Jump to content
Dogomania

Mała, lekko zakręcona pekinka - ŚWINKA


szuwar

Recommended Posts

  • Replies 709
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wstyd się przyznać, ale nie udało nam się pojechać. Niby nie jest to jakoś daleko, ale mieszkam w takiej beznadziejnej dzielnicy, że dojazd komunikacją miejską gdziekolwiek oznacza zmarnowane kilka godzin w korkach. Może zrobię bazarek na zakup nowego auta transportowego dla Świnki? No bo przecież nie można jej wozić autobusem...

Link to comment
Share on other sites

to może zrób bazarek na autobus? Zrobi się z niego świniobus i będziesz nim wozić świnię na złotej poduszcze zamontowanej w nim centralnie? Albo pływającą na złotym pontonie w basenie autobusowym? Coby jak się obsra, szybko do czystości dochodziła ? ;)

Link to comment
Share on other sites

Może być świniobus, ale jednak taki mniejszy i bardziej poręczny, żeby osobisty szofer Świnki też miał z tego trochę korzyści. W sumie jak uzbieramy na auto to deklaruję oficjalnie, że Świnka może u mnie zostać na zawsze i że będę jej wiernie służyć do końca życia...

Link to comment
Share on other sites

Ależ oczywiście, że się woła na głos "Świiiiiniiiaaaaaa! wracaj!". Zawsze budzi to bardzo miłe i rozkoszne reakcje wśród ludzi. A jak jeszcze widzą co do mnie biegnie to są generalnie zachwyceni.

Odzywki w stylu "Ty Świnio!" zosatwiamy sobie na domowy użytek, kiedy prosię narobi na dywanie. Bardzo mi pomaga, kiedy mogę się w ten sposób wyżyć na zwierzaku za kolejne sprzątanie.

Link to comment
Share on other sites

W dawnych czasach mojego dzieciństwa sąsiad kupił sobie podrabianego dobermana i nazwał go dumnie Devil. Doberman okazał się zwykłym kundlem i szybko zmienił imię na Debil. Ale całkiem fajny był z niego pies.

Jako, że wyjeżdzam znów na wtorek i środę, a potem na cały weekend podjęłam decyzję, że na ten czas Świnka pojedzie próbnie do potencjalnej nowej pani. I tak bym ją musiała zostawić w niepewnych warunkach, bo znów nie mam sensownej opieki dla małej. Pani uparcie i ciągle ją chce mimo mojej beznadziejnej postawy (ciągle nie dotarłam do kobiety w odwiedziny). Może po takiej tygodniowej wizycie jej przejdzie, a może nie będzie mi już chciała Świnki oddać. Ale w sumie nie za bardzo mam wybór, bo chętnych w rodzinie do zajęcia się potworem jakoś nie ma...

Link to comment
Share on other sites

Tak, jedzie jutro. Przy okazji zobaczę warunki, najwyżej jej nie zostawię. W drugiej opcji mogę ją znów zostawić samą w domu na dwa dni i prosić kogoś o jej wyprowadzenie 3 razy dziennie. Ostatnio skończyło się tak, że praktycznie nie wychodziła z kojca, a "wyprowadzacz" bał się nawet podstawić jej miskę z jedzeniem. Teraz pewnie by było lepiej, bo Świnka jest znacznie spokojniejsza i w międzyczasie przyjęła pozytwynie wielu obcych jej gości, ale jakoś nie wierzę, że relacje z tym akurat "wyprowadzaczem" mogłyby się poprawić.
[COLOR=#d3d3d3]
Strasznie się boję o Świniaka, że coś nabroi, zeżre dzieci, albo się zakręci i gdzieś spadnie...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

ja najbardziej sie boje o bramkę,ze zostawia otwartą. Szuwar,świniak zawsze moze gdzies spaść albo cokolwiek,bo jest dosyć kaleczna.Na to nie masz wpływu. Mam tylko ogromna prośbę,założ jej porządną adresatke i zaklnij na wszystko,aby obrozy nie zdejmowano.Na adresatke,procz swojego mozesz podac moj numer,w razie czego pognam na pomoc,bo Ty bedziesz za daleko.
a propos imion my mamy w schronie psa Dabi,ale to oficjalnie,bo nieoficjalnie jest Debil,kolezanka ma psa Łopiana,na Jełop reaguje równie dobrze.Czekoladowa suczka zostala Kasztanką,ale nie z powodu barwy,tylko dalego,że kasztani w boksie. A imię Moczar mowi samo przez się.

Link to comment
Share on other sites

Tel. Brązowej napisałam na obroży, swój na szelkach poza tym na obroży przyczepiona adresatka... I dałam totalny zakaz zdejmowania czegokolwiek z psa. Obiecali, że nie wyjdą z nią przez ten czas poza ogród. Ogrodzenie fajne, bo z taką niziutką podmurówką - dla Świnki nie do przejścia. A i tak mam stresa, jakbym własne dziecko obcym zostawiała. Dziwne to...

Fajny dom nawet. I kanapy fajne... I dzieci nawet niczego sobie - takie "różowe" z ładnymi i słodkimi imionami, nie to co moje... Pani jest zgrabną blondynką, w szpilkach i z zadbanymi paznokciami... Pan wyściskał Świnke bez protestu z jej strony. Pani spędziła całą moją wizytę siedząc na dywanie u stóp Świnki, która zaległa na sofie. W sumie może i Świnka pasuje do nich o niebo lepiej? Jakiś taki smutek mnie ogarnął normalnie... a może nawet i zazdrość, że mają w domu wszystko takie "słodkie", a nie tak jak u mnie błoto na podłodze przyniesione przez owczarzycę, rozczochrane dzieci zawsze ubrane na czarno i pełno piłek i aportów rozrzuconych dookoła...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...