Jump to content
Dogomania

Galeria nawróconych ,grzecznych i uroczych piesków i ich pana


Aleks89

Recommended Posts

  • Replies 10k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

makota,Monia-po 2latach pedały są sobą znudzone.I się żegnają w zgodzie lub bez.I ok ,przyjaźń w związku tak ,ale obok miłości ,a nie zamiast niej.

I zgadzam się z martyną ,albo jest chemia ,albo jej nie ma.To nie sredniowiecze ,żeby być z kimś z rozsądku i pokochać go(a raczej) przyzwyczaić się po roku ,dwóch.

Kalunia-wyjść przed szereg i spróbować się z nim umówić?na spacer np. to dobry początek ,zeby wyczuć czy czegoś można oczekiwać.Piwo w plenerze itd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']po 2 latach się zaczyna rozkręcać? :diabloti:
jak dla mnie to się powinien rozkręcać po 1 dniu, a później to już "stabilizacja" w sensie wszystko wiadomo, niewiele nas zaskoczy, wspólne plany na przyszłe życie etc.[/QUOTE]

Po dniu planowanie wspólnego życia? A fuj! :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']makota,Monia-po 2latach pedały są sobą znudzone.I się żegnają w zgodzie lub bez.I ok ,przyjaźń w związku tak ,ale obok miłości ,a nie zamiast niej.

I zgadzam się z martyną ,albo jest chemia ,albo jej nie ma.To nie sredniowiecze ,żeby być z kimś z rozsądku i pokochać go(a raczej) przyzwyczaić się po roku ,dwóch.

Kalunia-wyjść przed szereg i spróbować się z nim umówić?na spacer np. to dobry początek ,zeby wyczuć czy czegoś można oczekiwać.Piwo w plenerze itd.[/QUOTE]


Jak jest chemia to super, ale nie wszystkie związki są takie same muszę Cię zmartwić :eviltong:
W moim przypadku chemia (taka dosłownie chemia :razz:) była tylko z jednej strony, a związek jest :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

ej, ale mi chodziło o to, że stabilizacja po dwóch latach :diabloti:
ja bym nie mogła myśleć o dalekiej przyszłości z osobą którą znam np. miesiąc. Byłam już 3 razy w takiej sytuacji, gdzie na prawdę daleką przyszłość chłopcy roztaczali i rozmyślali, a nie potrafili ogarnąć teraźniejszości ;) marzenia marzeniami, ale żeby coś planować tak już na poważnie, to trzeba się znać jak łyse konie.
I u mnie nie wyszło te 3 razy właśnie z powodu teraźniejszości i aktualnych problemów z którymi ciężko było sobie poradzić ;)
a i ja jestem osobą, która nie za wiele planuje, znaczy wiem że np. za tydzień chcę jechać tam i tam, ale czy pojadę za tydzień, czy pojadę jutro, to ja się dowiem jak już będę jechać :evil_lol: mam wrażenie, że plany się same weryfikują i wszystko wychodzi w praniu, a wszystkie plany i tak biorą w łeb, ważne aby sytuację kontrolować i się do niej dopasowywać na bieżąco

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']po 2 latach się zaczyna rozkręcać? :diabloti:
jak dla mnie to się powinien rozkręcać po 1 dniu, a później to już "stabilizacja" w sensie wszystko wiadomo, niewiele nas zaskoczy, wspólne plany na przyszłe życie etc.[/QUOTE]

dokładnie....jak miałabym czekać 2 lata aż mi się zwiazek rozkręci to miałabym pięciu innych facetów na boku, którzy rozkręcaliby sie szybciej bo ja nienawidzę nudy.... owszem poznawanie i docieranie się może trwać te dwa lata ale sam związek musi być rozkręcony od początku, musi mieć kopa żebym się nie rozglądała na boki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Unbelievable']ej, ale mi chodziło o to, że stabilizacja po dwóch latach :diabloti:
ja bym nie mogła myśleć o dalekiej przyszłości z osobą którą znam np. miesiąc. Byłam już 3 razy w takiej sytuacji, gdzie na prawdę daleką przyszłość chłopcy roztaczali i rozmyślali, a nie potrafili ogarnąć teraźniejszości ;) marzenia marzeniami, ale żeby coś planować tak już na poważnie, to trzeba się znać jak łyse konie.
I u mnie nie wyszło te 3 razy właśnie z powodu teraźniejszości i aktualnych problemów z którymi ciężko było sobie poradzić ;)
a i ja jestem osobą, która nie za wiele planuje, znaczy wiem że np. za tydzień chcę jechać tam i tam, ale czy pojadę za tydzień, czy pojadę jutro, to ja się dowiem jak już będę jechać :evil_lol: mam wrażenie, że plany się same weryfikują i wszystko wychodzi w praniu, a wszystkie plany i tak biorą w łeb, ważne aby sytuację kontrolować i się do niej dopasowywać na bieżąco[/QUOTE]

Ano, prawda. Polać jej! :D

[quote name='Aleks89']Makota-czasem tak i to jest fajne i do pozazdroszczenia.Ale często kończy się rozpadem związku i niestety przyjaźni.

Amber-leżę znów przez ciebie[/QUOTE]

Fajne fajne :D

Edit: jonQuilla ale mi nie chodziło, że dopiero po dwóch latach zaczyna się robić fajnie. Fajnie to jest od początku... ja miałam na myśli, że po dwóch latach to to dopiero [U]zaczyna być[/U] związek przez większe "Z", a nie takie titititi

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak miłość przez przyjaźni. Miłość to jest połączenie pożądania, szacunku i przyjaźni. Sam sex to tylko pożądanie. Może być w tym nawet szacunek, ale bez przyjaźni to się szybko rozpada.

Trzeba kogoś choć minimalnie lubić, żeby z nim wytrzymać te kilka czy kilkanaście lat ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Dla mnie nie ma czegoś takiego jak miłość przez przyjaźni. Miłość to jest połączenie pożądania, szacunku i przyjaźni. Sam sex to tylko pożądanie. Może być w tym nawet szacunek, ale bez przyjaźni to się szybko rozpada.

Trzeba kogoś choć minimalnie lubić, żeby z nim wytrzymać te kilka czy kilkanaście lat ;)[/QUOTE]


:beerchug:

Link to comment
Share on other sites

Mógłby mi ktoś polać czarne Bacardi z colą/red bullem i limonką :evil_lol: Albo chociaż Breezerka :-(

Ja też nie rozumiem jak można przed ślubem, przecież to zupełnie nie ważne kto jaki jest w łóżku... :diabloti: A potem się może okazać, że ktoś np. nie lubi robić loda i powstaje problem... Duży, bardzo duży bym powiedziała :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']Mógłby mi ktoś polać czarne Bacardi z colą/red bullem i limonką :evil_lol: Albo chociaż Breezerka :-(

Ja też nie rozumiem jak można przed ślubem, przecież to zupełnie nie ważne kto jaki jest w łóżku... :diabloti: [B]A potem się może okazać, że ktoś np. nie lubi robić loda i powstaje problem... Duży, bardzo duży bym powiedziała [/B]:lol:[/QUOTE]
Ale to akurat można w rozmowie napomknąć :p, nie trzeba do tego łóżka (do sexu w sumie też łóżka nie trzeba :diabloti:)

Link to comment
Share on other sites

Mniej to może ważne dla kobiet (niektórych) ale dla facetów sex jest BARDZO WAŻNY i dobrze to sobie zapamiętać ;). Babkom się nawet nie udaje czasem wyobrazić jak bardzo, bardzo, bardzo faceci potrzebują sexu. I to dobrego sexu. Facet wiele zniesie, ale jest większe prawdopodobieństwo, że na swoją wybrankę wybierze kobietę, która jest dobra w te klocki, niż nawet ładniejszą, mądrzejszą czy kasiastą. I nie chodzi tu wcale o jakieś zdziry - bo to też potrafią uchwycić, kobieta nie musi być zdzirą aby być dobra w łóżku. Ale wypadałoby coś dać od siebie i nie przejmować się właśnie, że facet sobie "coś pomyśli". To jest jedno z największych nieporozumień obu płci ;). Mężczyźni zupełnie inaczej na to patrzą. Dla niego kobieta, która jest elastyczna w łóżku, ma fantazję i wyobraźnie, a do tego poczucie humoru, jest najwspanialszym skarbem. Dla kobiet to podchodzi po dziwkarstwo. Ale jak można tak myśleć, skoro robisz to dla SWOJEGO faceta, nie tuzina innych. Męskie myślenie jest dużo bardziej logiczne. I jeszcze raz warto podkreślić. Zdzira to jest cały pakiet, a nie tylko jedna rzecz czyli wyuzdanie w łóżku. Od dobrego sexu nikt zdzirą nigdy nie został. Faceci dobrze to wiedzą, tylko baby tego nie czają i to jest smutne.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...