ale weszła do środka i spędziła ze mną trochę czasu, bała sie aparatu
więc fotki robiłam "z ukrycia".
[IMG]http://i893.photobucket.com/albums/ac133/Mrozz/Zorka3_zpse615e229.jpg[/IMG]

[IMG]http://i893.photobucket.com/albums/ac133/Mrozz/Zorka1_zps332e79d9.jpg[/IMG]

[IMG]http://i893.photobucket.com/albums/ac133/Mrozz/Zorka2_zps59a49764.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, że już po wszystkim :modla:
Dziwię się jednak, że Zorka bez fartuszka :roll:
Nie interesuje się raną ? :crazyeye:
Oby tak dalej :thumbs:
Ale ja mimo wszystko wolałabym dmuchać na zimne :oops:
Mam nadzieję, że jutro naprawdę się ociepli, skoro sunia ma wrócić do kojca...

[B]Morska[/B], ustaliłaś ten numer konta ?
SKARPETA może przekazać na poczet sterylki Zorki 125 zł, czyli połowę kosztów

Link to comment
Share on other sites

nie chę się wymądrzać, ale widziałam kiedyś w lecznicy na książęcej wytrzewioną po sterylizacji sukę on; po zabiegu wypuszczono ja na zewnątrz bez zabezpieczenia; nie udało się jej uratować; tak jak pisałam na wątku mojej tymczasowiczki (była sterylizowana we wtorek) - weci zbyt często bagatelizują sprawę i każa tylko patrzeć czy "pies się nie interesuje raną"; ale ile to dla psa złapać szew w zęby i pociągnąć? sekundy; być może panikuję, ale co powiecie na kołnierz pooperacyjny?
wszystko zależy od psa, moja kolusia bardzo przeżywała zabieg, tusia po dwóch dniach biegała dzielnie, mimo, że ma tylko trzy nóżki; ale jak szew zacznie swędzieć to każdy pies będzie go lizać...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Gajowa, za informację i za zdjęcia. To świetnie, że jest dobrze. Dopiero teraz mam dostęp do netu i mogłam przeczytać, co u Zorki, bo cały czas o niej myslałam. Jestem z nią "od początku" i bardzo mi leży na sercu jej dobro. Ja też z tych (jak dziewczyny), które wolą na zimne dmuchać i jestem za zabezpieczeniem suni - fartuszek, kołnierz(wg mnie - najskuteczniejszy). Lepiej nie sprawdzać, czy ona z tych, które się spruwają - czy nie. Trzymam kciuki, żeby nadal było dobrze. Sunia cały czas prześliczna
I też mam nadzieje, że rzeczywiście się od jutra ociepli............

Link to comment
Share on other sites

Marysiu, wpisałam. Dziękuję za przypomnienie ;).

U Zorki wszystko dobre :). Zachowuje się normalnie, je ładnie, nie dobiera się do szwów, wszystko idzie w dobrym kierunku :).

Ona jest przekochana. Biedna nie jest przyzwyczajona do domu. U Gajowej ze stresu zsiusiała się w salonie. Będzie potrzebować ciutkę czasu na przyzwyczajenie się do warunków domowych w nowym domu. Trzymać kciuki w piątek, bo może być wizyta Państwa ze swoją suczką, ale jeszcze nie potwierdzona, więc trzeba poczekać na dalsze wieści.

DONnka, ona naprawdę jest tak grzeczna :)! Jak będzie potrzebny fartuch, to zostanie jej założony. Póki co, nie ma takiej potrzeby. Jeśli w kojcu coś zacznie, to będzie chodzić w fartuchu, zobaczymy.
Odnośnie steryli, opłaciliśmy ją, bo wet chciała gotówką od razu. Nie było innej możliwości.

Kakadu, zupełnie nie panikujesz, Konfirm, Bela - ja też z ostrożnych, ale ufam Gajowej. 2 doby spędziła po zabiegu u niej, w tym przesionku. Jak cokolwiek zacznie się dobierać, albo ocierać w kojcu, to założy się fartuch. Też byłam na początku zaskoczona twierdzeniem wet o braku konieczności, ale teraz widzę, że póki co jest ok.. Dziś wraca do kojca, więc wszystko zależy od jej zachowania w nim. Ona ogólnie jest naprawdę grzeczna, nie dobiera się, nie liże, jedynie kładzie się na brzuchu jak każda suczka po sterylce. Mam nadzieję, że dalej będzie się tak zachowywać, ale poczekajmy do wieści z jej zachowania w kojcu z dezycją o fartuchu, bo kołnierz odpada w tym momencie. Będzie dobrze, mam nadzieję.

Edited by Morska
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Morska']

Ona jest przekochana. Biedna nie jest przyzwyczajona do domu. U Gajowej ze stresu zsiusiała się w salonie. Będzie potrzebować ciutkę czasu na przyzwyczajenie się do warunków domowych w nowym domu. Trzymać kciuki w piątek, bo może być wizyta Państwa ze swoją suczką, ale jeszcze nie potwierdzona, więc trzeba poczekać na dalsze wieści.

DONnka, ona naprawdę jest tak grzeczna :)! Jak będzie potrzebny fartuch, to zostanie jej założony. Póki co, nie ma takiej potrzeby. Jeśli w kojcu coś zacznie, to będzie chodzić w fartuchu, zobaczymy.
[B]Odnośnie steryli, opłaciliśmy ją, bo wet chciała gotówką od razu. Nie było innej możliwości. [/B]

[/QUOTE]

[B]Morska[/B], to znaczy kto zapłacił za sterylkę Zorki ?
Czy to oznacza, że pieniążki od SKARPETY już nie są potrzebne ?

Kciuki zaciskam za domek dla suni :thumbs:
Czy bidulka dzisiaj już wraca do kojca ?
Oby brzuszek zagoił się bez problemów :modla:

Link to comment
Share on other sites

DONnka, myślę, że Morska zapłaciła z wlasnej kieszeni - ale może coś źle zrozumiałam.
Morska, to nie to, że ja nie ufam Gajowej - ja nie ufam psom - no, sukom:shake:, bo z psami płci męskiej, nie mam doświadczeń w żadnym zakresie:evil_lol:. I jak pisałam, jedna z moich suk, kiedyś pomimo zabezpieczającego opatrunku, błyskawicznie go zdjęła i spruła sobie łapę - a wydawało się, że wcale nie jest nią zainteresowana......Mam więc osobiste, przykre doświadczenia w tej materii:bigcry:
Cieszę się, że jest dobrze i trzymam kciuki, żeby było tak dalej:fadein:

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio sama miałam sterylizowaną suczkę i oddałam ją do hoteliku, który był przestraszony, że bez kołnierza czy kubraka...ale ona naprawdę w ogóle się nie interesowała ranką. Są takie psy. Myślę, że Gajowa jej dogląda i jeśli tylko zacznie coś się dziać, to zareaguje. Poza tym, to w sumie chyba 4 dzień od operacji, więc skoro się goi, to powinno byc ok

Link to comment
Share on other sites

moja jest dziś siódmy dzień po operacji; śpi w kołnierzu, została w domu w kołnierzu; nie zaryzykuję zdrowiem (oby tylko) psa...
to czasem jest kwestia kilku minut; wierze, że są takie psy, które sie nie interesują raną; ale kto zaręczy, że zorka jest taka? mówię szczerze - nie podoba mi się to; ale pewnie przesadzam; więcej juz na ten temat ani słowa nie napiszę;

Link to comment
Share on other sites

Morska mi napisała, że z Zorką jak dotychczas - OK. Szwy są rozpuszczalne, więc pewnie - śródskórne no, to trudniej do nich dotrzeć zębami. Bez zabezpieczenia, bo w kołnierzu suka nie wejdzie do budy, a fartuch w boksie przy takiej pogodzie , zaraz bedzie brudny.
No, to trzymam kciuki, żeby nadal było OK

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...