Mattilu Posted February 28, 2015 Share Posted February 28, 2015 A zgadbijcie co Hopcia lubi we Wloszech najbardziej? No oczywiscie...to: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted February 28, 2015 Share Posted February 28, 2015 A teraz Hopka nad morzem w Rimini, ktore o tej porze roku jest takie jak lubie: puste i ciut melancholijne, w towarzystwie Luny - suni przygarnietej 2 lata temu ze schroniska przez nasza przyjaciolke :) No proszę, do tej pory z Rimini kojarzyła mi się tylko Francesca, a teraz również będzie Hopka ;). A tu jest na dodatek Bella Hopka (i do tego wybiegana) :): Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted February 28, 2015 Author Share Posted February 28, 2015 W Rimini miałam (nie)szczęście być latem - plaża wtedy wygląda zupełnie inaczej! ;) To zdjęcie jest fantastyczne! Jak takie małe psie łapki mogły zrobić TAKIE ślady?!!?!?!? :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Hopencjooo, ale Ci dobrze. Możesz zajadać bezkarnie lody i nikt Ci nie liczy kalorii :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 No proszę, do tej pory z Rimini kojarzyła mi się tylko Francesca, a teraz również będzie Hopka ;). A tu jest na dodatek Bella Hopka (i do tego wybiegana) :): Jolu, Twoja erudycja w każdej dziedzinie napawa mnie podziwem :) Hopencjooo, ale Ci dobrze. Możesz zajadać bezkarnie lody i nikt Ci nie liczy kalorii :) No tak dobrze to nie ma, co pojedziemy do Nutusi to Hopcia jest krytycznie podliczana pod tym względem ;) Za to nas Nutusia wcale nie podlicza! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 3, 2015 Author Share Posted March 3, 2015 A bo jakaś "sprawiedliwość" musi być! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 3, 2015 Share Posted March 3, 2015 najczęściej jest ta dziejowa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted March 3, 2015 Share Posted March 3, 2015 Cudne fotki! :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted March 3, 2015 Share Posted March 3, 2015 Jak to się stało, że do tej pory tutaj nie dotarłam to ja nie wiem ale jeśli pozwolicie to już zostanę :) :) Fotki z wakacji cudowne, aż zatęskniłam za morzem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 4, 2015 Share Posted March 4, 2015 O! zajrzały jeszcze dwie nasz ulubione ciocie :) Marysiu, ja też nie wiem, ale zostań koniecznie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 4, 2015 Share Posted March 4, 2015 Jolu, Twoja erudycja w każdej dziedzinie napawa mnie podziwem :) Oj tam, oj tam, zupełnie niezasłużenie - po prostu pamiętam ten balet sprzed lat... A więc bardziej zasługa Czajkowskiego niż Dantego ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 4, 2015 Share Posted March 4, 2015 Oj tam, oj tam, zupełnie niezasłużenie - po prostu pamiętam ten balet sprzed lat... A więc bardziej zasługa Czajkowskiego niż Dantego ;) Zasłużenie, zasłużenie. Ja też zawsze podziwiam. I też tęsknię za morzem. A Hopencję miziam za szczęśliwym uszkiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 Hopcia dziękuje za mizianki. Za uszkiem lubi. Po karku też. I po "łałoku" ;) Wczoraj była z TZ u weta - trzeba było wyciskać gruczoł kuprowy - ajajaj :( Właściwie musimy to robić co mieciąc/półtora. Zapytany o radę wet, co tu zrobić, żeby nie trzeba było tego tak często robić - bo Hopcia tego bardzo nie lubi, odparł, że nic nie można zrobić i mamy się cieszyć, że jest jak jest, bo on ma pacjentów, którzy muszą z tym przychodzić co dwa tygodnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted March 5, 2015 Share Posted March 5, 2015 ależ wszystko się zmienia ..... Ares miał "zaordynowane" jedzenie kości (prawdziwych! żadne tam prasowanki), bo koopal wtedy twardy i gruczoły same się oczyszczają. i tak było: raz na pól roku a nawet rzadziej czyszczenie i gitara jednak w pewnym wieku kości już nie dostawał i ..... zaniedbaliśmy wizytę z niepamięci ... trzeba było Aresa wprowadzić w stan spania, bo na żywca się nie dało (pomijając histeryczny jamnikowaty charakter) w ogóle teraz to ja jakaś goopia jezdem - kiedyś psa miałam (nie jednego) i żadnych takich wywijanek nie było: karma taka śmaka, gryzaki śmaki, śmaki innaki .... a ogoniaste zdrowe były, najedzone, zadowolone i ja też chyba najbardziej teraz producenci wymyślają cuda na kiju przez co psiaki kociaki też chyba zgoopiały i ich układy trawienne na rzecz kolejnych karm i wizyt u weta (np co 2 tygodnie) .... Hopcia, szczekam Ci, nie przejmaj się wcale, a wcale - my z tych, co zawsze dadzą już radę mało dostałyśmy pod ogon? mało? a żarciem i tak Duże muszą się martwić ;) Ovo mało wybredna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 6, 2015 Author Share Posted March 6, 2015 Na szczęście żaden z moich własnych psisków ani tymczasów (fakt - niektóre były krótko ;)) nigdy nie musiał regularnie chadzać do weta z tą przypadłością i zanim trafiłam na dogo pojęcia nie miałam, że takowa istnieje! Co do karmy, to pamiętam czasy zatęchłej komuny, gdy rodowodową jamniczkę przychodziło karmić... kaszanką! Dożyła 14 lat! A potem pod koniec owej komuny, gdy było jeszcze gorzej niż w jej zatęchłości, boksi Nutusi gotowaliśmy płucka, bleeeeeeeeeeeeeeeee... jak to najpierw wyłaziło z gara, a potem jak strzelało podczas mielenia!!!! A do weta się chadzało raz w roku na szczepienie i uś ;) Z dzisiejszych "wynalazków" najbardziej mi się podoba sterylka - boże, i po co ja się tyle lat męczyłam z tymi moimi suczami?!!?!?!? I nikt się nawet nie zająknął, że można (a nawet trzeba) zrobić zabieg i po kłopocie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 6, 2015 Share Posted March 6, 2015 Fakt, faktem, ja gotowałam dla mojej szorstkiej jamniczki, gdy była mała ozory i ogony cielęce (też śmierdziało niewąsko) i dawałm jej cielęce gnaty do ogryzania - kłopoty z gruczołem zaczęła mieć w podeszłym wieku (a dożyła 17 lat), gdy już kości jeść nie mogła...Tylko gdzie ja tu w tych nieszczęsnych supermarketach gnaty cielęce znajdę...Nie mówiąc o tym, że Hopcia wygodnicka kości na balkonie ani w kuchni na kafelkach ogryzać nie chce, tylko je ciągnie na wełniany dywan do salonu!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 6, 2015 Author Share Posted March 6, 2015 To i tak lepiej niż moje, które wszelkiego rodzaju gryzaki ciągną na kanapę, fotele albo łóżko! I potem obicia za nic się doprać nie chcą z tych ofaflunionych plam. Dlatego gryzaki dajemy tylko jak jesteśmy w domu, bo wtedy podkładam różne szmatki i kocyki. No i jeszcze dlatego, żeby się złośnice nie pokłóciły o łupy pod naszą nieobecność... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 8, 2015 Share Posted March 8, 2015 Pieknie dzis. Slonce i cieplo. No to wyciagnelam wszystkich na spacer po lesie. Widzielismy klucze zurawi, motylka cytrynka, pierwsze pierwiosnki... Zosia, nasz maly odkrywca wypatrzyla skamieline A Hopcia znalazla myszke, na nieszczescie dla myszki :( Obie/ i Zosia, i Hopka byly bardzo z siebie dumne... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted March 8, 2015 Author Share Posted March 8, 2015 Hopka, Ty prosiaku! Masz szczęście, że przyjedziesz do nas dopiero latem! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gusiaczek Posted March 9, 2015 Share Posted March 9, 2015 ale masz fajovo ..... ja mam blokowisko i zero myszy a ze skamielin ino Guś ... ;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 9, 2015 Share Posted March 9, 2015 Obie/ i Zosia, i Hopka byly bardzo z siebie dumne... Ale tylko Zosia miała powód do dumy :)! I to jaki! Pamiątka po mieszkańcu świata sprzed setek milionów lat! Koniecznie zapiszcie datę i miejsce znaleziska - jak w prawdziwym muzeum - to bardzo ważne :). (Też mam trochę skamieniałości, z czego najbardziej mnie wzrusza kawałek drzewa z sęczkiem, bursztyn z muszką i amonit z przestrzeniami wypełnionymi pirytem). A propos milionów lat - właśnie się dowiedziałam, że promienie słoneczne, które do nas docierają mają nawet do miliona lat. Tyle im zajmuje dotarcie z jądra słońca, gdzie powstają, do powierzchni (stąd do Ziemi już tylko 8 minut ;)). NIESAMOWITE!!! (I całe szczęście, bo gdyby tak od razy trafiały w Ziemię, to by nas nie było ;)). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 9, 2015 Share Posted March 9, 2015 Zosia właśnie postanowiła, że założy pudełko "ze skarbami" i skamielina będzie pierwszym z nich :) Jolu, a jak podpisać ten kamyk - nakleić na nim karteczkę z datą i miejsem znalezienia, czy jakoś inaczej? O promieniach słonecznych wiedziałam :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jola_li Posted March 9, 2015 Share Posted March 9, 2015 Ja bym nakleiła maleńki numerek, a opis zrobiłabym oddzielnie (np. w zeszyciku). (Są fora paleontologiczne, gdzie można uzyskać pomoc w identyfikacji tego praprapraaaaaaaadziadka małża). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted March 9, 2015 Share Posted March 9, 2015 Ja bym nakleiła maleńki numerek, a opis zrobiłabym oddzielnie (np. w zeszyciku). (Są fora paleontologiczne, gdzie można uzyskać pomoc w identyfikacji tego praprapraaaaaaaadziadka małża). Jak w muzeum! No to musze nabyc zeszycik :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted March 15, 2015 Share Posted March 15, 2015 Kajecik się mówi :) Ja mam gdzieś "zagrabiony" kawałek dzbana (jako antropolog bywało się na wykopaliskach). Wiem, wiem, nie powinnam była tego zabierać, ale byłam młoda i głupia (z czego mi to drugie zostało do dzisiaj)Jak to poraz drugi skądś wykopię (bo po remoncie wszystko mam w innym miejscu niż przed) to przekażę przez Nutusię żeby się Zosiowa kolekcja powiększyła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.