JankaBezZiemii Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 [quote name='malawaszka']nie wiem skąd się wzięło u Grace - bo to może być mechanicznie przebita ściana żołądka jak coś zje ostrego, a może być też pewnie przy wrzodach (tak mi się wydaje), jak zje coś toksycznego żrącego - diabli wiedzą od czego jeszcze...[/QUOTE] okropność - a te paskudy łapią w japy co znajdą :shake: biedna psa - teraz już tylko lepiej ma być! Quote
natija Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 czytalam na fejsie,ze we Wroclawiu gdzies trudki sa....mam nadzieje,ze to nie prawda,ale w razie czego uwazajcie... Quote
Margi Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 Biedna Grace jednak ma mocny organizm.Tyle dni z perforacją.to naprawdę cud.Dobrze że zdążyli z tą operacją.Teraz to już musi być dobrze.Trzymamy :kciuki: Quote
Margi Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 [quote name='natija']czytalam na fejsie,ze we Wroclawiu gdzies trudki sa....mam nadzieje,ze to nie prawda,ale w razie czego uwazajcie...[/QUOTE] Te trutki niestety pojawiają się we Wrocławiu co jakiś czas.Najczęściej w parkach. Marako i Grace mieszkają pod Wrocławiem. Quote
natija Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 to jakas masakra wolno tak rozkladac trutki po parkach:crazyeye: Quote
Margi Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 [quote name='natija']to jakas masakra wolno tak rozkladac trutki po parkach:crazyeye:[/QUOTE] Niestety policja nigdy nie może złapać tego podkładającego trutki. Quote
natija Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 oj szkoda,ale moze jescze kiedys go dorwia,mam taka nadzieje... Quote
zerduszko Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 No to masakra :shake: Kciuki! A z tą trutką to nie było czasem tak, że ona była też wykładana w parku na jakieś szkodniki? Wariaci swoją drogą :shake: Quote
marako Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 Jesteśmy. Dziura w żołądku była okrągła i duża. Wet pokazywał nam fotę żołądka Grace po otwarciu brzucha. Dziura wypadła dziś podczas wymiotów ok. południa, tuż po moim poście. Natychmiast po tych wymiotach Grace w jednym momencie straciła siły. Ledwie dojechałyśmy do weta. Tam USG - płyn poza żołądkiem. Pobranie tego płynu. Identyczny na wygląd jak to, co wymiotowała. Wysoka temperatura. Szybka decyzja - operować, bo bez tego ma dzień-dwa i koniec. Operacja bardzo poważna i ryzykowna z uwagi na wycieńczenie (od tygodnia utrata 8 kg) i już zaczęty proces zapalny w otrzewnej. Dziura albo od wrzodów, które zostały podrażnione jakimś ostrym, żrącym przyjętym pokarmem. Albo nowotwór, który utworzył martwicę, więc przy mechanicznym podrażnieniu podczas wymiotów wypadła dziura. Tak czy owak operację przeżyła, ale niestety teraz tylko trzeba czekać, czy nie wda się sepsa. Była płukana bardzo starannie, jest zabezpieczona dużą ilością antybiotyku, ale jednak sytuacja jest poważna. Dopiero jak włączymy po 3 dobach wodę, a następnie jedzenie i zacznie trawić, to będzie można mówić o powodzeniu. (o ile to nie nowotwór oczywiście, ale mam nadzieję, że to tylko wrzody - Grace ma świetne wyniki, tydzień temu naprawdę to był inny pies, choć od czasu do czasu wymiotowała pianką świadczącą o nadkwasocie). Wszyscy - mąż, syn, córka czuwaliśmy przez ten czas przy niej, przed operacją, podczas wybudzania, kroplówek. Bardzo ją kochamy, to nasz pierwszy pies i jak Aron Jambi wyjątkowy charakter sznaucera starego typu, nie do powtórzenia już u nowych olbrzymów. Dobrze, że nie poszłam dziś do pracy, bo już byłoby po Grace. Jutro też jeszcze nie idę. Niestety w czwartek i piątek kicha, bo muszę jechać na 10 h do roboty i będzie kłopot z zawiezieniem jej na zabiegi, mąż w delegacji. No i wciąż stres, czy wenflon wytrzyma kolejną kroplówkę (już czwarty, bo wcześniejsze się wykończyły). Quote
natija Posted November 19, 2013 Posted November 19, 2013 jejku wspolczuje i mocno trzymam za nia kciuki....widac,ze jest silna i walczy,bedzie dobrze... Quote
JankaBezZiemii Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 silna dziewczynka - będzie dobrze! Quote
Margi Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 Marako dużo przeszłyście obie,ale wierzę,że Grace to silna sunia i wyjdzie na prostą.Trzymamy kciuki dalej :kciuki:. Quote
AnkaG Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 marako trzymamy nieustająco za was kciuki ... Trzymajcie się i nie dawajcie. Będzie dobrze, musi być :) Quote
Pink Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 Tez sie kciukowo przylaczam - zeby Grace na prosta wyszla :thumbs: Quote
malawaszka Posted November 20, 2013 Author Posted November 20, 2013 rany nie miałam prądu znowu i nie mogłam tu wejść - mam nadzieję, że nocka w porządku! Grace nie daj się!!!! a Bryzka chyba straciła szansę na dom :( cholera... zadzwoniła wczoraj pani, której umarła sznaucerka jakiś czas temu, no i wszystko byłoby fajnie gdyby nie... koty :placz: Bryza za kotem potrafi przegalopować caaałą łąkę - oczywiście nie dogoni zdrowego kota, ale... Pani ma koty dwa - staruszka i ślepego więc zestaw najgorszy dla psa, który koty gnębi... jeszcze dziś próbowałam i poświęciłam mojego dzikusa :oops: żeby sprawdzić jak będzie reagowała na kota z bliska bo to uśliniła całego, próbowała łeb odgryzać, podjarana cała durnota stara no! Żeby to były zdrowe młode koty to nie byloby obaw, ale nie można narażać niewidomego kotka na takie ataki :( Quote
JankaBezZiemii Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 :( jędza no podnieść jej gumtree? to z tych ogłoszeń dzwoniła? zrobiłaś jej tablicę czy zrobić mam? Quote
Margi Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 Bryzka myśl o ciepłej kołderce a nie kurcze o kotach :mad: Quote
malawaszka Posted November 20, 2013 Author Posted November 20, 2013 [quote name='JankaBezZiemii']:( jędza no podnieść jej gumtree? to z tych ogłoszeń dzwoniła? zrobiłaś jej tablicę czy zrobić mam?[/QUOTE] noo z ogłoszeń Twoich na pewno :loveu: tablicę zrobiłam - dziś :oops: Quote
JankaBezZiemii Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 [quote name='malawaszka']noo z ogłoszeń Twoich na pewno :loveu: tablicę zrobiłam - dziś :oops:[/QUOTE] to podniosę gumtree a co! ;) Quote
JankaBezZiemii Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 [quote name='malawaszka']dzięki :oops:[/QUOTE] nie czerwień się - Ciebie nie ogłaszam :D Z resztą nie zostałabyś wydana do żadnego domu - nie ma lepszego niż masz :eviltong: Quote
natija Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 szkoda,ze sie nie udalo:(wierze,ze czeka na niego cieply i kochajacy domek:) Quote
Pysia Posted November 20, 2013 Posted November 20, 2013 [quote name='marako']Jesteśmy. Dziura w żołądku była okrągła i duża. Wet pokazywał nam fotę żołądka Grace po otwarciu brzucha. Dziura wypadła dziś podczas wymiotów ok. południa, tuż po moim poście. Natychmiast po tych wymiotach Grace w jednym momencie straciła siły. Ledwie dojechałyśmy do weta. Tam USG - płyn poza żołądkiem. Pobranie tego płynu. Identyczny na wygląd jak to, co wymiotowała. Wysoka temperatura. Szybka decyzja - operować, bo bez tego ma dzień-dwa i koniec. Operacja bardzo poważna i ryzykowna z uwagi na wycieńczenie (od tygodnia utrata 8 kg) i już zaczęty proces zapalny w otrzewnej. Dziura albo od wrzodów, które zostały podrażnione jakimś ostrym, żrącym przyjętym pokarmem. Albo nowotwór, który utworzył martwicę, więc przy mechanicznym podrażnieniu podczas wymiotów wypadła dziura. Tak czy owak operację przeżyła, ale niestety teraz tylko trzeba czekać, czy nie wda się sepsa. Była płukana bardzo starannie, jest zabezpieczona dużą ilością antybiotyku, ale jednak sytuacja jest poważna. Dopiero jak włączymy po 3 dobach wodę, a następnie jedzenie i zacznie trawić, to będzie można mówić o powodzeniu. (o ile to nie nowotwór oczywiście, ale mam nadzieję, że to tylko wrzody - Grace ma świetne wyniki, tydzień temu naprawdę to był inny pies, choć od czasu do czasu wymiotowała pianką świadczącą o nadkwasocie). Wszyscy - mąż, syn, córka czuwaliśmy przez ten czas przy niej, przed operacją, podczas wybudzania, kroplówek. Bardzo ją kochamy, to nasz pierwszy pies i jak Aron Jambi wyjątkowy charakter sznaucera starego typu, nie do powtórzenia już u nowych olbrzymów. Dobrze, że nie poszłam dziś do pracy, bo już byłoby po Grace. Jutro też jeszcze nie idę. Niestety w czwartek i piątek kicha, bo muszę jechać na 10 h do roboty i będzie kłopot z zawiezieniem jej na zabiegi, mąż w delegacji. No i wciąż stres, czy wenflon wytrzyma kolejną kroplówkę (już czwarty, bo wcześniejsze się wykończyły).[/QUOTE] Nie ma nikogo z dogo, żadnych przyjaciół, dobrych sąsiadów, znajomych itd kto mógłby z nią jechać w czwartek i piątek? Sama nie dasz rady! Ja gdyby nie przyajciele dawno bym zgineła.... Nie wstydx sie prosic. Nie dla siebie to robisz ale dla Grace. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.