Jump to content
Dogomania

Dług w lecznicy 5.900 zł,błagam o pomoc,Osoba od 40 lat pomagajaca zwierzetom teraz sama potrzebuje pomocy.


Recommended Posts

Posted

W takim razie pani z Zamościa czekająca na Bartusia zaadoptuje jakąś inną bidę potrzebującą.Zdjęcia zrobione w schronisku przez funię i handzię już pani wysłałam,zobaczymy,jaką decyzje podejmie.

Posted

Wiecie ..To Bóg stawia nas psiarzy tam własnie gdzie te sieroty psie chadzaja .....Aby zając się nimi ....Przynajmniej ja tak to rozumuje i tak sobie tłumacze .Bo przeciez przechodzą setki ludzi obok takiego psa a reaguje tylko Psi Anioł czyli osoba wyjatkowa ....

Posted

[quote name='funia']Wiecie ..To Bóg stawia nas psiarzy tam własnie gdzie te sieroty psie chadzaja .....Aby zając się nimi ....Przynajmniej ja tak to rozumuje i tak sobie tłumacze .Bo przeciez przechodzą setki ludzi obok takiego psa a reaguje tylko Psi Anioł czyli osoba wyjatkowa ....[/QUOTE]

Ja tez tak mysle.

Posted

Kudlataja sie ostatnio nie pojawia na Dogo? Kurcze, potrzebna pomoc z fotami u pani Krystyny. Ma dwa malenkie kociaki, moglabym oglaszac, ale nie mam aktualnych zdjec. Te z oczami chorymi od kociego kataru sie nie nadaja, a kociaki juz podobno podleczone i wygladaja dobrze. Jeden kociak ma felerną lapke, bez poduszek i pazurkow, pewnie od urodzenia. Wieksza szansa na domy, dopoki sa malutkie. Tylko foty potrzebne :( Bez adopcji zadna pomoc nie ma szans na dluzsza mete.

Posted

Bartuś wrócił z adopcji :( euforia trwała 3 dni ...

po wyjściu ze szpitala Bartuś mieszkał w domowym DT, nie brudził, nie niszczył, nie załatwiał się w domu ... 19 grudnia został adoptowany dziś rano otrzymuję tel, że muszę zabrać psa, bo ... zamknęli go na 11 godzin samego w nowym domu i Bartuś nabroił :-( komentarz jest zbędny ... mam problem, nie mam co z nim zrobić ... błagam pomóżcie !!!!!!!!!!!!!!!!

nowy film o Bartusiu

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=7aShQg52k-s&feature=youtu.be[/URL]

Posted

Beatko, napisalam nowe ogloszenie dla Bartusia

[B]Jeśli nigdy mnie nie skrzywdzisz[/B]...

Bartuś to młody, mały piesek o cudownym charakterze. Spotkałam go dwa tygodnie temu. Biegał po peronach i torach na dworcu w Lublinie. Mały, biedny, zagubiony psiak. Natychmiast podbiegł do mnie i zaczął się tulić. Taki chudziutki, że można policzyć kosteczki. Kupiłam bułkę, którą połknął, jakby od dawna nic nie jadł. Nie mogłam go zabrać do domu, gdzie mam ostre psy, ale nie mogłam zostawić tego wpatrzonego we mnie z ufnością psiego malucha. Zabrałam psiaka do lecznicy. Weterynarz ocenił wiek pieska na 2-3 lata, zamglone oczko to wynik urazu mechanicznego. Ważył tylko 6 kg. Na pewno Bartuś nie miał dotąd łatwego życia, ale pozostał bezgranicznie ufnym, najwdzięczniejszym stworzeniem. Szukałam mu domu i wydawało się, że zdarzył się cud. Młodzi ludzie postanowili Bartusia przygarnąć. Bartuś był najszczęśliwszym psiakiem pod słońcem, wpatrzony w swoją panią, grzeczny, spokojny... Jednak były to pozory szczęścia. Zostawiony sam na wiele godzin piesek załatwił się w mieszkaniu, co wystarczyło, by stracił dom po 3 dniach. Pani płakała, oddając Bartusia, ale pan wyglądał na nieprzejednanego. Zapewne od początku nie był zachwycony porywem serca pani i byle pretekst wystarczył, by oddać psiaka. W domu tymczasowym Bartuś był zupełnie bezproblemowy, czysty, spokojny, grzeczny. Aktualnie trafił do domu tymczasowego koło Zamościa, gdzie jest gromadka bezdomnych zwierzaków, a opiekunka sama ma bardzo ciężko. Jest znów smutny, nie rozumie tego, co się stało. Miał dom, kochającą panią i nagle wszystko się zmieniło. Przez dwa tygodnie przeżywał radość i smutek, miał dom i został znów porzucony. Czy ktoś da mu szanse na prawdziwy dom do końca życia? To młody, mały piesek kochający ludzi, choć zaznał od nich więcej złego niż dobrego. Pokocha Cię całym psim sercem, jeśli znajdziesz trochę miejsca w swoim domu. I nigdy go nie skrzywdzisz.
Błagam o pomoc dla Bartusia. Zapewnimy transport do dobrego domu w Lublinie, Warszawie lub innym mieście.
Kontakt: Beata ...

Posted

[quote name='ludka']Beatko, napisalam nowe ogloszenie dla Bartusia

[B]Jeśli nigdy mnie nie skrzywdzisz[/B]...

Bartuś to młody, mały piesek o cudownym charakterze. Spotkałam go dwa tygodnie temu. Biegał po peronach i torach na dworcu w Lublinie. Mały, biedny, zagubiony psiak. Natychmiast podbiegł do mnie i zaczął się tulić. Taki chudziutki, że można policzyć kosteczki. Kupiłam bułkę, którą połknął, jakby od dawna nic nie jadł. Nie mogłam go zabrać do domu, gdzie mam ostre psy, ale nie mogłam zostawić tego wpatrzonego we mnie z ufnością psiego malucha. Zabrałam psiaka do lecznicy. Weterynarz ocenił wiek pieska na 2-3 lata, zamglone oczko to wynik urazu mechanicznego. Ważył tylko 6 kg. Na pewno Bartuś nie miał dotąd łatwego życia, ale pozostał bezgranicznie ufnym, najwdzięczniejszym stworzeniem. Szukałam mu domu i wydawało się, że zdarzył się cud. Młodzi ludzie postanowili Bartusia przygarnąć. Bartuś był najszczęśliwszym psiakiem pod słońcem, wpatrzony w swoją panią, grzeczny, spokojny... Jednak były to pozory szczęścia. Zostawiony sam na wiele godzin piesek załatwił się w mieszkaniu, co wystarczyło, by stracił dom po 3 dniach. Pani płakała, oddając Bartusia, ale pan wyglądał na nieprzejednanego. Zapewne od początku nie był zachwycony porywem serca pani i byle pretekst wystarczył, by oddać psiaka. W domu tymczasowym Bartuś był zupełnie bezproblemowy, czysty, spokojny, grzeczny. Aktualnie trafił do domu tymczasowego koło Zamościa, gdzie jest gromadka bezdomnych zwierzaków, a opiekunka sama ma bardzo ciężko. Jest znów smutny, nie rozumie tego, co się stało. Miał dom, kochającą panią i nagle wszystko się zmieniło. Przez dwa tygodnie przeżywał radość i smutek, miał dom i został znów porzucony. Czy ktoś da mu szanse na prawdziwy dom do końca życia? To młody, mały piesek kochający ludzi, choć zaznał od nich więcej złego niż dobrego. Pokocha Cię całym psim sercem, jeśli znajdziesz trochę miejsca w swoim domu. I nigdy go nie skrzywdzisz.
Błagam o pomoc dla Bartusia. Zapewnimy transport do dobrego domu w Lublinie, Warszawie lub innym mieście.
Kontakt: Beata ...[/QUOTE]

dziękuję bardzo, mam nadzieję, że tym razem uśmiechnie się do niego szczęście :)

Posted

[quote name='merryjanee']brakuje mi już tylko 2 wpłat z bazarku.
Co jest najbardziej potrzebne p. Krystynie ?
Na święta już nie dojdzie, ale przed nowym rokiem powinno.[/QUOTE]

Kochana, karma się przyda .

Posted

Kto bedzie u Krystyny? Nie mam aktualnych fot najmniejszych kociakow, nie moge oglaszac. Innym kotkom tez przydalyby sie lepsze zdjecia. Pomoc materialna jest bardzo wazna, ale bez adopcji bedzie potrzebna coraz wieksza.

Posted

[quote name='merryjanee']Niech ktoś mi napisze jaka karma jest najbardziej potrzebna, mam już wszystkie pieniążki chce zrobić zamówienie[/QUOTE]

obecnie u Krysi jest 6 kotów i 4 psy w domu + chyba 2 na dworze

Posted

[quote name='merryjanee']Niech ktoś mi napisze jaka karma jest najbardziej potrzebna, mam już wszystkie pieniążki chce zrobić zamówienie[/QUOTE]
Dzisiaj zadzwonie i zapytam .Dziekuje pieknie .

Posted

meeryjanee własnie rozmawiałam z Krystyna i kurka zapomniałam zapytać o karmę bo ważną sprawę omawiałyśmy ....Już dzisiaj dam spokój ,czy jutro jak podam nie będzie problemu ?

Masz jej adres?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...