Jump to content
Dogomania

Poszukuję psa stróżującego


Orzełek

Recommended Posts

O matko, skoro kaukaz i podhalan ma spać w łóżeczku, to co powiedzieć o psie mojej przyjaciółki? To mix malinois, bardzo w typie, który w domu spędza co najwyżej 5 minut, bo od razu chce na dwór. Ma wygodną, ciepłą, dopasowaną do jego wielkości budę, ogrodzone podwórko, zabawki. Nigdy nie mieszkał w mieszkaniu i nie czuje najwyraźniej takiej potrzeby, potrafi sobie sam zorganizować czas, przy czym NIE JEST to bezsensowne ujadanie, a na spacerach jest jednym z najbardziej wpatrzonych w przewodnika psów, jakie miałam okazję widzieć. I co, zabrać do mieszkanka, pod kołderkę, bo się męczy? :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 393
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

[quote name='bezag']Jaki sens ma trzymanie psa w budzie? Żaden. Lepiej zakupić alarm- lepszy i tańszy,a przy tym nie cierpi zwierze.
A ja wolę zwierzęta niż ludzi i każde zwierze jest członkiem rodzinny, więc zależy mi tak samo na dobru obojga. Jeśli ktoś nie chce zwierzęcia jako członka rodzinny, niech go nie bierze, bo to nie rzecz. A jak psa np. zastrzelą to kto będzie wiedział, że jest włamywacz? I pies ucierpi i ludzie. Bardzo mądre, wręcz ekstra rozwiązanie
Jeśli kupujesz psa tylko by bronił to nie jesteś miłośnikiem. ogólnie dla mnie miano miłośnika zwierząt powinni otrzymać jedynie osoby, które szanują wszystkie gatunki, od robaczka po wieloryba. Nie zabijam, nawet przysłowiowej muchy, bo wiem, że czuje tak samo jak ja. Każdy powinien traktować zwierze tak jak sam by chciał być traktowany. Wybaczcie, ale ja nie chciałam bym mieszkać w budzie, nawet jako rotek, kakaukaz....
Zapominacie, że pies odczuwa samotność, wszystkie emocję jak człowiek.[/QUOTE]

Acha...a do komarów mówisz "sio!" czy pozwalasz im się napić do końca? Bo wiesz...jako miłośniczka zwierząt to powinnaś, bo nie wolno posiłków przerywać... Mucha czuje tak samo jak Ty? :D Nie wiem co mam o tym sądzić. Bo widzisz...nawet naukowcy tak nie uważają ;)
Zresztą: inaczej mówiąc chcesz nam powiedzieć, że Twoje życie wewnętrzne jest tak bogate jak muchy?

Boże chroń nas przed nawiedzonymi obrońcami zwierząt ze swoja jedyną i właściwą wizją zbawienia wszelkich stworzeń!
Co więcej! Boże chroń przed nimi zwierzęta!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Faustus']Acha...a do komarów mówisz "sio!" czy pozwalasz im się napić do końca? Bo wiesz...jako miłośniczka zwierząt to powinnaś, bo nie wolno posiłków przerywać... Mucha czuje tak samo jak Ty? :D Nie wiem co mam o tym sądzić. Bo widzisz...nawet naukowcy tak nie uważają ;)
Zresztą: inaczej mówiąc chcesz nam powiedzieć, że Twoje życie wewnętrzne jest tak bogate jak muchy?

Boże chroń nas przed nawiedzonymi obrońcami zwierząt ze swoja jedyną i właściwą wizją zbawienia wszelkich stworzeń!
[B]Co więcej! Boże chroń przed nimi zwierzęta![/B][/QUOTE]

Amen. ;)
a pchły, a kleszcze? No wszak też czują, jak można je tymi kropelkami, tymi obrożami traktować, to niehumanitarne! :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#222222][FONT=Times New Roman]Mucha jest żywym stworzeniem, ja jestem żywym stworzeniem. To jest podobieństwa. Ja czuję ból, mucha czuję ból. Chociaż dla większości ludzi świnka jest już nic nie wart, a co dopiero robaczek. Okazywanie szacunku dla życia jest niedorzeczne? Może i tak. Podobnie sądzono na temat niewolników. Einstein twierdził, że powinniśmy rozszerzyć współczucie na każde zwierze,a nie na wybrane kotki i pieski.
Jeszcze niedawno sądzono, że myślistwo jest pożyteczne, a teraz coraz więcej osób widzi w tym jedynie bestialstwo.

kleszcze, pchły roznoszą bakterie i zabicie ich kiedy znajdą się na psie itp. jest obronną. Trochę logiki jeszcze nikogo nie zabiło.
Zaraz pewnie będzie, że marchewka też czuje...

[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Już nie wspomnę, że trzymanie psa w budzie to barbarzyństwo, bo dla mnie każde zwierze to członek rodzinny.[/COLOR][/QUOTE]

Jakbym słyszała moją ciotkę ino ona ma zdanie że niehumanitarnym jest trzymanie psa w bloku :p bo pies się męczy bo potrzebuje ciągłej mozliwości wyjścia na dwór pohasania, powąchania nie wspominając o okrucieństwie jakim jest mozliwość ząlatwienia swoich potrzeb fizjologicznych nie jak sie chce ale jak ma sie okazję.
Znam pełno kanapowców które nie są socjalne...
Znam pełno kanapowców które wcale nie są szczęśliwe i nie maja żadnej więzi z właścicielem bo jej sie nie buduje leżąc obok psa i go głaszcząc. Z psem trzeba przebywać w realny sposób, pracować, poświęcać mu czas. I to jest ważne ile tego czasu realnie spędzamy z psem a nie obok psa. Jego docelowe miejsce "zamieszkanie" jest już mniej istotne.
Kocham takie skrajności.

[QUOTE][COLOR=#000000]Za to moja suczka, która ma grubą warstwę futra po podhalanie, marznie poniżej -10.[/COLOR][/QUOTE]
Serio naprawde proponuję jakieś badnia czy z psem jest wszystko w porządku. Chyba ze jest bardzo leciwa.

[QUOTE][COLOR=#000000]Dla mnie szczeniak jest jak dziecko, a nie słyszałam, aby dzieci się hartowało..[/COLOR][/QUOTE]
I dzieci tez się "hartuje" odradzane jest trzymanie malucha w sterylnych warunkach skutkuje to często alergiami etc.

[QUOTE][COLOR=#000000]A co jest złego w uczłowieczaniu psa?[/COLOR][/QUOTE]
robisz mu krzywdę pies to nie człowiek ma inne potrzeby więc uszczęśliwiaj i rozpieszczaj ale na psi sposób a nie na ludzki. Nikt nigdzie nie napisal że nie można kochac i głaskać i rozpieszczać tylko z głową.


Co do niebezpieczeństwa, żeby zrozumieć psy stróżujące trzeba takiego mieć/ przebywac wśród takich i zobaczyć co tak na prawdę sprawia im radość bez tego i tak się nie porozumiemy. A niebezpieczeństwo? tez ryzykuję wychodząc z domu etc. ale wole żyć i robić to co lubię niż zamknąć się w pokoju bez klameczek wybitego miękkimi podusiami i byz jakże bezpieczną.

Link to comment
Share on other sites

Niektóre rasy męczą się w bloku. Nie wyobrażam sobie basseta, który codziennie musi schodzić po kilkudziesięciu schodach.
Pies nie ma wyboru, jest zostawiany na dworze i tyle,a człowiek ma wybór. On sam siebie nie naraża tylko człowiek.
Psu się robi krzywdę ubierając go ubranka, nosząc w torebkach itp. bo to nie jest naturalne dla psa. Ale przebywanie w domu z człowiekiem- jest naturalne dla psa.

Link to comment
Share on other sites

Ja mam jedno tylko pytanie ile razy dziennie twoje psy wychodzą na spacer poza podwórko?

Psa możesz znieść, ja bym widziała potencjalnie zupełnie inne przeszkody...
Jeśli ubranie jest odpowiednie dla psa to żadna krzywda, po to powstały własnie dla zmarźlaków. Oczywiście są i jakieś fikuśne pseudo ubranka które już nie są odpowiednie ale to nie znaczy że należy od razu skreślać i wygodną derkę czy kombinezonik.

PS: mój pies miał wybór podwórko czy dom i wybrał podwórko i budę...

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag'][COLOR=#222222][FONT=Times New Roman]Mucha jest żywym stworzeniem, ja jestem żywym stworzeniem. To jest podobieństwa. Ja czuję ból, mucha czuję ból. Chociaż dla większości ludzi świnka jest już nic nie wart, a co dopiero robaczek. Okazywanie szacunku dla życia jest niedorzeczne? Może i tak. Podobnie sądzono na temat niewolników. Einstein twierdził, że powinniśmy rozszerzyć współczucie na każde zwierze,a nie na wybrane kotki i pieski.
Jeszcze niedawno sądzono, że myślistwo jest pożyteczne, a teraz coraz więcej osób widzi w tym jedynie bestialstwo.

kleszcze, pchły roznoszą bakterie i zabicie ich kiedy znajdą się na psie itp. jest obronną. Trochę logiki jeszcze nikogo nie zabiło.
Zaraz pewnie będzie, że marchewka też czuje...

[/FONT][/COLOR][/QUOTE]
Otóż widzisz odczuwanie bólu jest zależne między innymi od skomplikowania organizmu pod względem unerwienia.
Odnośnie marchewki: wiesz co ;) powiem Ci że jeszcze parę lat i sądzę, że znajdą się obrońcy praw roślin ;)

Link to comment
Share on other sites

Codziennie z nielicznymi wyjątkami, chodzą do lasu, mają do dyspozycji 3 hektary.A wychodzą prawie kiedy chcąc.

Czyli twierdzisz, że komar, mucha, pszczoła nie odczuwają bólu? a tu ciekawostka, bo np. pszczoły oswajają się...
Są obrońcy "praw roślin" którzy walczą, aby zachować przyrodę, niestosowac GMO itp.

Link to comment
Share on other sites

Na spacery wychodzi Beza i Saga, od czasu do czasu reszta, gdyż nie lubią zbytnio hałasu ulicy i innych psów, których jak wiadomo na terenach wiejskich pląta się mnóstwo bez nadzoru. A drobna Czoki czy Misiek nie są wielki psami, jak Beza, która z łatwością posturą odgoni potencjalnych agresorów. Saga oprócz spacerów jeździ na wystawy. A las to nie zagajniczek z trzema drzewami na krzyż, a rozległe tereny w końcu Bieszczady.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bezag']
Czyli twierdzisz, że komar, mucha, pszczoła nie odczuwają bólu? a tu ciekawostka, bo np. pszczoły oswajają się...
Są obrońcy "praw roślin" którzy walczą, aby zachować przyrodę, niestosowac GMO itp.[/QUOTE]
Co mają oswojone pszczoły wspólnego z odczuwaniem bólu? Stwierdzam tylko fakt, że ból jest pojęciem względnym i zależy od stopnia unerwienia. Tyle. Nie wyciągaj dziwnych wniosków.

Druga sprawa: to że przebywanie psa z człowiekiem jest naturalne to stwierdzasz Ty. Są rasy dla których naturalne jest stróżowanie i pewna doza niezależności od człowieka: i to jest dla nich szczęśliwe życie. Idąc Twoim tokiem rozumowania (czyli uczłowieczania psów) nazwałbym to spełnieniem się psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gryf80']niektórzy wiedzą -ja mam m.in.cao-jak może w dzień siedzi w domu bo chce,ale w nocy przebywa na dworze czy to lato czy zima.jego "powołaniem"jest pilnowanie obejścia.[B]bezag [/B]wirz mi,może to zabrzmi brutalnie -wolę żeby stało sie coś psu niz mojej rodzinie, z reszta po to m.in.taki pies,takiej rasy był wzięty,po to żeby pilnował,po to żeby bronił,a nie "chował sie"za moimi plecami.
[B]agnieszka32[/B]-czy twoja pitka siedzi w zimie na dworze w ubranku czy nie?[/QUOTE]


Gryf80 - Marusia siedzi w zimie bez ubranka, bo się go po prostu boi (nie pozwala sobie założyć). Ma kojec ustawiony w zacisznym miejscu, zabudowany, dobrą ocieploną budę (nie za małą, nie za dużą), w niej słoma. Uwielbia ją. Kiedy jest sama w domu - niszczy, to raz, a dwa - woli przebywać tam, gdzie coś widzi, gdzie coś się dzieje. Trzymanie jej w domu, gdy nas nie ma, to byłoby właśnie barbarzyństwo - ma swój teren, ma ogród, ma zajęcie, nie niszczy, bo jej się nie nudzi.
Po naszym powrocie jest w domu, nocą też - a nawet śpi w łóżku :diabloti: (swoim, nie naszym).


Nie dla wszystkich pies to tylko maskotka, nie służy tylko do przytulania i głaskania (czego też psu zabraknąć nie powinno). Pies to pies, nie człowiek! Ważne, by do wszystkiego podchodzić z głową, a nie myśleć stereotypami. Dla jednego pies to jedynie przytulanka, dla innego - użyteczne stworzenie. Nie ma w tym nic złego. Najgorzej jest, kiedy uważa się, że jedynie słusznym jest mój własny pogląd, że jedynie ja dobrze się psem zajmuję, że jedynie ja mam rację, a każdy kto myśli i robi inaczej jest w błędzie. [B]Bezag - myślenie nie boli[/B] ;)

Link to comment
Share on other sites

Bezag wiesz że spacer jest jedną z podstawowych potrzeb psa a w sumie spełnia kilka podstawowych potrzeb jak [U]ruch, stymulacja umysłowa, rozrywka[/U] a wśród tych podstawowych potrzeb nie ma spania w jednym pomieszczeniu co człowiek?

Zarzucałaś że pies wychowany w budzie nie podlega prawidłowej socjalizacji a twoje psy przeszły? bo pies bojący się hałasu ulicy i innych psów to raczej ma kiepski socjal (ma prawo nie lubić etc. ale nie na tyle by utrudniało to spacery to męczące dla właściciela ale i dla psa przede wszystkim poza odebraniem mu spacerów odbiera i inną podstawową potrzebę jaką jest poczucie bezpieczeństwa).
A skoro pieski uczłowieczamy to reszta nie jest zazdrosna że tylko dwie wychodzą? terenów zazdroszczę uwielbiam Bieszczady jednak pies trochę żyje i ten piękny duży teren też pozna szybko, każdy kamyczek. Żadne podwórko nie zastąpi spacerów w różne miejsca, nowych zapachów, nowych tras spacerowych.

Skoro to mam porównać do psa poddawanego szkoleniu, w stałym kontakcie z właścicielem stymulowanego fizycznie i umysłowo tyle że śpiącego w budzie co jest większym barbarzyństwem?

PS: Tak czepiam się. Każdy ma prawo do własnego zdania ale nazywanie osoby która zapewnia swojemu czworonogowi wszystkie podstawowe potrzeby, podejmuje przemyślane i odpowiedzialne decyzje a jedyną "przewiną" jest buda [U]barbarzyńcą[/U] to trochę za dużo.

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']Bezag wiesz że spacer jest jedną z podstawowych potrzeb psa a w sumie spełnia kilka podstawowych potrzeb jak [U]ruch, stymulacja umysłowa, rozrywka[/U] a wśród tych podstawowych potrzeb nie ma spania w jednym pomieszczeniu co człowiek?

Zarzucałaś że pies wychowany w budzie nie podlega prawidłowej socjalizacji a twoje psy przeszły? bo pies bojący się hałasu ulicy i innych psów to raczej ma kiepski socjal (ma prawo nie lubić etc. ale nie na tyle by utrudniało to spacery to męczące dla właściciela ale i dla psa przede wszystkim poza odebraniem mu spacerów odbiera i inną podstawową potrzebę jaką jest poczucie bezpieczeństwa).
A skoro pieski uczłowieczamy to reszta nie jest zazdrosna że tylko dwie wychodzą? terenów zazdroszczę uwielbiam Bieszczady jednak pies trochę żyje i ten piękny duży teren też pozna szybko, każdy kamyczek. Żadne podwórko nie zastąpi spacerów w różne miejsca, nowych zapachów, nowych tras spacerowych.

Skoro to mam porównać do psa poddawanego szkoleniu, w stałym kontakcie z właścicielem stymulowanego fizycznie i umysłowo tyle że śpiącego w budzie co jest większym barbarzyństwem?

PS: [B]Tak czepiam się. Każdy ma prawo do własnego zdania ale nazywanie osoby która zapewnia swojemu czworonogowi wszystkie podstawowe potrzeby, podejmuje przemyślane i odpowiedzialne decyzje a jedyną "przewiną" jest buda [U]barbarzyńcą[/U] to trochę za dużo.[/B][/QUOTE]

Otóż to. Jeżeli pies bedzie miał zapewnione wszystkie potrzebne do szczesliwego życia aspekty, to co za róznica gdzie odpoczywa? Suka Orzełka bedzie szczesliwsza niż niejeden miastowy piesek z 15min spacerkiem dookoła bloku, ale za to godzinami na kanapie. Także jak to mówią, u kogos widzimy drzazgę a u siebie belki juz nie? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='PaulinaBemol']Bezag wiesz że spacer jest jedną z podstawowych potrzeb psa a w sumie spełnia kilka podstawowych potrzeb jak [U]ruch, stymulacja umysłowa, rozrywka[/U] a wśród tych podstawowych potrzeb nie ma spania w jednym pomieszczeniu co człowiek?

Zarzucałaś że pies wychowany w budzie nie podlega prawidłowej socjalizacji a twoje psy przeszły? bo pies bojący się hałasu ulicy i innych psów to raczej ma kiepski socjal (ma prawo nie lubić etc. ale nie na tyle by utrudniało to spacery to męczące dla właściciela ale i dla psa przede wszystkim poza odebraniem mu spacerów odbiera i inną podstawową potrzebę jaką jest poczucie bezpieczeństwa).
A skoro pieski uczłowieczamy to reszta nie jest zazdrosna że tylko dwie wychodzą? terenów zazdroszczę uwielbiam Bieszczady jednak pies trochę żyje i ten piękny duży teren też pozna szybko, każdy kamyczek. Żadne podwórko nie zastąpi spacerów w różne miejsca, nowych zapachów, nowych tras spacerowych.

Skoro to mam porównać do psa poddawanego szkoleniu, w stałym kontakcie z właścicielem stymulowanego fizycznie i umysłowo tyle że śpiącego w budzie co jest większym barbarzyństwem?

PS: Tak czepiam się. Każdy ma prawo do własnego zdania ale nazywanie osoby która zapewnia swojemu czworonogowi wszystkie podstawowe potrzeby, podejmuje przemyślane i odpowiedzialne decyzje a jedyną "przewiną" jest buda [U]barbarzyńcą[/U] to trochę za dużo.[/QUOTE]
Nie lubić to nie od razu uciekać i się bać. Beza mimo, że chodzi na spacery, ma kontakt z ludźmi itp. nie daje się każdemu pogłaskać, nie sądzę, żeby była to zła socjalizacja, a po prostu psi charakter. A 9 psu wystarczy godziny spacer po lesie i małe wyjścia na zagrodzone podwórko. Nawiasem mówiąc podwórko to nie skrawek zagrodzonego terenu, jak w miastach, a dwie łąki, sad, ogród... Ponadto każdy pies jest oswojony z małymi dziećmi, kotami, kozami, kurami. Beza nie siedzi tylko w domu na kanapie, choć czasami potrafi, a najczęściej, gdy kozy wychodzą na dwór wciela się w rolę ich stróża. I to jest praca, a nie pilnowanie budy.
A co do innych psów, to nie pomyślałaś, że psy chodzące luzem mogą zaatakować mojego na smyczy? Nasze psy nie gryzą innych. beza wie, że jest wielka i żaden kurdupel jej nie podskoczy i olewa je.
Gdyby tak brakowałoby im terenu do pilnowania to zapewne by chodziły po ulicy, bo znają każdą dziurę w ogrodzeniu, ale nie. Wiedzą dokąd im można wyjść. Za to wszystkie psy jakie znam żyjące w budzie są nadpobudliwe i nieposłuszne.

Nie piszę, że pies w budzie ma strasznie źle, ale odpowiedzialny właściciel nie zostawi psa na noc albo gdy nikogo nie ma w domu, na dworze.

Link to comment
Share on other sites

Mam trzy psy, jeden w budzie. Fajna, ocieplona z każdej strony buda, dachówka, zimą słoma po dach i przykryte wejście, latem legowisko, kojec. Pies codziennie chodzi na spacery, codziennie się miziamy i bawimy, często jeździmy na jakieś wycieczki, np. nad jeziora, na poligon czy inne miejsca, gdzie można spotkać inne psy, bo jest chłopak bardzo towarzyski. Ma 12 lat i jest w świetniej formie jak na rottka w tym wieku.
Co więcej - Iwan baaardzo lubi swoją budę, to jest jego azyl, jego domek. Śmiem twierdzić, że jest bardzo szczęśliwym psem.

Link to comment
Share on other sites

Chyba mam jakieś dziwne psy, bo moje wszystkie jak jeden, w tym podhalan i ON-ek wolą być w domu, a budę i 60-cio metrowy kojec omijają szerokim łukiem. Podhalan owszem lubił sobie poleżeć na śniegu, ale jak mu dobrze dupa zmarzła, to wchodził do domu razem z drzwiami ;). To samo berneńczyk mojej siostry.

ON-ek (przygarnięty) nie wiedział, że można wchodzić do domu, ale jak go wciągnęłam na siłę (w sylwestra, bo obawiałam się, że oberwie petardą) tak już z domu nie da rady go wyrzucić, nie chce przebywać na zewnątrz bez ludzi.

Link to comment
Share on other sites

Toyota ja tam nie twierdzę że każdy pies woli budę pewnie i większość woli kanapę tak jak mój obecny pies ale poprzedni wolał budę chodzi o to żeby się nie zamykać bo "pies musi kochać tylko mizianie i wylegiwanie sie przy kominku " a jak mu tego nie zapewnisz to się nad nim znęcasz

Bezag mi akurat nie chodziło o Bezę a o te mniejsze psy i ich socjalizację i ich spacery. A jeśli chodzi o podbiegacze to są wszędzie i są na nie różne sposoby i ty jesteś od tego żeby nie dopuścić do pogryzienia masz jeszcze tą przewagę że tak jak piszesz masz Bezę działającą odstraszająco wiec ona ona w jedną rękę i mniejszy pies/psy w drugą i na spacerek. Teren może być ogromny co nie zmienia faktu że przez kilka lat to raczej się znudzi...
[QUOTE][COLOR=#000000]Nie piszę, że pies w budzie ma strasznie źle,[/COLOR][/QUOTE]
no nie, piszesz że to barbarzyństwo...

Edited by PaulinaBemol
Link to comment
Share on other sites

@bezag
Myślę, że jako miłośnik psów powinieneś zamieszkać z nimi w budzie, wtedy byłyby najszczęśliwsze.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że pies jest szczęśliwy w mieszkaniu, gdzie jedynymi bodźcami, poza głosami domowników, jest telewizor, pralka itp. Cieplutkie mieszkania ze sterylnymi podłogami i mięciutkimi fotelami są dla nas wygodne, ale niekoniecznie zdrowe. Pomyśl przez chwilę, że jesteś jako człowiek zwierzątkiem jakiejś istoty o wyższym stopniu rozwoju. Czy ta istota, kochająca Cię i pragnąca dla Ciebie zdrowia i długiego życia, umieściłaby Cię w pokoiku z telewizorem i kanapą, decydowałaby o tym, kiedy się wysikasz i przez godzinę dziennie pozwalały by cieszyć się słońcem i powietrzem? Wątpię, mnie coś takiego kojarzy się z więzieniem.

To, że jakiś pies woli mieszkanie lub budę to żaden argument. Pies woli to, do czego go przyzwyczajono i co uważa za swój dom! Mój poprzedni pies wolał podwórko i budę, z mieszkania uciekał już po kilku minutach. O czym to świadczy? A no o niczym, bo gdyby był od małego trzymany w domu, to tam właśnie wolałby przebywać.

Nie traktujmy psów jak ludzi, to nie świadczy o miłości do nich, to jakieś chore uczucie, które tylko krzywdzi te zwierzęta. Pies to pies i tak należy go traktować - ustalić mu jasne zasady, wymagać ich respektowania, a przy tym dobrze karmić, dbać o niego i szanować. Takie jest moje zdanie.

Edited by Orzełek
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']Pomyśl przez chwilę, że jesteś jako człowiek zwierzątkiem jakiejś istoty o wyższym stopniu rozwoju. Czy ta istota, kochająca Cię i pragnąca dla Ciebie zdrowia i długiego życia, umieściłaby Cię w pokoiku z telewizorem i kanapą, decydowałaby o tym, kiedy się wysikasz i przez godzinę dziennie pozwalały by cieszyć się słońcem i powietrzem? Wątpię, mnie coś takiego kojarzy się z więzieniem.[/QUOTE]

Przesada w drugą stronę ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][COLOR=#000000]Za to wszystkie psy jakie znam żyjące w budzie są nadpobudliwe i nieposłuszne. [/COLOR]
[/QUOTE]
nie łączyłabym tego z budą a z właścicielem :pprzede wszystkim czy te psy wychodzą na spacery? bo nadpobudliwe i agresywne to i większość blokowych milusińskich co to 3 spacerki po 15min w okół bloku mają a budy to na oczy nie widziały no chyba że w TV jak to jakaś dogociotka ratowała pieska.

[QUOTE][COLOR=#000000]To, że jakiś pies woli mieszkanie lub budę to żaden argument. Pies woli to, do czego go przyzwyczajono i co uważa za swój dom! Mój poprzedni pies wolał podwórko i budę, z mieszkania uciekał już po kilku minutach. O czym to świadczy? A no o niczym, bo gdyby był od małego trzymany w domu, to tam właśnie wolałby przebywać.[/COLOR][/QUOTE]
a mój poprzedni piesek był wychowany w bloku trafił do mnie jak miał 1,5 roku i wybrał podwórko :eviltong: ale ogólnie zgadzam się z wypowiedzią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']Kiepski ze mnie fotograf, poza tym fotki robione w mieszkaniu takie mało ciekawe. Może poczekamy z tą galeryjką do wiosny? :)[/QUOTE]
Orzełek, niezależnie od tego czy założysz galerię teraz czy nie to strzelaj jej jak najwięcej fot, bo ani się obejrzysz a z kluchy wyrośnie dorodna pannica i będziesz potem żałował, ze zdjęć nie robiłeś:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Orzełek']@bezag
Myślę, że jako miłośnik psów powinieneś zamieszkać z nimi w budzie, wtedy byłyby najszczęśliwsze.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że pies jest szczęśliwy w mieszkaniu, gdzie jedynymi bodźcami, poza głosami domowników, jest telewizor, pralka itp. Cieplutkie mieszkania ze sterylnymi podłogami i mięciutkimi fotelami są dla nas wygodne, ale niekoniecznie zdrowe. Pomyśl przez chwilę, że jesteś jako człowiek zwierzątkiem jakiejś istoty o wyższym stopniu rozwoju. Czy ta istota, kochająca Cię i pragnąca dla Ciebie zdrowia i długiego życia, umieściłaby Cię w pokoiku z telewizorem i kanapą, decydowałaby o tym, kiedy się wysikasz i przez godzinę dziennie pozwalały by cieszyć się słońcem i powietrzem? Wątpię, mnie coś takiego kojarzy się z więzieniem.

To, że jakiś pies woli mieszkanie lub budę to żaden argument. Pies woli to, do czego go przyzwyczajono i co uważa za swój dom! Mój poprzedni pies wolał podwórko i budę, z mieszkania uciekał już po kilku minutach. O czym to świadczy? A no o niczym, bo gdyby był od małego trzymany w domu, to tam właśnie wolałby przebywać.

Nie traktujmy psów jak ludzi, to nie świadczy o miłości do nich, to jakieś chore uczucie, które tylko krzywdzi te zwierzęta. Pies to pies i tak należy go traktować - ustalić mu jasne zasady, wymagać ich respektowania, a przy tym dobrze karmić, dbać o niego i szanować. Takie jest moje zdanie.[/QUOTE]
no nie do końca. są rasy psów, które są tak spragnione kontaktu z człowiekiem, ze garną się do domu byle tylko na tego człowieka popatrzeć. to nie jest tak, ze pies w mieszkaniu jest zamknięty w czterech ścianach jak w więzieniu, tutaj ma kontakt z opiekunem non stop, zawsze ktoś do niego zagada, pogłaszcze, pobawi się chwile, zawsze ktoś mu jakiś kąsek rzuci. a na podwórku? pies jest sam, bez człowieka. ile można patrzeć na przejeżdżające samochody czy przechodzących ludzi? to też się psu nudzi. niby czemu tyle psów od szczyla trzymanych tylko na podwórku wręcz waruje non stop pod drzwiami albo gapi się w okna wyczekując na właściciela, który jest w domu? psu potrzebny jest człowiek, pies nie lubi być sam. owszem, są rasy stworzone do samodzielnego bytowania, dla których człowiek może sobie być, a może i go nie być, ale jednak większość psów tego kontaktu z człowiekiem łaknie. a trzymanie psa w domu, zamiast na dworze to nie traktowanie psa jak człowieka.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...