Ellig Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Obawiam sie ,ze Bafi bedzie bardzo tęsknila za Bertą, juz od dawna uwielbia bawic sie z Bertą:) Quote
Nutusia Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Pewnie będzie tęsknić i Berta za nią (mimo wszystko ;)). Ale jedną i drugą pocieszą kochające ręce i będzie fajnie :) Quote
Ellig Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 [quote name='Nutusia']Pewnie będzie tęsknić i Berta za nią (mimo wszystko ;)). Ale jedną i drugą pocieszą kochające ręce i będzie fajnie :)[/QUOTE] Tez tak mysle Nutusiu:) Quote
mysza 1 Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Dopiero obejrzałam zdjęcia z zimowych wakacji, ale fajnie :) A Perełka to jest przylepka, co? ;) Niczym mój maluch Groszek. Wszędzie wejdzie i tak się umie wtulić ;) Pytanie mi się nasunęło- co Kulfon robił z Wami na wakcjach? Zgubiłam się chyba i nie wiem jak to się stało :) Quote
Ewa Marta Posted January 15, 2013 Author Posted January 15, 2013 [quote name='Ellig']Obawiam sie ,ze Bafi bedzie bardzo tęsknila za Bertą, juz od dawna uwielbia bawic sie z Bertą:)[/QUOTE] Myślę, że posiadanie Ani prawie tylko dla siebie wynagrodzi jej to rozstanie. Poza tym pozostanie Łatka, którą bafulec też lubi:-) [quote name='Nutusia']Pewnie będzie tęsknić i Berta za nią (mimo wszystko ;)). Ale jedną i drugą pocieszą kochające ręce i będzie fajnie :)[/QUOTE] No właśnie:-) [quote name='mysza 1']Dopiero obejrzałam zdjęcia z zimowych wakacji, ale fajnie :) A Perełka to jest przylepka, co? ;) Niczym mój maluch Groszek. Wszędzie wejdzie i tak się umie wtulić ;) Pytanie mi się nasunęło- co Kulfon robił z Wami na wakcjach? Zgubiłam się chyba i nie wiem jak to się stało :)[/QUOTE] Kulfon na zdjęciach, to pierwszy Kulfon, od którego imię dostał ten "mój". Kulfon, to pies mojej przyjaciółki Rity, z którą prawie jak z Rodziną jeździmy wszędzie, bo doskonale czujemy się w swoim towarzystwie. Psy też:-) A Peruszka jest przytulasem totalnym. Do tego potrafi z takim urokiem podejść do człowieka i delikatnie niezbyt nachalnie domagać się pieszczot, że i Jacek i ja rzucamy wszystko i tulimy maluszka:-) [quote name='Nutusia']To nie TEN Kulfon ;)[/QUOTE] Dzięki Nutusiu:-) Quote
Ziutka Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 Bertusiu trzymam kciuki za udana podróż :) Quote
Ellig Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 [quote name='Ziutka']Bertusiu trzymam kciuki za udana podróż :)[/QUOTE] Kciuki bardzo sa potrzebne, jutro rano Berta z Ewa i Marcinem wyruszaja do domu Pani Ani i Pana Jacka w Ostrowie Wielkopolskim:) Quote
Gusiaczek Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 Trzymam kciuki za dobrą i szczęśliwą podróż, za Domek i spotkanie:) Ewuś: Przybyłam do Ciebie, by odwiedzić Motka (:crazyeye:). Zastałam Twojego Syna, który leżał na kanapie i czytał nie chcąc mi przeszkadzać w zabawie z psim dzieciakiem. Kątem oka zauważyłam i Ciebie czytającą na drugiej kanapie, ale stwierdziłam, że to ja Wam przeszkadzać nie będę i szalałam z Motkiem. Za chwilę otworzyły się ogromne drzwi tarasowe przez które weszłaś z Perełką i Bertą na rękach. Wiedziałam, że zgarnęłaś je z pól i łąk szerokich, bo nawiały za zającem. Uznałam, że czas kończyć wizytę i poszłam sobie. Po kilkunastu metrach od domu zauważyłam, że mam Motka na rękach i zrobiło mi się baaardzo głupio. Pewnie pomyślisz, że przyszłam na kradziewjstwo, a ja naprawdę zapomniałam, że z nim wyszłam. Wróciłam, oddałam i ..... się obudziłam:) No nie! chyba dogo zupełnie we łbie mi miesza, że takie sny mam;) Quote
Nutusia Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 Kochana - na jawie przyjedź, weź Motka legalnie i... NIE ODDAWAJ! :) Mi się z kolei dziś śniło, że byłam gdzieś z Gapcią i ona sobie biegała luzem. Cały czas ją obserwowałam, żeby mi z oczu nie znikła i się zastanawiałam po co ją wzięłam, skoro teraz muszę jej tak pilnować. To co - idziemy Gusiaczku na dogowy odwyk? ;) Quote
Ewa Marta Posted January 16, 2013 Author Posted January 16, 2013 [quote name='Gusiaczek']Trzymam kciuki za dobrą i szczęśliwą podróż, za Domek i spotkanie:) Ewuś: Przybyłam do Ciebie, by odwiedzić Motka (:crazyeye:). Zastałam Twojego Syna, który leżał na kanapie i czytał nie chcąc mi przeszkadzać w zabawie z psim dzieciakiem. Kątem oka zauważyłam i Ciebie czytającą na drugiej kanapie, ale stwierdziłam, że to ja Wam przeszkadzać nie będę i szalałam z Motkiem. Za chwilę otworzyły się ogromne drzwi tarasowe przez które weszłaś z Perełką i Bertą na rękach. Wiedziałam, że zgarnęłaś je z pól i łąk szerokich, bo nawiały za zającem. Uznałam, że czas kończyć wizytę i poszłam sobie. Po kilkunastu metrach od domu zauważyłam, że mam Motka na rękach i zrobiło mi się baaardzo głupio. Pewnie pomyślisz, że przyszłam na kradziewjstwo, a ja naprawdę zapomniałam, że z nim wyszłam. Wróciłam, oddałam i ..... się obudziłam:) No nie! chyba dogo zupełnie we łbie mi miesza, że takie sny mam;)[/QUOTE] Sen pięny, bo nabawiłaś się Gusiaczku z Motkiem do woli:-) A ja byłam jednocześnie i na kanapie i szukałam suniek po łąkach;-) to jest możliwe tylko w snach:-) Wszystko pięnie, tylko gdybyś naprawdę do mnie wpadła, to książka poszłaby w odstawkę, a ja poleciałabym wyściskać Cię mocno:-) [quote name='Nutusia']Kochana - na jawie przyjedź, weź Motka legalnie i... NIE ODDAWAJ! :) Mi się z kolei dziś śniło, że byłam gdzieś z Gapcią i ona sobie biegała luzem. Cały czas ją obserwowałam, żeby mi z oczu nie znikła i się zastanawiałam po co ją wzięłam, skoro teraz muszę jej tak pilnować. To co - idziemy Gusiaczku na dogowy odwyk? ;)[/QUOTE] Cudowny sen - Gapcia biegająca luzem poza ogródkiem:-) Może się kiedyś spełni Nutusiu:-) Quote
Ewa Marta Posted January 16, 2013 Author Posted January 16, 2013 [quote name='Ellig']Kciuki bardzo sa potrzebne, jutro rano Berta z Ewa i Marcinem wyruszaja do domu Pani Ani i Pana Jacka w Ostrowie Wielkopolskim:)[/QUOTE] No właśnie, mamy plan, żeby z domu wyruszyć do Ani koło 7 rano. Jacek zamówiony na pół dnia do naszych psów, więc mogę spokojnie jechać:-) Quote
boog Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 [INDENT] SZUKAMY POMOCY WSZĘDZIE DLATEGO PRZEPRASZAM ZA WTRĄCENIE Witam, bardzo prosimy o jakąkolwiek pomoc, ogłaszanie, udostępnianie na fb...cokolwiek... [URL="http://www.jpgkim.pl/zwierzak-mieszaniec-28122012-jedlicze-ul-sienkiewicza,38.html"]http://www.jpgkim.pl/zwierzak-miesza...ewicza,38.html[/URL] "Przechowalnia", krótki przystanek w oczekiwaniu na transport do olkuskiej umieralni, a tam maleńki, chory piesek oczekujący na cud: [IMG]http://img1.aukcjoner.pl/gallery/011972478/1_f.jpg[/IMG] [IMG]http://img1.aukcjoner.pl/gallery/011972478/2_f.jpg[/IMG] Piesek ma czas do końca miesiąca, jeżeli go stamtąd nie wyciągniemy pojedzie do olkuskiej mordowni, bo psy nie jadą tak jak tam jest napisane do Mielca, tylko do Olkusza, bo ..Olkusz przyjmie wszystko, chociaż od dawna nie ma prawa. Piesek jest starszy (przynajmniej tak wygląda), malutki i chory, ma jakieś problemy ze skórą, w tamtych fatalnych warunkach (wielka, nieocieplona i nieszczelna buda) i minusowej temperaturze może nie dotrwać do wyjazdu... Będziemy bardzo wdzięczni, jeżeli Mikropsy umieszczą informacje o psince na swoim fb, a pozostali Dogomaniacy wszędzie, gdzie się da. Może jakimś cudem znajdzie się gdzieś chociaż dom tymczasowy dla biedaka. Z góry serdecznie dziękujemy. [COLOR=#0C0202][FONT=Arial]Kontakt w tej sprawie: 602 236 994 U pieska był wet, jutro dowiemy się może co mu jest. Dostał leki i przenieśli go do "stolarni". Przynajmniej ma trochę cieplej.[/FONT][/COLOR] [/INDENT] [INDENT] Ostatnio edytowane przez JaMnIŚ_Jogi ; Wczoraj o 19:00 [/INDENT] Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 [IMG]http://images10.fotosik.pl/3220/72e2ff77cf1f2225gen.jpg[/IMG] Berta w drodze do domu ! :) Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 Ania, bardzo przeżywa rozstanie z Bertą, kiedy rozmawiałyśmy rano......Płakała...Wczorajszy wieczór poświęciła Bercie, wygłaskała ją, wybawiła się z sunią , ponad godzinę ją czesała, chciała się z nią "pożegnać" wieczorem tak ,żeby Bertunia rano nie denerwowała się. Dzisiaj wyszły na długi spacer i rano Berta pojechała z Ewą i Marcinem do DS:) Quote
Nutusia Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 Aniu - nie płacz! Masz tak wielkie serce, że pomieści się w nim jeszcze niejeden psi biduś... A Berta będzie szczęśliwa i kochana, nie martw się... Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 [IMG]http://images10.fotosik.pl/3221/0aaf321f584a2b68gen.jpg[/IMG] "Po krótkim spacerku wreszcie przysypia. Do tej pory cały czas się tuliła i dawała buziaki :) Pan Jacek już czeka. Będziemy za ok. 2 godz." Info od Ewy Quote
Gusiaczek Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 Czekam z niecierpliwością na relację:) Szczęśliwego powrotu, Bertuni i jej Państwu serdeczności z najlepszymi życzeniami:) Aniu, Berta już ma Domek, a Ty miejsce dla następnej bidulki;) Dałaś jej szansę na start w nowe życie:Rose: Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 Myślę, ze juz dojechali do Ostrowia Wlkp. Gusiaczku, Berta byla nadprogramowym tymczasem u Ani, miejsce bedzie dopiero jak Bafinka znajdzie domek. Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 [quote name='Nutusia']Aniu - nie płacz! Masz tak wielkie serce, że pomieści się w nim jeszcze niejeden psi biduś... A Berta będzie szczęśliwa i kochana, nie martw się...[/QUOTE] [quote name='Gusiaczek'] Aniu, Berta już ma Domek, a Ty miejsce dla następnej bidulki;) Dałaś jej szansę na start w nowe życie:Rose:[/QUOTE] Powiem Ani o tym jak cieplo tu piszecie o niej, dziekuję:) Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 Bertusia, zostala w nowym domku:) Ewunia opisze wszystko jak tylko wrocą do Warszawy, jada jeszcze do Łodzi, do Rodzinki:) Quote
Nutusia Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 No i gitara, jak mawia Gusiaczek ;) Jeszcze Atos i będzie można odmeldować wykonanie zadania na tym wątku :) Quote
Ellig Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 Ania prosiła , żeby bardzo podziękować za dobre słowa do Niej skierowane:) Quote
Ewa Marta Posted January 17, 2013 Author Posted January 17, 2013 Jestem na moment, żeby Wam napisać, że Bertusia została w swoim DS:-) Pan Jacek na żywo okazał się być równie sympatyczny i myślący o dobru suni, jak przez telefon. Nie miałam okazji poznać osobiście Pani Ani, ale ucięłyśmy sobie w drodze powrotnej długą rozmowę i mogę potwierdzić, że Berti (bo tak będzie nazywana) wkrada się w serca Państwa:-) W czasie jazdy zacałowywała mnie i ciągle pakowała się na kolana albo podkładała się cała do głaskania. Cudowna sunia, pełna absolutnej milości do człowieka. Na krótkim postoju na stacji wywąchala wszystkie zapachy, po czym zostawiłam ją na chwilę z moim synem. Kiedy po kilku minutach wróciłam, siedzieli sobie na kanapie z tyłu, a Bertuś wywalała cały brzusio do głaskania:-) Na miejscu była troszkę onieśielona i krok w krok chodzila za mną tuląc się i obserwując, co robię. Dostała od razu jeść i pić, z czego skorzystała. Po godzinie, kiedy już musieliśy wychodzić, Pan Jacek zabrał sunię i smakołyki do drugiego pokoju, a my wymknęliśmy się szybko z domu. Za chwilę słyszymy z okna mieszkania głos Pana Jacka, który uradowany mówi, że Berta reaguje na komendy siad i waruj:-) Powiedziałam, że musi zobaczyć, jak aportuje, na co pan Jacek stwierdził, że będą pracować:-) Pani Ani bardzo się Berta podoba, tym bardziej, że poznanie z kotem wypadło bardzo dobrze. Bertulka stała i obserwowała się z nim w odległości 10 cm i widząc, że on nie ma chęci na kontakt, udawała, że go nie ma. Smutno mi było bardzo żegnać się z nią, ale mam nadzieję, że błyskawicznie zaakcpetuje nowe życie, w którym będzie miała swoich Państwa do kochania. Po naszym wyjeździe Bertusia załatwiła się i rozpoczęła integrowanie z nowym otoczeniem i Rodziną. Umówiłam się na telefon jutro wieczorem lub pojutrze jeśli wytrzymam:-) Pani Ania i Pan Jacek obiecali nam zdjęcia Berti, a póki co jak tylko zgram swoje z aparatu, wrzucę tu kilka. Zrobię to jednak dopiero jutro, bo dzisiaj padam. W sumie w drodze byliśmy ponad 14 godzin, bo jadąc przez Łódź wstąpiliśmy do lecznicy weterynaryjnej mojej siostry:-) W kwestii rozliczeń... umawiałam się z Panem Jackiem na zwrot za połowę benzyny. Niestety mój samochód pali jak smok (sama nie wiedziełam, że aż tak dużo) i okazało się, że na ponad 600 km spalił mi ponad 75 litrów benzyny:-( To daje kwotę ponad 420 zł. Uzgodniliśmy z moim synem, że nie możemy prosić o zwrot połowy, bo to za duża kwota. Dlatego chciałam wziąć 100 zł, a 50 zł zostawić na zaczipowanie suni. Pan Jacek nie zgodził się na zostawianie pieniędzy na czipowanie, gdyż chce to załatwić we własnym zakresie, już się dowiadywał gdzie i jak może zaczipować Bertę. Dostałam więc zwrot 150 zł. Pozostałą kwotę pokryję sama nie obciążając konta psiaków, bo i tak za moment płacę za hotel Atosa i już mi na to nie starczy. Jutro wyślę Panu link do naszego wątku, żeby poczytał o losach Berti od początku:-) Acha... zostaliśy poczęstowani super pysznym ciastem roboty Pani Ani:-) Mniam, jakie to było pyszne:-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.