Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A ja chcialam doniesc apropo kur, ze nie moge tych moich cholernikow spuszczac ze smycz jak wychodze na siku. To ze maly biega za kurami, to juz wiem i ze Felix tez sie na nie czai tez wiem - przez miesiac chodzilam specjalnie tam gdzie kury laza i gnebilam je z "nie wolno" :evil_lol: no i po czasie juz na kury nie reagowaly. Wczoraj spuscilam Felixa a Oskara mialam na flexi - co pierwsze zrobil Felix, oczywisci dopadl koguta, wyszarpujac mu piora z tylka :mad: wpadlam w zadyme jaka zrobil i udalo mi sie go opanowac tzn puscil koguta i przystanal. To przepielam mu flexi i malego puscilam a ten jak wariat poprawiac po Felixie zaczal ... dobrze ze on goni tylko a nie atakuje, tyle ze kury na atak serca zejda niedlugo jak tak je bedzie cwiczyl - no i maly nie da sie odwolac czy przywolac do porzadku. Nawet na gwizdek gluchy, chociaz dosc ladnie juz na niego reaguje ... musialam mu przeciac droge pogoni i huknac na niego, to sie opanowal dopiero.

Posted

Monika kombinowała w sobotę, żeby jakos Deli przyjechała wczoraj tzn ktoś ja miał do Wrocka podrzucić a mama odebrać i zawieźć do domu. no ale nikt suni nie mógł podrzucić. teraz będzie kombinowanie w tygodniu... tak więc w sobotę malawaszka żyła... wszystko wskazuje na to ze zerduszko ją wykończyła!

Posted

[quote name='marako']A co właściciel kur na to, że jego kogucik stracił pióra z tyłka? No i że kury zestresowane nie będą jajek produkować takich jak trzeba?[/QUOTE]

Ja mam super sasiadow i wiekszych afer z tego faktu nie robia. Do tego oni sami uwazaja, ze to ich broszka jak puszczaja kury samopas, po drogach i nieuzytkach ... no i czy autem ktos niechcacy przejedzie albo jakis wiejski burek albo inny zwierz zagryzie, to trudno.
Trzy lata temu jak byla plaga kotow, to sasiadka mi mowila ze zadnych kurczakow ani kaczuszek nie bylo, bo wszystko zezarly. No to dokarmiamy wszyscy, kotow zrobilo sie mniej bo poszly w swiat - zostalo sie 4 sztuki ktore wyciachalismy ... no i co z tego jak mamy takiego sasiada, ktory koty zwozi, bo na wiosce musza byc koty. Ale biala kotke ktora byla po sterylce oddal komus a na jej miejsce przywiozl inna. Szkoda naszej roboty i pieniedzy tylko :mad:

Posted

jeny nie miałam netu :shock: ale przynajmniej podgoniłam z robotą wczoraj :D


[quote name='zerduszko']Kazałam Monice nauczyć się mniej gadać :roflt::diabloti:


[SIZE=1]Ale się mi dostanie [/SIZE]:errrr:[/QUOTE]

dostanie dostanie - niech no Cię tylko dopadnę :lol: bo mi tu każe mniej gadać, a sama litanie do psów jedzie :lol: ale staram się, naprawdę się staram, nie wiem czy coś z tego będzie bez zerduszkowego bata nad głową :lol:

[quote name='Pink']A ja chcialam doniesc apropo kur, ze nie moge tych moich cholernikow spuszczac ze smycz jak wychodze na siku. To ze maly biega za kurami, to juz wiem i ze Felix tez sie na nie czai tez wiem - przez miesiac chodzilam specjalnie tam gdzie kury laza i gnebilam je z "nie wolno" :evil_lol: no i po czasie juz na kury nie reagowaly. Wczoraj spuscilam Felixa a Oskara mialam na flexi - co pierwsze zrobil Felix, oczywisci dopadl koguta, wyszarpujac mu piora z tylka :mad: wpadlam w zadyme jaka zrobil i udalo mi sie go opanowac tzn puscil koguta i przystanal. To przepielam mu flexi i malego puscilam a ten jak wariat poprawiac po Felixie zaczal ... dobrze ze on goni tylko a nie atakuje, tyle ze kury na atak serca zejda niedlugo jak tak je bedzie cwiczyl - no i maly nie da sie odwolac czy przywolac do porzadku. Nawet na gwizdek gluchy, chociaz dosc ladnie juz na niego reaguje ... musialam mu przeciac droge pogoni i huknac na niego, to sie opanowal dopiero.[/QUOTE]

uuułaaa u nas też była pierwsza akcja polowania - Luna pomagała mojej Mamie :roll: kurka się wymknęła i Mama łapała - Mama nie dała rady, ale Luna owszem ... za ogon na szczęście - ale jak złapała to się chyba bardzo zdziwiła co to się stało i tak stała z tą kurą dopóki mama nie krzyknęła, żeby puściła :lol: bosz...

[quote name='ania0112']Monika kombinowała w sobotę, żeby jakos Deli przyjechała wczoraj tzn ktoś ja miał do Wrocka podrzucić a mama odebrać i zawieźć do domu. no ale nikt suni nie mógł podrzucić. teraz będzie kombinowanie w tygodniu... tak więc w sobotę malawaszka żyła... wszystko wskazuje na to ze zerduszko ją wykończyła![/QUOTE]

no i kurcze przez to że netu nie miałam wczoraj to dalej nie mamy transportu :placz:

Posted

[quote name='malawaszka']ostanie dostanie - niech no Cię tylko dopadnę :lol: bo mi tu każe mniej gadać, a sama litanie do psów jedzie :lol: ale staram się, naprawdę się staram, nie wiem czy coś z tego będzie bez zerduszkowego bata nad głową :lol: [/QUOTE]

Zapomniałam jeszcze, ze masz słuchać co gadam :mad: Jak pies coś robi co mi się podoba czy każę mu zrobić i robi to :lol: to ja mu to zaznaczam pojedynczym słowem żeby wiedział dokładnie co mi się podobało (i tu często używam klikera). Tak samo jak chcę żeby coś zrobił, komenda ma być prosta dla psa. Ale jak chcę pochwalić psa, to owszem chwalę pitupitu. Ale czym innym jest słowo marker czy komenda, a czym innym pochwała=nagroda :eviltong: Tysz se lubię do psów pogadać, nie zawsze to jest dobre, ale tez bywa pomocne, ale nie może mącić psu w głowie. O! :mad:

Która to Deli?

Posted

[quote name='zerduszko']Zapomniałam jeszcze, ze masz słuchać co gadam :mad: Jak pies coś robi co mi się podoba czy każę mu zrobić i robi to :lol: to ja mu to zaznaczam pojedynczym słowem żeby wiedział dokładnie co mi się podobało (i tu często używam klikera). Tak samo jak chcę żeby coś zrobił, komenda ma być prosta dla psa. Ale jak chcę pochwalić psa, to owszem chwalę pitupitu. Ale czym innym jest słowo marker czy komenda, a czym innym pochwała=nagroda :eviltong: Tysz se lubię do psów pogadać, nie zawsze to jest dobre, ale tez bywa pomocne, ale nie może mącić psu w głowie. O! :mad:

Która to Deli?[/QUOTE]

Deli to Heca :lol:

aaa mówiłaś też "dobryy siad" :turn-l:

Posted

Ale mnie łapie za słówka :lol: To kiedyś tam wyczytałam, że działa i tak próbowałam wprowadzić i oczywiście mi zostało :lol: Jeśli myślisz, że moje uwagi na temat zbędnego kłapania jadaczką nie wzięłam z własnego doświadczenia, to się mylisz :D Teraz tresuję Damiana i dla niego nie jestem tak pobłażliwa :diabloti:

Heca pewnie też nie wiem która to :lol:

Posted

[quote name='zerduszko']Ale mnie łapie za słówka :lol: To kiedyś tam wyczytałam, że działa i tak próbowałam wprowadzić i oczywiście mi zostało :lol: Jeśli myślisz, że moje uwagi na temat zbędnego kłapania jadaczką nie wzięłam z własnego doświadczenia, to się mylisz :D Teraz tresuję Damiana i dla niego nie jestem tak pobłażliwa :diabloti:

Heca pewnie też nie wiem która to :lol:[/QUOTE]

to jest Heca :lol: vel Deli
[url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.573388719359407.1073741889.106101606088123&type=1[/url]

ja wiem jak to jest - jak teraz chodziłam na te spacery z Kaśką i Larą to masaaakraaa ile ona błędów robiła - jaki brak konsekwencji, komenda za komendą spalone, a laski są po szkoleniu bo z Larką miała mega problemy jak ją wzięła ze schroniska - i szkoliły się długo i ja te wszystkie jej błędy widziałam i starałam się nie wytykać :evil_lol: a sama robię pewnie to samo :lol: ja bym chciała na takie porządne fajne szkolenie się w końcu zapisać, nie takie jak jeździłam z Luną bo to mi się wtedy wydawało takie super, ale teraz widzę, że nie było takie...

a "dobry siad" to ja wiem skąd masz i kiedyś mi pokazywałaś na gg filmik - dlatego zapamiętałam :lol: (tak mi się przynajmniej wydaje, że Ty bo raczej z nikim innym o takich rzeczach na gg nie gadam) ale wczoraj byłam zbyt oszołomiona chyba, ze nic nie powiedziałam - albo inaczej - byłam zbyt skupiona żeby pobrać jak najwięcej nauki :grins:

Posted

Ja znowu za malo gadam z psami :cool3: u mnie gadanie polega albo na wydawaniu komend albo krotkiej informacji co bedziemy robic albo powiedzeniu co pies ma zrobic a co nie podpada pod komende np na spacerze mowie "idziemy-idziemy", jak gdzies sie zagapia z tylu albo "spimy" jak nie moga sobie wieczorem w legowiskach miejsca znalezdz i sie wierca. Chwalic tez nie chwale jakos wylewnie - oczywiscie daje wyraz, ze sie ciesze ale mysle, ze psu wystarczy "dobry pies" czy "super" - teraz mowie "dobry Oskar" czy "dobry Felix" zeby rozgraniczyc do ktorego sie zwracam ale nic wiecej. Jak chce nagrodzic jakos szczegolnie, to klepie delikwenta po klacie i uwazam ze tez wystarczy.

Posted

[quote name='zerduszko']No tak, bo z boku więcej widać :lol: A konsekwencja to w swoim postępowaniu, nie do psa :shake:
[/QUOTE]

no p ludzkim braku konsekwencji pisałam, nie psim :lol:

[quote name='Pink']Ja znowu za malo gadam z psami :cool3: u mnie gadanie polega albo na wydawaniu komend albo krotkiej informacji co bedziemy robic albo powiedzeniu co pies ma zrobic a co nie podpada pod komende np na spacerze mowie "idziemy-idziemy", jak gdzies sie zagapia z tylu albo "spimy" jak nie moga sobie wieczorem w legowiskach miejsca znalezdz i sie wierca. Chwalic tez nie chwale jakos wylewnie - oczywiscie daje wyraz, ze sie ciesze ale mysle, ze psu wystarczy "dobry pies" czy "super" - teraz mowie "dobry Oskar" czy "dobry Felix" zeby rozgraniczyc do ktorego sie zwracam ale nic wiecej. Jak chce nagrodzic jakos szczegolnie, to klepie delikwenta po klacie i uwazam ze tez wystarczy.[/QUOTE]

no i to jest chyba dobre - co zerce Ty moje??? :cool3:

mam fotki jak zerduszko pastwi się nad moją malutką biedną Figulinką :lol: mogę wstawić???? :cool3:

Posted

[quote name='Pink']A ja chcialam doniesc apropo kur, ze nie moge tych moich cholernikow spuszczac ze smycz jak wychodze na siku. To ze maly biega za kurami, to juz wiem i ze Felix tez sie na nie czai tez wiem - przez miesiac chodzilam specjalnie tam gdzie kury laza i gnebilam je z "nie wolno" :evil_lol: no i po czasie juz na kury nie reagowaly. Wczoraj spuscilam Felixa a Oskara mialam na flexi - co pierwsze zrobil Felix, oczywisci dopadl koguta, wyszarpujac mu piora z tylka :mad: wpadlam w zadyme jaka zrobil i udalo mi sie go opanowac tzn puscil koguta i przystanal. To przepielam mu flexi i malego puscilam a ten jak wariat poprawiac po Felixie zaczal ... dobrze ze on goni tylko a nie atakuje, tyle ze kury na atak serca zejda niedlugo jak tak je bedzie cwiczyl - no i maly nie da sie odwolac czy przywolac do porzadku. Nawet na gwizdek gluchy, chociaz dosc ladnie juz na niego reaguje ... musialam mu przeciac droge pogoni i huknac na niego, to sie opanowal dopiero.[/QUOTE]


to było oczywiste,że po akcji Felixa Oskar pogoni kury


[quote name='malawaszka']

ja wiem jak to jest - jak teraz chodziłam na te spacery z Kaśką i Larą to masaaakraaa ile ona błędów robiła - jaki brak konsekwencji, komenda za komendą spalone, a laski są po szkoleniu bo z Larką miała mega problemy jak ją wzięła ze schroniska - i szkoliły się długo i ja te wszystkie jej błędy widziałam [/QUOTE]

niektórzy są odporni na szkolenie ;)



[quote name='Pink']Ja znowu za malo gadam z psami :cool3: u mnie gadanie polega albo na wydawaniu komend albo krotkiej informacji co bedziemy robic albo powiedzeniu co pies ma zrobic a co nie podpada pod komende np na spacerze mowie "idziemy-idziemy", jak gdzies sie zagapia z tylu albo "spimy" jak nie moga sobie wieczorem w legowiskach miejsca znalezdz i sie wierca. Chwalic tez nie chwale jakos wylewnie - oczywiscie daje wyraz, ze sie ciesze ale mysle, ze psu wystarczy "dobry pies" czy "super" - teraz mowie "dobry Oskar" czy "dobry Felix" zeby rozgraniczyc do ktorego sie zwracam ale nic wiecej. Jak chce nagrodzic jakos szczegolnie, to klepie delikwenta po klacie i uwazam ze tez wystarczy.[/QUOTE]


stosujesz zimny wychów :roll:

Posted

[quote name='malawaszka']no i to jest chyba dobre - co zerce Ty moje??? :cool3: [/QUOTE]
No oczywista, pies potrzebuje jasnych sytuacji. Choć moja Lizka musi być chwalona, nie chwalona Lizka nie est pewna czy na pewno pancia jest zadowolona, a jak pancia nie jest zadowolona, to przecież Lizka nie będzie brała nagródek, bo jej się nie należy :lol:

[quote name='malawaszka']mam fotki jak zerduszko pastwi się nad moją malutką biedną Figulinką :lol: mogę wstawić???? :cool3:[/QUOTE]
Poka mi najpierw :eviltong:

Posted

Czy ja wiem czy to zimny wychow - ja poprostu uwazam, ze pies to pies i gadac ze mna nie bedzie a mojej paplaniny i tak nie zrozumie i splynie po nim jak po kaczce. Do tego przy "ciagu slownym" pies przestaje reagowac, bo i tak nie moze wychwycic o co nam chodzi. Tak na zasadzie zdartej plyty i wcale nie jestem przekonana o tym, ze gadajac do psa wzmacniamy jakas tam wiez, bo niby wyrazamy swoje zainteresowanie - ale to zainteresowanie jakim jest nasza komunikacja slowna, nie musi miec takiego samego oddzwieku w rozumieniu psa - ktory przeciez nie gada czyli nie wie o czym gadamy. Ja poswiecam psom bardzo duzo czasu, zwracam na nie uwage, dbam o nie, karmie je, chronie przed niebezpieczenstwem, ucze dobrego zachowania zeby im sie lepiej i bezpieczniej zylo, zapewniam im rozrywke itd i wydaje mi sie, ze to jest wystarczajace jak dla psa.

Posted

No Pink, to żeś teraz palnęła :diabloti: Nie wiesz, że psy rozumieją co się do nich gada? :cool3: A serio - 100% racji!

Przygotujcie się na foty pt. jak prawidlowo prosić psa żeby jadł :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...