Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dziekujemy:) Hopciowe zdrowko super - pies w formie, ze nic tylko za nim biegac. Zosiowe zdrowko tak sobie, ale idzie ku lepszemu.

Wczoraj Hopcia jechala pierwszy raz autobusem - na szczescie w miare luznym, wiec mogla mi siedziec na kolanach i bylo ok. Do zatloczonego chyba bym jeszcze z nia nie wsiadla - potrafi sie ni stad ni z owad rozszczekac, ze hej! I w ogole nie zna miary - dzis chciala pozrec wielkiego rotweilera, jak tamten sie rzucil w jej strone to wialysmy ile sil w odnozach i nogach.

Posted

Hopka, czy Ci ROZUM odjęło (czy co tam innego masz w tej zgrabnej główce)?!?!?!? Pańcia Cię kocha, co nie znaczy, że ZAWSZE będzie w stanie... OBRONIĆ!!!!! ;)

Posted

[quote name='Ingrid44']Ona tak specjalnie zeby przypadkiem nikomu sie nie nudzilo I Pancia mila ruch na dworze (jak wszyscu zalecaja) dla zdrowia.[/QUOTE]
Dobre :evil_lol:

Posted

Pozale sie Wam. Od kiedy mam Hopcie chodzimy tu, w Luksie, na spacery do parkow. I dopiero teraz, po trzech miesiacach pojelam, ze tu sie chodzi z psami inaczej niz u nas. Wszystkie psy chodza na smyczach. A moje proby zaprzyjaznienia sie sa odbierane jako lamanie kodu kulturowego. Tu kazdy sobie rzepke skrobie. Kazdy wlasciciel stara sie trzymac swojego psa z dala od innych i tak ma byc. Tolerowane jest ewentualnie krotkie psow powitanie, potem odjazd, kazdy w swoja strone. Hopcia teskni za zabawa. Dzis zaczela obskakiwac nieduzego kundelka. Tamtan tez byl skory do zabawy, skoczyly ku sobie, smycze sie splataly i uslyszalam: und jetzt schluss mit spielen. Niby do psa, ale tak naprawde do mnie. Jednym slowem, gdyby nie Doris, to w ogole nie byloby z kim sie bawic, a Doris mieszka na drugim koncu miasta i widzimy sie tylko czasami.

A na koniec anegdotka: w parku, do ktorego chodzimy jest staw. Do tej pory byl zamarzniety, a teraz rozmarzl i pojawily sie na nim kaczki. Hopka dojrzala kaczki i bez namyslu skoczyla za nimi. I strasznie sie zdziwila, ze to cos, co utrzymuje kaczki jej nie utrzymalo i chlupnela po brzuch w wode;) A wody Hopcia nie lubi, mimo ze z Warmii i Mazur :eviltong: wylazla jak niepyszna i dlugo sie otrzasala.

Posted

Nio... to ja mam tylko jedno rozwiązanie na to, żeby Hopcia miała psiego towarzysza do zabaw ;) No, albo częstsze wizyty w naszym, przynajmniej POD TYM WZGLĘDEM normalniejszego kraju :)

Posted

Ech, Nutusia, przeciez wiesz jak jest. Nie moge ich miec dwoch na razie. Zagadniete delikatnie moje psiolubne kolezanki tez potwierdzily, ze jednego wezma raz na jakis czas na przechowanie, ale dwoch by nie daly rady. A TZ jest nieprzejednany.

Posted

[quote name='Mattilu']Pozale sie Wam. Od kiedy mam Hopcie chodzimy tu, w Luksie, na spacery do parkow. I dopiero teraz, po trzech miesiacach pojelam, ze tu sie chodzi z psami inaczej niz u nas. Wszystkie psy chodza na smyczach. A moje proby zaprzyjaznienia sie sa odbierane jako lamanie kodu kulturowego. Tu kazdy sobie rzepke skrobie. Kazdy wlasciciel stara sie trzymac swojego psa z dala od innych i tak ma byc. Tolerowane jest ewentualnie krotkie psow powitanie, potem odjazd, kazdy w swoja strone. Hopcia teskni za zabawa. Dzis zaczela obskakiwac nieduzego kundelka. Tamtan tez byl skory do zabawy, skoczyly ku sobie, smycze sie splataly i uslyszalam: und jetzt schluss mit spielen. Niby do psa, ale tak naprawde do mnie. Jednym slowem, gdyby nie Doris, to w ogole nie byloby z kim sie bawic, a Doris mieszka na drugim koncu miasta i widzimy sie tylko czasami.

A na koniec anegdotka: w parku, do ktorego chodzimy jest staw. Do tej pory byl zamarzniety, a teraz rozmarzl i pojawily sie na nim kaczki. Hopka dojrzala kaczki i bez namyslu skoczyla za nimi. I strasznie sie zdziwila, ze to cos, co utrzymuje kaczki jej nie utrzymalo i chlupnela po brzuch w wode;) A wody Hopcia nie lubi, mimo ze z Warmii i Mazur :eviltong: wylazla jak niepyszna i dlugo sie otrzasala.[/QUOTE]

Hopsalinko Kochana,
jest mi naprawdę bardzo przykro, że nie możesz
integrować się z pobratymcami :(
Cóż, życiowe wybory nie podlegają dyskusji - człowieki są tam, gdzie: muszą,
albo tam gdzie chcą. Koniec kropka.
Najważniejsze, że nie zapominają o nas (nie wszyscy,niestety).
Masz jeszcze w pamięci Stado, z którego pojechałaś w świat, Kochana :buzi:
Pomyśl tylko, mogło Cię już nie być - łańcuszek Dobrych Dusz nie pozwolił na to.
I wiesz co? .... fajnie jest być "kundlem burym",
bo niektóre człowieki (co w widać z Mamcinej opowieści) bure nie umiejom być.
Czekam na Ciebie i Rodzinkę w Wawie :multi:
Mam nadzieję, że się polubimy w realu ;)
Ovka nie tracąca nadziei

Posted

Podczytuje watek Hopsasanki bo tak cudownie sie czyta o szczesciu pieska I jego rodziny. Ja rowniez mieszkam za granica I u nas jak rowniez w USA sa porobione specjalne parki dla pieskow gdzie sie je puszcza wolno. Oczywiscie pieski musza byc towarzyskie I nie agresywne.Rowniez sa wydzielone plaze nad jeziorami tylko dla pieskow I ich wlascicieli. Moze u was tez jest cos takiego ?

Posted

[quote name='Ingrid44']Podczytuje watek Hopsasanki bo tak cudownie sie czyta o szczesciu pieska I jego rodziny. Ja rowniez mieszkam za granica I u nas jak rowniez w USA sa porobione specjalne parki dla pieskow gdzie sie je puszcza wolno. Oczywiscie pieski musza byc towarzyskie I nie agresywne.Rowniez sa wydzielone plaze nad jeziorami tylko dla pieskow I ich wlascicieli. Moze u was tez jest cos takiego ?[/QUOTE]

Dziekujemy za odwiedziny :) Mieszkacie w jakims fajnym kraju! My zjezdzilismy Luks wzdluz i wszerz (nie zajmuje to duzo czasu) i niestety niczego takiego tu nie ma :shake: Jest duzo pol i winnic oraz lasow, gdzie mozna chodzic na dlugasne spacery, ale na smyczy. Nie ma ogrodzonych wybiegow dla pieskow.

Posted

[quote name='Gusiaczek']Hopsalinko Kochana,
jest mi naprawdę bardzo przykro, że nie możesz
integrować się z pobratymcami :(
Cóż, życiowe wybory nie podlegają dyskusji - człowieki są tam, gdzie: muszą,
albo tam gdzie chcą. Koniec kropka.
Najważniejsze, że nie zapominają o nas (nie wszyscy,niestety).
Masz jeszcze w pamięci Stado, z którego pojechałaś w świat, Kochana :buzi:
Pomyśl tylko, mogło Cię już nie być - łańcuszek Dobrych Dusz nie pozwolił na to.
I wiesz co? .... fajnie jest być "kundlem burym",
bo niektóre człowieki (co w widać z Mamcinej opowieści) bure nie umiejom być.
Czekam na Ciebie i Rodzinkę w Wawie :multi:
Mam nadzieję, że się polubimy w realu ;)
Ovka nie tracąca nadziei[/QUOTE]

ja tez mam taka nadzieje i nie moge doczekac sie spotkania! Tylko nie zraz sie, jak zaraz na poczatku narobie rabanu - to moj sposob na lek ;) U nas slonko po wielu pochmurnych dniach, pozdrawiam Cie siostra slonecznie, Hopka :)

Posted

[quote name='Mattilu']Dziekujemy za odwiedziny :) Mieszkacie w jakims fajnym kraju! My zjezdzilismy Luks wzdluz i wszerz (nie zajmuje to duzo czasu) i niestety niczego takiego tu nie ma :shake: Jest duzo pol i winnic oraz lasow, gdzie mozna chodzic na dlugasne spacery, ale na smyczy. Nie ma ogrodzonych wybiegow dla pieskow.[/QUOTE]
Kanada jest bardzo fajnym krajem I ma duzo udogodnien dla ludzi I zwierzat. Szkoda ze u was tylko mozna na smyczy pieski trzymac . Co to za zycie dla pieskow ? Moj piesio (*) biegal tylko wolno po parkach ,lasach itp. Na smyczy tylko na ulicy.

Posted

Kto by pomyślał ,że Luks taki mało przyjazny dla piesów. Dziwni ludzie , to tak jakby im zabronić kontaktów towarzyskich,
Hopciu, szkoda ,że Twój pańcio nieprzejednany,

Posted

[quote name='Poker']Kto by pomyślał ,że Luks taki mało przyjazny dla piesów. Dziwni ludzie , to tak jakby im zabronić kontaktów towarzyskich,
Hopciu, szkoda ,że Twój pańcio nieprzejednany,[/QUOTE]
bardzo szkoda. Choc to nie wynika z jego braku milosci do zwierzat, raczej z nadodpowiedzialnosci.

A ludzie rzeczywiscie dziwni i bardzo zamknieci. Z zupelnie innym nastawieniem do obcokrajowcow niz w Kanadzie i Stanach.

Posted

[quote name='Mattilu']bardzo szkoda. Choc to nie wynika z jego braku milosci do zwierzat, raczej z nadodpowiedzialnosci.

A ludzie rzeczywiscie dziwni i bardzo zamknieci. Z zupelnie innym nastawieniem do obcokrajowcow niz w Kanadzie i Stanach.[/QUOTE]
To rzeczywiscie bardzo dziwne. Moze sie boja ze im miejsca zabraknie bo to maly kraj :shake:
USA I Kanada to wszyscy sa emigranci tylko Indianie byli miejscowi, wiec nikt nikt nikomu nie wytyka . Przynajmniej tyle dobrego. :)

Posted

[quote name='inka33']Hopeczko, nie przeziębiłaś się po niespodziewanej lodowatej kapieli...? :nerwy:[/QUOTE]

Nie, wcale, bo u nas nie jest lodowato - wczoraj bylo 11 stopni - a Hopcia jest polski kundel mrozo-odporny i nie nosi kubraczkow w sniegu, jak bylo widac na zdjeciach. Pies sie pootrzasal, potem wytarl w kocyk na siedzeniu w samochodzie i bylo fajnie :)

Posted

[quote name='Ingrid44']To rzeczywiscie bardzo dziwne. Moze sie boja ze im miejsca zabraknie bo to maly kraj :shake:
USA I Kanada to wszyscy sa emigranci tylko Indianie byli miejscowi, wiec nikt nikt nikomu nie wytyka . Przynajmniej tyle dobrego. :)[/QUOTE]

No wlasnie to jest dziwne, bo oni tak naprawde zyja z obcokrajowcow, ktorych jest tu juz 45 %, zarabiaja na wynajmie mieszkan i na prowadzonej tu dzialalnosci, maja instytucje europejskie, o ktore ostro walczyli z innymi panstwami, a jednoczesnie trzymaja sie do tego stopnia miedzy soba, ze maja duzy problem z chorobami genetycznymi, bo populacja mala, ale malzenstwa luksemburczykow z obcokrajowcami jeszcze sa rzadkie. W ciagu 7 lat zycia w tym kraju udalo mi sie zaprzyjaznic z JEDNA rodzina luksemburska, ktora zreszta wyjechala do Brukseli i nie chce stamtad wracac, bo...luksemburczycy sa sa zamknieci!!! Stany i Kanada to inny swiat, wiem o tym.

Posted

Bardzo dziwny narod . Myslalam ze w Europie a 21 wieku juz nikt nie patrzy kto emigrant a kto nie. Ludzie przemieszczaja sie wszedzie I zmieniaja miejsca zamieszkania na inne kraje , kontynenty.

Hopeczka jest przeslodka I przecudna :) :) :)

Posted

[quote name='Mattilu']ja tez mam taka nadzieje i nie moge doczekac sie spotkania! Tylko nie zraz sie, jak zaraz na poczatku narobie rabanu - to moj sposob na lek ;) U nas slonko po wielu pochmurnych dniach, pozdrawiam Cie siostra slonecznie, Hopka :)[/QUOTE]

Jestem bardzo spolegliwa, więc dam Ci szansę ;)
Buziol:)

Posted

Przeczytajcie ---
[url]http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/1536429,1,jak-aresztanci-pomagaja-zwierzetom-i-zwierzeta-aresztantom.read?utm_source=Polityka+Spoldzielnia+Pracy+List&utm_campaign=a7249af35e-UA-11208742-1&utm_medium=email[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...