Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

tak są dobrzy i z trudnymi sprawami będę tam jeździć; z Viki jeszcze mnie podłamał tekst, który nie raz słyszałam - to bardzo trudny przypadek :( to jest takie - dołujące i nie dające nadziei

Posted

Trafiłam tam jak szukałam pomocy dla Luny, najpierw byłam z nią we Wrocławiu i tam mnie odesłali z kwitkiem i żeby czekać aż guz urośnie na tyle, że będzie ją dusił i wtedy ryzyk fizyk operacja i albo się udo albo się nie udo :o więc ... masakra jakaś - ja chciałam to usuwać póki Luna była w dobrym stanie a nie patrzeć jak się coraz bardziej dusi ( sic!) - no i na fejsie ktoś mi polecił Bohumin, pojechałam, zoperowali i Luna żyje już 11 miesięcy po operacji. Są świetni a ja mam tam znacznie bliżej niż do Wrocławia czy Warszawy - prawie spod domu autostrada (jeszcze niepłatna :p ) i zaraz za czeską granicą zjazd z autostrady i już w klinice - dla mnie bomba bo jestem tam w godzinkę a nie w godzin pięć. Sporo czasu tam spędziłam czekając i na Lunę i na Maleństwo i jak Forrest Gump na ławce rozmawiałam z ludźmi :p dużo Polaków - kosmos dla mnie bo spotkałam np ludzi z okolic Poznania, dziś babkę z ok. Lublina, a ona mi mówiła, że jak była kiedyś to byli ludzie ze Słupska :o szok! 

Posted

Wasiu dobrze masz z tymi wetami tak blisko. Nie dziwię się, że spotykasz ludzi z daleka. Gdyby było trzeba też bym z moim jechała.

 

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą padaczką. Przede wszystkim nie ma padaczki przy zdrowym mózgu, zawsze coś jest nie tak. Idiopatyczna - najprościej mówiąc - występuje sama z siebie przy wrodzonych zaburzeniach czynności mózgu, a pourazowa - po urazie, którym może być choroba (zakaźna, guz mózgu, wylew itp.) lub uraz mechaniczny. Tak czy siak mózg jest uszkodzony. Po urazach może być też mylona z padaczką choroba meniera. Był na sznaucerowym forum taki sznupek z nią. Nie jestem wetem, oczywiście, ale przez psiaka znajomych mocno parę lat temu przestudiowałam temat padaczkowy. Tak naprawdę padaczka jest po prostu zespołem objawów i tak jest traktowana przez współczesną neurologię. Przyczyn może mieć tysiące. U Vikusi uraz jest po prostu bardzo rozległy, dochodzi osłabiony układ odpornościowy, a za tym idą zakażenia i możliwe również pewnie inne zmiany w mózgu. Może o tym myślał wet? Oby rozpoznali dobrze i mogli pomóc małej. Kiedy spodziewasz się jakichś wieści od nich?

 

Mocne kciuki i pozdrowionka dla Was.

Posted

Dostałam wyniki poziomu fenobarbitalu i bromku potasu - fenobarbital mamy w normie, ale dolnej (norma od 20 a ona ma 20,4), a bromek mamy dużo za nisko norma od 1000 a Viki ma 280 więc ten bromek właściwie chyba nie działa jak jest na takim poziome, wyniki najwazniejsze z płynu mózgowo rdzeniowego mają być w poniedziałek i wtedy jedziemy tam ustalać co dalej - w zależności od wyników - płyn poszedł do laboklinu na bardzo drogie badania - bekteriologia i jakiś profil neurologiczny - ten kosztuje ok 500 zł :/ ale ja jestem już mocno zdesperowana żeby coś zrobić z Viki bo mi jej szkoda; do tego mocz poszedł na oznaczenie mikroalbumin które wykrywają jak się coś z nerkami dzieje jeszcze zanim widoczne to jest w wynikach krwi - a tu też jest problem bo bardzo mnie martwi ten cuchnący mocz jej.

 

 

a Sylvesterek dziś został chartem afgańskim, ewentualnie grzywaczem chińskim powder puff giant :D bo nie mogłam patrzeć jak mu się z tej brody robią strąki pozlepiane jedzeniem... teraz się zrobiło ciepło i zaraz byłoby zapalenie skóry czy coś bo przecież nie będę go pakować pod prysznic po każdym jedzeniu

11070852_964528260246982_884687273682260

Posted

Pewnie,że piękny.W roli charta afgańskiego fajnie wygląda.Przy króciutkiej brodzie będzie  wygodniej i Tobie i jemu.

Zdecydowanie lepszą ma minkę.Będzie dobrze.

 

Uważam,że bardzo dobrze że zrobiłaś robiąc Vikuni takie dokładne badania.Może wreszcie będzie można jej skutecznie pomóc,bo tak naprawdę to męczycie się obie.

Posted

Silvus genialnie wygląda jak inny pies hahah :)

 

3mam kciuki coby mu sie ciągle polepszało!

 

Viki... jak sobie przypomnę, ze ona miesiąc czasu  w garażu siedziała... sama to mimo wsyztsko mam ochotę palnąc tych ludzi u których była i którzy dali jej to "schronienie" ze sie nawet niczym nie zainteresowali... nawet płcią. ja pierdziele no.

Posted

A no i mam fotki od AnkiG :)

 

 

Tadam :)

 

[URL=http://s1020.photobucket.com/user/Saththa/media/n%20Kopiowanie.gif_zpsugzuv9be.jpeg.html]n%20Kopiowanie.gif_zpsugzuv9be.jpeg[/URL]

 

[URL=http://s1020.photobucket.com/user/Saththa/media/brak%20nazwy%20Kopiowanie.gif_zpsewokimiv.jpeg.html]brak%20nazwy%20Kopiowanie.gif_zpsewokimi[/URL]

Posted

Ech byłam z Keysi u wetów bo coś jej z pipki cieknie lekko - niestety zbiera coś się w jajniku. Nie wygląda to na typowe ropomacicze ale ...

Na razie pakujemy antybiotyk i inne leki.

W poniedziałek kolejne USG.

Kciukajcie bo ona staruszka .... :(

Posted

Sisi wysterylizuję ale muszę odczekać bo jak ją zabrałam od Furciaczki to miała koncówkę cieczki - wetka kazała poczekac minimum 2 miesiące by w ciszy hormonalnej robic sterylkę.

Posted

Ja jutro też do weta muszę z Majeczką :(  W zeszłym tygodniu wyciągnęłam jej kleszcza i posmarowałam to miejsce jodyną bo było lekko zaczerwienione. Na drugi dzień było lepiej ale od dwóch dni zaczęła się drapać i początkowo nie skojarzyłam, że to w to miejsce. Teraz wieczorem położyłam ją na plecach (bo to na szyi ) i szok. To jakieś rozpaprane jest, sączące i zaczerwienione. Wycięłam sierść w tym miejscu, przemyłam wodą utlenioną i jutro rano jadę z nią. Martwię się..   :(

Posted

o trzymam kciuki za Keysi! 

 

 

Kurcze nie wiem czemu Silver nie chce sam jeść - wącha, jest zainteresowany, dziś już myślałam, że się chwyci bo zaczął paszczę otwierać i polizał chyba nawet, ale zrezygnował :( a jak mu podaję do pyska do połyka chętnie i od razu, coraz większe porcje zjada - ale czemu nie chce sam? :( 

Posted

Ja jutro też do weta muszę z Majeczką :(  W zeszłym tygodniu wyciągnęłam jej kleszcza i posmarowałam to miejsce jodyną bo było lekko zaczerwienione. Na drugi dzień było lepiej ale od dwóch dni zaczęła się drapać i początkowo nie skojarzyłam, że to w to miejsce. Teraz wieczorem położyłam ją na plecach (bo to na szyi ) i szok. To jakieś rozpaprane jest, sączące i zaczerwienione. Wycięłam sierść w tym miejscu, przemyłam wodą utlenioną i jutro rano jadę z nią. Martwię się..   :(

 

 

o kurde - mam nadzieję, że to tylko hot spot i szybko ogarniecie! 

Posted

o kurde - mam nadzieję, że to tylko hot spot i szybko ogarniecie! 

 

Mnie aż żołądek rozbolał..  bo dopiero dotarło do mnie , że dzisiejszy jej brak apetytu i taka apatia to może też być z tego powodu

Posted

Mnie aż żołądek rozbolał..  bo dopiero dotarło do mnie , że dzisiejszy jej brak apetytu i taka apatia to może też być z tego powodu

 

kurde to może lepiej od razu zrobić rozmaz pod kątem babesziozy - mnóstwo psów teraz choruje już, ale nie wiem czy u Was też? pod Wawką jest masakra

 

 

Waszka, zrób malą próbę. Zamiast karmy dla nerkowcow daj kawalek zwykłego, ludzkiego jedzenia. Kielbasa, moze gotowany kurczak, odrobina wędliny.

 

on teraz dostaje mix puszki nerkowej z łososiem gotowanym... samego łososia nie wziął też - ja myślę, że to jakiś problem po zespole przedsionkowym - nie wiem czy mu przeszkadza że główka przekrzywiona, albo coś z językiem nie tak - nie wiem ale się martwię bo teżwody nie pije sam tylko daję mu mokre jedzenie plus woda strzykawką - wodę pił sam dzień i dwa dni po tym jak go położyło, a potem już nie i do dzisiaj nie, a naprawdę mu się ładnie poprawia chodzenie i sił coraz więcej

Posted

A dużo tej wody podajesz strzykawką? Weź poobserwuj, moze czasem nie zauwazysz, a on jednak troszkę sam pije? Nadal na kroplowce jest? Moja Wiki to nic nie jadła. Robilam proby z kurczakiem, chcialam skusic kielbaską ale totalnie nic. A pila sporo, ale furosemidu sporo dostawala, to pila i siusiala duzo.

Posted

Silver furosemidu nie dostaje teraz - nerki obciąża za bardzo. 

Wody strzykawką nie jakoś bardzo dużo, ale tak no żeby nie był suchy :/ kroplówki teraz raz dziennie. Jutro jedziemy na kontrolę. 

Nie pije sam na pewno

Posted

Najważniejsze, że je Silverek i pije. :)

 

Mojej siostry pies tez złapał odkleszczową chorobę - mieszkają w Warszawie. Na szczęście szybko zareagowali i już jest ok.

Posted

Silver furosemidu nie dostaje teraz - nerki obciąża za bardzo. 

Wody strzykawką nie jakoś bardzo dużo, ale tak no żeby nie był suchy :/ kroplówki teraz raz dziennie. Jutro jedziemy na kontrolę. 

Nie pije sam na pewno

 

No właśnie, ten cholerny furosemid. Gdybym ja wiedziała wtedy co wiem teraz, to może byśmy te nerki uratowali, a tak to szkoda gadać :(

Weci go tonami ładują, ja się dopiero od dr Neski dowiedziałam, że bardzo szkodzi :(

Monia, on może tak mało pije, bo jednak to co mu jest potrzebne dostaje w kroplówce, no ale ja wetem nie jestem, i jak wcześniej pisałam, Wikulina moja piła bez opamiętania.

Poza tym, ona miała nerki uszkodzone po chemii, pewnie już później wszystko dupnęło i tyle.

Posted

Dzisiaj już mnie to martwi to jego niepicie - normalnie z obrzydzeniem odwraca głowę od wody - on wcześniej pił dużo ale też pewnie przez furosemid, więc teraz mi się wydaje że się ususzy... muszę się dowiedzieć ile powinnam mu wody wciskać

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...