Jump to content
Dogomania

nieświeże mięso


nowicjuszka

Recommended Posts

Czasami specjalnie zostawiam w spiżarce jakieś interesujące kości cielęce czy ładne szpikowe wołowe, żeby lekko podśmiardły. Są wtedy przepyszne. :p Natomiast kiedyś czytałam, że nie powinno się dawać mięska nadpsutego z lodówki - podobno jest w takich nienaturalnych warunkach jakiś inny stopień psucia się czy utleniania, cholera wie.


Tu KAŚKA, w niełasce u Admina.:placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nowicjuszka']Czy dajecie swoim psiakom surowe lekko cuchnące już mięso (kość)?[/quote]
[COLOR=darkslateblue]O, dosłownie przed chwilą mój syn podszedl do moich "sierściaków";) ze świeżym mięskiem i żaden się nie zainteresował.[/COLOR]
[COLOR=darkslateblue]Uważam to dobry sygnał.[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kociokwik']Czasami specjalnie zostawiam w spiżarce jakieś interesujące kości cielęce czy ładne szpikowe wołowe, żeby lekko podśmiardły. Są wtedy przepyszne. :p Natomiast kiedyś czytałam, że nie powinno się dawać mięska nadpsutego z lodówki - podobno jest w takich nienaturalnych warunkach jakiś inny stopień psucia się czy utleniania, cholera wie.


[/quote]
Dokłądnie tak. Można a nawet w niektórych wypadkach jest zalecane podanie pieskowi od czasu do czasu mięska "z zapachem". Co to znaczy:
mięsko świeże ( nie rozmrożone) trzymane 2-3 dni w chłodnym, przewiewnym miejscu- obsycha i nabiera charakterystycznego zapaszku.
Odpada: a/ mięso rozmrożone b/trzymane w zamknięciu (woreczek, lodówka)
Mięso potraktowane jak opisałam na wstępie wzbogaca się o bakterie b. pożyteczne dla psiaka (flora bakteryjna jelit)
Natomiast mięcho w "opakowaniu" jest pożywką dla zupełnie innych drobnoustrojów w większości szkodliwych.( takie mięcho robi się "obślizgłe"-łatwo się przekonać nawet laikowi, że ten rodzaj psucia się jest inny)
Podobnie inaczej zachowa sie kiełbasa trzymana w woreczku i w lodówce a inaczej powieszona do suszenia.

Link to comment
Share on other sites

O jak dobrze ze do was trafilam. Nie dalej jak wczoraj jedna z dogomaniaczek ktora to wychodzi na spacer z moim 7 letnim psiurem spytala czy ja daje mu surowe mieso. Nigdy nie dawalam psom surowego miesa natomiast kotom tak. Oswiadczyla mi ze moj pies chetnie zjada ludzkie odchody, co wczesniej tez zauwazylam. Doradzila mi zeby podawac mu lekko cuchnace surowe mieso, to ten problem zniknie. Dzis kupilam troche surowego miesa, wlozylam do lodowki w foliowych woreczkach zamierzajac czekac az dostana troche zapaszku. Ale po przeczytaniu poprzedniego postu ide i zaraz wyciagam mieso z lodowki i bede suszyc do momentu osiagniecie zapaszku. Dziekuje za dobra rade ktora przeczytalam w odpowiednim momencie.

Link to comment
Share on other sites

Moje uwielbiają takie śmierdziuszki :evil_lol: i jeszcze nigdy im nic nie było- wręcz bym powiedziała, że kiedy są karmione dość często dodatkami w postaci pachnącego mięska czy kości, to maja dużo lepsze trawienie, zwarte koopy... W ogóle jakoś dziwnie lepiej im służy gotowane i surowe żarło "naturalne" niż nawet dobre gotowe karmy... niestety (jestem leniwa).

Link to comment
Share on other sites

HE HE mój psiak jak by nie dostał raz na 2 tygodnie "pachnidła" to bym życia w domu nie miała wcześniej jak był młody to zawsze mu gotowałam i podawałam z przystawkami (ryż, kasza,makaronik) ale to dosłownie wychodziło mu bokiem a tylko mięska trochę dziabnął. Ale odkąd ukończył 19 miesięcy to sam sobie uregulował dietę. Ja mam ten problem że sąsiadka zajmuje sie dokarmianiem (jak i również niekontrolowanym rozrodem) kotów i m.in. rzuca im tam kości mięska itp. i jak tylko wychodzę z moim podwórkowym odkurzaczem na spacerek to ten zawsze coś niespostrzeżenie wyłapie odpowiedniego dla siebie i skrzętnie to chowa w pysku aż do przyjścia do domu. Następnie walczę z nim o tego śmierdzielka. Tak że wole sama już doprowadzić do fermentacji kosteczki i podawać mu bo przynajmniej nie muszę bawić sie w detektywa na spacerach i unikam niesnasek z moim pupilem:p

Link to comment
Share on other sites

A co sadzicie o nieświeżych wyrobach przetworzonych? Bo przy takiej np szynce nasączonej chemią, to chyba rzeczywiscie rózne reakcje zachodzą i strach starą resztkę dać.

p.s Czy ktoś wie, dlaczego zniknęło część odpowiedzi? (przynajmniej teraz u mnie są niewidoczne)

Link to comment
Share on other sites

Ja ich tez nie widzę...
A co do tych chemicznych jedzonek to one mają swój specyficzny tryb pokazywania że się już nie nadają do spożycia a mianowicie robią sie takie obślizgłe z białym nalotem tak że nawet nie ma co podawać takiej fermentacji zwierzakowi bo może mieć niezłe skutki uboczne...

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny błagam NIGDY PRZENIGDY nie dawajcie psu zepsutej wędliny - juz świeża to wielki grzech przeciw prawidłowemu żywieniu a zepsuta to karygodne kuszenie losu. Nie mówię z teorii - widziałam psy przechodzące za tęczowy most bo nic się juz nie dało zrobić:-(

Link to comment
Share on other sites

Ja tam się staram dawać więcej gotowanego niż surowego tak jakoś mi sie to uczepiło... Za to zastanawiam się w jaki sposób podać mojemu hrabiemu ryż bo chce mu zrobić urozmaicenie w karmie ale takie specyfiki jak ryż, kasza a nawet ostatnio makaron dosłownie wychodzą mu bokiem i tylko mięso wyjada... Zna ktoś jakiś sprytny sposób:PROXY5::hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

Nie przesadzajmy jeszcze mój pies nie głoduje, ale jest dość wybredny co do jedzenia... Za każdym razem gdy mu podaje gulasz z makaronem, albo rosół z ryżem albo kasze z mięsem to zawsze jest tak samo kasza,ryż, makaron bee a reszta papu... On najlepiej to by tylko wcinał samo mięso, serki żółte i jajka, na przekąskę napije się mleka albo przegryzie marchewką<robie mu mieszanki warzywno mięsne to jeszcze ujdzie choć i tak zdarza mu się wygrzebać tylko mięso a resztę zostawić). Ale szukam sposobu żeby jednak od czasu do czasu udało mi się wmusić w niego coś mieszanego i urozmaiconego a nie tylko jałowe... Może ustalone godziny posiłków mu wprowadzić już sama nie wiem... Bo nie będę przecież psa głodzić...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='saJo']Zmielic wszystko na papke :evil_lol: a grusze elementy (kosci, chrzastki) dac po zjedzeniu CALEGO posilku.[/quote]
Dokładnie
a ryż można gotować razem z mięsem (zmielonym) - tego juz żaden pies nie rozpracuje:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='taks']Dziewczyny błagam NIGDY PRZENIGDY nie dawajcie psu zepsutej wędliny :-([/quote]

Tak mi własnie podpowiadała intuicja, kiedy mąz częstował psiaka lekko woniejącą szynką, której on sam nie chciał już jeść.

Taks, co się stało z niektórymi Twoimi postami w tym watku???

Link to comment
Share on other sites

To w takim razie mój pies jest geniuszem bo w ogóle nie podjął się zjedzenia mięska z ryżem (zmiksowałam całość 2razy). Podszedł powąchał i popatrzył się na mnie jak na jakąś wariatkę:roll: po czym obszedł miskę szerokim łukiem i zaczął zajadać suchą karmę... Ręce mi opadły:mad: Czekam na kolejne pomysły;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kacha3D']Ręce mi opadły:mad: Czekam na kolejne pomysły;)[/quote]

Albo serducho, albo ... ryż z jarzynami. Innej rady nie ma. Skoro piszesz, że psu daleko do głodówki i może przebierac i wybierać, to korzysta z życia:) Mądrego masz psiaka i tyle. Więc, jak Ci naprawdę zależy, to przegłódź go troszkę, a potem wymieszaj ugotowany ryż z masłem i ugniecioną marchwią (warzywami), dodaj na zapach odrobinę surowego mielonego, wymieszaj i nie dawaj niczego innego, jak porządnie zgłodnieje (a może i od razu) to zje z pewnością. Pytanie tylko, na ile Ci na tym rzeczywiście zależy i nie chcesz pozwalać mu na swobodny wybór menu.

Link to comment
Share on other sites

To nie stawiaj mu 20 misek, w kazdj cos innego, zeby pies laskawie zjadl to, na co ma ochote. Postaw jedna miske, z tym, co chcesz zeby teraz zjadl. Zje, ok, nie zje, znaczy nie jest glodny (w 98%, pozostale dwa procent porafi sie niemal zaglodzic) sprzatasz miske po 10 minutach i stawiasz dopiero w porze nastepnego posilku (z tym samym jedzeniem, nie dosmaczasz stawiasz taki sam posilek, jak poprzedni, ktorego nie zjadl)

Link to comment
Share on other sites

A ja chciałabym napisać Wam "herezję" :cool3:
Żaden ryż i makaron nie są psu potrzebne, dla życia i zdrowia. To tzw. "wypełniacz", aby pies po prostu sobie "pojadł". Równie dobrze można wrzucić do michy samo mięso, rybę (oczywiście wszystko w całości i surowe) i nic się nie stanie (dieta BARF, która polega na podawaniu tylko naturalnych, surowych, nieprzetworzonych składników: jajka w całości, niewypatroszony kurczak itd). Micha nie musi być pełna! Przykładowo dla psa o wadze ok 50 kg na jeden posiłek (dziennie są 2 lub 3) wystarczy skrzydło z indyka lub noga kurczaka (chodzi o ilość, bo oczywiście nie podaje się samych skrzydeł i nóg, chyba że ktoś wygrał w totka :lol: ) albo poracja rosołowa. Pies nie powinien być "napchany".
Gotowane mięso pies trawi dużo wolniej, gotowanych kości wogóle.

Kasia nie dawaj psiakowi kaszy, ona się nie trawi tylko gnije w przew. pokarmowym powodując wzdęcie (u dużych ras może to prowadzić do skrętu żołądka). Lepszy jest ryż, makaron, płatki owsiane i kukurydziane, co kilka dni. Za to warzywa muszą być podgotowane do miękkości, by były lepiej strawne.

A jak pies nie chce jeść - prosta rada- przegłodzić 1 czy 2 dni, dać michę, jak nie chce to znaczy że nie głodny, zabrać michę od razu. Dawać michę o stałych porach - nie chce? Zabierać. W końcu ulegnie. Pies przy pełnej miscer z głodu nie zdechnie, jak to się mówi. A wilki przecież też nie jedzą codziennie, u drapieżników głodówki są normalne , przecież niecodziennie udaje się coś upolować, w dodatku o stałych porach.

Od kiedy wprowadziłam to wszystko w życie, skonczyły się: bąki, łupieże, niekończące się nadmierne linienie, drapanie, smród z pyska, zjadanie kup, przesuszorna sierść, kamień na zębach, sraczki.
Także polecam :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ulaa']A ja chciałabym napisać Wam "herezję" :cool3:
Żaden ryż i makaron nie są psu potrzebne, dla życia i zdrowia. To tzw. "wypełniacz", aby pies po prostu sobie "pojadł". Równie dobrze można wrzucić do michy samo mięso, rybę (oczywiście wszystko w całości i surowe) i nic się nie stanie (dieta BARF, która polega na podawaniu tylko naturalnych, surowych, nieprzetworzonych składników: jajka w całości, niewypatroszony kurczak itd). Micha nie musi być pełna! Przykładowo dla psa o wadze ok 50 kg na jeden posiłek (dziennie są 2 lub 3) wystarczy skrzydło z indyka lub noga kurczaka [/quote]
Być może jedno skrzydło wystarczy, ale czy nie przyszło Ci do głowy, że pies po takim posiłku jest po prostu głodny? I nie mam tu na myśli czubatej michy, czy przesadnego napychania psa, ale elementarnego zaspokojenia uczucia głodu, choć trochę. Mój pies waży 33kg. i po prostu nie wyobrażam go sobie na 2 skrzydełkach dziennie, nawet gdyby taka ilość w pełni zaspokojała jego zapotrzebowanie na pożywienie (choć i tak nie bardzo wierzę w te 2-3 skromne nogi na cały dzionek dla 50 kilogramowego byka ;) ).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...