wilczy zew Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Mamy: Ulka12: Silver,Safiya malawaszka: Viki,,Bari Pysia: Brokatka i ania0112: Figa, JOAPG: hotel missieek: Roko marako: WATACHA: Myszka, Małgosia H.: Efra DoPi: Carbon Quote
danyww Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 [quote name='malawaszka']SAFIYA vel SAFI - czyja to była propozycja?? podoba mi się :p Która tam matką chrzestną została - wyskakiwać z kasy :eviltong:[/QUOTE] Sandra!!! ..do raportu!!! :cool3: :evil_lol: Quote
rozi Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Zwierząt nie lubię, a psów to już w ogóle, ale przyszłam powiedzieć, że robiłam dżem malinowy, oraz zgłosić panikę w kwestii ataku u Kulki, a ona wcale nie miała żadnego ataku, tylko chciała wskoczyć na kanapę i tak się zbierała w sobie do tego skoku :D Quote
ania0112 Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 hahaha Sandra gratulacje! to jednak robisz bazar z plecionkami :evil_lol: Moja mama miała Finke która odeszła jak już mama się z domu wyprowadziła... potem mama kupiła jamniora Ajaxa, po kilku latach do niego z baru przyszła nasza Figa i tak sobie oba żyły i ajax odszedł w wieku 14 lat i nagle niespodziewanie rak zabrał Fige 4 mc później i nagła pełna cisza w domu była nie do zniesienia... po tygodniu wybraliśmy inke i czekalismy miesiac na nią... Widzicie ciekawą zbieżność ->Finka, Figa, Inka :cool3: Quote
Margi Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Ja wytrzymałam dwa tygodnie bez psa.Było cicho i smutno.Pojawiła się Figa i jest aż za wesoło. A tak przy okazji zrobiłam ogłoszenia Sokratesowi. Quote
Kate1205 Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Oj a u nas zaczęła się destrukcja domu - Mondy został sam i zjadł nowiutka instalacje elektryczna w salonie :-( Quote
Kate1205 Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Nie kopnelo bo na szczęście nie podpieta pod zasilanie. Ale tak zjadł że nie będzie prądu we wszystkich gniazdkach :-P Quote
malawaszka Posted September 4, 2014 Author Posted September 4, 2014 [quote name='Kate1205']Oj a u nas zaczęła się destrukcja domu - Mondy został sam i zjadł nowiutka instalacje elektryczna w salonie :-([/QUOTE] o matko :( chyba jednak powinien zostawać w kojcu czy gdzieś... nie mam siły do tych psów już naprawdę... człowiek nieba chce przychylić a tu takie coś... a ja chyba nie dam rady już w ogóle... ze Zgredkiem źle... Quote
Margi Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Zgredku trzymaj się,może jutro będzie lepszy dzień. Quote
Kate1205 Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Zgredku trzymaj się ... bo dość już smutnych wiadomości tego lata... to jakiś koszmar.... Nie damy go do kojca :-) Quote
malawaszka Posted September 4, 2014 Author Posted September 4, 2014 Kate ale jak on tak będzie demolował? :shake: jezu nie sądziłam, że będąc z psami w domu będzie tak robił... głupi no... Koszmar tego lata jeszcze się nie skończył... cholerny los kpi sobie i kopie leżącego... aż mam takie myśli co ja złego zrobiłam... Quote
Saththa Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 [quote name='malawaszka']SAFIYA vel SAFI - czyja to była propozycja?? podoba mi się :p Która tam matką chrzestną została - wyskakiwać z kasy :eviltong:[/QUOTE] O to ja.... :razz: [quote name='danyww']Sandra!!! ..do raportu!!! :cool3: :evil_lol:[/QUOTE] :lol: [quote name='ania0112']hahaha Sandra gratulacje! to jednak robisz bazar z plecionkami :evil_lol: :cool3:[/QUOTE] nie zrobię Aniu bo to ustrojstwo pęka... :shake: Quote
wilczy zew Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 [quote name='malawaszka'] Koszmar tego lata jeszcze się nie skończył... cholerny los kpi sobie i kopie leżącego... aż mam takie myśli co ja złego zrobiłam...[/QUOTE] Nic złego nie zrobiłaś! Jak psiaki są starsze i chore,to różnie się dzieje. Dodatkowo bardzo zmienna pogoda tego lata nawet na zdrowych źle wpływa a co na chorych. :calus: Quote
Pysia Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Oszalałaś Monika? Taka kolej rzecz. To smutne, ale prawdziwe. Przeciez sama o tym wiesz. Mondusiowi radio włączcie z "gadajacą" stacją to może będzie mu raxniej. Pamięam jak moja teściowa ze swoja Sonią ( sznaucerka olbrzymka) była codziennie w domu. Wychodziła najwyzej na pół godz. do sklepu. A jak Sonia miała rok to musiała do lekarza jechać. Nie było jej pół dnia. Sonia pogryzła na wióry kanape i dwa fotele. Ptargała dywan wełniany, nadgryzła ławe i zabrała sie za kominek. Ten ostatni wymagał poważnego remontu potem. Reszta nie nadawała sie do niczego ;) Potem już zawze Sonia była zostawiana w kojcu na dworze ;) A zimą w suszarni ( tam tylko pralka stała ;) ) Dopiero radio pomogło. Quote
Kate1205 Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Dorian też nam niszczył, nie tylko kanapy...No fakt radio-zapomniałem że dawniej tak robiliśmy. Mamy taki pokój niewyremontowany więc chyba tam go zamkne jak będę wychodzić, ale będzie wyl Quote
Pysia Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Jak mieszkacie w domu swoim to niech sobie wyje do woli. Kość wielką mu kupcie. Knage ogromną niech sie zajmie. Na razie to są jego początki. On w stresie . Z miesiac trzeba mu dać aby się trochę uspokoił. Mondy to delikatny i wrazliwy pies. Super tez są kongi faszerowane przysmakami. I trening jak w domu jesteście. Trening wychodzenia z domu. Na necie można znaleźć jak to się robi ;) Quote
wilczy zew Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 Ograniczyć przestrzeń,dostep do całego mieszkania bardziej stresuje. Quote
Pysia Posted September 4, 2014 Posted September 4, 2014 O widzisz! Zapomniałam o tym! Klatka kennelowa też jest dobrym wyjściem. Tylko że w jego wypadku otwarta i zasłonięta ( aby miał "skrytke" na stresowe sytuacje). Quote
AnkaG Posted September 5, 2014 Posted September 5, 2014 Zgredku trzymaj się słoneczko malutkie... A ty Monduś grzeczny bądź. :) Quote
malawaszka Posted September 5, 2014 Author Posted September 5, 2014 on za dnia lepiej, najgorzej jest jak jest ciemno - on wtedy ma problemy z równowagą :shake: nie widzi i jakoś sobie nie umie tego ogarnąć, to pewnie przez guz na przysadce :( Quote
Kate1205 Posted September 5, 2014 Posted September 5, 2014 Dzięki dziewczyny :-) powoli damy radę... liczyliśmy się że zniszczeniami bo my tyle lat z tymi psami, ale powiem szczerze że zjedzenie instalacji że ściany nas zaskoczyło. Gorzej bo jak na razie nie ma pomysłu jak to naprawić, bez rozbierania całej ściany.. i tak go kochamy. Jak się spojrzy w te oczy to jak można nie kochać? Ale są też dobre wieści bo Mondy z labem na wspólnej lince byli na spacerze :-) Co się dzieje z tymi psami ostatnio, teraz nasz lab chory.. Zgredus dasz radę :-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.