Jump to content
Dogomania

Dług w lecznicy 5.900 zł,błagam o pomoc,Osoba od 40 lat pomagajaca zwierzetom teraz sama potrzebuje pomocy.


Recommended Posts

Posted

[quote name='Ingrid44']Ja mysle zeby dobrze bylo gdyby kotki mialy watek na Miau I Bozena by sie tym zajela(jesli dobrze to wszystko kapuje ).[/QUOTE]

Ale Bozena - tak jak ja - ma z Krystyna tylko kontakt telefoniczny. Watek pomocowy mysi byc porzadnie prowadzony; ludzie, jesli maja pomagac, musza miec aktualne informacje, odpowiedzi na swoje pytania... Ktos musialby zrobic zdjecia i opisy wszystkich kotow (i moze psow) Krystyny i na biezaco przedstawiac sytuacje. Chyba inaczej taki watek nie ma szans. Ja czasem mam problemy z dostaniem zdjec nawet kotow do adopcji. Bez obecnosci na watku osoby z okolicy Krystyny informacje ciagle beda przypadkowe i niepelne. Krystyny na forum nie bedzie, a trudno dzialac na telefon w zastepstwie Krystyny.
Znalazlam watek kiedys przeniesiony z Dogo na Miau przez Dorcie
[url]http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=145340[/url]
I zadnego odzewu, bo taka pojedyncza informacja to za malo. W sytuacji zagrozenia czy juz zarazenia bialaczka szersza pomoc bedzie potrzebna.

Posted

Na razie testy ida super, kotek ze zlamana szczeka, Murzynek i Zuzia - negatywne. Murzynka jutro zabieram do DS. bardzo potrzebny bylby DT dla Zuzi, to ladna mloda koteczka, znajde jej dom, ale powinna uciekac od Krystyny, dopoki nic powaznego nie zlapala. Kto pomoze? Obiecuje znalezc jej dom jak najszybciej. Jak jeszcze zostanie u Krystyny, to za jakis czas trzeba powtarzac testy, bo nie ma gwarancji... DT na wage domu dla koteczki, plisss

Posted

DT nie mogę zaproponować niestety, mam psa - zabójcę kotów.
A teraz zachęcam do podbijania i kupywanie :
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/239736-Ciuszki-terminarze-i-wiele-innych-na-podopiecznych-p-Krystyny-do-17-02-JUŻ-OTWARTE?p=20420718#post20420718[/URL]

Posted (edited)

wyślijcie adres do bazarku na tym wątku na FB.
I wytłumaczcie tym ludziom, że Krystyny od ponad 30 lat pomaga bezbronnym zwierzetom, jest bezrobotna i sama nie ma za co żyć a stara się jak może.. nie mogę czytać niektórych wypowiedzi tam.
Ludzie nic nie wiedzą, a tak pierd.... ona się nie prosiła o następne biedne zwierze, ale jest jedyną osobą w tej okolicy, która tak się angażuje i nikt nie ma prawa jej obrażać, nie mówiąc o kimś kto kompletnie jej nie zna.

Edited by merryjanee
Posted

[quote name='merryjanee']wyślijcie adres do bazarku na tym wątku na FB.
I wytłumaczcie tym ludziom, że Krystyny od ponad 30 lat pomaga bezbronnym zwierzetom, jest bezrobotna i sama nie ma za co żyć a stara się jak może.. nie mogę czytać niektórych wypowiedzi tam.
Ludzie nic nie wiedzą, a tak pierd.... ona się nie prosiła o następne biedne zwierze, ale jest jedyną osobą w tej okolicy, która tak się angażuje i nikt nie ma prawa jej obrażać, nie mówiąc o kimś kto kompletnie jej nie zna.[/QUOTE]

A gdzie tak wypisuja?
Zawsze sie znajdzie ktos co sie mu nie spodoba to czy tamto,albo lubi zadyme
Krystyna zawsze miala i bedzie miala zwierzeta,jak zobaczy jakas bide to nie przejdzie obojetnie,wszystko robi od lat,zeby pomoc zwierzetom

Posted

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/109617-ludka"][B]ludka[/B][/URL]
wszystkie koty jakie były z Lusia sa potencjalnie zakazone.Testy paskowe w tej sytuacji nie sa wiarygodne niestety.Przed wyjazdem kotka najprawdopodobniej juz była chora i bardzo zakazała,teraz jest w stanie b.ciezkim co potwierdza gwałtowny ,krańcowy koniec choroby i najprawdopodobniej tyle.Koty w pierwotnej fazie zakazenia nie maja pozytywnych testów,nawet po 2 miesiącach od zakazenia moga miec paskowe minusy,a to dlatego,ze wirus jest w szpiku i nie trafił do krwi jeszcze,bo kot jest w dobrym stanie.Jednakze jest juz czesto nosicielem i zaraza inne koty,dlatego kazdy kot jaki opuszcza dom Krysi nie może miec kontaktu z innymi kotami,chyba,ze po tescie szpikowym w narkozie.Zrobicie jak chcecie...ja wiecej w tej sprawie nie zabiore głosu...

Posted

Bozenko, Murzynek bedzie jedynakiem. Zasugeruje DS, zeby powtorzono mu testy po 3 miesiacach. Myslisz, ze lepiej go zostawic u Krystyny? Nawet zakazony kot ma wieksze szanse zwalczenia wirusa w dobrych warunkach, a obawiamy sie, ze u Krystyny moglby byc nadal narazony na kontakt z wirusem, prawda? I jesli nie jest zarazony, to moze byc. Wlasciwie kazdemu kotu z ulicy czy schroniska nalezaloby badac szpik, bo moze miec zakazenie latentne. Koty wtedy nie zarazaja, wiremia moze sie nigdy nie rozwinac. Robilas kiedys badanie szpiku? Ile to kosztuje?

Posted (edited)

[quote name='ludka']Bozenko, Murzynek bedzie jedynakiem. Zasugeruje DS, zeby powtorzono mu testy po 3 miesiacach. Myslisz, ze lepiej go zostawic u Krystyny? Nawet zakazony kot ma wieksze szanse zwalczenia wirusa w dobrych warunkach, a obawiamy sie, ze u Krystyny moglby byc nadal narazony na kontakt z wirusem, prawda? I jesli nie jest zarazony, to moze byc. Wlasciwie kazdemu kotu z ulicy czy schroniska nalezaloby badac szpik, bo moze miec zakazenie latentne. Koty wtedy nie zarazaja, wiremia moze sie nigdy nie rozwinac. Robilas kiedys badanie szpiku? Ile to kosztuje?[/QUOTE]

ja nie robiłam badania ze szpiku,bo moje koty sa za słabe,szczególnie te,jakie były negatywne i zaszczepione.Badania ze szpiku robi tylko DR Jagielski w Warszawie
Jeśli koty jada do DS to nie ma sensu ich meczyc...Trzeba je "potencjalnie"uznac za mozliwie zakazone i monitorowac morfologie.W razie jakichs duzych nieprawidłowosci leukocytowych zrobic test.DS nie moze brac kolejnych kotów

Kotek z połamana szczęka powinien jak najszybciej zostac przeniesiony,jest chory i najszybciej załapie wirusa...
Jak Lusia?

Co do testów dla schroniskowych..to tak..kot powinien miec testy nim go sie tam łaczy z innymi.Ja przywiozłam maluszki z mamka do domu ze schronu...sliczne kuleczki...W "praniu wyszły,ze zaraziły mi moich rezydentów :roll:Nikt nie podejrzewał nawet ,ze miały białaczkę.Ja robie testy i morfologie KAZDEMU złapanemu kotu na kastrację.Jeśli test jest negatywny,a morfologia zła uznaje test za wątpliwy i kota nie wypuszczamy na wolność

Edited by bozenazwisniewa
Posted

Bozenko, masz racje. Niestety nie zabieram dzis Murzynka do DS. Lepiej dmuchac na zimne. Musze szukac domow, ktorych bede pewna na 200%, ze rozumieja problem, poniosa dodatkowe koszty badan i w razie czego sobie poradza.
Czekam na wiadomosci o Lusi, nie chce meczyc dziewczyny telefonami, i tak jest zalamana.

Posted

ludka,jesli kot jest bezobjawowy(ma dzisiaj wyniki negatywne) to będzie najprawdopodobniej długo żył.W stadzie się zarazi-katar,sraczka,lepiej jesli jest taka mozliwosc zawieź go do DS.Możliwe,że się nie zaraził,szkoda kota:cool3:.Kot bezobjaowy moze zyc wiele lat....i nikt nawet nie wie,ze jest nosicielem...

Posted

Bozenko, z tego DS juz zrezygnowalam, jednak w tej sytuacji nie wydaje mi sie dosc pewny. Mlodzi ludzie, na luzie, warunki dobre, szukali kota, ale czy z problemami sobie poradza, to nie dam glowy. Ale mialam inne zgloszenia, bede szukac innego domu.

Posted (edited)

[quote name='ludka']Bozenko, z tego DS juz zrezygnowalam, jednak w tej sytuacji nie wydaje mi sie dosc pewny. Mlodzi ludzie, na luzie, warunki dobre, szukali kota, ale czy z problemami sobie poradza, to nie dam glowy. Ale mialam inne zgloszenia, bede szukac innego domu.[/QUOTE]

Dobrze,ja juz "uruchomiłam"na watku białaczkowym info,czekam i czekam na kosztu takich badań w narkozie lekkiej.Tak trzeba robic niestety jesli maja jechac do innych domów,gdzie moga miec kontakt z innym zwierzakiem kocim.Zobaczymy jakie to sa koszty.Najlepiej ,gdyby ktos z Warszawy(mysle,ze Ty niestety,bo jestes tam i zaangazowana jestes w pomoc adopcyjna)Trzeba podjechac do dr.Jagielskiego.Powiedziec,ze sa koty w domu gdzie od ponad roku była chora kotka białaczkowa,jaka jest w stanie b.ciezkim.I co robić.Niech sam Ci powie.Ja widuje rózne akcje szczepień kotów negatywnych z takich stad.Trafiaja do adopcji...i róznie kończą.Nikt nie powiazzuje faktu,że mogły być zakazone i tak naprawde maja to według mnie w nosie.Tylko pytanie:czy ma sens wysyłac kota z domu do innego,gdzie:
a)stres
b)może zachorować
c)może w przyszłości miec towarzystwo i zarazic kolejne zwierzę...
Dlatego moje stado zostało w domu.Kot w 100%zdrowy poszedł do adopcji,ale wrócił i musi niestety zostać...kolejny raz go (5)nie wysle nigdzie,wiec albo juz dał sobie rade ,albo sie zaraził.Nie wiem...Dla mnie nie ma to juz teraz znaczenia,walcze o wszystkie co mam ,a te co znajduje od razu wysyłam i nie trzymam z moimi kotami

Czekam nadal na Wasze decyzje co do watku,nie ma zdjęc,aktualnych informacji.Szkoda,że Krysia nie ma internetu..nie wiem,może by najtańszy abonament wykupić,inaczej nie damy rady dalej tego popchać.Ludzie sa :niecierpliwi,podejrzliwi/złośliwi....Tam gdzie jest prosba o pomoc zaraz sa jakies "ale",to musi byc wszystko ładnie uporzadkowane.
Jesli kudłata zrobi zdjęcia ,opisy,i info na bierzaco będe miała,moge poprowadzic watek.
Pytanie tez ,czy to konto na FB co jest to jest konto aktualne.Rozumiem,że musimy rozdzielic pomoc na zwierzaki od pomocy Krystynie prywatnie.W zyciu bywałam głodna,więc wiem jak trudno jest prosic o pomoc dla siebie.
Owszem mozna miec jedno konto na wszystkie wpłaty"dla zwierzaków P.Krystyny" i wtedy kupowac przede wszystkim jedzenie i leki...dla tych co sa,a na tymczasy zbierac tez na to konto,ale z wyszczególnieniem na co,na którego kota/psa.Mozna zrobić post "adopcje wirtualne"i ktos kto chciałby co miesiąc wpłacac na konkretne zwierzę by spokojnie mógł to robic.Kilka osób po 10-20zł i jeest jakas konkretna kwota...a tak to niestety...Nie mając konkretnych pieniazków nie bardzo mozna cokolwiek planować...

Edited by bozenazwisniewa
Posted

fajnie byłoby im zrobić te testy szpiku i być w 100% pewnym, ale dużo zależy od kosztów takich badań.
Na pewno nie możemy tak tego zostawić, a przede wszystkim nie możemy zostawić Krystyny z tymi wszystkimi kotami i psami, musimy pomóc jej wyadoptować chociaż część.

Posted

[quote name='merryjanee']fajnie byłoby im zrobić te testy szpiku i być w 100% pewnym, ale dużo zależy od kosztów takich badań.
Na pewno nie możemy tak tego zostawić, a przede wszystkim nie możemy zostawić Krystyny z tymi wszystkimi kotami i psami, musimy pomóc jej wyadoptować chociaż część.[/QUOTE]

Tak...to prawda,szczególnie koty jakie "przychodza"musza niestety stamtad natychmiast byc odsyłane.Krysia może przetrzymac kota kilka dni w łazience,ale tylko tyle.Nie mozna ich narazac na zarażenie jeśli Lusia nie jest jedynym chorym kotem.Niestety ale dodając do tego informacje,że koty sa zasmarkane nie mam dobrych mysli jesli chodzi o to:shake:.
No nic,dowiemy się szczegółów to będziemy "coś"robić,na razie czekam.Postaram się jutro dryndnac do kliniki białaczkowej..i spytac co robic...
Dobrze by było oddać psy do adopcji przecież.Ogłoszenia mają?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...